Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa1311

GRUDNIÓWKI 2011

Polecane posty

sylwestrowe Płeć zna już chyba Eliza - będzie chłopiec i Sylwia (Hasanana) - dziewczynka... Ja mam usg 28 lipca i Dochtor obiecał zajrzeć. :))) Co do ruchów, uspokoiła mnie Twoja wypowiedź, bo też mam takie dni, gdzie Bobo cały dzień jest praktycznie "nieobecne" i wtedy zaczynam się niepokoić. Nie wiem, czy dobrze robię, ale jak już mam mocniejsze obawy, to sama trochę budzę Dzidziucha do aktywności - masuję brzucho tam, gdzie czuję, że Maleństwo sobie leżakuje... Najczęściej dostaję wtedy kopniaczka lub dwa i już jestem spokojniejsza. Kojarzę to tak, że kiedy ja mam gorszy dzień i źle się czuję, wtedy Dzidzia jest spokojniutka i prawie się nie rusza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwestrowe
Też czasem próbuję go troszkę potarmosić, żeby się poruszał leniuch. Tak trzeźwo myśląc, to te ruchy i tak są jeszcze słabiutkie i pewnie tylko te najmocniejsze na tym etapie odczuwamy. Ale my mamusie przez cały czas musimy mieć pewność, że wszystko jest ok, wtedy tylko jesteśmy spokojne. Tak już będzie do końca hehe, ale ruchy będą częstsze i silniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny tu już małe plotki od rana a ja sobie dziś tak długo pozwoliłam pospać to jest na prawde dziwne jeden dzień wstaje o 8.00 a w drugi po 9.00 dziś na przywitanie moja dzidzia dała mi pare znaków ze jest głodna i pora już na śniadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też dzisiaj "zabarłożyłam"... Zwykle wstaję trochę wcześniej, ale kiedy znowu będzie nam dane tak poleniuchować? Od grudnia to raczej nieprędko... ;) Dostałam parę kuksańców na "siema z rana" i chyba tak, jak pelepetka - delikatną sugestię, że czas najwyższy na śniadanie. Zjadłam bułę, po pół z białym serkiem i pół z wędliną drobiową jakąś. Teraz czas na kawusię i drożdżówkę, bo ciśnienie 117/68 - więc raczej nie zaszkodzi. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwestrowe
Ale wam dobrze dziewczynki w domusiach cieplutkich i milutkich, jeszcze w taka pogodę. mmmmmm, rozkoszujcie się!! Pozdrowienia zza biurka :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawa bardzo chetnie ale w przcy bo mam dziś na 14 ale nie mam dużo roboty wiec bedzie super a od jutra znowu urlopik do końca lipca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaaaaa... czyli tylko ja wychodzę na lenia patentowanego? :((( Nawet nie wiecie, jak Wam zazdroszczę... Tak bym chciała móc normalnie chodzić do normalnej pracy z normalnymi ludźmi i w normalnych warunkach. Jakie to życie czasem pisze dziwne scenariusze. Pozostaje mi się pocieszać tym, że wszelkie nieprzewidziane rewolucje w życiu do tej pory zawsze wychodziły mi na dobre. Nawet na lepsze, niż bym się spodziewała! No to miłej robótki w takim razie Grudnióweczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwestrowe
Ja przed urodzeniem córeczki tez pracowałam w niby prestiżowej firmie, ale za to z tragicznymi ludźmi i w tragicznej atmosferze. Potem przyszła na świat Mała, ja zaczęłam nowy rozdział w moim życiu i między innymi zmieniłam zakład pracy i mimo tego, że zarabiam teraz parę groszy mniej to bardzo cenię sobie spokój i luz psychiczny przed otwarciem drzwi do firmy. Czasem warto postawić wszystko na jedną kartę...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia nie żałuj sobie ze jesteś na wolnym. ja pracuję bo na prawde nic mi sie nie dzieje wiec grzech by było iść na L4 kiedy i praca oraz samopoczucie w miarę dopisuje. a tak w sekrecie to powiem ze we wrześniu myśle o wolnym hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwestrowe
No pewnie, że sobie nie żałuj. Nie masz czego zazdrościć, też bym z miłą chęcią posiedziała w domku. "Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma", zazdrościmy sobie nawzajem, a co tam, ciężarówki muszą sobie troszeczkę pomarudzić, nie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze czuje śniadanko a już szykuje fasolkę szparagową choś nie wiem czy ją nie zabiore do pracy. witaminki wypite gruszka i nektarynka na stole z niepokojem na mnie spogląda chyba czują ze zaraz zostaną zjedzone mniam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwestrowe Nie jest wykluczone, że pójdę w Twoje ślady z tymi zmianami. :))) Nie mam ochoty 8h mojego każdego dnia marnować na nerwy, stresy i kontakt z toksycznymi osobami. Dawno już przychodziły mi do głowy takie pomysły, ale brak było motywacji i odwagi. Nie wiem czemu, ale od kiedy jest nas troje - naprawdę nabrałam życiowego rozpędu i nie przerażają mnie zmiany, ani inne poważne decyzje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wracając do Dzidziucha - już się nie mogę doczekać, kiedy go znowu zobaczymy! Jeszcze tylko 6 dni do USG połówkowego! Normalnie mnie rozniesie do tej pory! Ggggrrrrrrrrrrrr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry!!!:)i ja sie witam:) wczoraj mialam wizyte w szpitalu, "usg" w sumie pani dr to chyba tylko po to je zrobila zeby sie upewnic, ze Kruszyna sie rusza;) bo trwalo moze z 30 sek(dlatego usg w "") no ale 16 sieprnia polowkowe wiec bedzie dlugie i sobie wszytsko ladnie zobacze:) kurcze pozarlam na sniadanie dwie slodkie bulki, dobrze, ze mam zaraz lunch tzn za 45 min-naszlo mnie wczoraj i robilam uszka z miesem-chyba z 100!!!!barszcz zrobilam w srode:) no i dzis bede konczyc rozpuste:D:D:D:D Milego dnia! jedzenie, jedzenie-tylko to mi siedzi w glowie, a w brzuchu mi tak burczy!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, wróciłam z Krety:) Dziś wyjeżdzm nad jezioro. Zaczęłam 21 tydzień, dzidzia waży 370 g. i bardzo się rusza. Byłam u nowego lekarza, super jest. USG trwało pół godz., ale płci nadal nie pokazało:P 1 sierpnia mam połówkowe, może wtedy:) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Ola! No piękne mieliście wakacje! Ślicznie wyglądasz! Ciąża Ci służy niesamowicie. Normalnie na okładkę "M jak Mama". :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania Mój Szef Kuchni dzisiaj serwuje filet z morszczuka pieczony w ziołach, do tego ziemniaczek i marchewka z groszkiem albo opcjonalnie szpinak, bo właśnie mi przyszło go głowy, że mogę go zrobić... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze ja znam płeć:) będzie synek:) w poniedziałek kolejna wizyta, zobaczymy co tam u malucha słychać:) na obiadek papryka czerwona faszerowana ryżem i pieczarkami z sosem z zielonego pieprzu;) taka moja zachacianka:/ na drugim palniku gotuję kukurydzę i fasolkę szaragową. Cały czas jestem głodna;/////// dzidziuś się rusza coraz więcej, częściej:) pozdrawiam dziewczyny;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalia261985 Czyli na dzień dzisiejszy mamy 2:1 dla chłopaków? ;) Kurczę! Masz Ty, Kobieto, zdrową wątrobę - papryka, kukurydza... Zdrowe, ale na wątrobę ciężkie. Ja bym bekała ze 3 dni - pardonsik! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa ja tez mam w czwartek wizytę u gina:):):):) ostatnio nic nie mówił o usg więc się nie nakręcam zbytnio, ale nie ukrywam ze chciałabym zobaczyć co u mojego dziecka "słychać". Dziewczyny powiedzcie myślałyście o porodzie już??? tzn. chodzi mi o to czy wolałybyście naturalnie czy cesarkę, z mężem czy bez??? Kurczę ja to się boje naturalnego porodu masakrycznie i (nie zlinczujcie mnie proszę - wiem może jestem dziwna) trochę mnie to obrzydza:(:(:(:( Mamusie mające już doświadczenie w tej kwestii wypowiedzcie się. Mlode matki z mojego otoczenia tylko straszą i mądrują się - wkurza mnie to okropnie no ale cóż zrobić. Ja dzisiaj robię frytki na obiad - wiem szału nie ma pod względem wykwintności i lekkostrawności ale tak mi się strasznie chceeeeeeee:)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola Co do porodu, to od początku ciąży myślałam o tym bardzo bardzo dużo. Za dużo. Tak samo, jak Ty, nasłuchałam się mądralińskich, które mają "jedynie słuszne teorie" nt. porodu. Nasłuchałam się jaki to poród jest masakryczny, jak rujnuje "podwozie" i życie intymne później, etc. Szukam informacji, szukałam dobrego wyjścia, szukałam prawdy w tym wszystkim i doszłam do jednego wniosku - od tego mam LEKARZA. Bardzo mu ufaj i to do niego będzie w ostateczności należała decyzja, jak będę rodzić. Na pewno nie chcę CC na życzenie i na pewno nie chcę dodatkowych wspomagań w trakcie SN - jeśli będzie możliwy. Nie zgadzam się na oxytocynę, dolargan, nacięcie, próżniociąg, kleszcze, ani żadne inne Kristellery. Chcę tego wszystkiego uniknąć. Zamierzam dobrze się jeszcze zapoznać z nowymi standardami opieki okołoporodowej, które weszły w życie w kwietniu tego roku... I wam z resztą radzę to samo. Wynika z nich, że poród w Polsce ma w końcu zostać ucywilizowany... Zamierzam wszystkie moje wątpliwości i pytania skierować do mojego gina i na tej podstawie wyrobić sobie dopiero zdanie, co dla mnie i dla Bobo będzie najlepsze... Rodzić będę z Mężem - to już zdecydowaliśmy. A boję się jak cholera - chyba tylko głupi się nie boi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki :) Właśnie skończyłam czytać forum od początku i chciałam do Was dołączyć.Szukałam jakichś informacji odnośnie ruchów dziecka i tak tu trafiłam. Ja już zaczełam 21tydz a jeszcze nie czuję żeby mnie mój mały smyk kopał i troszkę się martwię.... niby brzuszek rośnie, żadnych niepokojących objawów nie ma, więc może po prostu muszę spokojnie poczekać jeszcze kilka dni. A kolejna wizyta u lekarza 28.07. Mam nadzieje, że jeśli do tego czasu żadnej rybki w bruchu nie poczuję, to doktor zrobi szybkie USG. Na połówkowe jestem umówiona na 2.08. Ja już od 13 tyg. wiem że będzie chłopczyk. Wtedy to było tak 90%, ale w 17tyg. inny lekarz też zobaczył siusiaka, więc już mogę być prawie pewna, chociaż wiadomo, że zawsze jakaś możliwość błędu jest, dlatego nie kupuję samych niebieskich ubranek w samochodziki.... bo muszę się przyznać, że już na kilka rzeczy się skusiłam ;) Ostatnio szłam do obuwniczego i po drodze mijałam 3 sklepy dziecięce i nie mogłam oprzeć się pokusie, żeby do każdego zajrzeć i coś wziąć. Teraz już kupowanie dla siebie ubrań nie sprawia mi takiej frajdy jak wybieranie śpioszków:) Ja od 6tyg. jestem na L4, z zalecenia lekarza. Na szczeście mój szef jest bardzo wyrozumiały. Miałam na początku wyrzuty sumienia, że tak zostawiam pracę, ale od początku mówił, że mam sie niczym nie martwić, że dziecko jest najważniejsze:) no i tak sobie siedzę w domku już trzeci miesiąc... ale nie narzekam na nudę, zawsze jest coś do zrobienia:) PS. termin na 6 grudnia mam od lekarza co robił USG genetyczne (wtedy mija 40tygodni), a mój prowadzący wpisał 8 grudnia do karty ciąży (bo tak mu wyszło z tabelki). Na połókowym spytam, który termin się liczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Ewelinko! Zapraszamy do tabelki jeśli masz ochotę się dopisać! :))) Nie martw się nic o ruchy, to że ich nie czujesz, nie znaczy, że ich nie ma... Moja rada? Kompletnie profesjonalna? Zjedz coś słodkiego po kolacji i się połóż na wznak. Obydwie dłonie na brzucho, zamknij oczy i tak sobie chwilę poleż... Jak nadal nie poczujesz, to delikatnie "poruszaj" brzuszkiem - tak jakbyś go chciała podnieść... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miało być rada "profesjonalna" - bo to taki mój prywatny sposób, jak chcę poczuć ruchy Dzidziucha! :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze Wy cos pomozecie? http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4901406 Witam nowa Mamusie:) co do porodu- to ja SN a to dlatego, ze CC jakby nie patrzec to jednak operacja, cewnik itp udogodnienia, takze ja sie pomecze a potem juz bedzie lepiej:) u mnie i Mamcia i siostra mialy w miare szybkie i lekkie porody wiec mam andzieje,ze to genetyczne;) tutaj bez problemu i gazy i znieczulenie wiec damy z Kruszyna rade:) nie biore pod uwage cc no ale zycie moze to zweryfikowac i sie okaze, ze jedna musze miec cc...zobaczymy:)a co do meza- nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie sposoby sprawdzone na własnej skórze są najlepsze, bo przetestowane:) Kładę się tak kilka razy dziennie, ale jeszcze cisza... dzisiaj jak siedziałam i czytałam to forum, bo poczułam takie jakby bąbelki z powietrzem pękające w brzuchu, ale to było po zjedzeniu jabłka i brzoskwini, więc równie dobrze, mógł to być tylko "owocowy efekt" :) Ale byle do czwartku i wizyty... A teraz zjem coś słodkiego, bo nabrałam ochoty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację Ewa:) chyba najlepiej pogadać z ginem.... byle do czwartku:):);) jednak trochę mi lepiej że nie tylko ja się już tym schizuję;);) myślę że jak przyjdzie co do czego to i tak wszyscy zwracają uwagę na to żeby było jak najlepiej dla dziecka. Ja również nie chcę swojego wygodnictwa stawiać na pierwszym miejscu - no ale co zrobię że się boje jak cholera.... jeśli będzie SN to chyba będziemy rodzić razem:):):) witam nową mamusię:):):) co do ruchów to myślę że nie masz się czym martwić, to indywidualna kwestia i to że u Ciebie będzie czuć trochę później nie świadczy że coś jest nie tak! Aha I nie skupiaj się nad tym na każdym kroku i nie próbuj poczuć "kopniaka" za wszelką cenę, a na pewno będziesz mile zaskoczona jak już maleństwo da o sobie znać:):):) ja tak miałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola Nie powinnaś mieć żadnych wyrzutów sumienia, że interesuje Cię taki poród, który będzie dobry nie tylko dla dziecka, ale i dla Ciebie. Nie uważam, żebym była materiałem na wyrodną matkę przez to, że chcę zadbać też o swój komfort i o swoje ciało w trakcie i po porodzie. Moje dziecko z pewnością lepiej wyjdzie na tym, jeśli Mama nie będzie miała traumy po porodzie, wstrętu do samej siebie, problemów z samoakceptacją i intymnością z Tatusiem... ;) W końcu jak się już urodzi, to chyba lepiej, żeby było wychowywane przez szczęśliwą i spełnioną Kobietę, a nie znerwicowaną zakompleksioną frustratkę? ;) Poza tym - bardzo chciałabym mieć jeszcze jedno dziecko i wiem, że przebieg pierwszego porodu będzie miał bardzo istotny wpływ na decyzję o poczęciu kolejnego potomeczka. Jeśli poród będzie znośny, decyzja ta na pewno zapadnie szybciej i łatwiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×