Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

project_m

macierzyństwo po raz drugi - dużo już wiemy a ile jeszcze przed nami..

Polecane posty

project m- ja nigdy testow owulacyjnych nie robilam- ogolnie to zdecydowalismy z mezem, ze czas na drugie dziecko- no i myslelismy, ze pare miesiecy nam zajmie zanim zajde w ciaze- a tu, niespodzianka, jeden raz bez zabezpieczenia i dzidziuch zmajstrowany:) Jedz, jedz na te wczasy, podobno wtedy jeszcze latwiej zaciazyc, bo czlowiek jest zrelaksowany etc:) Mama zaraz dwojeczki- a gdzie mieszkacie dokladnie? 700km to rzeczywiscie nieduzo, pewnie jakbym tyle miala do domu to tez bym czasem wpadala na dluzszy weekend:( najgorsze dla mnie jest to, ze zwykle latam sama z synkiem i niestety to jest masakra- bo okielznanie dziecka przez tyle godzin, zabawienie go zeby sie nie darl etc to jest naprawde wyczyn-on najchetniej chcialby sobie pobiegac po alejkach w samolocie a na to akurat mu nie pozwalam, no i za kazdym razem jak juz jestem z nim na miejscu to sie czuje zmeczona tak, ze ledwie stoje na naogach,no i oczywsicie zawsze sobie powtarzam, ze wiecej juz sama nie polece, ale oczywiscie tesknota za domem jest silniejsza Co do ruchow dzidziusia- to ja w pierwszej ciazy czulam je slabo bo mialam lozysko na przedniej scianie Teraz znowu czuje ruchy bardzo wyraznie i to juz od 15 tygodnia i sie wlasnie zastanawiam czy to bedzie oznaczalo wybitnie aktywne dziecko, czy tez moze tym razem lozysko jest inaczej ulokowane Tak sie wlsnie zastanawiam- moze mi cos doradzicie- roznice wieku miedzy dziecmi bede miec prawie dwa lata- myslicie, ze warto jest kupic wozek dodatkowy? Bo taki podwojny raczej nie za bardzo- bo wydaje sie byc okropnie nieporeczny Myslalam tez o takiej dostawce na wozek dla starszego dziecka, ale jakos nie wydaje mi sie aby moj synek, ktory uwielbia sobie usnac na spacerze w ogole chcial na tym jechac Co myslicie? Zainwestowac w jakis kolejny pojazd? Dodam, ze ten wozek, ktory mam jest ogolnie beznadziejny i nie bardzo mi sie usmiecha wozenie nim kolejnego dziecka Wiec moze chcociazby dla tego warto cos kupic? A syncio wykonczy ten stary wozek najwyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny :-) ale się tu rozkręciło :-) podziwiam Was, że się decydujecie na drugie dziecko :-) ja tak pisałam, może kiedyś... jedyna moja nadzieja, to hipoteza, że jak jedno diabeł to drugie aniołek ;-) choć też nie wiem czy to się u mnie sprawdzi, bo teraz wiem, że mój diabeł był niedobry raczej z powodów zdrowotnych niż z charakteru, chociaż usposobienie też ma dość żywiołowe ;-) miłego dnia i powodzenia tym starającym się i tym już w ciąży :-) będę zaglądać, bo mnie ciekawi jak sobie dacie, dajecie radę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
projekt - otot to, jedz na wczasy i sie relaksuj, bo to najlepsza metoda na zmajstrowanie maluszka ;) Liliowy tulipan - mieszkam w Holandii. Wyobrazam sobie, ze taki kawal z maluchem to niezly wyczyn i, ze po takiej podrozy jestes padnieta. U nas podczas lotow sprawdza sie laptop i ulubione bajki. W tym roku bylismy w czerwcu na Rodos i synek bite 4 h siedzial i ogladal Boba Budowniczego i inne ulubione bajki, moze warti sprobowac? Co do wozka to ja wlasnie zamierzam kupic taka przestawke do wozka. Moj maly juz praktycznie w wozku nie jezdzi, a wszedzie chodzi na nogach. Czasem jak gdzies na dluzej edziemy wrzuce do samochodu spacerowke, ale w sumie naprawde bardzo rzadko ja uzywamy, stad mam nadzieje, ze taka podstawka na "w razie czego" sie sprawdzi. Ja mam tym razem, jak i zeszlym, lozysko na tylnej scianie, ale mala jest naprawde spokojniesza niz jej brat. I nawet juz ma wlosy, ktore bylo widac na 3D :D , natomiast synek urodzil sie z prawie lysa czuprynka, wiec juz widze roznice miedzy dziecmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoskaipawel
Witajcie. Jestem mamą niespełna 2 letniego synka (13 sierpnia ma urodziny) i oczekuję córki - termin na 16 wrzesnia. Różnica wiec niewielka, ale wszystko zgodnie z planem ;). Domyslam sie ze pierwszy rok bedzie ciezki, ale pocieszam, że kolejne coraz lepsze. Moja znajoma ma dzieci z niewielką różnicą wieku i bardzo polecała mi chustę do noszenia mlodszego dziecka - wtedy dwie wolne rece dadza sobie lepiej rade ze starszym :) Ale o takiej przystawce do wozka tez myslałam. Gdzie mozna ją kupic? Trochę sie boje czy syn nie bedzie zazdrosny, czy bede miala dla niego wystarczająco duzo czasu. Bardzo kocham mojego malucha i wiele rzeczy robimy razem, nie chcialabym z tego rezygnowac.. ale fizycznie nie bede w stanie dac mu tyle uwagi. Pozdrawiam wszystkie Mamy, które znalazly sile by dac swoim dzieciom cos wspanialego - rodzenstwo :D to naprawde skarb, mimo wielu trudnych momentow, sama mam brata i kocham go okropnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miszka- wpadaj, wpadaj, moze sama zapragniesz jeszcze dzidziusia:) Mama zaraz dwojeczki- o Holandia, super, chcialabym tam kiedys pojechac:) I jak ci odpowiada zycie tam? Slyszalam raczej same pozytywne opinie Fajnie, ze synek chce ci sam chodzic- moj oczywiscie tez sie wyrywa do tego, zeby maszerowac, ale na ogol w przeciwna strone niz ja potrzebuje:) No i szybko sie meczy i wtedy chce zeby go niesc na rekach, a ze jest pulchniutki to rece mi odpadaja po paru metrach Zoskaipawel- witamy:) O, to jak kupisz taki wozek z przystawka to mi opowiesz jak sie sprawdza:) Widze, ze i u ciebie roznica wieku niewielka, ale szczerze mi sie wydaje, ze ma to swoje zalety- pewnie na poczatku, jak piszesz, nie bedzie latwo, ale pozniej dzieci maja szanse rozwinac bardzo bliska wiez z racji wlasnie bycia niemal rownolatkami Ja z kolei mam znacznie mlodszego brata i wlasnie nigdy nie czulam sie z nim jakos szczegolnie zwiazana, bo dla mnie to zawsze bylo po prostu dziecko(ja mam 31 lat a on 18) O wiele bardziej bylam zzyta ze swoja kuzynka, ktora jest mlodsza o 2 lata- zawsze bylysmy jak siostry A ja sie dzisiaj cos kiepsko czuje, wszystko zajmuje mi kupe czasu, a do tego moje dziecko skacze po mnie jak malpka wypuszczona z zoo, bo widac na niego pogoda nizowa nie dziala:) Choc aktualnie jezdzi na odkurzaczu i sie z tego bardzo cieszy, wiec moglam spokojnie zasiasc do komputera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja po pracy i po obiedzie.. zostało mi z wczoraj co nieco więc tylko podgrzałam.. a wiecie też się zastanawiałam jakby to było jakbym zaszła i różnica by mi dwa lata wyszła.. z tym wózkiem to faktycznie kiepawo.. ale czy tą przystawkę można do każdego wózka dopasować? o chuście nie pomyślałam ale może i to jest myśl.. dziś 11 dc.. stresuje się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokerka
Witam ,takze mam dwojke dzieci.Dwie cory...:) W przyszlosci marzy nam sie synek..ale raczej juz nie bedziemy nic planowac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
Liliowy tulipan - wiesz, ja tu juz mieszkam 10 lat, skonczylam tu studia, pracuje, maz tutejszy i nie bede ukrywac, ze zyje nam sie bardzo dobrze, ale ten kraj ma tez swoje minusy. Tutaj relacje rodzinne sa zupelnie inne niz te, do ktorych ja bylam (jestem) przyzwyczajona. Tutaj, ze tak to okresle, kazdy sobie rzepke skrobie :) Czyli kazdy zyje zupelnie swoim zyciem i te wiezi rodzinne sa takie formalno-oficjalne. Przynajmniej tak jest w rodzinie mojego meza. I to jest cos, do czego trudno mi sie przyzwyczaic. Holendrzy sa bardzo tolerancyjni i otwarci, ale i bardzo nieufni jesli chodzi i jakiej glebsze relacje i przyjaznie, wiec trudno szybko z kims sie zaprzyjaznic. Sa mili, sympatyczni, rozmowni, ale powierzchownie. Zreszta na temat roznic miedzy nami, a Holendrami moglabym ksiazkie napisac ;) Sam kraj jest malenki, ladny, czysty, zorganizowany az do przesady i sa momenty, ze to zorganizowanie jest az jakby sztuczne :), ale dzieki temu zorganizowaniu wlasnie zyje sie tu bardzo dobrze. Ja tez moge wam polecic chuste, bo to naprawde super sprawa. Uzywalam jak synek byl malutki, ale po pewnym czasie juz nie chcial byc w niej noszony, wiec oddalam kolezance. W maju bedac w usa kupilam sobie cos takiego: http://balboababy.com/adjustable.html , bo podobno tam jest bardzo polecane no i zobaczymy czy sie sprawdzi. Kurcze, wiecie ja wam powiem szczerze, ze boje sie wielu rzeczy jak pojawi sie nasza malutka. Moze to strasznie glupie, ale boje sie czy bede ja potrafila tak samo mega mocno kochac jak synka, czy bedziemy umieli tak podjesc do dzieci, a przede wszystkim synka, zeby on nie poczul sie odrzucony i niekochany, zeby wiedzial i czul, ze nadal jest dla nas tak samo wyjatkowy i zeby nie byl zabardzo zazdrosny...boje sie cholernie, ze jakos go skrzywdzimy, moze nawet nieswiadomie...:( Kurcze, moze to glupie co pisze, ale naprawde boje sie tego. Choc z drugiej strony jest tyle rodzin, ktore maja mala roznice wieku i dzieci sie swietnie wychowuja. Moj maz ma 3 rodzensta (3 chlopakow i jedna najstarsza dziewczyna) i wszyscy sa co 2 lata. Maz jest 3 w kolejnosci i jak mu mowie czego sie boje to patrzy na mnie dziwnie i pyta sie skad mi takie dziwne mysli przychodza do glowy i, ze on w zyciu nie pamieta, zeby czul sie niekochany, odrzucony czy zazdrosny o reszte rodzenstwa. Takze mam nadzieje, ze moje dzieci tez nie beda zazdrosne o siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
project m nie stresuj sie tylko wyluzuj, rozluznij i hmm skorzystaj z meza:) mama zaraz dwojeczki- pytam o Holandie, bo jakos nigdy nie udalo mi sie tam dotrzec, zawsze myslalam, ze jeszcze bede miec mnostwo czasu na zwiedzanie Europy, a jednak wyszlo inaczej Ja bym bardzo chciala mieszkac gdzie s w Europie, ale z kolei moj maz jest Eurofobem- jemu sie wydaje, ze jedyne normalne i dostatnie zycie mozna miec tylko gdzies w Ameryce Pln Ja z kolei bardzo balabym sie tego, ze mieszkajac w jakims innym kraju europejskim niz Polska pewnie nigdy nie czulabym sie tak do konca u siebie- a Ameryka rzeczywiscie ma te zalete, ze prawie kazdy tam wyemigrowal, albo jego rodzice i w efekcie wszyscy sa u siebie:) Lubie tez ich mentalnosc- sa strasznie mili, grzeczni i usmiechnieci- no ogolnie wrazenia spowodowane kontaktami miedzyludzkimi mam bardzo pozytywne A piszac o swoich dylematach- prawie wyreczylas mnie, gdyz moje dylematy sa niemalze identyczne- dokladnie tak samo sie zastanawiam nad tym czy drugie dziecko bede kochac rownie mocno jak synka, czy synek nie bedzie sie czul w zaden sposob odrzucony, odtracony, zazdrosny itd. W dodatku ja wcale nie przepadam za dziecmi- kocham nad zycie tylko swoje wlasne- ale to, ktore juz mam przy sobie, bo to, co siedzi w brzuchu ciezko jeszcze mi jest sobie nawet wyobrazic, choc wiem, ze na pewno jak sie urodzi to tez bedzie ono najwazniejsze na swiecie Wiadomo, ze boje sie tez tego, ze z dwojka moze byc ciezko, ale szczerze powiem bardziej sie boje tego jak je wychowac razem i jak zrobic to madrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pokerka- jak masz dwie dzieczynki to az sie prosi o to by mialy braciszka:) Ja bym strasznie chciala miec kiedys coreczke Moze sie uda za trzecim razem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny - ja myślę, że piorunem pokochacie te nowe dzieci równo mocno. Rozumiem wasze obawy, bo ja jak urodziłam córkę, to czułam, że jest moja, że jest bezbronna, że muszę się nią opiekować, ale czułam też trochę, że to ktoś obcy. Teraz mogę powiedzieć, że tak naprawdę pokochałam ją dopiero po kilku tygodniach ( głupio się przyznawać, ale taka jest prawda), myślę, że jednak nigdy tego nie odczuła. Będzie dobrze Project - wyluzuj, bo po co się stresować. Ciśnienia chyba nie macie? a co do chusty to ja polecam ogromnie. Ja używam od 1 miesiąca do teraz ( teraz trochę rzadziej) ale były tygodnie, że codziennie. Polecam gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
Liliowy tulipan - jakbys planowala odwiedzic te strony to zapraszam do mnie :D Holandia to ciekawy maly plaski kraik, ale wart zobaczenia :) Ja chyba juz teraz nie wyobrazam sobie mieszkac gdzie indziej, chociaz waham sie nad przeprowadzka do PL. Powiem ci, ze mam troche wyrzuty sumienia, ze rodzice coraz starsi, ze cos mi umyka w tych naszych relacjach rodzinnych (moja rodzina jest generalnie bardzo zwiazana ze soba - rodzice, siostra z rodzinka, dwie ciotki, siostry mamy z rodzinami), takze czasem mam uczucie, ze cos trace bedac tu. Z drugiej strony jednak zyje nam sie tu bardzo dobrze, jest meza rodzina, mamy tu wszystko, cale poukladane zycie i bardzo podoba mi sie to, ze tu, ze tak to okresle, czlowiek czuje sie wolny, bo Holendrzy sa bardzo tolerancyjni i otwarci. NIkt nikomu nie zaglada do domu, nie komentuje tego, jak kto zyje i kazdy moze zyc jak chce. W sumie cale swoje dorosle zycie mieszkam tu i zastanawiam sie czy potrafilabym sie przestawic na zycie w PL. Misza - u mnie bylo dokladnie tak samo. te prawdziwie, wielkie i bezgraniczne uczucie do synka przyszlo u mnie tez z czasem i na poczatky czulam dokladnie to samo co ty. Ciekawa jestem jak bedzie tym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę że dzieci kocha się jedną siła nie mniej nie więcej wszystkie tak samo.. ale trochę gorzej w poświęcaniem uwagi.. wiadomo że noworodek woła często i nieregularnie.. niby już go nakarmiłaś, przebrałaś, uspałaś i możesz poświęcić czas starszakowi a tu nagle płacze i znów wracasz do niemowlaka a starszak patrzy z zawiedzioną miną.. trochę mnie to też przeraża ale nie ma się chyba co martwić na zapas.. super ta chusta - nosidełko.. ja miałam tylko takie szelki z takim kangurkiem do noszenia.. używałam go trochę.. ale był przeznaczony dla dzieci które sztywno trzymają już główke.. z chusty nie korzystałam, trochę się bałam bo naczytałam się o przypadkach uduszenia i mimo że widziałam setki matek z dziećmi w chustach to jakoś nie mogłam się przełamać.. wyobraźcie sobie że mój mały już śpi.. wieczór relaksujący dla mnie.. jeszcze 8 dni roboczych i urlop.. eeeehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
ja mam narazie 10 m-cznego syna ale gdzieśtam plany o drugim są - nie teraz ale przyszłosciowo - narazie przeraża mnie że synek potrzebuje tyle uwagi, zainteresowania i bawienia że nie wiem jakby to było z dwójka - ale mam do was pytanie czy po pierwszym dziecku np. synku chciałyście drugie dziecko np. dziewczynke i "robiłyście" coś tak żeby była dziewczynka?? bo pierwszy maluszek był zaskoczeniem i super ze chłopczyk ale teraz marze o dziewczynce i czytałam kiedyś "sposoby" na dziewczynke i zastanawiam sie czy cokolwiek da sie przewidzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownik32
cześć Dziewczyny ;) U mnie jest 21 dzień cyklu. Jestem po owulce i czekam na okres do 10 sierpnia. Jeśli nie będzie to mogę być święcie przekonana, że jestem z drugim dzieckiem. Juz nie mogę się doczekać wyniku. Może zrobię sobie test z krwi żeby mieć pewność ale to w przyszłym tygodniu. Gin mi mówiła, żeby czekać i się odblokować psychicznie, bo często się zdarza, że kobieta dostaje okres jak zarodek się nie przyjmie albo są jakieś problemy genetyczne. Natura sama wie czy zarodek utrzymać czy go wydalić. Tak mi mówiła. Najgorsze jest to ,że umowę o pracę mam do końca września. Nie wiem czy mi przedłużą bo pracuje przy projekcie UE i juz sie kończy. Wiadomo, kazdy patrzy na płatne chorobowe czy urlop/zasiłek macierzyński. Bez tej kasy nie dalibyśmy radę finansowo z mężem. 20 sierpnia mamy przeprowadzkę. W końcu na 3 pokoje. Nie mogę się doczekać... :) Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracownik32 to trzymam kciuki za test ja dziś 13 dc.. też wyczuwam lekkie napięcie.. chyba za bardzo chcę.. a jak to misza napisała ciśnienia przecież nie ma.. będzie co będzie będzie co będzie będzie co będzie będzie co będzie... albo i nie.. mamama27 powiem ci że nie myślę tak szczerze o płci.. mam syna i z jednej strony faktycznie dziewczynka do pary by się przydała a z drugiej strony już tak się przyzwyczaiłam do wychowywania i opieki nad chłopcem że nie wiem czy umiałabym zająć się dziewczynką hehe.. nie robię nic by "zaplanować płeć".. myślę że tam na górze jest zapisane kiedy i jakiej płci dzieci będę miała..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownik32
Ja z kolei gdybym miała teraz chłopca to nie wiem jak miałabym go wychować. Obawiam sie że traktowałabym go jak dziewczynke (mam juz 6 letnią córeczkę). Moja córka uwielbia przytulanie, parenaście razy dziennie przytula sie do mnie i męża. Kocham to nasze lulanie. Trochę mnie dziwnie ciągnie w jajnikach ale może mi się tylko wydaje. Zawsze mniej więcej w połowie cyklu mam kłócie i ciągnięcie w jajnikach. W tym cyklu miałam tak bardzo że aż mnie jeden dzień zginało. No ale zobaczymy. Nie chce się nakręcać, chociaz przy pierwszej ciąży udało nam sie od razu ale to było 6 lat temu, byłam młodsza...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi przy pierwszym razie udało się w czwartym cyklu.. teraz mi mija trzeci cykl starań i nic.. może historia się powtórzy.. ja mam też widoczne objawy jajeczkowania zawsze więc raczej go nie przeoczę.. oby tylko wszystko zadziałało.. a z dzieciakami to tak śmiesznie.. u mnie w rodzinie same kobiety.. ciocie, siostry, kuzynki itd.. chłopów tyle o ile.. ja mam same siostry i moja siostra ma córkę.. zawsze sie bałam: matko jak będę mieć syna jak sobie poradzę jak ja wszędzie babami sie zajmowałam bo i siotrą 10 lat młodszą i siostrzenicą.. a potem urodził się synek i już się nauczyłam chłopcem zajmować że teraz nie wiem jakby to było z pannicą hehehe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownik32
To życzę powodzenia i owocnych starań! Kładę się spać bo jutro do pracy. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadam do was tylko na chwilke, bo ogolnie mam cholerne problemy z internetem i nie chce nasmarowac dlugiego posta, zeby mi go pozniej zjadlo Mama zaraz dwojeczki- to dam znac jakbym sie wybierala do Holandii- tym fajniej by bylo spotkac tam kogos kto jest "miejscowy', zawsze takie zwiedzanie wycieczkowe typowo nie daje pelnego obrazu kraju, tylko mieszkancy wiedz anprawde co warto zobaczyc, czego sprobowac, gdzie jesc etc. To widze, ze dziwczyny niedlugo czekaja nas wazne wiesci- trzymam za was kciuki aby sie udalo zaciazyc, pamietajcie, by sie za bardzo nie spinac bo to szkodzi zagniezdzaniu ciazy:) Spokojniutko zatem czekamy na wyniki testu Mnie sie udalo za pierwszym i za drugim razem zrobic dzidziusia przy pierwszym podejsciu, a najmlodsza juz wcale nie jestem bo mam 31 lat Zawsze marzylam o tym by miec coreczke, ale jakos srednio wierze w te wszystkie "sposoby" na corke lub synka, mysle, ze sa one skuteczne tak w ...50%:) Ja mam juz jednego synka i prawie na pewno drugiego w brzuchu i mimo tego, ze nadal marze o coreczce kiedys tam w przyszlosci, to teraz ciesze sie, ze moje chlopaczki beda miec siebie i beda pewnie miec latwiejszy kontakt. Moj synek jest strsznie " mamusiowy", tez przychodzi, przytula sie, caluje mnie i zdecydowanie jestem dla niego najwazniejsza osoba- ja to strasznie uwielbiam i mam nadzieje,ze mu tak zostanie, oby jak nadluzej. Z drugiej strony jest niezlym rozrabiaka, mysle, ze pewnie dziewczynka bylaby nieco spokojniesza. Ale kocham go za to jego "zbojowanie", strasznie jest przy tym smieszny jak broi:) Pozdrawiam was serdecznie i wkrotce sie odezwe, mam nadzieje, ze sie cos polepszy u mnie z internetem, bo poki co to ciezko go w ogole uzywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
Hej dziewczyny! Trzymam za was wszystkie kciuki, zeby sie udalo!! U nas samo tak wyszlo, ze pierwszego mamy synka, a teraz spodziewam sie coreczki i nie stosowalismy zadnych metod, ale musze powiedziec, ze bylo mi naprawde wszystko jedno. Troche przeraza mnie opieka nad dziewczyna, higiena ;) itp., bo u chlopaka to prosta sprawa, a z dziewczynka trzeba byc ostrozniejszym i w ogole bede musiala sie duzo nauczyc :) Moj synek to tez taka przylepka, buzi daje na zawolanie, tuli sie i w ogole jest ukochanym synkiem mamusi i kochamy sie wzajemnie bardzo - ja mu mowie codziennie albo i nawet 10 razy dziennie, ze go kocham, a on mi odpowiada "Dani (ma na imie Daniel) kocha mama" :D (przy czym ja oczywiscie wymiekam, co czasem troche wkurza mojego meza, bo jak jestem w domu to maly tacie nie daje nic przy sobie zrobic ewentualnie laskawie tata moze sie z nim kapac i go umyc albo bawic sie, ukladac klocki i czasem czytac, ale bron Boze ubrac czy nakarmic, a juz niech go reka boska broni przed pocieszaniem synka jak cos sie stanie, wtedy jeszcze wiekszy krzyk murowany :) ), stad maz sie bardzo cieszy, ze bedzie corka, bo wszyscy nawciskali mu do glowy, ze zwykle chlopcy sa mamusi, a dziewczynki tatusiow, on to sobie wzial do serca i teraz wszystkim naokolo gada, ze czeka na corke, ktora bedzie jego :) Tulipanie - to prawda, takze jakbys wybierala sie kiedys w te strony to daj znac :) Dziewczyny, a mam takie pytanie, czy wiecie, w ktorym tygodniu wasze dzieci byly obrocone glowkami do dolu? Ja jestem teraz w 30 tc, wczoraj bylam na kontroli i moja mala lezy sobie glowka do gory i narazie nie ma w ogole zamiaru sie obrocic, a synek juz w 28 tc byl odwrocony. W sumie polozna mi powiedziala, ze mala ma jeszcze troche czasu, ale z tygodnia na tydzien ma go mniej, bo i miejsca coraz mniej. Troche mnie to przeraza, bo nie chce miec cc, ale w sumie bedzie jak bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama zaraz dwojeczki- z tego, co pamietam to moj synek byl obrocony glowka w dol jakies dwa miesiace przed porodem, ale dokladnie nie wiem w ktorym tygodniu sie odwrocil, wiem tylko, ze lekarz mowil, ze "juz jest odwrocony" tak jakby to bylo dosc wczesnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownik32
Cześć dziewczyny! Dziś pokłóciłam się z szefem z pracy. A w zasadzie wysłałam mu maila z przypomnieniem, że nie rozliczył się ze mną za polecenia wyjazdu za czerwiec. No i się zaczęło..... Wiecie, że mój przełożony prawie z nami nie rozmawia tylko wysyła setki maila z pokoju obok. Na początku było to dla mnie wielkie dziwactwo ale teraz przeszłam z tym do porządku dziennego. Poza tym ma wszystkie cechy typowej megalomanii. Myśli że jest pępkiem świata. A te jego wpisy na facebooku i wstawione zdjęcia robione w samochodzie - śmiechu warte. Kończy się projekt unijny we wrześniu i albo będę miała dzidzię albo uciekam stamtąd bo to jakaś sekta chyba jest. Chce wrócić do zawodu księgowej a nie jak on chce mnie zrobić telemarketera z powołania - to nie dla mnie. Kupiła dziś test ciążowy ale poczekam do środy z jego zrobieniem. Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracownik jak przeczytałam ze Twój szef nie gada z wami tylko wysyła maile zza ściany to myślałam że pracujesz w mojej firmie bo u mnie jest zupełnie tak samo heheheh.. u mnie za tydzień urlop.. wymarzony wyczekany.. póki co jeszcze zastępuję koleżankę która się urlopuje więc trochę pracy mam.. dziś na dodatek złapałam kapcia i musiałam czekać na męża aż mi koło zmieni.. u mnie Sławek odwrócił się dopiero w 34 tygodniu.. też bałam się cesarki.. cały czas mi groziła bo mam wadę wrodzoną krwi.. ale trochę nierozważnie jak mi wody odeszły to pojechałam do szpitala jak już miałam ostre skurcze i wiedziałam że odwrotu nie ma.. bardzo chciałam rodzić naturalnie i się udało i w dodatku wygrałam los na loterii bo miałam poród ekspresowy i w miarę znośny.. nie mam porównania ale dało się wytrzymać mimo że Sławek mój synek ważył 4,150 kg.. aaah.. rozpisałam się.. jutro piątek weekendu początek;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownik32
projekt_m ja tez niedługo urlopuje. Ale mam przeprowadzkę i spędzę go na rozpakowywaniu rzeczy. Ja też miałam dużą córkę 4070. Nie miałam skurczy, tętno spadało i parłam bez skurczy ze strachu. Dwie położne mi ją wyciskały z brzucha. Na szczęście wszystko było ok. 22 dc czekam na wynik. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dzieczyny widzę, że odliczanie do urlopu ( i nie tylko ;-) ) trwa :-) Project, za drugim razem nie rób takich numerów z porodem, jeśli masz chorobę krwi. Nie wiem czy pamiętasz, ale ja miałam ciężki poród, straciłam dużo krwi i musiałam później mieć transfuzję - dostałam litr. To wyobraź sobie jak by to było, gdybym miała jeszcze jakieś problemy z krwią... Miłego dnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownik32
Weekend czas zacząć ;) Moja córcia na działeczce u rodziców, uwielbia tam przebywać. Mąż w pracy do północy, a ja zaraz zjem obiadek i obejrzę jakiś film. Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie weekend.. wcinam własnoręcznie przygotowaną pizze i relaksuje się trochę.. wmawiam sobie że jeszcze tylko 5 dni roboczych.. potrzebuje tego urlopu jak powietrza bo się wypompowałam.. misza wiem że to było nierozsądne.. zdałam sobie z tego sprawę jak po porodzie mi hemoglobina spadła do 4 i miałam mega anemie i trochę się nie najlepiej czułam że tak to ujmę.. drugi raz nie będę narażać ani dziecka ani siebie tylko będę grzecznie słuchała lekarzy.. pracownik trzymam kciuki za wyniki;) kiedy testujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×