Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
margolka66

Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Polecane posty

Anula* ogladam Kuchenne rewolucje od pierwszego odcinka i wg. mojego zdania to tak jak pisze Atramka, ona nie uznaje mrożenia przez wzgląd na utrate smaku. Zgadzam się z nią w 100%, bo żadna potrawa oprócz bigosu nie zachowuje swojego smaku. Wiem, że dla niektórych praktyczniej coś zrobić na kilka obiadów i zamrozić, ale dla mnie i mojego podniebienia to jest poprostu juz niejadalne :O PS własnie przypomniały mi się podane ostatnio przez moją szwagierke piersi z kurczaka mrożone w panierce na obiad-toż to jakaś smakowa masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. Kawka poszła w ruch. Dużo kawki. Bo jakaś taka zmęczona i niewyspana się czuję. Anula, wielce Ci dziękuję za mądrości ojca Grande. Już sobie to zanotowałam i jeszcze mailem do najbliższych wysłałam. Niech jedzą śledziki. A mężowi wczoraj temat też nadałam i już mam cały kilogram pięknych płatów. Zaraz je namoczę. Ktoś tu na Kafe pisał, że moczy je przez 3 godziny w 3 różnych wodach. Zaraz tak zrobię. Ale coś mi po głowie chodzi, że jeszcze na sam koniec w mleku powinny popływać. A Wy panie, jak robicie? Co do Geslerowej, wydaje mi się, że ona ma namyśli dobro klienta. To znaczy, że człowiek słono płacący w jej luksusowych restauracjach powinien mieć na talerzu wszystko tip-top - czyli prosto z garnka. I jeszcze pewnie też chce unikać podawania "starzyzny", czyli produktów zamrażanych na kilkanaście miesięcy. Osobiście jestem wielką fanką mrożenia. Tak jak większość z Was, robię wszystkiego większe ilości i fru do szuflady. A potem jak znalazł. :D M jak M od lat już nie oglądam. Czasem tylko czytam tu i ówdzie o tym serialu. I myślę, że głupio zrobili nagłaśniając śmierć Hanki. Wszyscy zainteresowani od dawna już wiedzieli i nie było zaskoczenia. Ba, podobno nawet podali w którym odcinku ona umrze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulko narobiłaś mi smaka na śledzika ,już jest kupiony i moczy się,zaraz będę robić!!!Na jutro będzie ,na śniadanko i jeszcze na później.U mnie w domu tylko ja lubię śledzie:)- dla chłopaków to bleeeee:) Jeśli chodzi o program kulinarny Magdy Gessler - to często go oglądam,choć jej zachowanie czasem mnie wkurza!!!!Ale pokazuje ciekawe rozwiązania kulinarne.Jeśli chodzi o mrożenie ,to ja mrożę głównie bazy do sosu,zieleniną - typu natka pietruszki,koperek,lubczyk,nadwyżki mięsa,pierogi,kopytka i kluski śląskie.Bigos pakuję w słoiki i pasteryzuję.Zgodzę się z tym,że niektórym potrawom mrożenie "odbiera" smak:) Od dziś zaczynam kurację drożdżowo-tranową,dla siebie i chłopaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwinna, pozwolisz nie zgodzę się z Tobą. Nie wiem jak Twoja szwagierka robi i je zamraża. :( Piersi kurczakowe w panierce najczęściej produkuję w ilości full, a potem każdą osobno zapakowaną w specjalne woreczki mrożę. I są pyszne, zapewniam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jak Margolka mroże nadwyżki mięsa,pietruszke zieloną i koperek ale nigdy celowo nie robie czegoś duużo z myślą, ze sobie zamroże i bedzie jak znalazł, bo dla mnie jednak takie rozwiązanie niestety jest nie trafione, chociaż jestem posiadaczką dużej zamrażalki i z chęcią ułatwiłabym sobie prace w postaci mrożenia tego co ugotuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kroplo, kropelko - ale z czym się nie możesz ze mną zgodzić? Z tym, że każdy ma inne doznania estetyczne i kubki smakowe? Ty możesz np. mrozić warzywa i nie czuć różnicy smakowej-ja ją czuje! I z czym ty tutaj się nie zgadzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelko, do mnie słowa O. Grande bardzo trafiły , cieszę się, że i do Was. Śledzie lubimy i jadamy ale nieczęsto. Teraz się to zmieni. Kiełbasa kupna ( nie lubimy ) czy nawet mięso samodzielnie pieczone nie daje tyle pożytku, co śledzie. :) No cóż, zamrażać będę. Wygugliłam kilka wypowiedzi i doszłam do wniosku, że nie będę codziennie chodzić po zakupy i codziennie gotować . Trzeba brać pod uwagę również realia życia. Ważne, by mrozić odpowiednio, odpowiednie produkty i właściwie rozmrażać. Czas dla mnie jest równie ważny jak smak, ponoć nieco gorszy. Ale moje kubki tego nie wyczuwają. Z Magdą Gessler się zgadzam w zupełności - restauracje powinny podawać świeżo ugotowane jedzenie, bo i mnie nikt nie przekona, że reprodukcja ma wartość ( również estetyczną ) obrazu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelko😘- również wierzę w zbawienny wpływ tranu,a zwłaszcza teraz,w okresie kiedy zaczną szaleć grypy i inne"typy". Popijam też w tym czasie nalewkę z czosnku z cytrusami,która jest dobra na wzmocnienie odporności ,jak również pomaga w pozbyciu się wysokiego cholesterolu. 25 ząbków czosnku(tylko nie chińskiego,bo to badziew)-przeciskam przez praskę.Zalewam je 1 litrem przegotowanej letniej wody i dodaję do tego sok z 3 cytryn i sok z 1 grapefruita + pokrojone białe skórki oraz pestki.Zostawiam na 24 godziny,w chłodne miejsce.Piję kieliszek rano i kieliszek wieczorem:)Naprawdę praktycznie w ogóle nie choruję na choróbska typu grypki,katary i przeziębienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwinna dzięki za wypowiedzi w sprawie zamrażania. Są więc osoby, które wyczuwają różnicę. Jeśli zamrażanie to tylko sprawa gorszego smaku , to się z tym godzę :) A propos, może ten filet z kurczaka był zwyczajnie źle przyprawiony ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulko być może filet źle był doprawiony-tego nie wiem. Wiem natomiast, że schabowy zamrożony w panierce jest ok w smaku(dla mnie) ale pierś z kurczaka jest nie do zjedzenia, bo mięso ma inny smak. i tu chyba nie o kwestie doprawienia jej sola, czy pieprzem chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margo, ale napój podałaś cudny :) Ja muszę wyciąg z pestek grapefruita wykończyć, potem nastawię wg Twojego przepisu. I trzeba zrobić listę, co pić po kolei :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwinna, nie zgadzam się z tym, że dobrze zrobione i prawidłowo zamrożone produkty tracą smak. Takie jest moje zdanie. Ale każdy ma prawo do swojego. Twoje jest inne i ja to szanuję. Nie chciałam być niegrzeczna. Jeśli to zbyt mocno wyraziłam, to przepraszam. Kwiatuszek na zgodę. 🌼 I zapraszamy do naszego "klubu". :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do mrożenia, jeśli prawidłowo mrozimy i rozmrażamy to mrożenie nie powinno wpłynąć na smak zamrożonej potrawy. wszystko co mrozimy, musi być szczelnie zamknięte, bez dopływu powietrza, tak samo z odmrażaniem, powinno się rozmrażać potrawy w lodówce w tym w czym były zamrażane. odstępstwem od tej reguły jest pieczywo, które powinno się rozmrażać zawinięte w czystą ściereczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwinna, jeśli mrożony schabowy jest dla Ciebie ok, to dla mnie tym bardziej. To dla mnie ważne, że schab mrożony dobrze smakuje . Z z piersią kurczaka może być coś na rzeczy. Kupiłam kawałki kurczaka KEBAB, już mrożone i faktycznie, nie smakują mi. Pisałam nawet, że postaram się przygotować taką gotowiznę samodzielnie. I wtedy porównam. Do zobaczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropelka, ann - miło się gawędzi ale kapusta czeka . I koty marzną. Ja dzis zaniedbałam poranne obowiązki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uciekam napalić w piecu na ciepłą wodę, wcześniej szorowałam piec, tzn. nie do końca szorowałam, ale myłam moim nowym odkurzaczem, kafle są w końcu naprawdę czyste :) teraz mogę napalic i zabierać się za mycie garów, a mąż po nocy sobie śpi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa, kropelko, ja korzystam z przepisów Bożeny Dykiel. Jeśli chcesz, póxniej Ci przepiszę, bo teraz j.w. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropelko, nie ma sprawy, każdy pisze tak jak uważa i praktykuje w swoim domu. Dla Ciebie też 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anula, bardzo chętnie! Lubię panią Dykiel. I jako aktorkę i jako osobę. Przypominam sobie, że kiedyś w telewizji miła jakiś kulinarny program. Fajny był. Annorl, to szalejesz z nowym nabytkiem. :D Zwinna, tak jest! Masz rację. Niech każda z nas pisze tak jak uważa i myśli. Buziak dla Ciebie. 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropelko, miałam przepisać z książki, którą posiadam, ale w necie jest wszystko, proszę : Tak jak w każdej rodzinie, tak i u Bożeny Dykiel wieczerza wigilijna jest starannie przygotowana i uroczysta, celebrowana. Tradycyjnie uczestniczą w niej wszyscy członkowie rodziny i tradycyjnie podawane są wigilijne potrawy, w tej samej kolejności, poczynając od śledzi. Kupuję około trzech kilogramów śledzi opowiada Bożena Dykiel. Najpierw je obieram, moczę przez mniej więcej dwie godziny, kilkakrotnie zmieniając wodę. Odsączam i kroję każdy filet na dwie albo trzy części. Układam je na talerzach i skrapiam obficie sokiem z cytryny z odrobiną cukru i pieprzu, potem smaruję musztardą i tak przyrządzone pozostawiam na godzinę. Wkładam je do dwóch słoików i zalewam oliwą, trzeci rezerwując na śledzie korzenne ucieram w moździerzu goździki, ziele angielskie, pieprz i liść laurowy, posypuję filety i zalewam oliwą. Przepisy pochodzą z książki Bożeny Dykiel „Moje sekrety kulinarne, Wyd. Publicat S.A., Poznań, ul. Chlebowa 24 Śledzie korzenne Śledzie z trzeciego słoika, czyli śledzie korzenne ułożyć na talerzu. Udekorować je cebulką wymieszaną z wypestkowanymi śliwkami z octu, pokrojonymi w drobne paseczki. Zostawić na godzinę, potem są gotowe do podania na stół. A jak chcesz więcej - wpisz Bożena Dykiel śledzie i poczytaj . no to zwijam się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam ochotę na śledzie po kaszubsku... I chyba dzisiaj zrobię :) dla zdrowia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie piszcie o śledziach, bo też bym zjadła a nie mam gdzie kupić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i może jeszcze w śmietanie zrobię takiej mi ochoty na śledzika narobiłyście :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie ja też nie mam, ale może Mama albo Mąż mi kupi :) wolałabym, żeby kupiła Mama, miałabym wcześniej, bo tak mi się ich chceee :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wszystko zasługa Anuli:) Narobiła ochoty na śledzie ,to nie wytrzymałam i kupiłam matiasy,a że najbardziej lubię po kaszubsku to i takie będą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może jakis przepisik na te kaszubskie śledzie? bo mi smaka narobiłyście :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×