Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zacznijmy wszystko od poczatku

Operacja nosa u dra Krawczynskiego

Polecane posty

Gość gość
Mi mija juz 3 miesiac po operacji. Nos oczywiscie lekko zeszczuplał, ale tak jak u Was szerszy jest słupek nosa patrząc na wprost, pod tym względem wolałam się w starej wersji. Jednakże z profilu jest tak śliczny, że nie mogę się nacieszyć i uwierzyć, że w koncu to zrobiłam :) Nie miałam duzego garba, delikatna kostka, lecz dziś mam zupełnie inny wyraz twarzy - łagodniejszy, pogoniejszy a nawet usłyszałam, że młodziej wyglądam... Generalnie - super :) Wciąż jednak mam problem z oddychaniem, krople, które zalecił dr pomagają tylko no kilka godzin, potem znów muszę aplikować i zastanawiam się czy nie bedzie koniecznosci uzycia fal radiowych. Dr napisał, że na skutek osteotomii mogło zmienić się położenie głów małżowin nosowych dolnych i byc moze trzeba bedzie zmniejszyć je za pomocą fal radiowych... miał ktoś taki zabieg po operacji? Bolesny jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acha15a
Ja miałam. Ten zabieg nic nie boli. Nieprzyjemne jest tylko znieczulenie. Dzień po zabiegu efekt jest odwrotny do zamierzonego ( zatyka kompletnie). U mnie ten stan utrzymywał się długo( jeśli dobrze pamiętam ok. 2 m-cy) ale jak już się wszystko w środku obkurczy to jest suuuper.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannaasia
Ja natomiast oddycham dobrze i tak było od początku, tylko czasem mi się wydaje że w lewej dziurce coś jest,jakby była nieco przytkana ale nią oddycham to może to jeszcze opuchlizna? To jest takie uczucie jakby się miało katar tylko że nic nie leci...a czy stosujecie jeszcze jakieś specyfiki do nosa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
acha15 a --> stan zapchania utrzymywał się 2 miesiące, ale przed falami radiowymi czy juz po zabiegu? joannaasia --> mam właśnie tak jak to opisujesz, jak bym miała przytkaną dziurke, z tym że raz jedną raz drugą, kiedy zaaplikuję krople jest ok, oddycham obiema dziurkami dosc swobodnie, a po paru godzinach znów zatyka się któraś strona. Dokładnie tak jak piszesz to nie jest katar bo nic nie cieknie, aczkolwiek miałam wczesniej zatkane uszy, po kropelkach z uszów zeszło... Myślisz, że to wciąż opuchlizna czy raczej przemieszczenie małżowin? A może jakis stan zapalny nosogardła... ? Bo nie wiem czy zgłaszać się z tym do dr na ten zabieg falami czy dac sobie jeszcze czas... Poza tymi kroplami nie stosuje nic, nie mam kłopotu z przesuszoną śluzówką..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannaasia
Ja narazie czekam bo nos wydaje mi się drożny zwłaszcza przy nasadzie nosa tzn tam w głębi. Coś co mi przeszkadza jest jakby tu bliżej czubka nosa i nie jest to na zmianę tylko zawsze po lewej stronie. jedynie w nocy tego nie czuję, a tak jakbym cały czas czuła ten nos, oczywiście jak o nim zapomnę to i tego uczucia nie ma, ale nie jest tak dobrze z oddychaniem jak przed zabiegiem. Ja stosuję cały czas rinopanteinę i wodę morska bo nadal mam uczucie lekkiego wysuszenia nosa, też po stronie lewej bardziej. Narazie nie pisałam do Dr bo nie jest źle. a proces gojenia się nie zakończył, jeśli po pół roku tak będzie nadal to chyba wybiorę się na wizytę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannaasia
Do gość z 15.40 może napisz maila do Dr i opisz sytuację, bo mi trudno ocenić. Takie rzeczy być może mają prawo się dziać, a może faktycznie to coś poważniejszego. U mnie dziurki się nie zatykają tylko są jakby nie całkiem odetkane, nie wiem jak to napisać. Nawet jak odchylę skrzydełko nosa to już ten oddech jest pełniejszy, jakby więcej powietrza przepływało. Stan zapalny nosogardła to byś pewnie gorączkowała i gardło by Cię bolało, tak myślę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie pisałam do dr i odp., ze to moze być stan zapalny lub jakis obrzek nosogardła zalecając tabletki cirrus i te kropełki... albo przemieszczenie małżowin i propozycję fal radiowych w takim wypadku. Chyba poczekam jeszcze jakis czas, moze do pol rocznej kontroli, wtedy juz wszystko powinno byc jasne... a nie chce tez dwa razy ponosić kosztów wizyty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acha15a
Ja byłam zatkana przed zabiegiem falami i po zabiegu prawie 2 miesiące. Trwało to tak długo że już straciłam nadzieje że to się poprawi. Byłam załamana, że to już tak zostanie bo nie wyobrażałam sobie żeby tak się męczyć do końca swych dni :) Ale jak odpuściło i w sumie po 40 latach życia odetchnęłam tak naprawdę ... to było cudowne uczucie. Ja nigdy nie oddychałam nosem i nawet jak już mnie odetkało, to musiałam nauczyć się nosem oddychać :) Aha, doktor mówił że po zabiegu falami zatyka na kilka dni. Może to tylko u mnie tak długo trwało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dobrze, ze juz wszystko działa... nowonarodzona :) operacje plastyczne wcale nie sa taka błaha sprawa jak widac... ja nie mialam nigdy kłopotów z oddychaniem pomimo mocno skrzywionej przegrody... a teraz sama nie wiem.. mam wrazenie jak bym miala katar, ewidentnie cos poszlo mi na uszy, tak dziwnie dudniło w glowie jak chodzilam teraz tylko troche i czasami... i ten nos przytyka sie ale nie calkowice tylko tak ze ciezko ciagne powietrze, zas po kroplach puszcza wszystko, lecz wydzielina z nosa zadna nie leci, kataru nie ma.. na malzowiny tez mi to nie wyglada, bo raczej bez przerwy nie moglabym oddychac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acha15a
To mogą być małżowiny. Ja tak właśnie miałam, po kroplach (sterydach) było przez kilka godzin lepiej i potem znowu zatykało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannaasia
A czy nie ma szans że te małżowiny same się obkurczą? Konieczny jest zabieg? Bo mi też niekoniecznie pasuje żeby się tłuc na kolejne wizyty tym bardziej że u mnie nos nie jest zatkany, tylko jakby coś tam było po lewej stronie, taki jakiś pełen czegoś się wydaje, ale tam nic nie ma. Na wizycie kontrolnej Dr powiedział że jest wszystko ok ale to było 5 tygodni po zabiegu. Jak myślicie czy te małżowiny mogą się przemieścić później, jeżeli na początku było dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acha15a
Nie mam pojęcia. Może zadzwoń do doktorka na priv?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam,czy ktoras z was miala zwezane skrzydelka u dr?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćM
Witam, szykuję się do korekty nosa u dr Kr., jestem po konsultacji i symulacji - planowany wygląd rewelacja, oby to stało się rzeczywistością! termin zabiegu mam za 3 m-ce, to będzie mój 2gi raz - za pierwszym razem przegroda prawie dobrze, choć nadal nie prosta, ale wizualnie porażka - nieforemny kulfon. Dr Kr. wzbudził moje zaufanie, sam wypunktował co trzeba zrobić co pokrywa się w 100% z tych co chciałabym zmienić, choć nic mu nie sugerowałam to trafił z propozycją korekty w samo sedno. Do pierwszej operacji podchodziłam z pewnością i ufnością, teraz cykam się po tamtym partaczu. Męczy mnie strach przed ew. kolejną porażką, a jednocześnie zdecydowanie chcę się wreszcie pozbyć tego kulfona. Czytam ten wątek chcąc upewnić się, że dobrze wybrałam. Bardzo proszę jeśli możecie - wyślijcie mi swoje opinie i zdjęcia optymalnie przed i po jak wyszło po zabiegu u dr Kr. mój adres kwokka@wp.pl z góry dziękuję, niby trudno się sugerować czyjąś historią ale dobre zakończenia dodają otuchy :), pozdrawiam M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannaasia
Do gość M. historia podobna bardzo do mojej i podejście identyczne, do pierwszego zabiegu z ufnością, do drugiego z cykorem, hehe. No ja już jestem 5 miesięcy po i cóż jest zdecydowanie lepiej niż było ,ale mankamenty niestety też są. Otóż przede wszystkim mój nos nie jest taki jak na symulacji, jedni uważają że to dobrze inni wprost przeciwnie, przód nosa jest za szeroki mimo iż Dr mówił że szerszy nie będzie, ale jest i to zdecydowanie. Może to jeszcze opuchlizna ale nie sądzę żeby po 5 miesiącach drastycznie się zmniejszyła. Z oddychaniem też narazie gorzej niż przed zabiegiem. Także jest lepiej pod względem wizualnym a ogólnie też raczej na plus ale bez rewelacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 00:26 --> Twoje obawy są uzasadnione, kazda z nas idąc na operację przeżywa stresy.. Ja jestem 3 i poł miesiąca po i jest super ładnie, nie moge sie nacieszyc... fakt mam problem z zatykaniem nosa ale po uzyciu kropli wszystko działa jak powinno. Nie powinno tak być, ale mysle ze to jakas drobna sprawa, którą dr szybko skoryguje, jesli do polowy roku nic sie nie zmieni. Moim zdaniem wybór dr jest bardzo trafny. Czytałam na forach, ze wiele osób robiła poprawki po partaczach u niego i z tego co pamietam to kazdy byl mniej lub bardziej ale jednak zadowolony. Najgorzej poprawiac po kims, ale mysle ze dr da radę, on naprawde zna się na tym. Może porozmawiaj z nim jeszcze raz przed samym zabiegiem i dopytaj wszystko szczegółowo. ja tak zrobiłam bo tez strasznie się bałam i nie bylam pewna czy dr pamieta o co mi chodzi. Ale on wszystko doskonale pamietał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannaasia
Oczywiście że to dobry wybór, nie chciałabym żeby ktoś zrozumiał że źle wybrałam. Wybrałam bardzo dobrze, ale podobnie jak u innych specjalistów jeden nos wychodzi cudnie, drugi tylko lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, ile czekałyście na operację ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannasia
około dwóch miesięcy się czeka jeżeli chcesz się zoperować jak najszybciej. Ja czekałam 10 miesięcy ale tak sama chciałam, taki termin mi odpowiadał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny! Ja operowalam sie w październiku, czyli 5 miesięcy temu. Jestem zadowolona , nos jest dużo ,, lepszejszy" i bardzo dobrze oddycham. Operacja nosa to trudna operacja, myśle ,ze Doktor zna sie na fachu i dlatego POLECAM. Pamiętać tylko trzeba , aby miec realne oczekiwania. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny rozumiem, że mówimy o operacji u dr Krajewskiego z Krajmedu, tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś To była Twoja pierwsza operacja? jaki miałaś wcześniej problem z nosem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość z 12.29. To była moja pierwsza operacja, ale nos był po wypadku. Robiłam w Krajmedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale u Krawczyńskiego? może mogłabyś wysłać zdjęcia przed i po?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak u Krawczynskiego. Sorrki , ale nie mam zdjęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po operacji też nie masz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannaasia
Dokładnie, jak pisała koleżanka wcześniej grunt to realne podejście i będzie super. Dr to świetny fachowiec, krzywdy nie zrobi. ja też jestem " z październikowego " zabiegu... jeszcze nos się goi i nadal sporo zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szymane
Dziewczyny, czy przed operacją szczepiłyście się na żółtaczkę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie nie szczepilam, ale sie zaleca takie szczepienia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam zaszczepiona jakies 2 lata temu przed innym zabiegiem laparoskopii na jajnikach. Generalnie dobrze zrobić szczepienie, bo nigdy nic nie wiadomo co sie w zyciu przydazy i kiedy moze być potrzebna... Kosz to chyba 70 zł za jedna dawke wiec do przezycia zwłaszcza, że co kilka miesięcy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×