Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielareczka

Ja katoliczka- on ateista.

Polecane posty

Gość Tak się przyglądam rozmowie
i szczerze mówiąc, to ja już kompletnie nie rozumiem po co wmieszałaś tu sprawę religii... Temat dotyczy czego innego - jak ty i twój narzeczony rozwiązujecie kwestie sporne i czy potraficie szanować swoje zdanie... Nie wydaje mi się, aby w waszym przypadku różnice w kwestii religii były nie do pogodzenia, ponieważ pomiędzy tobą a narzeczonym nie ma przepaści... Nie chcę cię urazić, ale wydaje mi się, że jesteś katoliczką tylko z nazwy. Tak ładnie to się teraz mówi zgodnie z poprawnością polityczną: "wierzący ale niepraktykujący" mimo, że taki twór tak naprawę nie istnieje... Nazywasz siebie katolikiem i z tego tytułu uzurpujesz sobie prawa np wydaje ci się, że masz zapewnione miejsce w niebie (ewentualnie chwilowo w czyśćcu), obchodzisz święta, bo spotkanie przy wigilijnym stole z choinką w tle jest lepsze niż święta przed telewizorem, chcesz ślubu kościelnego, bo fajnie jak rodzina przyjdzie zobaczyć cię w bajkowej sukni... Odrzucasz za to ciążące na tobie obowiązki. Pierwszym i najważniejszym obowiązkiem każdego katolika jest uczestniczyć w niedzielę we mszy świętej a ty tymczasem piszesz: "tez nie jestem taką katoliczką w pełni poniewaz duzo pracuje i nie mam czasu nawet isc w niedziele do koscioła,ale nie widze potrzeby od razu byc ateistką z tego powodu"... Prawda jest taka, że brak ci WIARY i WIEDZY RELIGIJNEJ, dlatego twojemu narzeczonemu tak łatwo cię zagiąć. Nie potrafisz BRONIĆ swoich racji, swojej religii bo NIE MASZ ARGUMENTÓW... Czy nie jesteś przypadkiem katoliczką tylko dlatego, że rodzina jest i że mama się obrazi? Sama piszesz: "Jak moja mama dowiedziała sie,ze moj narzeczony jest ateistą od razu postanowiła przeprowadzac krucjate i nawracac go. Powiedziała,ze jak on nie przejdzie na katolicyzm to ona do nas nigdy nie przyjedzie". Pewnie niektórzy ateiści tu zaraz na mnie naskoczą, że ja pewnie jakiś moher albo coś w tym stylu... Ale NIE. Ja uważam, że jak ktoś wierzy, to wierzy. A za wiarą powinny iść czyny. U ciebie tego nie widzę. Dostrzegam tylko strach, że on nie będzie chciał z tobą utrzymywać tylko tych POZORÓW katolicyzmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Źródłem problemu nie jest brak argumentów czy wiedzy religijnej. Problemem jest nieszanowanie odmienności poglądów w kwestii krytycznej dla ich związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacku, obawiam się że przedmówca ma rację. Czuję się z tym źle, bo faktycznie często brakowało mi argumentów podczas rozmowy z nim. Wstyd mi,ale co zmienia faktu,że co do tematu rozmowy masz całkowitą rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia92wien
To nie prawda ze tylko katolicy beda zbawieni- jak juz pisalam powiedzial mi to ksiadz egzorcysta. Ktos powiedzial ze jestes katoliczka ale tylko z nazwy. Nie chce Cie urazic ale wydaje mi sie ze to prawda. Ja jako katoliczka nie wyobrazalabym sobie zrezygnowac ze slubu koscielnego , a skoro Ty moglabys poswiecic swoje zasady ale rowniez Boga( nie wypelniajac jego woli) dla milosci?? To dlaczego nazywasz siebie katoliczka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasassdsdsddf
w zyciu nie bylabym z ateistą, taki ktos nie ma zadnych zasad. odpusc go sobie to zwykly glupiec. i pewnie jest za aborcją, eutanazją, popiera zboczencow homo i wszystko co najbardziej obrzydliwe, czyli ruchanie z kim popadnie :O odpusc go sobie. i zapewne obrzydliwy bezmozgi wyborca PO :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale czy Bóg przewidział takie dylematy jak zwiazek katoliczki z ateistą? Czy w ogóle dopuszcza coś takiego? Kosciól nie ma nic przeciwko, ponoc. Czy to nie ten sam Bóg powiedział,że miłośc jest najwazniejsza? Pogubiłam sie i to wszystko przez was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia92wien
milosc najwazniejsza. Ale dlaczego milosc do Boga ma byc mniejsza niz do partnera??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasasasasas
jak cchesz to twoje zycie ale ja bym sie meczyla z takim. mam chlopaka ktory ma podobne poglady do moich czyli takie bardziej katolickie i zgadzamy sie wlasciwie we wszystkim i to jest fajne :) ja nie jestem typowa katoliczką bo do ksociola i tak nie chodze, moj chlopak czesciej chodzi ;) nie moglabym byc z ateistą, mam kolege ateistę i on jest dla mnie totalnym debilem :O te jego poglady mnie rozbrajają po prostu, taki zwierzaczek bez zadnej glebszej duchowosci, wolalabym byc sama niz z takim :O taki BETON no, nigdy w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z kolei mam znajomych, którzy są inteligentni i uwierz- są ateistami i naprawdepotrafią doskonale wytlumaczyc dlaczego tak uwazaja. Mozna z nimi naprawde porozmawiac na glębokie tematy i są otwarci na dyskusję i polemikę. A co poniektózy katolicy nie są zbyt lotni w swoich wypowiedziach. A postaw sie w mojej sytuacji, poznajesz super, inteligentnego chlopaka, czujesz,ze to jest to i nie widzisz poza nim zycia, a po jakims czasie dowiadujesz sie,ze jest ateistą. Pytasz o takie rzeczy na poczatku znajomosci? Bo dla mnie jest to drazliwy temat, ktorego raczej od razu nie poruszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powinien drwić z Twojej wiary ani tym bardziej udowadniać, że jego racja jest najsłuszniejsza. W tym widzę problem, a nie w przepychankach przedślubnych. Jakby mój partner dawał mi do zrozumienia, że jestem głupia i dziecinna bo w coś wierzę, to nie nadążyłby spadać po schodach. On w tej chwili uważa się za lepszego od Ciebie - będziesz potrafiła go takim zaakceptować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, nie lubie tego uczucia kiedys ktoś drwi, a ja jestem bezsilna bo czuję,ze nie mam argumentów. Moze warto zaczekac z decyzja o ślubie skoro on ma taki stosunek do mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia92wien
Sama pisalam Ci ze moj maz nie jest katolickiem-ale przynajmniej w cos wierzy. Poza tym to nie wazne czy ktos jest katolikiem, hindusem buddysta czy zydem, wazna jest akceptacja. A twoj chlopak zamiast zaakceptowac stara sie zmienic Twoje zdanie. I juz wczesniej pisalam ,dlaczego Ty mozesz sie dla niego poswiecic a on dla Ciebie nie?? Widocznie nie kocha Cie az tak,aby mogl cos posiwecic. A o slubie mysli sie gdy wie sie ze to milosc bezwarunkowa a nie ty dajesz,ja biore ale nic od siebie nie dam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko co on moze dla mnie poswiecic, moze powiedziec okej- wezmy slub, jak chcesz; zrobmy swieta, pojedzmy na slub, pochowajmy kogoś. On on tego ucieka jak od ognia (może piekielnego, nie wiem) i unika jakiej kolwiek relacji z kosciołem i ksiezmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tam, z tym poświęcaniem...Kilka osób wyżej pisało, że jest możliwe wzięcie ślubu, żeby i ateista i katolik był zadowolony. Problem tkwi w podejściu faceta - "jestem objawionym ateistą, posiadłem wszystkie tajemnice tego świata i kto się ze mną nie zgadza jest głupi i zacofany". I jeszcze może rodzina autorki - Twoja mama też stawia sprawę na ostrzu noża z tego co czytałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia92wien
Mozna wziasc slub jednostronny- to prawda. Ale ateisci sa rozni, a Twoj jest ochrzczony,komunie ma i bierzmowanie a teraz kosciol ma dac slub jednostronny. Nie dostaniecie nawet pozwolenia na taki slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie podejścia mojej mamy nie rozumiem, nigdy nie bylismy jacys zagorzali w praktykach religijnych, raczej wszystko traktowalismy na luzie. Nie było w domu problemu z tym,ze ktos nie poszedł do koscioła, źle sie mówiło o księzach, itp, itd. Nie wiem skad taka postawa mojej mamy. Ona zawsze uwazała,ze owszem nie ma dowodów na istnienie Boga,ale ona wierzy bo trzeba miec jakies zasady moralne i po prostu w zyciu jest łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli on ze wzgledu na to,ze jest ochrzczony i bierzmowany musi przyjąc juz taki slub w pełnym wymiarze, jako katolik, czy tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia92wien
dokladnie. Bo on uwaza siebie za ateiste ale w swietle prawa katolickiego przyjal wszystkie dotychczasowe sakramenty wiec musi takze sakrament malzentwa przyjac. O slubach jednostronnych decyduja biskupi a nie ksieza, i nie jest to mozliwe aby ktos sie na taki slub zgodzil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zagłosuję na swojego
zostaw chłopaka w spokoju, a sama cmoknij w dupsko o. Rydzyka, będziesz miał boski orgazm jak ci piardnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A bo to katoliczki juz nie mogą byc dobrymi partnerkami? JAkie chore myslenie! Nie popadajmy w skrajnosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zagłosuję na swojego
mogą tylko dzieci będą podobne do proboszcza, a potem do biskupa, hahhahahahahahahaahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia92wien
nawet jesli poczulas satysfacje to i tak Ci to nic nie da. Bo po pierwsze zagorzaly ateista nie zgodzi sie przyjac kolejnego sakramentu, a Tobie bedzie przykro nie mogac nawet na swieta do komunii isc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za życie z katoliczką
ruchanie tylko w celu prokreacyjnym, jak ma owulację, łażenie do kościoła, jako niedzielna rozrywka, a potem z żalu zachlewanie wódą ryja, by jakoś przeżyć z takim czymś jak katoliczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia92wien
nie umiem Ci odpowiedziec. ALe wydaje mi sie ze nie. Bo dla niego to nic nie znaczacy sakrament a dla Ciebie to wazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×