Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milalila

Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?

Polecane posty

Gość pietrunia22
katjusza ja o dziwo się nic nie zmieniłam w czasie ciąży, choć właśnie myślałam, że będą humory i te sprawy ale jak na razie nic takiego mnie nie dopadło, moje hormony są uśpione:) Dziewczyny co myślicie o tym wózku http://allegro.pl/jet-alu-baby-active-2011-hit-fotelik-3w1-i1873574285.html i czy któraś z was miała bądź któraś z waszych koleżanek? Jest w miarę lekki no i wizualnie też mi odpowiada, te 2 rączki do prowadzenia mi się podobają. Tylko jakaś firma mi mało znana ale może się mylę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katjusza - u mnie z psychą różnie bywa. czasem jestem złośliwa, zgryźliwa i niemiła, a czasem nie. łatwiej wyprowadzić mnie z równowagi i obrywa sie głównie niewinnemu mężowi. biedak, ciężko ma ze mna czasami! choć jak pisałam mam też dni kompletnego spokoju. nie wiem od czego to zależy. pietrunia - co do wózka to firmy nie znam, więc się nie wypowiem co do tego modelu. w sumie źle nie wygląda. nie wiem tylko jak małe przednie kółka będą się sprawdzać na śniegu. ja mam na dużych, 4, tej samej wielkości kółkach i wiem że takie na śnieg są świetne. te nie wiem. nie próbowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, odebrałam dzisiaj wyniki badań na toxo. Bardzo się zdziwiłam bo IGg i IGm mam ujemne (0,02 i 0,079), czyli nie chorowałam na toxoplazmozę..a byłam przekonana, że przy tych wszystkich kocurach które się przewijały przez mój dom od dzieciństwa na pewno musiałam kiedys przechodzić toxo..teraz będę się musiała pilnować i powtarzać badania..ale bardzo się cieszę że nie jestem chora. Mój maluszek sporo się rusza, zwykle czuję go na dole, ale czasami potrafi w całkiem nieoczekiwanym miejscu uderzyć. Nie mogę się już doczekać kolejnej wizyty żeby potwierdzić czy to na pewno będzie córeczka. Ubranek nie kupuję żadnych, początkiem listopada zamierzam przejrzeć i wyprać wszystkie ubranka po synku i wtedy się okaże czy trzeba coś dokupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katjusza81 - bardzo podoba mi się to co kazałaś powiedzieć ,,miłej teściowej " :) Dobre!!! :) I nie martw się, że aż za dużo sie rusza, nie jesteś z tym sama, więc to chyba normalne. Mnie martwi jedna rzecz a mianowicie czytałam teraz sporo o tym, że dziecko jak rusza się gwałtownie to się albo boi albo jest zdenerwowane a jak się ,,rozciągająco" rusza to jest spokojne. Moja córa ciągle skacze, ruchy są ciągle szybkie i gwałtowne :( Ja raczej jestem spokojna... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! Dziękuję za słowa otuchy i dobre rady. Niektóre wypowiedzi trafne w 100% Teściowa faktycznie faworyzuje tamtą wnuczkę, bo ta jest od jej ukochanej córeczki, która nie ma pracy i ma trudną sytuację, a chłop mało zarabia...pomijam fakt, że na 3 paczki fajek dziennie mają pieniądze. Z waszych rad na pewno skorzystam - ułożę sobie tekst i wykuję na pamięć i przy nadarzającej się okazji wygarnę teściowej :) Mam nadzieję, że mi ulży a do niej choć trochę dotrze. Obawiam się jednak, że to jest przypadek niereformowalny ;) A co do ruchów - ja też zauważyłam, że moja mała kopie o określonych porach - najbardziej lubi wariować od 21.40-22.30 :) Czyli trza się nastawić na wieczorne harce małej księżniczki :) Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiola100 wydaje mi się, ze nie jest prawdą, że jak dziecko dużo się rusza i gwałtownie, to się czegoś boi. Ja zaś wyczytałam, że jest wtedy szczęśliwe, że coś mu się spodobało, np. jakiś twój ruch, skłon czy coś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) hej dziewczyny :) u nas też już określone pory :D w ciągu dnia mniej więcej co 1,5 h, a w nocy od 22 do ok 23:30 :D więc będzie nieźle ;P od wczoraj zauważyłam jak przesuwa nóżkami pod brzuchem :) wcześniej to było tylko takie pukanie, a teraz są już takie kombinacje ruchów ;) niesamowite to jest :) no i trochę przyjemniejsze niż podskoki :P co do rodzajów aktywności to różnie, raz podskakuje, wierzga, przeciąga się, niezależnie od mojego nastroju i co robię :) królewna, cieszę się że wszystko ok z maluszkiem :) dobrze, że nie panikujesz, to ważne w przypadku rodzicielstwa :) ale trzymać rękę na pulsie trzeba, ważny złoty srodek :) rajlax trzymaj się jakoś, ja ci niestety nie poradzę, bo moja teściowa cudowna :) choć to wymagało też czasu, żeby się dograć :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak was podczytuję i zazdroszczę bo ja u tesciowej nie mogę się pokazywać od czasu zajscia w ciążę , mąż jeżdzi sam do niej z synem który jest jej wnuczkiem bo moich starszych chłopaków już nie zabiera bo to nie jej wnuki tylko moje dzieci z pierwszego małzeństwa, a ja nie mogę dlatego że mimo że nie planowalismy tej ciąży to ja zaszłam i do tego nie posluchałam sie jej i nie usunęłam tak jak mi kazała razem z mężem, a jest zła bo jak wczesniej byłam u niej to powiedziałam że nie planujemy już dzieci , no i tak sytuacja wygląda , od tej pory będziemy każde swięta spędzać osobno, mąż u swojej mamusi a ja u swojej , co do wózka to chyba wybiorę espiro enzo evo , tylko próbuję utrafić używany ale to jeszcze 4 m-ce, na razie problemy z cisnieniem jak w każdej ciążyod wczoraj na pograniczu mimo że biorę dopegyt, może wytrwam do wizyty w poniedziałek , teram mam rano cisnienie 138/ 85 srednio po proszku troszkę spada, a wy jakie macie cisnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dolores181 - Nie chce osądzać waszego postępowania ale jak przeczytałam twoją wypowiedź to mimo, że siedze myśłalałam, że się przewrócę i nakryje nogami!!!! Jak możesz dopuścić żebyście święta spędzali odzielnie!!!? Niezależnie od tego czy on spędza je z papieżem , premierem czy mamusią? Ty musisz zawalczyć o to, żebyś była najważniejszą teraz kobietą w jego życiu , zaraz potem mamusia... a on woli z mama niż z żoną spędzić święta? Nie rozumiem... Ja jak tylko wyczuje, że moja teściowa ma jakikolwiek i w czym kolwiek wpływ na MOJEGO męża to duszę to w zarodku :) Dolores, walcz o WASZE relacje z mężem, dla waszego maleństwa... Jeżeli chodzi o ciśnienie to ja mam problem bo mam strasznie niski... 90/50 mam w karcie ciąży wpisane co miesiąc... w domu po kawie ( bo lekarz kazał) to tak 105/ 60 :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszłaMamaZakochana
Cześć kobitki:)Z całego serduszka gratuluję Wam dwóch kreseczek:)Sama moje dwie kreseczki ujrzałam w czerwcu i....planowany termin porodu mojego siusiaczka jest na 2.02.2012:)Już nie mogę się doczekać,aż Go przytulę.....tym bardziej,że tak się w brzuszku wierci,że nie da się na nim choć chwilę nie skupiać:)Planuję iść do szkoły rodzenia,aby jeszcze bardziej zbliżyć się do mojego maleństwa w czasie ciąży,a prowadzi ją super Pani doktor,gdyby któraś z Was była zainteresowana,to serdecznie zapraszam,im nas więcej tym lepiej:)Oczywiście wpadajcie z osobami towarzyszącymi:) WARSZTATY RODZICIELSKIE ODBĘDĄ SIĘ W NIEDZIELĘ 23 PAŹDZIERNIKA 2011, o godz.16 w auli PUBLICZNEGO GIMNAZJUM W BIAŁYCH BŁOTACH (BYDGOSZCZ) ul.Czysta 1a. NAMALUJ NOWY ŚWIAT DLA SWOJEGO MALUSZKA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć po weekendzie. Co do teściowej to jakby mi tak moja powiedziała to bym jej odpowiedziała że jak nie kupuje tych ubranek za swoje pieniążki to niech się nie wtrąca, bo zamiast oddać w rodzinie to mogę je wystawić na allegro i chociąż część kasy mi się zwróci albo oddać jakiejś biednej rodzinie. Co do ruchów to ja kopniaki zaczełam czuć w 20tc a ok 16 bulgotanie. Moje jest bardzo ruchliwe niby łożysko mam na przedniej ścianie ale kopniaki widać jak się przyjrzeć. Od kiedy jestem na zwolnieniu to lepiej zaczełam poznawać swoje maleństwo. Dolores a jakbyś zrobiła wigilię i święta u Was w domu tylko dla Was bez rodziców. Ja sobie niewyobrażam spędzić święta oddzielnie. Miłego dnia pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamusie Lutówki;) Jestem ciekawa jak u Was w domku jest? Czy macie jakieś zwierzątka: pieski kotki itp i czy nie boicie się reakcji waszych pupili na przybycie nowego członka?;):) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dolores jak bardzo bym Ci nie współczuła to tak jak piszą Dziewczyny, niktórych sytuacji należy unikać, w tym napewno osobnej wigilii- macie dzieci one niczym nie zasłuzyły na rozdzielenie A wiążąc się z facetem wiedział jaką masz sytuacje, że masz już Dzieci więc nie może je teraz odrzucać Ani tym bardziej teściowa- co jej do tego- jesteście parą dzieci są Wasze!! Wytłumacz facetowi, że musi stać za Tobą, bo inczej to dupa nie związek! I co teściowa ma do planowania dzieci?? ona ich nie robi, nie rodzi i nie utrzymuje Jesteś jak piszesz po przejściach więc powinnaś lepiej niż ja (na szczęscie niedoświadczona w ten sposób) walczyć o swoje Wisz kto jest najważniejszy Ty i Dzieci, a szczególnie to które masz pod sercem! Niech i na mnie spadnie teraz fala krytyki ale pomijając już kwestie moralne(nigdy nie zrozumiem jak można...) namawianie od aborcji jest przestępstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dolores jak bardzo bym Ci nie współczuła to tak jak piszą Dziewczyny, niktórych sytuacji należy unikać, w tym napewno osobnej wigilii- macie dzieci one niczym nie zasłuzyły na rozdzielenie A wiążąc się z facetem wiedział jaką masz sytuacje, że masz już Dzieci więc nie może je teraz odrzucać Ani tym bardziej teściowa- co jej do tego- jesteście parą dzieci są Wasze!! Wytłumacz facetowi, że musi stać za Tobą, bo inczej to dupa nie związek! I co teściowa ma do planowania dzieci?? ona ich nie robi, nie rodzi i nie utrzymuje Jesteś jak piszesz po przejściach więc powinnaś lepiej niż ja (na szczęscie niedoświadczona w ten sposób) walczyć o swoje Wisz kto jest najważniejszy Ty i Dzieci, a szczególnie to które masz pod sercem! Niech i na mnie spadnie teraz fala krytyki ale pomijając już kwestie moralne(nigdy nie zrozumiem jak można...) namawianie od aborcji jest przestępstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sory- Internet mi się zawiesił i jak dało rade się zn ów połączyć to się wypowiedz skopiowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety mój mąż to straszny mamisynek, juz wiele razy wyprowadzał się do mamusi bo twierdzil że tam ma swój pokój , wystarczyło że się posprzeczalismy a potem ja musiałam go zawsze prosic o to aby wrocil , niby twierdzi że dla niego tylko syn się liczy ale do matki jak tylko ma wolne to leci, własnie rozmawialam z nim o swiętach że mogę zrobić w domu bo on do mojej mamy tez nie pójdzie choć będzie tam moja babcia i wujek , powiedział że mogą być w domu tylko dla nas ale potem idzie do matki bo to jego matka, no ityle , w tamtym roku bylismy razem najpierw u mojej mamy a potem u jego a w tym roku ta jego mamuska nie chce mnie widziec bo odważyłam sie nie usunąć ciąży ,mówię wa mąż odkąd jestem w ciąży to owszem pojdzie czasem na zakupy ale nie ma już między uczucia i sexu, nawet brzucha mi nie dotknie , niby cieszy się że będzie córcia bo chcial mieć synka i córeczkę ale uczuć żadnych, i niestety muszę sie na to godzić dopóki żyje jego matka a to jedynak i ona wychowała go sama bo z jego ojcem się rozstała a potem on zmarł jak mój mąż miał 14 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dolores ale sam sie na to godzisz Mój M też jest wychowany tylko przez matke, i ja idelizuje, usprawiedliwia ale są ku temu jakieś granice, nie może byc ważniejsza niż najbliższa rodzina- żona i dziecko A niech zostanie u tej mamuśki- sam wróci szybciej niż myslisz Musisz sama siebie cenić, żeby cenili Cię inni co to znaczy nie chce Cie widzieć bo odważyłam sie nie usunąc ciązy- no to nie nie widzisz mnie ani meża ani dzieci i proste Przecież w takiej sytucji nikt nie jest szczęsliwy, a Ty nie umiesz sie cieszyc z ciązy jak powinnaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale niefajna sytuacja, on się z tobą ożenił czy z mamą? jak tak można? jesteście dorośli, co innego szacunek i miłość do rodzica, a co innego uzależnienie :) byłam dzisiaj na usg :) widziałam słodką buźkę, nosek, maleństwo takie :) wstydliwe :P nie pokazało co chowa :P waży 670 g :) także klocek rośnie :D oby tak do końca :) pozdrawiamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dolores - musisz porozmawiać SZCZERZE z teściową, wytłumacz jej, że WY ( Ty, mąż i dzieci) jesteście rodziną i ona właśnie jest na dobrej drodze aby ją rozwalić! Pogadaj jak kobieta z kobietą i powiedz jej, że kochasz to dziecko pod sercem i nie dasz mu robić krzywdy a ona to robi i będziesz to maleństwo bronić jak lwica!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Długo mnie tu nie było, ale tak jakos po powrocie do kraju mam mało czasu na kompa :) Tak jak myślałam i czułam będziemy mieli córeczkę :) Ma juz 23tyg a około miesiaca temu bylismy na 3D i wszystko jest ok :) Mała kopie od 18tyg :) Ja w sumie nic nie przytyłam, wyglądam i czuję się b.dobrze... Tylko mamy mały dylemat co do imienia... Majka, Michasia, Janka... Macie jakieś fajne pomysły? Jak Wy nazwiecie swoje pociechy??? Pozdrowionka dla wszystkich Mamuś i przyszłych Mamuś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, ja niby też będę miała córeczkę. Niby, bo zawsze się mogło coś schować :D A co do imienia to będzie Martynka. Byłam ostatnio na badaniu tej nieszczęsnej krzywej cukrowej (glukoza ohyda) i mi wyniki wyszły strasznie wysokie, miała też tak któraś? Lekarz zlecił mi powtórne badania, bo oczom nie wierzył i dziś mam wyniki. Mam nadzieję, że to tylko jakaś głupia pomyłka a nie cukrzyca ciążowa. Co do teściowych to chyba żadna nie jest normalna. Moją to najchętniej postawiłabym pod mur i wystrzelała :D Trzeba po prostu pokazać kto rządzi i mówić co ślina na język przyniesie w danej chwili. Jestem dwa lata po ślubie i mimo, że mam teściową 30 km ode mnie to musiałam się nieźle nawalczyć żeby odciągnąć synusia od cycusia i na odwrót. Jak coś nie pasuje to trzeba od razu walić, bo jak się tak dusi w sobie to tylko nasze małżeństwo na tym cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze dodam, że w moim przypadku "rozmowa" z teściową się nigdy nie sprawdziła. Z tym typem baby się nie da rozmawiać. Działają na nią tylko krótkie, dobitne i wredne riposty. Ostatnio na przykład jak ją woziliśmy po lekarzach (w sumie jakieś 200 km) zapytała czy my też kupujemy taką drogą ropę na cpn-ach a ja odpowiedziałam " nie, nie kupujemy, Marcin się nastawia i sika do baku". Wtedy dopiero do niej doszło, że wypadałoby coś zapłacić za tą trasę, bo jak dobrze wie na pieniądzach nie śpimy. Także dziewczyny z głupimi babami nie warto rozmawiać, lepiej odpyskować i nigdy się nie spouchwalać z takim babsztylem bo będzie to wykorzystywać na każdym kroku. Takie nasienie należy trzymać na długi dystans. A mężowi trzeba powiedzieć krótko, że albo jest ze mną całkowicie albo koniec bo to nie ma sensu i zadziałało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z moją tesciową równiez nie da się rozmawiac bo to pani z wyższych sfer a zresztą ona do nas nie przychodzi i ja też nie mogę do niej chodzić ale moj mężulek uwielbia latać do mamusi a mnie to nawet nie przytuali a nawet kiedys mnie ochrzanil że leżę mimo że mam takie dni że strasznie mnie ciągnie całe lono i chodzić nie moge , potem po tej awanturze rzuciłam mu laptopa z opisami wpływu nerw na dziecko u matki w ciąży i od tej pory stara sie być grzeczny, ale jest mi bardzo smutno że moja tesciowa mnie nie akceptuje i jest wredna , ja się jej po prostu boję i nie ma co sobie wyjasniać bo to nic nie da i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagnajagna
witajcie dziewczyny, jak się macie i jak Dzieci w Waszych brzuszkach? no i też jestem przeziębiona, byłam u lekarza, l4 do piątku, ropne zapalenie zatok, ale to po dwutygodniowym maratonie w pracy. od soboty wzięłam 2 paracetamole, stodal syrop i sinupret w tabletkach, ale głowa boli niesamowicie. gorączka do 38 stopni. ale staram się być twarda, bo przecież to przy porodzie to pikuś. przez tą chorobę nie mogłam iść wczoraj do lekarza na kontrolę ginekologiczną, bo z tą temperaturą nie dałam rady. zakażenie mam nadal, czuję, ale staram się o tym nie myśleć. kręgosłup też zaczął mi nawalać, ciężko mi wstać, ale to u nas rodzinne, Mama i babcia miały bóle w tym samym miejscu, nie jest to przyjemne i trzeba mocno zagryzać zęby przy wstawaniu. Dzidziuś kopie, pływa, fika. Powtarzałam badanie na toksoplazmozę, pytacie o zwierzątka, mam kotkę, w lipcu robiłam badania na tokso wyszły ujemne, ale teraz powtarzałam teraz, bo nasza kicia strasznie rozrabia, drapie itd. do tego jeszcze od 11 lat nie jem mięsa i trochę mnie za to piętnują, ale mam nadzieję, że Dzidzia będzie zdrowa, przynajmniej tak się zapowiada. mam też koleżanki, które nie jedzą mięsa, z dziećmi po porodzie wszystko dobrze. próbowałam na początku ciąży jeść mięso, ale niestety wszystko lądowało w kibelku. zwiększyła mi się ilość śluzu i czasem zaczyna być to kłopotliwe. ubranka zaczynam kupować w listopadzie, tak samo jak łóżeczko itd. część rzeczy do ubrania będę miała od koleżanek. co do problemów z teściową, to pozostawiam bez komentarza. nasze Dziecko, my je będziemy wychowywać, ubierać i nikomu nic do tego. jesteśmy dorosłe i wiemy, co robimy. pozdrawiam Was, dbajcie o siebie :):) zobaczycie, za niedługo grudzień, nawet się nie obejrzymy, a będziemy po porodzie. staram się o samym porodzie na razie nie myśleć, ale nastawiam się pozytywnie. pozdrawiam Was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pietrunia22
Hej dziewczynki ja dziś po badaniu u mojego gin wszytko jak na razie ok. Pytałam o bóle brzucha takie od czasu do czasu, powiedział że nie mam się co tym przejmować, że tak może być. Mam w następny tydzień iść na glukozę i już mnie częsie na samą myśl. Mam nadzieje że będę mogła zabrać to do domu i wypić w spokoju a do tego dołożę sobie cytrynkę i jakoś to przejdzie (bleeeee) W piątek idę na USG i znów pooglądamy sobie z mężusiem naszego szkraba, który od niedawna ma imię Wojtek:) co do teściowych hmmmm można by tu całą powieść pisać. Całe szczęście że moja nie mieszka z nami a mój mąż nie jest tak psychicznie związany z matką także u nas nie było problemu z "odcinaniem pępowiny". Ale dolores może łatwo się pisze, ale ja bym twojemu mężowi kazała zamieszkać z matką i ciekawa jestem czy by mu tak dobrze było. Mój mąż obraził by się na swoją matkę śmiertelnie gdyby jej tylko do głowy przyszedł taki idiotyczny pomysł o usunięciu. Spytaj się dla czego ona jak była w ciąży to nie usunęła??? Ta sama sytuacja. Wiem że ci ciężko ale nie poddawaj się musisz być silna bo masz dla kogo:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was Dziewczyny! Jestem tegoroczną Kwietniówką, choć Moja Pola zrobiła nam niespodziankę i pojawiła się w przedostatni dzień marca :) Jeśli są wśród Was Mamy i przyszłe Mamy z Warszawy i okolic, to zapraszam Was na nasz Wamusiowy profil na facebook'u :) Krótko o nas :) Wamusie, czyli WARSZAWSKIE MAMUSIE to organizacja zrzeszająca aktualne i przyszłe mamy z Warszawy. Nasza działalność polega na wzajemnym wspieraniu się w trudnej sztuce macierzyństwa. Pokazujemy sobie nawzajem, że bycie mamą może być wspaniałą przygodą. Uświadamiamy, że mama to atrakcyjna kobieta, która potrafi realizować swoje marzenia! Wamusie powstały z inicjatywy trzech mam: Agaty, Ilony i Magdy, które postanowiły pokazać, że mama może być zaradną, przedsiębiorczą kobietą, która świetnie organizuje sobie czas i rewelacyjnie godzi obowiązki mamy i żony z przyjemnościami i realizacją swoich pasji. Zapraszamy do polubienia nas na Facebooku :) https://www.facebook.com/pages/WAMUSIE/240023819379206 Jeśli nas "Polubisz" będziesz miała dostęp do informacji o: - bezpłatnych spotkaniach dla mam, które odbywają się w Warszawie - naszych cotygodniowych spotkaniach - wydarzeniach dla mam i maluchów - organizowanych przez nas konkursach - organizowanych przez nas warsztatach dla aktywnych mam Macierzyństwo to wspaniała sprawa. Cieszmy się nim wspólnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Również mam termin na luty...a dokładnie na 29 lutego:) Mam nadzieje,ze jednak dziecko urodzi się przed lub po:) Obecnie jestem w 22 tc. Ruchy wyczuwam bardzo delikatne...raczej takie bulgotanie. Nie mogę się już doczekać kuksańców:) To moja pierwsza ciąża. Plci jeszcze nie znamy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aloha;) Dawno nie pisałam, bo po 3 tyg. chorób u mnie, teraz przyszedł czas na Lenkę:( Od poniedziałku siedzi w domku z babcią, bo już podczas weekendu zaczęło rozkładac ją przeziebienie:( Ja jako tako doszłam do siebie, ale zmęczenie pracą (po 9 lekcji dziennie) daje mi się we znaki, i popołudniami jestem wypluta jak pies pluto:o Jutro jadę do mojej gin. - jak zwykle mam stracha:o Pietrunia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aloha;) Dawno nie pisałam, bo po 3 tyg. chorób u mnie, teraz przyszedł czas na Lenkę:( Od poniedziałku siedzi w domku z babcią, bo już podczas weekendu zaczęło rozkładac ją przeziebienie:( Ja jako tako doszłam do siebie, ale zmęczenie pracą (po 9 lekcji dziennie) daje mi się we znaki, i popołudniami jestem wypluta jak pies pluto:o Jutro jadę do mojej gin. - jak zwykle mam stracha:o Pietrunia >> fakt, waga Roana nie przemawia za nim, ale tak jak pisałam - na parterze nam to nie przeszkadzało, a teraz mamy domek, więc tym bardziej:) A co do butek, ja wypróbowałam przy Lenie Aventa, Canpola i Tommee Tippee - i te ostatnie uważam za rewelacyjne - smoczki kształtem przypominają pierś - z całego serca polecam. Sorki, ale padam na pysk i nie mam już siły nadrabiać wpisów, tylko tak po łebkach przejrzałam - jutro nadrobię całość;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) u nas wszystko dobrze, mały coraz chętniej zostaje w przedszkolu, chyba zaczyna sie ładnie aklimatyzować :) a ja mam chwilkę dla siebie, choć może to za dużo powiedziane, bo przez te 2 godziny kiedy go nie ma robie obiad, ogarniam dom i już trzeba iść, ale to są 2 godziny kiedy nie musze ciągle na niego uważać :) a on rozrabiaka straszny! więc oczy dookoła głowy. co więcej jak zostaje w przedszkolu to potem wisi na mnie (dosłownie) resztę dnia, wszędzie musi iśc ze mną, wszystko robić nie mam chwili spokoju do samego wieczora. Dolores nie zazdroszczę sytuacji. moja teściowa też nie byłą zadowolona z 1 ciąży, z tej zresztą też. ale na szczęście mój mąż stoi za mną murem i takie zachowanie nie przeszłoby u nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×