Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

krisii

KWIECIEŃ 2012!!!!

Polecane posty

Dragoniki -> Ale sympatyczna z Ciebie kobitka. ;) A zdjecia to rzeczywiscie jak to któraś ujeła zrobione zawodowo . ;) A i do kobietek przy kości możesz doliczyć też mnie ;) taki pulpecik ze mnie ;) i to taki dorodny pulpecik he he ;) ale pocieszam się , że po ciąży wezmę się za siebie ;) codzienne spacerki z wózkiem napewno troche w tym zrzucaniu kg pomogą.;) przyjemne z pożytecznym. ;) postaram się jak najszybciej zrobić zdjęcia i wtedy wam wyśle . ;) też chce mieć jakas pamiatke z ciąży . ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tak!ja jestem taka małą kuleczką;)ale też się wezmę po ciąży-do sierpnia choćby nie wiem co muszę zgubić zbędne kg. Ale ładne z nas kobitki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe mama sie przejęła, że mały jest naprawdę mały i poszukała mojej książeczki zdrowia i ja urodzona w 39 tc ważyłam 3050, także mały D wdał się w mamusię, bo jeśli donoszę ciąże to lekarz powiedział, że do kilograma jeszcze przybierze masy, także no zobaczymy:) mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze i mały urodzi się cały i zdrowy:) Ale jakoś mi się smutno zrobiło, że taki kruszynek z niego:( Obejrzałam Wasze zdjęcia na e-mailu, fajne uczucie wiedzieć z kim się rozmawia:) Ja jak będzie ładna pogoda, to wybieram sie na spacer i naperwno dziabniemy jakieś zdjątka i zaraz dodam, bo Was już prawie znam a Wy mnie jeszcze nie;P A jakaś mnie mini depresja chwyciła przez ten cały dzien:( jakoś taki nie za fajny ten 12 marca:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny :) Natusialeo, przykro mi bardzo jak czytam o twoich problemach, ale dziebwczyny maja racje, lepiej niepodejmowac teraz decyzji tylko po porodzie na spokojnie. Z tym, martwym dzieciatkiem to straszne, ja sie bardzo martiwe bo moj maly nie jest za bardzo ruchliwy i coraz bardziej sie tym denerwuje. Mam wizyte w piatek ale u nas na tych wizytach to tylko waza i mierza cisbienie :( Zrobilam fotki :) teraz musze zrzucic na komputer i wysle :) Ja dzis jestem strasznie zmeczona a zaraz musze isc ns potkanie z pracy :( A u nas juz zmienili czas na wiosenny wiec ledwo siedze. Wczoraj mialam jeszcze ostatni baby shower, musze dokupic jeszcze pare pierdol w weekend i bede pakowac torbe. Poki co ide poogladac fotki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Brinka:) Ja to na wage dziś u lekarza boję sie stanąć... z synem miesiac przed porodem wazyłam 90kg, ale też miałam na plusie 30 kg. A tu zaczęłam od wagi początkowej 74 kg. i ostatnio już było 97, więc pewna jestem, ze pierwszy raz w życiu 100 przekroczę:/ W sumie to nie przejmuję sie tak bardzo, bo jestem dobrej myśli, że bedzie tak jak po Misku, że w dwa miesiace po urodzeniu zrzuciłam cały przyrost masy z ciąży i wazyłam nawet mniej niż przed ciążą, bo 57 kg:) No zobaczymy ;) Mam czas do maja, bo 27 maja mój Misiek ma komunię i chciałabym włożyć jakieś fajne ciuszki na ta okazję;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karola11 -> witaj w klubie u mnie jest praktycznie to samo co wizyta tylko mierzenie cisnienia, wazenie, sprawdzenie tetna płodu i dowidzenia.. o wszystko musze dopytywac sie sama ajj.. moze bylo by inaczej jakbym chodzila prywatnie(?) eehh na szczescie juz koncówka i bede miala z glowy lekarzy za to bede miala malutką przy sobie .:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaczynałam od bardzo wysokiej wagi, wstydzę się napisać się ile ważyłam przed ciążą. Ale przytyłam tylko 7 kg. i mam nadzieję,że na tym się skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki;) Ja dzis byłam na ostatniej wizycie u diabetologa dopiero po porodzie trzeba bedzie zrobic sobie badanie krzywej czy wszystko wrocilo do normy;) Badania sa ok sama pani dr sie zdziwila ze trzymam sie a ja tu usycham brakuje pomyslow na dania ale co tam zostalo kilka tygodni ale mam straszna ochote najesc sie bialego chrupiącego chleba... heh Na poczekalni rozmawialam z pewna dziewczyna ktora czekala na siostre ktora wlasnie byla w gabinecie nasza rozmowe przerwala diabetolog , po godzinie gdy juz wyszlam z gabinetu jej nie bylo.Ale po zakupach wrocilam do domu, sprawdzam nk a tam wiadomość od niej ale mila niespodzianka zapamietala moje nazwisko i znalazla w "sieci" hihi. jUZ drugi raz mi sie takie cos zdarzylo fajnie ze jest net mam nadzieje ze jakas znajmosc miedzy nami sie utrzyma;) Teściowa zaczeła prezenty malenkiej robic dzis znow bodziaki o dziadkach nam dala śliczne sa nie umiem sie doczekac az je ubiore;) ps. sprawdzalam e-maila i zadnych namiarow na wspolna poczte niemam albo ja żle podaje?? Ślicznie prosilabym o poslanie na moj adres mana258(małpa)tlen.pl Mam nadzieje ze ktoras z Was znajdzie chwilke i pośle mi wiadomość z góry dziękuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aj ja juz 100 przekroczyłam jak wazylam sie na ostatniej wizycie 10dni temu..;( dokładnie było 100.6kg ale przed ciaza miałam juz duzą nadwage bo startowałam z 85! ;/ a mam 170cm wzrostu.. chociaz jak komus powiem ile waze to nikt mi nie wierzy , wszyscy mówią że nawet na 90 nie wygladam.. I do tego teraz jeszcze nie moge sie opedzić od słodkości ;// I tak sie zastanawiam czy po ciazy spedzajac wiekszosc czasu w domu z dzidzi uda mi sie ten balast zrzucic w miare szybko a musze dodac ze mam taki metabolizm ze jak mam malo ruchu to nie schudne w zyciu ;/ Zawsze zazdrosciłam kolezankom co jadły na potęgę a chude jak szprychy .. a ja zjem malutko a i tak wszystko mi sie odkłada.. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 167,5 cm dokładnie:) Więc do bardzo niskich też nie należę, ale i wysoka bardzo nie jestem:) Dasz radę:) Spacerki zrobią swoje;) Tym bardziej, ze rodzimy na wiosnę i przed nami trzy super pory roku na spacerki z dzidziusiami:D Spadam Dziewuszki do lekarza:) Do potem, buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie masz racje ;) Dla chcącego nic trudnego .;) Jeszcze sie zrobie na laske taką że ho ho . ;) No to powodzenia u lekarza. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się rozpisałyście:) Ja w weekend byłam na szkole rodzenia i bardzo mnie uspokoiła, wszyscy w moim szpitalu są bardzo mili i prawie mnie przekonali, że porodu nie muszę się bać:) Widziałam sale porodową i pomimo, że jest to sala zastępcza na czas remontu to nie przeraziło mnie to. Swoją drogą myślałam, że załapię się już na sale po remoncie ale jak zwykle przetargi, opóźnienia i niestety nie na ten poród. A podobno ma to być najnowocześniejsza porodówka w Polsce i któraś tam w Europie. A póki co to sypiące się tynki, te obleśne szpitalne szafki, masakra... Ale najważniejsze, że dobra opieka. No i dla dziecka wszystko dają, trzeba mieć tylko rzeczy na wyjście, do tego darmowe zzo i poród rodzinny, no i 7 minut od domu:) Wolałabym nie podawać mojego maila na forum więc prośbę o dostęp do poczty wysłałam do Dragoniki na maila. Więc moja serdeczna prośba do Dragoniki, jak wrócisz z wizyty, wyślij mi proszę namiary na wspólnego maila:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj to rzeczywiscie malutka drobinka z ciebie ;) Damy rade ;) Moja prawidłowa waga to 59-60kg tak wiec ze 40kg by sie przydało zrzucic ;) ale zazwyczaj wazyłam 67 kg i laska byłam na 102 ;) od chlopów opedzic sie nie moglam tak wiec jak schudne do 70 to bede przeszczesliwa..;) malutka a to twoje pierwsze dziecko? sorrki ale troche sie gubie nie moge zapamietac która to pierworódka a która nie .;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, to moje pierwsze maleństwo:)Ja tak do liceum byłam laseczka, malutka, drobniutka a potem zaczęłam tyć, chudnąć, na meridii jechałam też przez pół roku, schudłam 15kg. a przytyłam 30..dobra, ale nie będę psuła sobie humoru;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ajj ja 3 lata temu w dwa miesiace schudlam 20kg ;/ tak sie glupia cieszyłam a pózniej juz tylko same problemy anemia itp.. no i w koncu jojo i to z nawiazka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śliczne te fotki takie brzucholiki hihi bedzie co wspominac;) A co do wagi to dzis pani dr mnie pocieszyla ze sporo na wadze nie przybralam przez ostatnie 3 tygodnie ale dodala ze w ostatnich tygodniach nawiecej kg sie zbiera...;/ nio ale co tam ostatnie tygodnie swobody bo po porodzie to juz bedzie trzeba sie pilnowac z jedzonkiem by dzidzi nie płakusiało i kolek nie mialo;) Pit wypełnony zostalo tylko ruszyc sie do urzedu a to juz jutro;) mam nadzieje ze jakas uprzejma pani mnie przepusci (tak jak ostatnio w aptece);D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już po wizycie:) Moja Malutka Córcia wazy aż 3300 g, chyba bedzie "malutka" po mamusi:) Lekarz stwierdził oczywiście, ze to nie jest taka 100 % waga, ale dzidzi może dobic przez te trzy tygodnie do 4 kg.:) A już myślałam, ze tylko synka urodziłam takiego kolosa a córcia będzie mała:D Bo by wychodziło, ze przez miesiąc przybyła 1300 g, ale biorę pod uwagę fakt, ze tamten pomiar był robiony innym USG:) Lekarz kazał mi już wszystko odstawić, stwierdził, ze mogę rodzic:) Mam nie brać magnezu i luteiny (szczerze mówiąc i tak nie brałam, bo kazał mi brać 2 tyg. temu a ja nie mam przekonania do tabletek). Dostałam L4 do terminu porodu. Ale wizyte mam za 2 tyg. W każdym bądź razie z dzidzi jest wszystko dobrze:D rozwinięta jest prawidłowo:) A! i waga jeszcze nie przekroczyła 100;) mam 98,6, tylko, że u lekarza ważę sie w ciuchach i butach (wiec tak 1,5-2 kg mogę odjąć jeszcze:) ), a do domowej wagi muszę kupić baterie:) Rozmawiałam z lekarzem, bo pokazał mi USG wcześniejszej pacjentki (taka dzidzi 2 miesięczna) i pytam czy często są bliźniaki i mówi, że ostatnio miał trojaczki :) i tak od słowa do słowa i mówię Mu, ze własnie wypadł we Wrocławskim szpitalu pacjent a On mi na to, ze kiedys miał przypadek na swoim dyżurze, że mama 3 tyg. po porodzie wyskoczyła z okna... Masakra, zapytałam tylko czy to przez depresję poporodową, ale powiedział, że ta kobieta była w ogóle psychicznie chora:/ M4DZ1A > obawiam sie, że to nie do mnie wysłałaś mail:) Bo ja nic nie mam:) Jakbyś dalej dostępu nie miała to daj znać to podam Ci mail:) Dostałam z HIPP łyżeczke do karmienia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KASIEK81- ja myslalam ze dzis wyjde z siebie,moj 2,5 latek taki wnerwiony od paru dni ze wysiadam!!!!tarzanie sie na podlodze tez przechodzilismjy,juz sie cieszylam ze sam zasypia i przesypia noc a tu zawsze cos,teraz dla odmiany buczy calymi dniami,mi tez brakuje slonca i spacerow ale charakterek to ma zadziorny ten moj lobuz,tak ze nie jestes sama;) dziewczyny,jak sie martwicie o slabe ruchy dziecka to w kazdym szpitalu was przyjma i sprawdza usg,ktg,nie ma na co czekac!!!ja w 1 ciazy tez raz pojechalam bo myslalam ze wody odeszly a to plynny czop sluzowy,powiedzieli ze dobrze ze przyjechalam potem drugi raz pojechalam w weekend bo jakas infekcje mialam a za kilka dni mijalby termin porodu,nikt nie marudzil po co przyszlam!to jest ich obowiazek!jestesmy na terminie i tym bardziej nie ma co sie wahac!!!!! ja dzis okna umylam.nie jakos super dokladnie i z wielkim wysilkiem ale juz nie moglam na nie patrzec!syndrom wicia gniazda daje sie we znaki,termin mam na 7.04 ale gin mowil tydzien temu ze daje mi ok 2 tyg bo maly bardzo nisko juz jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dragoniki -> No to cieszę się razem z Tobą że z Twoją malutką wszystko wporządku . ;) Będzie dorodna dziewczynka . ;) Aj a ja niewiem ile moja mała waży mialam usg w 29tygodniu to ważyła 1400 coś.. i od tamtej pory nic nie wiem .;( A boje sie że bedzie aż za duża właśnie przez te moje jedzenie słodyczy ehh.. ;( tak sie tym martwie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dragoniki -> no to super nowiny:):) malutka już gotowa do przytulania na żywo, teraz tylko czekać jak się pojawi na świecie:):):) Ja jeśli chodzi o rzeczy wagowe, to miałam duże obawy bo na starcie ważyłam 77 kg, a moja siostra w ciąży przytyla prawie 40 kg! ale nawet się udało i póki co przytyłam równe 10 kg:P także w sumie wszystko zostało w brzuchu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dragoniki - wysłałam ci na ten adres tlenowy ale mi zwróciło więc chyba to nie jest dobry adres:( jak możesz to podaj na jaki mam przysłać maila. Co do wagi ja przytyłam już 20 kg tylko poszło mi to wszędzie chyba tylko nie w brzuch bo jak porównałam swój np do dziewczyn na szkole rodzenia które są w 28-32 tygodniu a ja w 37 to miałam porównywalny do nich. Tylko że mój nie sterczy tak ładnie jak piłeczka tylko rozlewa się wkoło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brinka nie martw sie:) Mój synek ważył 4250 i teraz wcale nie jest grubaskiem, ma zbite ciałko, ale nie jest otyły, mimo, że naprawdę baaaardzo duzo je:) Nie ważne ile dzidzi waży, ważne by zdrowe było:) Chociaż jak maleństwo waży więcej niż 4500 to ponoć jest bardziej narażone na cukrzycę... Cieszę sie dziewczyny, że tak można napisać tu co tylko "palce" naniosą na klawiaturę;) A miałam Wam jeszcze pisać, że ja to mam "szczęście", bo 2 tyg. temu jak wychodziłam od gina to w poczekalni siedziała była żona mojego R (okazało się, że też jest w ciąży) a dzis napotkałam "teściową" :) Ciekawe kogo spotkam za 2 tygodnie;) hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja wróciłam z usg. Mój mały już nie jest taki maly;) Koniec 35 tygodnia a on waży 2700g a brzuszek ma na 37;) Wiem, że nie jest obkręcony pępowiną, płyn w normie i generalnie ok. Lekarz powiedział, żebym jeszcze tydzień przetrzymała to stuknie mu 3kg. Zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dragoniki-> to powiem Ci masz niezle szczęscie to przypadków;P może wykorzystaj to i zagraj w totka!:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Nastusiaelo- nie podejmuj pochopnie decyzji o rozwodzie zwłaszcza teraz gdy jesteś w ciąży i macie problemy finansowe. Zobaczysz jeszcze wszystko się może poukładać. Naprawdę wiem coś o tym. Przechodziliśmy z moim M kryzys kilka lat temu jeszcze w Polsce. Mieliśmy problemy finansowe a potem ja bardzo stresującą pracę i powiem szczerze, że myślałam, że to już koniec. Było dokładnie tak jak u Ciebie mój M nie potrafił sobie poradzić z problemami i strasznie się ode mnie oddalił a ja tak go wtedy potrzebowałam. Zamknął się w sobie myślę, że wszystko przez, to że czuł się bezsilny nie potrafił nam pomóc mimo, że wiem, że bardzo się starał. Dlatego postawiliśmy wszystko na jedną kartę i wyjechaliśmy z Polski. To nam naprawdę pomogło. Na początku było baaardzo ciężko ale mieliśmy tylko siebie i wspieraliśmy się na wzajem. Wszystko co przeszliśmy zbliżyło nas do siebie i wzmocniło. Jak pojawił się kolejny problem z zajściem w ciąże już było zupełnie inaczej wspieraliśmy się na wzajem po pierwszym nieudanym invitro płakaliśmy razem. Po prostu nauczyliśmy się ze sobą rozmawiać. Życzę Ci żeby i w Waszym przypadku wszystko się poukładało zwłaszcza, że piszesz, że kiedyś było naprawdę inaczej pamiętaj o tym. Trzymam za Was kciuki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M4DZ1A> ja nie mam na tlenie maila, więc chyba coś pomyliłaś:) Wyślij na adres aniela2209@gmail.com :)) to ja mam ok. 24 kg. na plusie:) ale jeszcze trzy tyg. i nie mam zamiaru żałować sobie niczego:) muszę wykorzystać czas do narodzin:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×