Niewidzialny dla kobiet. Jak to zmienic?

Teraz Ty masz problem pogadaj z jakimś przyjacielem który Cię dobrze zna może on Ci powie czy robisz coś nie tak, że kobiety odbierają Cię tak a nie inaczej:)

lepiej było zapytać która się umówi na kawę i na pewno stado by się zleciało już na pierwszej stronie:P

jak jesteś niewidzialny,weź rutinoscorbin:D skarpetki do sandałów powiadasz;p p.s wybierz sie do stylisty;o

Ten wpis z skarpetkami byl podszywem! pisalem juz o tym

Koles pisze Ci w czym problem. Kobiety nie lubia inteligentnych, kulturalnych, milych facetow! Lubia zimnych drani ktorzy pozniej je krzywdza!

Mam isc na podryw? Troche nie mam ochoty.Dla zabawy podliczylem ile dostalem koszy w maju. Zgadnijcie ile mi wyszlo?

ze cztery?

Duzo wiecej. 17! Srednio 4 kosze na tydzien.

wiesz co zmieniam zdanie, JESTEŚ ŻAŁOSNY, NA LITOŚĆ TO MOŻE CI SIĘ UDA WYRWAĆ, ALE SZTACHETĘ Z PŁOTU

matko, to ile tych bab napastowałeś?:D

Nie napastowalem. Srednio co 2 dzien podchodze do jakiejs z propozycja spotkania, na kawe czy herbate itp. Zawsze pelna kultura. ZAwsze dostaje odpowiedz nie, nie jestem zainteresowana itp.

jak sie dostaje kosza trzeba mimo miekkiego serca niec twarda dupe:) Nie tylko ty dostajesz kosza

sam widzisz co robisz źle???? nie bądź natrętny;p

A moze przez to, ze tak czesto sie umawiasz nie chca sie z toba spotykac. Rozumiesz: nie poje z facetem, ktory co drugi dzien pokazuje sie z inna:)

podchodzisz gdzie? na ulicy? no, jak trafisz na mężatkę, to nie dziw się, że odmawia.;)

kafegeb nie łam się! chwilę mnie nie było ale przeczytałam całe forum i najsensowniej napisał użytkownik o nicki Insygnia - bardzo proszę żeby inne osoby nie "szczekały jak małe pieski" bo to jest tylko moje zdanie - z którym możecie się nie zgadzać, niekoniecznie mnie przy tymkrytykując.. do sedna.. kafegeb bądź jaki jesteś, różowe lale na pewno Cię nie polubią i bardzo dobrze bo szkoda na nie czasu. Kobiety mądre i rozsądne, którym chętnie poświęciłbyś swój czas budując wspólnie związek UWIELBIAJĄ inteligentnych gości. Nie ma nic gorszego jak spotkanie (pierwsze, które wcale nie musi być już randką) odbywa się na zasadzie 20 % rozmowy, 50 % patrzenia w dal i niemocy w oczach faceta :P, 30% milczenia. Takie spotkanie jest żałosne. Nie mówię że macie być super macho ale na litość boską.. jak macie zachęcić do Was dziewczynę zachowaniem które Was samych zniechęca ?! :D Bądźmy realni - na ciąg dalszy nie ma nawet nikłych szans. Musi być atmosfera spontanu i fajnej rozmowy a nie siedzenia "za karę". Ambitne kobiety tak to widzą i na pewno nie będę inwestowały swojego czasu w przygotowania do spotkania ze zwykłym nudziarzem. Na takim spotkaniu musicie kobietę zachęcić do rozmowy, spaceru itp. i sprawić że przez końcem tego spotkania już będzie miała w głowie pomysł jak będzie wyglądać na następnym (być może już randce) :) Zanim polecą na mnie gromy dodam jeszcze że jeśli facet nie jest sobą to i tak klapa. Inteligentne osoby wyczują ściemę na kilometr więc szpanerzy a sio! :P

Ale ja sie nie pokazuje z inna! Zadna nie chce sie umowic! Podejscie na minute do obcej kobiety i danie propozycji spotkanie to jest pokazywanie sie z kobieta?

Ja naprawde nie jestem natretny. Nie jestem tez zdesperowany. Mam kontakt z wieloma kobietami, tylko nielicznym proponuje spotkanie.

jak w piosence Majewskiej: "Miłość jest jak cień człowieka, uciekasz, to cię goni, a kiedy ją gonisz ucieka"

przepraszam Cie mialam na myslki kobiety ktore cie znaja a z ktorymi sie umawiasz, a wiedza o tym ze czesto sie z kobiatami spotykasz. Oddaje honor.

:)

Przestan szukac a sama sie znajdzie ta odpowiednia dla Ciebie:)

Więc bądź jaki jesteś i pamiętaj żeby nie robić niczego wbrew sobie. Nie jesteś żadnym gejem jak tutaj niektórzy bredzą. Jesteś fajnym facetem który jest gotowy na związek ale blokuje Cię to co nieznane - czyli jego budowanie. Być może nie do końca dobrze oceniasz zachowanie niektórych kobiet które chcesz gdzieś zaprosić i one uważają Cię wtedy za natręta - oczywiście uciekając albo wciskając gadkę o pozostaniu przyjaciółmi

kafegeb Wyluzuj po prostu....Na pewno znajdzie się ta jedyna;) zreguły jest tak że jeśli szuka się na "chama" to nic z tego i tak nie będzie.

Wesoludka popieram twoja wypowiedz:)

Chyba sobie odpuszcze. Co prawda juz zobojatniallem na dostawanie koszy(tych w skalo roku jest grubo ponad 100, co przez ostatnie 7 lat daje prawie 1000 koszy) ale to juz mnie zaczyna irytowac. Propozycja spotkania - kosz. Propozycja spotkania - zgoda, spotkanie i zostaje kolega.

Marnujesz sie zostan koszykarzem:) zartuje oczywiscie

W moim przypadku ani bycie biernym ani aktywnym sie nie sprawdza. Kobietami na powaznie interesuje sie przez ok 10 lat. W tym czasie byl okres ze bylem bierny, powodzenia ZERO. Gdy jestem aktywny, powodzenia ZERO, roznica jest taka ze w tym przypadku dostaje ponad 100 koszy rocznie.

Ja akurat sie nie stresuje, podchodze bez zadnego stresu, pewny siebie, usmiechniety. Irytujace sa tylko to ciagle niepowodzenia. Jednego kobietom nie mozna odmowic, sa konsekwentne - wszystkie mnie zlewaja jak jeden maz. Tak jakby sie ugadaly.

"Jesteś fajnym facetem który jest gotowy na związek ale blokuje Cię to co nieznane - czyli jego budowanie." Nie moze mnie blokowac cos czego nie mam. Ja nie mam okazji do budowania zwiazku, zadna kobieta nie daje mi takiej szansy.