Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziurawa skarpeta

komu udalo sie poznac w UK normalnego faceta/dziewczyne

Polecane posty

Gość anulka-kochajaca.za.bardzo
chyba po prostu brak mi szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka, cóż to za praca, że jesteś tak bardzo zadowolona? Jakie masz mozliwości awansu i rozwoju w tej firmie? Jesteś tak zadowolona, że zamierzasz robić w kółko to samo przez całe życie?? Pamiętaj, jeśli się nie rozwijasz, cofasz się, gdyż inni w tym czasie idą do przodu. Ja na Twoim miejscu już dawno szukałbym czegoś w Londynie, tutaj masz praktycznie nieograniczone mozliwosci rozwoju, a we wsi, czeka Cie monotonia, samotnosc, później staro-panieństwo, w koncu depresja i kto wie co jeszcze. Za nic w świecie nie podpisałbym kontraktu na odludziu we wsi. Dziewczyno, dobrze Ci radze, przemysl sobie to raz jeszcze. To nie los czy przypadek Cie tam wyslal. To byla Twoja decyzja!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet Przestań pieprzyć, nie wszyscy muszą brać udziału w wyścigu szczurów.A w Anglii jest dużo piękniejszych miast w których też mogla by szukać sobie pracy,to że, Ty mieszkasz w Londynie , nie znaczy, że wszyscy inni też muszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzie Ty tu wyścig szczurów widzisz?? Przeciez to jest zwyczajna ścieżka kariery, tak samo jak najpierw idziesz do podstawówki, później do liceum, robisz magistra, ewentualnie jakieś studia podyplomowe i doktorat. To też jest wyścig szczurów? Dziewczyno czy Ty masz w ogole w zyciu jakies ambicje skoro awans czy rozwój zawodowy nazywasz wyscigiem szczurów? Ludzie, trzymajcie mnie bo nie wytrzymam!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka-kochajaca.za.bardzo
co to za praca? pracuje w malym zakladzie, ktory produkuje opakowania kartonowe na torty i ciasta. zaczelam tam prace jako pracownik szeregowy od wszystkiego - przyniesc,wyniesc,pozamiatac,poprzestawiac itp. za najnizsza stawke godzinowa. po kilku miesiacach dostalam trening na maszyne, ktora te kartony skleja i podwyzke jeszcze w trakcie szkolenia. po trenignu kolejna podwyzka. czekaja mnie kolejne jak bede samodzielnym operatorem,ktory naprawia kazdy problem ktory sie pojawi i ustawi samodzielnie maszyne do wszystkich rodzai,ksztaltow kartonow. jesli to opanuje , po jakims czasie czeka mnie trening na inna maszyne, ktora kartony wycina i tu spodziewam sie podwyzki. poniewaz robie z samymi angolami, ktorzy jak wiadomo w pracy sie nie wysilaja - nie mam norm do wyrobienia,nie ma wyscigu szczurow,nikt na mnie nie donosi, nikt nie skarzy, nikt nie trzyma sie kurczowo roboty w obawie ze ja straci. moja firma jest mala ale stabilna i sie rozwija. w lipcu przenosimy sie na przeciw do wiejszej hali bo sie nie miescimy. wszyscy angole sa dla mnie zyczliwi, pomocni,nikt nie jest zawistny czy czegos innemu zazdrosci, ok 40 % to jedna rodzina!!! atmosfera super. menager ma wielkie serce i ze wszystkim moge do niego isc. jego zastepca to moj najlepszy kolega. wszyscy maja swoje rodziny, zony,dziewczyny wiec kazdy ma po pracy swoje zycie, tylko ja jedna sama. moze tez dlatego martwia sie o mnie czasem. robilam rok w holandii. w hotelu sprzatalam pokoje na akrod. praca ciezka a atmosfera tragedia!!! jedna na druga donosila, niektore srubowaly normy, zazdrosc,zawisc i strach przed zwolnieniem. nie dalam rady psychicznie i zjechalam. dlatego teraz z pracy jestem taka zadowolona. tu mi za prace podziekuja i docenia. i sie rozwijam zawodowo. teraz jestem w pracy kims a nie robotem. obcy narod jest dla mnie milszy ,bardziej zyczliwy niz kolezanki rodaczki w poprzedniej pracy. nie wiem czy to inna mentalnosc, czy to ze jestem tam jedyna dziewczyna i w dodatku z obcego kraju i samotna. w kazdym razie takiej atmosfery w pracy jaka teraz mam to nie moglam sobie lepiej wymarzyc. dlatego nie chcialabym sie z niej zwalniac jedynie po to by w wielkim miescie miec wieksze szanse na poznanie kogos. a na kase nie narzekam. nie jestem wymagajaca i moj facet tez nie musi nie wiadomo ile zarabiac. oby tylko pracowal bo lenia,ktoremu robic sie nie chce to nie zniose.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doopa marina
ale pierniczysz facet, nie kazdy zeby sie zawodowo rozwijac musi mieszkac w londynie, bez przesady. Istnieje zycie poza Londynem, zapewniam cie. Co do autorki to nigdy nie wiadomo kiedy sie trafi Milosc, zycze Ci z calego serca abys spotkala ukochana osobe. Osobiscie nie ograniczalabym sie do Polakow bo i wsrod tubylcow mozna spotkac samotna dusze gotowa na milosc. I z doswiadczenia moge Ci powiedziec, ze takie rzeczy jak narodowosc, pozycja zawodowa czy wyglad na dluzsza mete nie maja znaczenia. Najwazniejsze jest bycie z kims, na kim mozna polegac na zyciowych zakretach i kto bedzie Cie kochal i wspieral w kazdej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka, jakie studia kończylas i dlaczego nie chcesz podjac pracy w zawodzie? Co do Londynu i ludzi ktorzy na sile przekonuja ze lepiej jest pracowac w malej miescowosci, to mnie tego kitu nie wcisniecie. To oczywiste ze zawsze pod wzgledem pracy Londyn bedzie nie do przebicia - w koncu niemal wszystkie najwieksze światowe korporacje mają tam swoje oddziały. Ja bym uderzał zdecydowanie w tym kierunku. Zarobki w takich firmach zaczynają się od 30K dla pracowników szeregowych do 100K i wiecej dla Zarządu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doopa marina
Do faceta, troche przesadzasz z tymi zarobkami, u mnie w firmie administratorzy maja po 20-cos tysiecy na rok, analyst troche wiecej, ale musi nabrac doswiadczenia zeby przekroczyc 30 tys. Oczywiscie Londyn jest skupiskiem korporacji, ale nie kazdy pracuje w korporacjach, moja znajoma jest biotechnikiem i wlasnie poza Londynem dostala dwa razy wiecej pieniedzy niz w Londynie. No i nie kazdy chce po prostu mieszkac w Londynie, nawet nie kazdy chce robic tzw kariere. Zreszta nie o tym jest temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mają tyle ile wynegocjowali. Skoro pracują za 20K w dużej korporacji oznacza to nic innego jak to, że cenią się bardzo bardzo nisko. Z poziomu 20-23K moga startowac swiezo upieczeni absolwenci bez zadnego doswiadczenia zawodowego, ale nie wykwalifikowani pracownicy!!! Poza tym czy tylko mozna byc Analystem?? Ludzie troche ambicji!!! Analyst to jednen z najnizszysz szczebli kariery zawodowej, nie słyszeliscie o takich stanowiskach jak Manager, Team Leader, Director?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doopa marina
oj facet, naprawde uwazasz, ze wiesz wszystko, poczqatkujacy analysta w billing department zaczyna od 38 tys, a team leader w operational dep ma 30 tys. Nie kazdy chce byc team leaderem, jesli jestes fachowcem to zarabiasz wiecej nz twoj team leader. A directorem duzej korporacji nie jest latwo zostac i tam juz sie liczy polityka i znajomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doopa maryna: przed chwilą napisalas ze: "analyst troche wiecej, ale musi nabrac doswiadczenia zeby przekroczyc 30 tys." a teraz piszesz, ze Analyst zaczyna od 38K, hahaha:) Idź już lepiej spać, bo jak widzisz gubisz sie w zeznaniach. Ah te dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doopa maryna
zalezy od depaertamentu, w operational placa od 20 tys a w billing maja wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet Czyli idąc Twoim tokiem mylenia, to jeśli nie jest się dyrektorem w korporacji to się nie ma ambicji. Czyli mam rozumieć, że Ty jesteś dyrektorem, bo masz ambicje. A propos Londynu to, to że Ty mieszkasz w Londynie nie oznacza tym samym, że cała reszta polaków musi tam walić. Każdy człowiek jest inny i każdy ma inne priorytety, a nie tylko przepychanki, żeby jeszcze wyżej się dopchać do stołka, to nie polityka tylko normalne życie.Nikt nawet po studiach nie ma obowiązku być zaraz dyrektorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepsicok
co wy z tym londynem tak sie usraliscie? a szczegolnie ty normalnyfacet....mieszkam tutaj juz 7 rok i fakt jest to miasto pelne rozywek i mozna poznac wielu ludzi, ale normalnego faceta na poziomie? hm...jakos mi sie do tej pory nie udalo, a jesli chodzi o prace i place to owszem mozna dobrze zarabiac tylko ze zycie w londynie potrafi byc dwa razy drozsze niz w innej czesci anglii, np za mieszkanie 1 bed w miare przyzwoitej dzielnicy wywalic trzeba 800f, za dwa bed to i ponad 1000 do tego rachunki a dojazd? komunikacja w londynie to drogi interes.....do tego sa tlumy ludzi w metrze, autobusach wiec i przyjemnosc takich podrozy znikoma, a co do tych stanowisk manager, team leader i tym podobne ktorymi tak sie zachwycasz kolego powyzej to nie wiem czy zdajesz sobie sprawe ze w tych zawodach to potem nie masz prywatnego zycia i latwo nabawisz sie stresu...co z tego ze zarobki wysokie jak jakosc zycia juz nie bo taki manager czy inny dyrektor to pracuje nie 8 a czasami 12 godzin do tego ma tyle spraw na glowie ze nie raz nie ma sily juz na nic poza praca..wiem co mowie bo moja znajoma psycholog wlasnie czesto leczy ich z depresji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miiija
gdzie o gdzie sa ci normalni faceci? w pracy mam zajetych podstarzalych piernikow, na imprezach kreca sie same zboki, mialam konto na portalu randkowym pol roku i o pol roku za duzo! swiry jakie do mnie pisaly to poprostu nie dowiary co ludzie maja pod kopula!!!!! porazka na calej linii...gdzie poznaliscie swoje drugie polowki oprocz pracy i szkoly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsjsbjsha
Ja myślałam że poznałam w Londynie swoją drugą polowke a po 3ech latach pokazał swoją drugą twarz. A może to ja byłam dla niego za dobra. Tak więc...nie wiem gdzie poznać swoją drugą polowke. Chyba trzeba mieć wielkie szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka-kochajaca.za.bardzo
tak,trzeba miec szczescie mi go brak..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diui
Witam Przemek 32l 179w 80kg,tez mam takie pytanie gdzie sa te normalne skromne ciekawe kobiety? Pozdrawiam Przemek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka-kochajaca.za.bardzo
wlasnie! niby sa jeszcze fajni faceci i fajne kobiety ale jak sie odnalezc....... ?? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc. chetnie popisze z jakas Polka w wieku 24-32 mieszkajaca w uk. zapraszam : poznampolke@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka-kochajaca.za.bardzo
ja juz nie szukam. mam dosyc. sprobuje sie oswoic z samotnoscia i przyzwyczaic sie do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sima
west midlands pozdrawiam i ja.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anulka-kochajaca.za.bardzo Narzekasz niezrownanie:) sima Niech zgadne, jestes w Birmngham?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×