Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milalila

Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?

Polecane posty

Dziewczyny moja mama jest pielęgniarką. 25 lat pracowała na oddziale dziecięcym i powiem wam z jej opowieści że to wszystko zależy od ludzi. Ona czasami wstydziła się za swoje koleżanki z pracy i ich zachowanie a czasami skarżyła się na rozpieszczone mamusie co to myślały że wszystko im wolno. To nie kwestia pieniędzy, bo pielęgniarki dobrze teraz zarabiają, po prostu niektórzy tacy są. Ale odrobina pokory i słowo dziękuję też im się należy. Leżałam z taką dziewczyną po porodzie co ani razu nie podziękowała. Nawet jak poprosiła o coś ponadplanowego co nie należało do obowiązków położnej to słowo "dziękuję" nie padło. Szkoda bo wtedy każdemu lepiej się pracuje. Jedna z was tu przytoczyła zawód nauczyciela. A ja byłam bita w podstawówce przez nauczyciela biologii, ale to nie znaczy że mam uraz do tego zawodu. Pamiętajcie że jak leżycie z chorym dzieckiem w szpitalu to jesteście strasznie wyczulone na różne rzeczy i wyolbrzymiacie. To że pielęgniarki hałasują to rozumiem, bo trudno pracować ciągle zachowując ciszę, pomyślcie jakbyście wy musiały w pracy chodzić na palcach - tak się nie da. Trzymam kciuki za zdrowie waszych maluszków. My też chorujemy i zgadzam się że ochrona w czasie karmienia piersią to bujda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny życzę dużo zdrówka dla waszych maluszków :* wiem co to szpital ale u nas w nocy naprawdę była cisza nocna jedynie co to jak jakieś dziecko płakało a co do zmiany kroplówek i antybiotyków podawanych w nocy to było super przychodzi i świecili lampkę nocną na śpiocha zmieniali kroplówki dawali antybiotyki nawet w dzień kropili oczy jak dziecko spało co wydaje się nie możliwe ale moja tak spała że bez problemu dawała sobie zakropić a jak by nie spała to by był krzyk rzucanie sie kopanie itp;/ jedynie co to do kroplówek i antybiotyków w nocy budzili mnie i mówiła że zmieni dziecku kroplówkę albo pora na antybiotyk . i to tyle. wybaczcie ze mało się udzielam ale jak mówiłam jestem sama z dziećmi i świetnei daje sobie rade bez awantur i w końcu czuje że żyje jest mi o niebo lepiej niż z mężem . i wcale za nim nie tęsknię jedynie córka się o niego dopytuje to jej tłumaczę ze tata mieszka osobno i będą się widywać. co do mężą to ciągle mnie przeprasza itp chce wrócić ale powiem wam dziewczyny że chyba ja nie chce tak mi jest naprawdę lepiej jak go nie ma . mam dzieci i przy nich jestem nimi sie zajmuję i nie muszę nikomu usługiwać w końcu :) Trzymajcie się cieplutko :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara_varvara
hej :) wpadlam na chwile do domu aby cos zjesc umyc sie i spowrotem do szpitala.tesciowa teraz siedzi z małym. A wiec tak pomaranczowe Pani gowno wiecie skoro piszecie takie gówno!! przedstawiam wam dziewczyny kilka sytuacji z zycia wzięte z Chodzki... *ide do pielegniarki po wode do kaszki a ona do mnie wyskakuje ze mam wode przynosic z domu aby dziecku podawac kaszke. No kurwa mm nie pije o nic nie prosimy a ta do mnie z takim czyms. *poszla wczoraj dziewczyna do pielegniarki po dawke mm dla dzieciatka 3 tyg a pielegniarka zaczyna sie z nią klucic ze dziecko jadlo godz temu(pielegniarce pomyliły sie osoby i maluch jadl z 5 godz wczesnie) no i skonczylo sie na tym ze pielegniarka nie dala mleka a dziecko płakoło z glodu. Takiego przecierz bulka nie zapcha... *pielegniarki spią cala noc. Chcialam pojsc z malym do swietlicy sie pobawic bo sie przebudzil a Paniusie tam rozscielily materace i spaly.Za to im sie płaci ?! fajnie zarabiac spać... *Błazej nie moze spac cala noc bo on jest nauczony spac przy cycku wiec pomysłam ze pojde po 5 z nim do swietlicy na materac aby go uspic przy cycu. Oczywiscie zrobilam to i poszlam do pielegbiarki tlumaczcac jej odrazu ze maly nie moze mi spac w lozeczku ze chcialam aby chwile sie zdrzemna na materacu w swietlicy a on do mnie miala pretensje o to ze nie bedzie skakac nad dzieckiem i kucac aby zastrzyk zrobic... chyba lubią jak im dzieci płaczą!! oczywiscie po zastrzyku pozwoli mi malego tam uspi ale tylko do 7,tak wiec byla godzinna drzemka :) Pielegniarki nie maja zle!! kiedys byly czasy ze rodzice nie mogli spac z dziecmi itp a teraz rodzic jest 24 na dobe,karmi,przewija,uspokaja. A paniu musza jedynie zastrzyk zrobic,dopilnowac lekarstw i obchod tak wiec one robia 10% tego co kiedys....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara_varvara
pielegniarki tez nie chcialy aby Błazej dostawal posilkow zwyklych szpitalnych,tylko mial byc na mm. Ładnie 9 miesiecze dziecko 24 na mm.... Ogolnie mozna pisac bardzo duzo rzeczy ... Ale musze przyznac ze mamy bardzo mila Pania doktor:) zawsze usmiechnieta,przywita sie z dzieckiem zagada :) Mozliwe ze jutro juz wyjdziemy bo niunio nie goraczku,kataru nie ma wiec jest ok. Dzis maja byc silniejsze leki odstawione:) jedyny minus to jest to ze Błazej ma anemie ale lekarka powiedziala ze jak wyzdrowieje to trzeba bedzie zrobic jeszcze raz badania bo teraz organizm jest osłabiony. Tak wiec humor odrazu sie poprawia jak sie slyszy slowo"dom":) Pozdrawiamy!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Birka - mam takie samo zdanie na ten temat. Każdemu należą się słowa proszę i dziękuję. W szpitalu panie pielęgniarki wyjątkowo dobrze nas traktowały i mimo, że teoretycznie robiły co do nich należy nigdy nie szczędziłam im dobrego słowa. Nawet najbardziej niemiłe panie (widziałam w akcji u innych) u nas jakoś łagodniały. To chyba można żyć dobrze, nie? Kimizi - szczepionka a zabiegowy, gdzie trzeba dziecku pobrać krew czy wkłuć wenflon to niestety dwie różne sprawy. Przy szczepieniu i mnie pozwolono dziecko trzymać, przytulić i dać pierś. Z zabiegowego natomiast byłam zawsze wypraszana, bo takie są procedury!! W każdym szpitalu tak jest. Nie wolno tam być i tyle. Ja osobiście chyba faktycznie bym oszalała widząc moje dziecko tak ogromnie przestraszone i płaczące podczas gdy ktoś go kłuje. Tłumaczyłam sobie jednak, że to dla jego dobra chociaż wyłam jak bóbr. Co do całęgo oświetlenia itp, to zgadzam się że bezsensowne i bezcelowe. Niestety u nas też lekarstwa były podawane mało punktualnie. Wiola - u nas też był takie łóżka ;) Jagna - to koszmar o czym Ty opowiadasz, ale domyślam się że w każdym zawodzie, nie tylko w tym będą zakały, które rujnować będą dobrą reputację całej profesji.. Tak to już jest ;/ Strasznie współczuję takich wspomnień. Mufi - no właśnie wszystko zależy od ludzi. A niestety ja będąc w szpitalu więcej naoglądałam się arogancji i głupoty innych mam, niż niekompetencji i chamstwa pielęgniarek. I nie jestem teraz stronnicza. Mówię co widziałam. Do szału mnie doprowadzały baby które na zakaźnym oddziale z biegunkami, gorączkami itp wychodziły sobie pospacerować z chorymi dziećmi na korytarz. A potem wielkie oburzenie, że im pielęgniarki przytarły uszu... No ludzie to nie spacerniak tylko szpital. Ja z obawy o Marka nosa nie chciałam wyściubić z sali, bo same wirusy dookoła a tu sobie baboki urzędują. Albo wychodziły z boksu o 5 rano bo dziecko się obudziło i płacze. To zamiast siedzieć w sali i nie budzić nikogo lepiej obudzić cały oddział, a potem wielkie zdziwienie, że dostaje po głowie od pielęgniarek. Przykłady mogę mnożyć. Jedna laska to już przechodziła samą siebie, ale to temat na osobną historię. Lena - jak zabraknie łóżek bo np. jest sezon na choroby to owszem, czasem trzeba spać na podłodze. Jak nie to na rozkładanej polówce. Ale bądźmy szczerzy, mimo, że to nie luksusy, to dzięki Bogu można być z dzieckiem!! Kiedyś nie było nawet takiej możliwości. Dzieci wchodziły do szpitala a rodzice byli wypraszani, podobnie na porodówkach i położnictwie było kiedyś. Ja tam nie narzekam U nas 3 zapalenie oskrzeli. Podałam młodemu Montelukast i czekamy na efekty. Żłobek sie odciaga i pewnie nie dojdzie do skutku ;) Ja siedzę na L4. Btw. mamy za sobą 3dniówkę. Po odstawieniu antybiotyku było spokoju jakieś 4-5 dni po czym gorączka blisko 40 prawie nie do zbicia. Działał tylko ibufen i to na krótko oraz zimne okłądy. po równiótkich 3 dniach gorączka jak ręką odjął i delikatna wysypka na torsie która znikła po 3-4 godzinach. Powiem Wam że nim się rok skończy to chyba zaliczymy wszystkie choroby wieku dziecięcego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara_varvara
a co do chalasu to mi chodzi o zlosliwe trzaskaniem drzwiami... i zauwarzylam ze zawsze one to robia jak dziecko spi.... chyba nie pozwalaja na to aby matka miala chwile dla siebie tzn siku zrobic lub cos zjesc. Dzis pielegniarka czepila sie mnie ze kawe pilam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara_varvara
ostatni post:D no i dodam ze to co wam mowie to jest tylko dla was... z pielegniarkami nie dyskutuje,zaciskamy z Błazejem zęby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barbara - no to wybitnie jakieś macie niefajne te laski. Mnie to nawet nie kazała młodego wybudzać przy lekach tylko na paluszkach wszystko robiła po cichutku a młody się nawet nie orientował że mu coś do żyłki dała ;) A jesli chodzi o mleka modyfikowane - paranoja. Żeby maluchowi wyliczać!! Masakra!! U nas w Rzeszowie w wojewódzkim każda mama dostawała mleka przydział na 24h tyle ile dziecko zjadało i jak zaszła potrzeba to każda mama sama szła do kuchni sobie je wziąć! I nie było proszenia pielęgniarek o to. Do wyboru było zwykłe Bebiko chyba, Bebilon, Bebilon Pepti i Nutramigen z tego co wiem. Ten wasz spzital to nie szpital tylko mordownia ;/ Ja miałam niebo lepiej. Ale już niedługo będziecie w dom! :) Zdróweczka dla Was :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Moje dziecko właśnie nauczyło się robić HURAAA! Ja mówię huraaa! a on się śmieje i podnosi rączki do góry. :D Później coś popiszę, bo idziemy na zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.flora
Basiu zdrówka dla Błażejka! a co do perosonelu to zobaczysz może "ta" zmiana tylko taka niemiła?! obyście długo nie musieli tam przebywac i sprawdzać I chciałam coś napisac odnośnie wymiotów przy przeziębieniu/chorobie: ja mam przykre doswiadczenie z tym związane - gdy starsza miała 8 m-cy pierwszy raz złapała infekcję, poszłam do pediatry na NFZ przepisał taka masc do smarowania na klatke piersiowa i plecki PULMEX BABY, no i polecił kropelki OLBAS nawet na pościel że mozna pokropic (niby miały udrazniac nosek), wieczorem zastosowałam a całą noc wymiociny w tetre łapałam (jak zdązyłam). Na drugi dzień pojechalismy prywatnie i ta P. dr odrzuciła wszystkie" smrody", pościel kazała wyprać - to podrazniało i wywoływało wymioty. U nas akurat- to nie mówię, że w każdy przypadku tak będzie tylko tak ostrzegawczo to piszę. I Wiola współczuję ci choroby, u nas też sie długo ciągnęło, ale na szczęście przeszło, a na ostry ból gardła polecam OROFAR MAX mnie po 3 tabletkach ból minął. I mamadzieci - Aniu ja też wiele przeszłam z moim M., ale udało nam się stworzyc na nowo szczęśliwą rodzinę, a ty kochana jeśli masz oparcie w rodzicach i dobrze ci samej to nie ma sensu dusić się w małżeństwie. Ja miałam pomoc tylko od siostry (16 lat starszej) Mama, nie żyje, a Tata nie widział problemu. Sorki za taka wypowiedź, nie znam do końca problemu i nie musze... ale wiem że juz kiedys miałas wątpliwości.... szczęście nas i dzieci najwazniejsze! I Bubik współczuję Wam tych chorób Mareczka, jacy musicie być umęczeni, a on? U nas tez chyba trzydniówka była bo tak samo się objawiało jak Ty opisałaś, ja to nawet czopek raz na noc dałam bo już IBUFEN nie działał długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż na pomarańczowo
Bubik tutaj ma najnormalniejsze podejście do sprawy. Dziewczyny akurat dyskutujemy nt ogólny- bo to nie chodzi o pielęgniarki w szpitalu a o każdy zawód, w każdym zawodzie są ludzie którzy wykonują zawód profesjonalnie a są i tacy którzy się lenią, odwalają robotę a nie pracują. Poprostu moim zdaniem barbaro jesteś nadzwyczaj konfliktowa, czepialska. A pomyśl że jakby każdemu z osobna dogadzać to ich na zmianie musiałoby być mnóstwo. Szanuj pracę innych a inni będą szanować ciebie. To nie chodzi o personel szpitala- odnośmy się do każdego z szacunkiem to inni też tym samym się odwdzięczą.Widziałyście nieraz jak klienci traktują kasierki? ja widziałam kilka razy i normalnie żal mi ich. A twoje słowa barbaro typu "gówno widziałaś, gówno wiesz" najlepiej świadczą o twojej kulturze. i tyle w temacie. A co do tego że na pomarańczowo to moja jest to sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż na pomarańczowo
Mufka i Birka też mają dobrze poukładane w głowie, poprostu widać kto ma jakąś kulturę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) Basiu mam nadzieje ze faktycznie jutro wyjdziecie. ja na szczescie nigdy, poza porodem , w polskim szpitalu nie lezalam, ani z dzieckiem, ani sama. Tomaszek pełza ślicznie, próbuje raczkować, ale nie wychodzi mu jeszcze. i strasznie się wstydzi wszystkich :) główkę ciągle we mnie wtula. ale po kilku godzinach się przyzwyczaja i dokazuje bardzo :) uwielbia psa :P ciągle za nim łazi i chce tarmosić, ale piesio się nie daje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iinez
hej jesli ktos dalej bedzie sie podemnie podszywal to sie zaloguje ale narazie pisze tak, narazie nie mam chwili by tworzyc nowego meila i rejestrowac sie, juz nie na jednym forum bylam i az zdziwiona bylam pozytywnie ze tutaj wiele osob normalnie funkcjonuje niezallogowanych np barbara czy mflora i nikt sie nie czepia ja bylam dzis na chodzki na usg przezciemiaczkowym, mala nawet sie nie obudzila do badania, oczywiscie nie lubie tam chodzic bo jest taki motloch na korytarzach za to jak weszlam do pokoju zapytac o cos to panie pielegniarki gawedzily ale okazaly sie rowniez niezwykle uprzejme, pomyslalam tylko ze fajna maja prace..... ja ostatnio przewrazliwiona jestem na punkcie pracy zawodowej bo boje sie o przyszlosc, wprawdzie mam do czego wracac bo jestem teraz na wychowawczym ale nie lubilam tej swojej pracy bo byla zbyt wykanczajaca psychicznie a i fizycznie tez wychodzilam z niej wyczerpana, doslownie padnieta zrobilam dzis mlodej mleko migdalowe i smakowalo jej bardziutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aż na pomarańczowo- i kto tu mówi o kulturze...Wskakujesz w wątek gdzie jest miła, fajna atmosfera (albo w nim jesteś) i psujesz to chamskim zachowaniem. Dzięki Tobie nie chce mi się już tutaj tak otwarcie mówić o swoich sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mukitka
Hej, ja tu od paru dni nie zagladam, bo maz w domu siedzi. Moze kiedys Wam opowiem... Przelecialam ostatnie teksty i widze, ze zaistniala klotnia w ktorej cos o niemieckiej sluzbie zdrowia jest napisane. I strasznie mi nieprzyjemnie, bo ja o Niemczech pisalam i moze sobie myslicie, ze to ja kogos obrazam i sie podszywam. Moze jestem jakas przewrazliwiona, ale normalnie mnie to zmrozilo. Mam nadzieje, ze ta osoba sie ujawni, bo pewnie nie tylko ja czuje sie podejszana. Milego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż na pomarańczowo
Wiola- a tobie niby o co chodzi? co masz monopol na wypowiedzi? czy ja przeklinam, używam wulgarnych słów, wyzywam? napisałam krytykę i tyle. Jak nie chce ci się pisać i wchodzić w temat to nie rób tego i już, zmusza cię ktoś do czytania, pisania? Dzień bez forum to dzień stracony? piszesz że się wepchnęłam- a co to zamknięte kółko rożańcowe albo kółko wzajemnej adoracji że tylko słodzimy sobie nawzajem a krytyka beee? Możemy pisać i pod stałymi loginami i na pomarańczowo i nikomu nic do tego, Tobie Wiolu także. Takie są zasady forum-ogólnodostępność. Ja mam takie zdanie a ty inne i tyle.Tobie wolno, barbarze wolno,mnie wolno, wszystkim wolno wypowiadać się. Jak Ci niesmacznie to nie czytaj już i tyle. Od kiedy krytyka bez wyzwisk, ubliżań jest chamska? No napisz Pani mądralińska. A jak nie chcesz otwarcie pisać o swoich sprawach to nie pisz. Tyle to dla innych co zeszłoroczny śnieg. Jedna w tą czy w drugą na forum różnicy nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż na pomarańczowo
Wiola- a tobie niby o co chodzi? co masz monopol na wypowiedzi? czy ja przeklinam, używam wulgarnych słów, wyzywam? napisałam krytykę i tyle. Jak nie chce ci się pisać i wchodzić w temat to nie rób tego i już, zmusza cię ktoś do czytania, pisania? Dzień bez forum to dzień stracony? piszesz że się wepchnęłam- a co to zamknięte kółko rożańcowe albo kółko wzajemnej adoracji że tylko słodzimy sobie nawzajem a krytyka beee? Możemy pisać i pod stałymi loginami i na pomarańczowo i nikomu nic do tego, Tobie Wiolu także. Takie są zasady forum-ogólnodostępność. Ja mam takie zdanie a ty inne i tyle.Tobie wolno, barbarze wolno,mnie wolno, wszystkim wolno wypowiadać się. Jak Ci niesmacznie to nie czytaj już i tyle. Od kiedy krytyka bez wyzwisk, ubliżań jest chamska? No napisz Pani mądralińska. A jak nie chcesz otwarcie pisać o swoich sprawach to nie pisz. Tyle to dla innych co zeszłoroczny śnieg. Jedna w tą czy w drugą na forum różnicy nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż na pomarańczowo
i znowu nie przesadzajcie, że tak na serio traktujecie forum, że aż jednej czy drugiej nieprzyjemnie, to trzeba życia osobistego nie mieć żeby forum się przejmować :D ujawniać się nie będę bo nie chcę i tyle, pisać też nie no chyba że Wiola znowu dowali 3 grosze, złote myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze - pomarańczowa - jeżeli każdy ma prawo do swojego zdania to czemu się nie ujawnisz tylko piszesz na pomarańczowo i boisz się krytyki i opinii. Taka jesteś mądra a na czarno się nie podpiszesz. Ok to jest twoja sprawa, i nie wkurza mnie fakt że skrytykowałaś (bo nic mi do tego) ale wkurza mnie że przez ciebie każda każdą teraz podejrzewa. Moze lepiej będzie jak nie będziesz pisać już wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps: Antek i Tadeusz pomogli bo znalazły się te 2 stówy:) okazało się że w komputerze był źle wprowadzony przekaz pieniężny i pod koniec 2 zmiany się wszystko wyjaśniło buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pietrunia22- super!!! Dziś myślałam właśnie o Tobie. Jak ta sprawa się zakończy...:) pomarańczowa- 1- Przez chamskie zachowanie miałam na myśli psucie atmosfery tekstem typu ,, święta krowa to Ty jesteś". Tutaj nie panuje raczej zwyczaj takiego zwracania się do siebie. 2- Krytyka tu występuje ale nie w takim wykonaniu ( tchórzostwo poprzez nie podpisanie się) 3- Zgadzam się, ogólnodostępność- nawet takie osoby jak Ty mają prawo tu się wypowiadać i udzielać. Bo bez takich jak nudno by było :) 4- Nie wiem czy spotkałaś się z taką sytuacją ale ja tak, że ludzie utrzymują dłuuugo prywatne, osobiste kontakty po zapoznaniu się na forach. Dlatego ja traktuje dość poważnie prawie każdą z dziewczyn tu poznaną. I Szanujmy się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na temat pielęgniarek..
no dziewczyny, traktują was i wasze dzieci okropnie w tych szpitalach, a wy sie i tak cieszycie, bo 20 lat temu było gorzej?? masakra. Jak nie bedziecie wymagac normalnych, humanitarnych warunków, to sytuacja nigdy sie nie zmieni. Nie gódźmy się na bylejakość tylko dlatego, że kiedyś było jeszcze gorzej. Pare dni z dzieckiem w szpitalu angielskim lub niemieckim pokazałoby wam, że standardem w cywilizowanych krajach jest dbałość o pacjenta, zwłaszcza tego najmniejszego. O budzeniu w nocy, zapalaniu światła, zakładaniu wenflona bez obecności mamy nie ma mowy! Dla każdej mamy jest rozkładana sofa lub fotel, a w tym szpitalu, w którym akurat byłam, każde dziecko miało osobny pokój. Cała noc przespana, bo nawet podczas zmiany kroplówki moje dziecko się nie obudziło (delikatna pielegniarka wykonała to cicho i szybko przy lampce nocnej). ZACZNIJMY WYMAGAĆ NORMALNEGO TRAKTOWANIA W SZPITALACH. Przeciez to nie luksusy, to normalność, tak powinna wyglądac codzienność. Jesli nie bedziemy wymagac, nigdy sie nic nie zmieni!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale włożyłyście kij w mrowisko :) Swoją drogą to oczywiste, przynajmniej dla mnie, że szacunek należy się każdemu bez względu na rodzaj zawodu. Ja zawsze dziękuję np pani sprzątającej choć zrobiła co do niej należy czy osobie, która wręcza mi ulotkę. Każdemu jest miło. Zdrowia, zdrowia, zdrowia dla was i dzieciątek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iinez
mleko migdalowe w wielkim skrocie 100g migdalow zblanszowalam i zalalam na noc szklanka wody rano zmiksowalam i odsaczylam papke od plynu ja sie nie dziwie jakos szczegolnie ze ktos broni swojej grupy zawodowej, broni wtedy rowniez siebie zupelnie tak samo jak ktos komu wytyka sie bledy a ten czuje sie niesprawiedliwie potraktowany jakby na to nie patrzec to ja popieram zdroworozsadkowe podejscie do forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iinez
siedze z laptopem na lozku i szperam po necie, innymi slowy trace czas tuz obok spi moje malenstwo jest dla mnie czyms wspanialym ze moge lezec obok niej, jestesmy zwrocone do siebie, ja w polmroku obserwuje jej spiaca twarzyczke i zachwycam sie, rozplywam ze szczescia, czesto obejmujemy sie w nocy a ona trzyma na mnie nozki, lubie jak sie wykreci odemnie i wygnie w luczek wtedy wtulam nos w jej plecki chyba nigdy nie zrozumie jak mozna zrezygnowac z tego doswiadczenia na rzecz lepszej wygody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iinez
jeszcze jedna scena z mojego zycia: stoje w kuchni, najczesciej "przy garach' a moje male przyczlapuje do mnie, wspina sie i obejmuje mi nogi normalnie jak w amerykanskiej kreskowce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Inez ja rozumiem te które śpią z dzieckiem i te które kładą malucha do łóżeczka. Ja jestem z tych drugich są dni kiedy śpimy z Małym ale na ogół śpimy bez niego. Cieszę się , że zasypia w swoim łóżeczku bez pisków i krzyków. Nie ukrywam ,że też mi wygodniej bo łóżko nie jest zbyt duże... a Kacper lubi zmieniać pozycję co godzinę. Ale są też duuuże plusy przytulaski itp Jak tu się bzykać jak dziecko leży po środku?:P Przypomniała mi się historia mojej znajomej. Znajomej brat z bratową od małego brali dziecko do łóżka. Dziewczynka ma 11 lat dalej śpi z rodzicami! MASAKRA ale to jest przypadek ekstremalny:DD Zrobię takie mleczko w sumie to sama bym go trochę wypiła:P:P Co do pani orange to myślę, że to żadna z nas. W sensie stałych bywaczek wypowiadających się. Ktoś ma na celu rozwalenia tego forum. Traktuję poważnie to forum i dziewczyny. Ale o dziwo mam swoje życie;) Dzisiaj lecę oglądać mieszkanie numer 2 bo tamte było za małe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Wiola100 - życzę zdrówka! Lena0 - dzięki za linka do szczoteczek, muszę kupić choć ząbków u nas jeszcze brak :) iinez - ja też przytulam bardzo dużo Syneczka i w łóżku przed zaśnięciem i noszę go, tańczymy, śmiejemy się razem, ale śpi w swoim łóżeczku i wiem, że tak jest po prostu zdrowiej, bezpieczniej i wygodniej. Jeśli chodzi o migdały, to radziłabym uważać, bo tak, jak i orzechy mogą silnie uczulać. Zaleca się podawanie zmielonych po ukończeniu roku. Ja sama jeszcze nie jem z zalecenia pediatry, bo karmię piersią.... I nurtuje mnie jeszcze jedno pytanie, po co podajesz mm, skoro karmisz piersią? barbara_varvara - jak tam, wychodzicie dziś? Bubik - zdrówka dla Mareczka! mała_agatka - Tomaszek się wstydzi, a mój Kubuś robi podkówkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×