Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cew we

Wielkie obawy przed ciązą i w ogóle macierzyństwem

Polecane posty

Gość no jakoś taak
Wiecie co mnie jeszcze strasznie wkurza, że jak jest małe dziecko (szczególnie takie do 5 lat), dzieci, powiedzmy na jakimś spędzie rodzinnym, to każdy to dziecko zaczepia, uśmiecha się, bierze na ręce, coś tam świruje :O. No jest takie ogólne skupienie się głównie na tym dziecku, co powiedziało, czy zje...ja strasznie nie lubię przy stole, jak wypada tak pozaczepiać to dziecko :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt ci nie doradzi bo
to twoje zycie. Moge tylko powiedzic na wlasnym przykladzie. Male CUDZE dzieci sa b czesto nudne i irytujace, wlasne to kompletnie co innego. Przed ciaza nie mialam cienia instynktu i teraz męczy y mnie obecnosc obcych dzieci . Zycie zmienisz tylko na poczatku, na jakies dwa- trzy lata. Potem z dziecmi da sie jezdzic na nartach ( ja 3letniego syna najpierw stawialam na swoich ) one błyslawicznie beda jezdzic lepiej niz ty! Podroze dalekie z dziecmi potem tez nie sa zadnym problemem ( mowie o czynnych , bo lezenie bykiem na plazy znudzi na pewno dziecko - mnie by tez znudziło) Zmiany na ciele? dzis wiedziłam wywiad z Ania Przybylska, po urodzeniu trzeciego dziecka - wyglada rewelacyjnie . To jaki bedzie twoj tryb zycia i wyglad po dziecku zalezy wylacznie od CIEBIE. Wg mnie warto na 2 lata zmienic styl zycia - bo co to sa 2 lata wobec calego zycia! A z dziecmi , im starsze, zyje sie naprawde ciekawiej. za 10 lat bedzi ci po prostu o wiele trudniej zajśc w ciązę, bo płodnosc juz nie taka. Przemyśl zawczasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Różana Woda i Ogień
Dziwne jesteście.... Nie czujecie się gotowe i nie chcecie dziecka,to go nie miejcie. Wasza sprawa! Sama mam 27 lat i kilka dni i nie zamierzam się rozmnażać,nie będę się przejmować co będzie za 20 lat bo za kilka mogę umrzeć. Zycie jest jedno i krótkie,nie ma sensu się zamartwiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rózana nwet nie wiesz jak
szybko przelatuje 20 lat... mówię z doswiadczenia. Jasne,ze mozna umrzec, ale jest wieksze prawdopodobieńsy-two, ze sie jednak bedzie zyło - i ze bedzi sie chcailo zyc fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Różana Woda i Ogień
Jakość życia zalezy od nas samych,potomstwo nie zagwarantuje nam nie wiadomo jakich fajerwerków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rózana nawet nie wiesz jak
to była dygresja na temat tego, co nas czeka za 20 lat, nie dzieci. A co do fajerwerków - jasne, dzieci tego nie zagwarantuja, niemniej milo bedzie , jesli bedzie mial kto te nasze fajerwerki (o ile bedą) zyczliwie podziwiac za te 20 i wiecej lat - akurat dzieci się w tym sprawdzają:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cew we
Tryb zycia zmienia sie o 180 st. raczej na dłuzej niz 2 lata, sama ciąza - 9 m-cy, potem przynajmniej 3 lata... sorry ale z 3 latkiem nie wyobrazam sobie jezdzic na nartach ;) Widze rodzców z takimi dziecmi jezdzącymi w szpagacie... noo owszem - Mozna - dla mnei to męczarnia straszna :O Ja nie przepadam za dziecmi, po prostu mnie nie wzruszają, NIGDY nie zaczepiam dzieci bo nie zwaracam na nie uwagi, omijam szerokim łukiem raczej. Ehhh, to się chyba nie zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam równiez obawy i to duże kochałam swoje żcyie takim jakie było. A było ono również spontaniczne i w ciągłym ruchu. Z tym że ja miałam juz jedno dziecko które urodziłam w wieku 19 lat. Jeździliśmy wszędzie ciągłe podróże spotkania itd. Mój pierwszy mąż zmarł. Wyszłam ponownie za mąż w wieku 33 lat za mężczyzne który nie miał swoich dzieci i bardzo pragnął. Długo zastanawiałam sie czy zdecydowac się na dzicko bo wiedziałam ze nasze życie zmieni sie strasznie że z spontanicznego pełnego energii życia zaczniemy żyć spokojnie . Zdecydowałam się dac mu dziecko bo wiedziałam jak bardzo tego parganął. NO i okazało się ze nie mogłam zajść w tą ciążę 7 miesięcy jeżdżenia po lekarzach i poszło zaszłam. Dziś synek ma 2 latka. Nasze życie napewno zmieniło sie ale było warto. Dodam ze skoro dużo podróżujecie to napewno was na to stać. U nas wygląda to tak że nadal dużo jeżdzimy, nadal spotykamy sie z przyjaciółi nadal nasze życie jest spontaniczne i szalone moze nie tak czesto jak kiefyś ale jest ale to dzięki temu ze zatrudniliśmy opiekunke do synka która zamieszkała z nami i z nami wyjeżdża aby pomagac przy dziecku. Wiem że bałam się tej ciąży tego dziecka zmiany swoich przyzwyczajeń. Ale bywało warto bo to dziecko sprawiło ze mój mąz jest najszczęśliwszym człwoiekiem na ziemi a ja zarem z nim. Wiem że spełniłam marzenie mojego męża który marzył o dziecku przez lata ale nie mógł wcześniej go mieć bo jego pierwsza żona była bezpłodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 32 lata
belnea mam podobna sytuacje i musze przeczytac Twoje slowa kilka razy bo pomalu mnie przekonuja;) tez pierwsze dziecko mlodo urodzilam,odchowalam,zwiazalam sie z innym partnerem kilkanascie lat temu on bardzo pragnie miec dziecko bo wlasnych nie ma a ja troche chyba mysle egoistycznie tym samym skazujac jego na brak potomstwa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja stoję przed decyzją o drugim dziecku.... Nie boję się o przyszłość, o wychowywanie dziecka, o zmiany w ciele itp. ale mam taki strach przed porodem, że wszystko co dobre co się wiąże z macierzyństwem jest przysłaniane przez PORÓD.... nie wiem czy się zdecyduję na dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cew we
Ja sie boje zmiany życia, i że bede tego żałowała... Mam kolezanki-matki, które w moim wieku siedza w domu, w 4 ścianach, nigdzi ejuz nie wyjezdzają, dzecko, mąż, niedzielny obiadek u rodziców... bo dziecko, bo moze sie pzreziebic, bo ma akurat sraczke, bo za gorąco, bo za zimno...jezzzzzzzu, chyba bym umarła :O:O Albo - znam ludizi, którzy bardzo często podrzucają małe dziecko rodzicom i sami wyjezdzają, nawet na 2 tyg. za granice oczywiscie takze gdyby co nie bardoz mogliby wrócic. Pierwszy raz wyjechali jak miało niecałe pół roku jakoś... zostali potępieni, obgadani z epodli ze źli rodizce, ale dziadkowie chyba sie zgodzili bo ponoc zostali bez zaadnego 'ale z niemowlakiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cew we
a ja i zmian w ciele boję sie bardzo :O i boje sie ze nie zaakceptuje siebie takiej, lubie swój rozm.34 i nie chce go zmieniac :( Ok, ok, wiele mówi ze wróciło do wagi sprzed ciazy ALE nie ma cudów! rozstępy bedą, obwisłe brzydkie piersi, r=szersze biodra po porodzie (miednica juz nie wraca, nie zejdzie sie), wiele kobiet na to narzeka, choc pozorni moze są szczupłe pod ubraniem ich ciało już nigdy nie bedzie takie jak kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaSześciolatka
Oj, mam chwilami wrażenie, że czytam wypowiedzi dużych dzieci, które wciąż jeszcze chcą się bawić. Dla mnie to nie jest nic wielkiego, że z czegoś czasem trzeba w życiu zrezygnować. Nie tylko macierzyństwo się z tym wiąże. Kiedyś zestarzeją się i zaczną chorować rodzice, może my sami, zdarzają się różne nieprzewidziane sytuacje... Macierzyństwo jest dla dorosłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie tego czytac
do konca ale z kilku pierwszych postów autorki bije okropny egoizm ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaSześciolatka
Jeśli chodzi o ciało, to jestem szczęściarą. Nie wiem po ciąży, co to rozstępy, ze szpitala wróciłam w ubraniu sprzed ciąży. Tak więc, nie dajmy się zwariować. A nawet jeśli? Można się odchudzić, a rozstępy z czasem zbledną. A przede wszystkim człowiek to nie tylko opakowanie. Moja siostra ma "po dzieciach" rozstępy, ale ma też normalnego męża, który wie, co w życiu ważne. Dodam, że pomimo zmian w ciele nadal siostra jest bardzo atrakcyjną kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmiany w ciele to najmniejszy problem... wszak z wiekiem i tak ciało się zmienia. 30latka nie będzie wyglądała jak 16latka więc co za różnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 32 lata - ja wiedziałam że mój maz mnie kocha ale pragnął tego dziecka bardzo mocno. Wiesz długo myslałam zastanawiałam się , nic mu nie mówiłam że mysle o dziecku on juz pogodził sie z tym ze go nie będzie miał. Kiedyś zaczął mówic mi cos o adopcji. Wtedy naprawde mnie ruszyło. Wiesz pomyslałam tak; kocham go i wiem że chce być z nim i tylko nim i że byłaby ze mnie straszna egoistka gdybym mu tego dziecka nie dała. Zdecydowałam sie troche było problemów i zaszłam. Po urodzeniu dziecka jak przyszedł zobaczyc synka w szpitalu - popłakał sie wzruszył sie ogromnie. Dziś synek ma 2 latka a ja widze jakie dałam mu szczęście on poza nim swiata nie widzi. Powiedział mi że dzięki mnie teraz naprawdę czuje sie człowiekim spełnionym spełnionym tak do końca, że dałam mu szczęście o jakim marzył całe życie, że jestem dla niego kims wyjątkowym i tak mnie traktuje. Kocha mnie i szanuje jest wspaniałym mężem i ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jakie zmiany w ciele?? No sa napewno ale przeciez juz nie macie po 20-pare lat. Jak facet was kocha to zaakceptuje te malutkie rozstepy czy pare kg wiecej. Powiem wam coą rodziłam 2 razy z 15-letnia przerwą. Po pierwszym porodzie było OK. Ale po drugim rozeszły mi sie szwy po porodzie których nikt juz nie chciał załozyć na nowo. Tak więc moja pochwa stała się wiadrem. Wejście rozerwane w środku luzy straszne. Po niecałym roku od porodu poszałm na operację. Zrobiłam sobie plastyke pochwy. I dzisiaj mam pochwe jak 16-stka. Tak mówi mój maz. Więc co nam poród zniszczy mozna naprawić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cew we
co ma starzenie i choroba rodziców itd do macierzynstwa? :D:D Egoizm, śmieszy mnie jak o argument :) skad wiesz ze jestem egoistka>?? nie znasz mnnie, a to ze nie lubie dzieci i nie mam instynktu macierzyńskiego nie oznacza ze jestem egoistką :D dla kogo? dla kogos kogo ni ema?? :) proszę Cię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cew we
Bellik - BEZ URAZY- ''zmiany w ciele to najmmiejszy problem'', jak dla kogo ;) jakbym ważyła tyle co Ty tez bym sie pewnie nie przejmowała bo czym ?:) a ciało 30 latki i 16 latki wiadomo że nie jest takie samo, tyle ze czasem dzisiejsze 16 latki wyglądają często dużoo gorzej niz 30 tki ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatopiona żabka
Dziewczyny, nie wyobrażam sobie tego, co mówicie. Rozstępy, zmiana stylu życia, i tragedia osobista w postaci zmarnowanego życia? Najczęściej tak mówią właśnie osoby niepewne siebie i własnej wartości. A nie takie, które są na szczycie kariery zawodowej, wyjeżdżają, poznają świat... Ja mam 24 lata, jestem rok po ślubie. Na chwilę obecną nie mamy dzieci, w lutym poroniłam wczesną ciążę. Jesteśmy ze sobą od 5 lat. Nasze życie jest pełne wrażeń, studiowałam w UK, mój mąż był na kontrakcie w Hiszpanii (przed ślubem), czasem spotykaliśmy się na jakimś lotnisku by wybrac się na urlop, zaplanowany 2 dni wcześniej. Żyliśmy studiami, pierwszymi pracami, czasem pochłaniającymi cały nasz czas, wyborami, które zmieniały nasze życie o 180 stopni... Obecnie mieszkamy już razem, ale oboje mamy absorbujące zajęcia, ambitne stanowiska, ale jest w nas potrzeba posiadania potomstwa. Nawet gdyby wiązało się to z przerwaniem (chwilowym) naszego trybu życia. Nie jesteśmy na Ziemi tylko dla siebie. Moje ciało na pewno będzie inne, ale będę starała się byc piękną kobietą. Zresztą wiem, jaki mój mąż ma stosunek do mnie i na pewno nie rozpatruje mnie jako "ciasnej cipeczki", czy "kobiety o idealnej skórze". Czuję, że przytyję w ciąży, niestety, mimo obecnego świetnego wyglądu, widzę w sobie tendencje do rozstępów czy tycia. Ale przecież to nie wyrok. Może mówiłabym inaczej gdybym już raz nie zaszła w ciążę (poronioną)... Może dalej przejmowałabym się tak jak Wy... Nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cew we a co Ty myślisz, że ja tyle ważyłam zawsze?:D hahahahah xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cew we
żabka---chyba nie czytałas co pisałam wczesniej ;) akurat mam zaj.. pracę ale to najmniejszy problem bo moge brac urlop, wyjezdzam, duzoo podrózujemy, uprawiamy sporty - narty kilka razy w roku, pływanie, nurkowanie, mamy własny jachcik wiec i żeglowanie, rowery, jazda konna, naszą pasją są podróże, poza tym mam fajne zycie i kochanego faceta, jestem zadowolona z siebie więc nie wmawiaj mi ze 'jestem niepewna siebie i własnej wartosci' :D:D:D:D:D bo jest wprost pzreciwnie, zapewniam cię ;) I NIGDZIE TEZ NIE NAPISAŁAM ZE --- dziecko to tragedia osoboista w postaci zmarnowanego zycie ----------

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upiiiiiikkk
Bellik - moja matka nie wazy tyle co ty, młoda dziewczyna, nieźłe sie zapasłaś :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o ile 65kg to tragedia przy wzroście 168cm to ja nie wiem co Ty ideałem nazywasz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upiiiiiikkk
52 kg przy waroście 170 np. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro masz tak aktywne zycie to co ty przejmujesz sie ciałem. Przeciez przyjście dziecka na swiat nie znaczy że zamkniesz się w czterech ścianach i twoje zycie sie konczy. Bedziesz mogła ćwiczyc dzięki czemu twoje ciało bedzie nadal ładne. Może tylko pojawić sie kilka rozstepów, które i tak zbledną. Miałam przed ciążą ładne ciało i nadal je mam. Duzo ćwicze więc nic nie wisi. Dodam cos jeszcze - każdy związek jest piekny jeśli obwydwie strony chca tego samego. Ale jak wspomniałaś wczesniej twój facet chce dziecka. Kiedyś zapragnie go bardziej a ty ?? Może juz nawet jak bardzo będziesz chciał nie będziesz w stanie mu go dać. To twoja sprawa że nie chcesz dziecka. Może akurat tobie jest pisane życie bez dzieci, ale pamiętaj każdy człwoiek kiedys przestaje się bawic zwiedzac i pragnie czegos więcej. Twój facet moze zapragnie dziecka i co wtedy ??/ Dodam urodziłam córke gdy miałam 19 lat synka gdy miałam 34 lata. Urodziłam córke napewno za wczesnie a synka za późno. Rodzenie dzieci po 30-stce to nie jest dobry pomysł, a szczególnie gdy to jest pierwsze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bellik - to wcale nie tragedia widze że pieknie redukujesz mase ciała. Ja mam 164 cm wzrostu i waże 54 kg . Dodam ze mam 36 lat jestem wyspotrowana, bo duzo ćwiczę i nie chce ważyć mniej. Lepiej mieć troche wiecej ciała i byc kobieca niz masz wyglądac jak anorektyczka której wszędzie wystaja gnaty. Powodzenia w dalszej utracie zbednych kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
no ale po co Ci autorko to dziecko? Bo inni mają? Bo potem możesz być za stara? Dajże spokój. Wiesz, jak czytam o tym, że boisz się o ciało, o to, że Twoje życie się zmieni to mi się chce śmiać- serio:):) Jeszcze jakieś hasełko do Belika, że gdybyś ważyła tyle, co ona to też byś się ciałem nie przejmowała. Nie przesadzasz trochę? Skoro jesteś taka aktywna to wrócisz do formy. A z wiekiem i tak Twoje ciało będzie się starzeć, więc ten argument mnie śmieszy. Nie chcę pisać banałów, ale np. w moim przypadku ciąża miała boski wpływ na ciało. Wyglądam lepiej niż przed ciążą, więc wiesz...sprawa indywidualna:) To, czy się zamkniesz z dzieckiem w domu, czy będziesz normalnie żyła zalezy tylko i wyłącznie od Ciebie. Piszesz o jakiś koleżankach- a co one mają wspólnego z Twoim stylem życia? Ja bym na Twoim miejscu nie decydowała się na dziecko- widac, że do niego nie dorosłąś. Wiesz, to jest żywa istota, nie wyłączysz jej jak będzie miałokolki a Ty będziesz chciała iść na basen. Ja zdecydowałam się na dziecko w wieku 30lat- i nie żałuję. Kocham mojego dwulatka nad życie. W domu się nie zamknęłam, wyglądam bosko i do tego, w gratisie, mam coś czego nei da się zmierzyć- miejsce w sercu o którego istnieniu nie miałam pojęcia. Pozdrawiam. I apeluję: Daruj sobie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalka petronelka
Ja rowniez nie znosze argumentow o egoizmie, wszyscy jestesmy egoistami i co ? lepiej byc egoistaiI lubic swoj komfort nie decydujac sie na dziecko niz miec dziecko za wszelka cene z egoistycznej checi i potem nie potrafic go wychowac na ludzi. A to ostatnie zdarza sie nader czesto. Ale ja o czym innym. Dziewczyno, z Twoich wpisow wnioskuje, ze jestes jeszcze niedojrzala dlatego odradzam Ci dziecko. Za bardzo przejmujesz sie swoim cialem i jego wygladem a to troche dziwne, bop o 30stce takie rzeczy schodza na dalszy plan (mimo tego ze dba sie oczywiscie o siebie ale to nie jest juz priorytet chyba ze sie ma jakis problem z samoakceptacja). I naprawde nie wiem do konca o czym mowisz wymieniajac rozchodzace sie miednice itp; wokol mnie pelno szczuplych pieknych I zgrabnych mam, naczytalas sie czegos moze albo trafialas na osoby, ktore mialy pecha. Zgadzam sie z poporzeniczka, ze czasem cos moze byc nieodwracalne wtedy robi sie operacje. Ja np mam duze i ciezkie piersi i jesli opadna (bo mam zamiar karmic) to juz teraz planujemy z partnerem, ze po wszystkim zrobie operacje plastyczna zeby je podciagnac i spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×