Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa1311

GRUDNIÓWKI 2011

Polecane posty

Mimo wszystko zamierzam jeszcze porozmawiać z moim ginem. Czy można chociaż spróbować... Nie chcę iść na poród jak na wizytę do dentysty! Chcę, żeby Malec sam dał sygnał, że już jest gotów! Chcę, żeby poród zaczął się wtedy, kiedy natura tego zachce! Ogólnie nie jestem za CC, a na pewno już nie za CC umawianym "na termin"... :-((( Wierzę w to, że w większości przypadków natura wybiera najlepszy moment na rozwiązanie... A przy takim "planowym CC", to chyba w ogóle nie ma szans na czekanie na naturalny początek, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dupa z tym wszystkim i dól... Idę się zagrzać pod kołderą... Jestem wkurwiona, smutna i czuję się "postawiona przed faktem dokonanym". Nie tak to miało być. Szłam z nastawieniem, że usłyszę, że właśnie nie z takimi wadami kobiety rodzą, że to dawne przesądy z tym przeciwwskazaniem, że tylko w szczególnych przypadkach nie można... Okazało się, że właśnie jestem tym "szczególnym przypadkiem". Dupa! Dupa! Dupa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ja w tej kwestii sie nie wypowiem nie wiem jak to wyglada...ale chyba jest opcja,ze cesarka kiedy porod sie sam zacznie, czy jest tylko opcja "umawiania" sie? hm, nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka Nie mam pojęcia. Nic nie czytałam o CC, bo się skupiałam na SN, dianatalach, aktywnych porodach, etc. Myśl o CC odsuwałam między baje. Jedno co jeszcze na pewno zrobię, to zapytam Panią Położną na szkole rodzenia. Kobitka ma kilkadziesiąt lat stażu na porodówce, a ze sposobu prowadzenia zajęć wynika, że jest też ciągle w kursie i na bieżąco. Non stop jeździ na sympozja, konferencje i ogólnie żadne nowinki, o jakie pytałam, wcale ją nie zaskoczyły. Może ona doradzi jakiegoś innego okulistę? Takiego specjalizującego się w ciężarówkach? CHociaż właśnie moja za taką tu uchodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej.....Ewcia ;( tak mi PRZYKRO ;( No qle jak dla Twojego dobra to wyjscia NIE MA ;( Mimo wszystko Ja bym jeszcze popytala innych...wierze ,ze opiia jednej okulistki sie NIE zaspokoisz* a moze jednak znajdzie SIE ktos kto powie inaczej... Mimo wszystko pamietaj , ze Twoj wzrok to bardzo wazna sprawa...I nikt by NIE chcial abys go stracila ;( Jestem z Toba... Powiem Ci szczerze , ze mam tez to dziwne przeczucie...ze po tym wszystkim co przeszlam w ciagu ost 15 lat...jakos mysle ze I mnie to bedzie czekac ( zwlaszcza po tej operacji) Naczytalam SIE o tym co powoduja zle ulozenie dziecka przed porodem....I chyba mierne szanse ,ze mi SIE uda ;) ale w ciazy Jestem wiec w cud a wierze. ;) please good everything will be fine;) modle SIE ..aby SIE udalo I Tobie I mnie I nam wszystkim ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Sylwunia za słowo otuchy... Dobrze przewidujesz. Będę szukać innych opinii. Zapytam w szkole rodzenia położną, zapytam mojego gina i ewentualnie udam się do innego okulisty. Jak się potwierdzi, to już nie będę dyskutować, tylko zaakceptuję sytuację i zacznę się przygotowywać... Na domiar złego podziębiłam się dzisiaj. Z własnej głupoty. Wykąpałam się rano. Wymyłam włosy, nie dosuszyłam tak do końca i poleciałam do okulistki. Słońce mnie zmyliło, a było tak naprawdę okropnie zimno. Teraz mam katar, telepie mnie i zaczyna mnie boleć gardło. Jak sobie pomóc, kiedy czuję, że mnie rozkłada? Da się to jakoś naturalnie powstrzymać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa mi też przykro:( ale może faktycznie porozmawiaj ze swoim ginem jak to jest, czy są jakieś szanse na naturalny poród? Albo zapisz się jeszcze do innej okulistki na konsultację. A co do przeziębienia to gorąca herbatka z cytrynką i zmykaj pod kołdrę. A mnie też dziś słońce zmyliło. Tak ładnie było od rana, wyszłam z domu lekko ubrana a tu taka kosa:/ mam nadzieje ze nic mi nie będzie. Przyszła mi dziś wanienka dla syneczka:) rozłożyłam ją i sobie podziwiam:P kupiłam w kolorze niebieskim z niebieskim materacykiem;) http://allegro.pl/wanienka-102cm-stojak-materacyk-gratis-hit-i1799302592.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewulek... Pewna doktorowa , ktora byla znana u mnie w miescie z delikatnie mowiac niekonwencjonalnych metod....nikomu nigdy NIE zaszkodzilaa , a pomogla tysiacom .....( NIE zyje juz niestety) mawiala.... Jak Cie choroba atakuje ...to Ty tez Ja zaatakuj....trzeba szybko uszczelnic zyly mowila ;) I kazala mi brac 10 rutinoscorbinow na pierwszy strzal ;) uwierz mi ,ze nigdy mnie NIE rozlozylo do konca ...rano nudzi am SIE jak nowo narodzona...Mawiala witamina C to Twoj najwiekszy przyjaciel w walce z przeziebieniem.... Ale to wszystko bylo ...gdy NIE bylam w ciazy...Tak wiec teraz stawialabym na cieple cytrynowo miodowo cherbatki...wieksza ilosc....niech witaminka usczelni zylki;) Buzka trzymam kciuki !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SYLWESTROWE ;) uda ego weekendu ;) ,,,,,odpoczywaj moje droga ;) Andzia...Wiem ,ze we wszystkich cytrusach...jest duzo ;) I w straczkowych warzywkach niektorych.... Ja sobie chyba jakas list wdrukuje...I wtedy bede jadla tego wiecej I tyle ;) chce zeby mala byla zdrowa I miala Moche kosteczki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzwoniłam do mojej doktorki ogólnej... Kazała rutinoscorbin 3x1 i wapno na noc. W sumie nie powinno zaszkodzić, bo gin też powiedział, że jak mi krew z nosa będzie leciała, to mam brać rutinoscorbin w tej samej dawce (czyli pół normalnej dawki 3x2). Martwię się, bo Młodzieniec się dzisiaj mało rusza. Bardzo mało. Jak nie poskacze do 20:00, to jadę na pogotowie na KTG.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa Mi lekarz kazal liczyc ruchy- jeśli 10 na godz to zjesc cos slodkiego i wypic szklanke wody, i znow liczyc jeśli bedzie 10 w ciagu godz to nie ma się co martwic. Ale dla pewnosci mozesz pojechac na ktg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa moj tez dzis malo ruchliwy- ale dzis szlam na piechty do pracy wiec godz spacer go chyba troche ululal:D cos tam w czasie dnia kopnal ale tak to spokoj;) nawet go wafalek rano nie obudzil;) zobaczymy wieczorem:) w tym tyg do pracy jezdzilam samochodem(oprocz dzis) i jak tylko siadlam od ok 10 kopniaki, boksy w brzuchu a dzis tak spokojnie i cichutko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
UFFFFFF ....co za dzień ! ja od rrana u kosmetyczki puźniej na kawusie do tatusia i dopiero do domku dotarlam :) u mnie kochane też dziś skąpo z kopniaczkami :( lubie jak cudeńko moje daje o sobie znać ! Ewcia kuruj się !!!!! ZDRÓFFFFFFFFKA ŻYCZE :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niby cośtam "drgnęło", ale to nadal nie jest to, co nasz Potomas potrafi... Uspokoiłam się na tyle, żeby nie jechać na pogotowie, ale nie na tyle, żeby być kompletnie spokojna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzekłaś! Święta racja! Zjadłam kolację, popiłam kawą inką na mleku i się zaczęło... :-))) Ale i tak Wam tu jeszcze pogderam i pomarudzę... Coraz bardziej mnie ciągnie lewa pachwina i boli spojenie łonowe. Przydałaby się jakaś gimnastyka chyba. Do popołudnia jest ok, ale jak sobie poleżę trochę, a szczególnie wieczorem... Wstaję na siusiu z grymasem bólu dosłownie. Niedługo na czworaka będę złazić z wyra. Ewidentnie ciągnie mnie w okolicach lewego jajnika. Jak będę miała USG w przyszłym tygodniu to poproszę doktora, żeby tam "zajrzał"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A widzisz Ewcia, wiem co mowie;) moja mala też w dzien czasem spokojniej, a jak się zaczne ukladac do snu, to sobie tance urzadza:) to samo jest jak np wstaje w nocy do wc, to też zaczyna szalec. A mnie boli noga w zgieciu na tylku. Jak np chodze, to mnie tak dziwnie boli, ale nie mam wiecej dolegliwosci wiec nie narzekam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to już obiecuję, że ostatnie upierdliwe i gderliwe pytanie na dzisiaj... Jak to jest z tym spaniem na lewym boku Waszym zdaniem? Wszędzie piszą, lekarze trąbią, Ciotki mi tłumaczą, że trzeba spać na lewym boku, bo się wtedy nie uciska naczyń doprowadzających krew do nóg (czy tam odprowadzających), bo lepsze ukrwienie, bo lepsze dotlenienie, bo się wątroby nie gniecie... I co z tego, kiedy ja nie mogę za cholerę! Bo Mały dostaje wtedy jobla i się tłucze... i to tak nerwowo, jakby mu niewygodnie było... Bo mnie serce zaczyna kołatać tak nieprzyjemnie jak za długo poleżę na lewym boku... Bo ta pachwina cholerna i ten jajnik lewy boli mnie okrutnie, jak poleżę na lewym i próbuję się ruszyć... Proszę mi tu pomóc i powiedzieć, jak Wy śpicie/odpoczywacie? co Wasi lekarze na to? co Wy prywatnie na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja gdzies wyczytalam że zalecaja a pozniej w gazecie jakiejs że to nie ma znaczenia bo przeciez w nocy i tak się przewracasz. Kazda pozycja jest ok poza spaniem na brzuchu, bo raczej na pilce nie da się spac. Ja spie na prawym bo na lewym nie umiem a na plecach ciezko mi się oddycha. Ale musze też podpytac lekarza jak pojde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mały też dzisiaj bardzo mało ruchliwy:( zobaczymy jak będzie jak się położę. A co do spania ja teraz najczęściej śpię na lewym boku bo tylko tak udaje mi się zasnąć. Rano też przeważnie budzę się na lewym. Nawet nie wiedziałam że tak jest najlepiej a śpię tak bo mi tak najwygodniej. Przed ciążą moją ulubioną pozycją do snu było na brzuchu:) po prostu uwielbiałam tak spać, a teraz jest lewy boczek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siemano!!! Baboroczki () Dzis Nas tu pewnie za wiele NIE bedzie...ale odpowiem tylko na wczorajsze pytanko.. Ewulek szczerze spie na bokach ...ale najczesciej na prawym...jakos tak wygodniej...ale zdaza SIE ze spie na plecach... Organizm Sam MA dosc tych bokow I w nocy jakos odkreca mnie na plecy...pewnie jak brzunio znow urosnie to skonczy SIE I na plecach..ale narazie spie tak jak organism podpowiada :) buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heja:) Moj malutki sie w nocy rozbrykal na calego:) chyba cos wczorajszy dzien tym naszym Kruszyna nie sluzyl;) Ewa- mi jest wygodniej na prawym lub na plecach:) jak sobie przypomne "zalecenia" to sie odwracam na lewy ale i tak zawsze sie budze na plecach albo na prawym, w sumie skoro jest nam wygodnie na prawym to sie chyba nic zlego nie dzieje...organizm sam by nam "podpowiedzial", ze sie trzeba przekrecac jakby cos z oddychaniem itp bylo zle...sobie tak to tlumacze;) Milego dnia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam A ja nadal u mamusi;) wlasnie zostalam zarzucona ciuszkami po moim siostrzencu, ale same biale i zolte bo siostra też dlugo nie wiedziala czy chlopiec czy dziewczynka wiec ubranek mam komplet:) do tego 2 rozki, spiworek, kombinezonik, polarek. Jest wszystko:) mi pozostaje kupic proszek i pieluchy:) babcia naszej Basi- moja mama wlasnie dala na lozeczko, wiec bedziemy zamawiac, no i po powrocie Krzysinki mojej malowanie i bedziemy gotowi;) zostanie tylko do spakowania torba, żeby byla gotowa w razie koniecznosci, bo gdybym nie daj Boze wyladowala w szpitalu, to nie chcę wiedziec co by mi ta moja Krzysina przywiozla, a tak bedzie torba i już nie bedzie trzeba się martwic:) zostana mi tylko do kupienia podklady poporodowe, herbatki laktacyjne, wkladki laktacyjne i kosmetyki dla malucha. Szampony kremy przeciwodpazeniom i bedziemy gotowi;) Milego weekendu życzę i odpoczywajcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobiteczki! Ja się znowu nie wyspałam. Młodemu się coś poprzestawiało i teraz największe harce uskutecznia w środku nocy. Tym samym budzi mnie i mam przerwę w spaniu tak około 1:00-2:00. Wstałam lewą nogą i caluteńki dzień od rana "jestem na nie". Na śniadanie narobiłam sałatki greckiej. Nawet mi smakowała i skutków ubocznych nie stwierdziłam... Pomimo, że papryka i cebula mi szkodziły ostatnio... Teraz gotujemy wspólnie z Mężulem obiadek. Kasza gryczana, gulasz na szynce wieprzowej i surówka z kiszonej kapusty. Niby miałam na to "smaka", ale w trakcie mi jakoś przeszło i raczej na siłę będę jadła... Ogólnie od rana snuję się jak burza z piorunami w nocnej koszulinie i z rozwianym włosem. Nawet złota polska jesień za oknem nie robi na mnie wrażenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudynka Wbiłaś już całkiem mi "guść do trumny" tym swoim postem... Ja nie mam NIC, ale to dosłownie NIC przygotowane i zdołowałam. Pomyślałam, że gdyby mnie teraz "rozłożyło", to masakra, jakby Mój miał sam robić zakupy dla Dzidziucha! Dobrze, że Ślubny ma taką fajną Kuzynkę z polotem i mamy z nią układ, że gdyby coś - ona pomoże wszystko wybrać konsultując ze mną telefonicznie. Młodsza sporo ode mnie, ale ogarnięta niesamowicie Dziewuszka i na pewno właściwe zakupy by zrobiła. Podniosłam się troszkę na duchu po wczorajszym newsie o CC. Wyczytałam, że CC wcale nie oznacza koniecznie problemów z karmieniem piersią i że można normalnie karmić... Bardzo bardzo mi na tym zależy, i jak pomyślałam, że przez CC mogę być pozbawiona tej możliwości, to się normalnie poryczałam... Wszędzie piszą, że to z przeproszeniem jeden wał czy SN, czy CC - początki karmienia zawsze są trudne, ale do przezwyciężenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa Ja dlugo też nic nie mialam, teraz dostalam od kuzynki od siostry i od bratowej mojego Nareczonego ciuszki to się zaczelo, to mama mi rozki dala bo kupila i tak zbieram. Wozek wanienke to też po siostrzencu to wiem że mam wiec narazie nie przywoze do mieszkania bo malowanie jeszcze. Ale wiem że jest wiec spokojnie. No i na tyg lozeczko i już. A do poczatku tego mies nie mialam nic poza 5 szt pieluch tetrowych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×