Brzydcy ludzie nie mają szans na miłość.

mów mi chałabała:D

Chałabało drogi, a Ty znowu z tymi wymaganiami. :D Niektórzy po prostu mają okrąglutkie zero chętnych- jacy by oni nie byli w ogóle. ;)

pasztetówo- a powiedz mi, zrobiłaś wszystko, co było możliwe by zmienić stan w jakim jesteś że dajesz sobie prawo do jojczenia? Jestem silnym człowiekiem, nie dam się ściągnąć w dół takim osobom jak Ty, Twoim jękom, Twojemu wampiryzmowi psychicznemu. Wiem , czego chcesz- by zaprzeczano temu, co mówisz , stąd zamierzasz wziąć siłę dla siebie. Radzę Ci zmien to .

To , że ktoś nie jest brzydki nie daje gwarancji, że spotka miłość. Ona pojawia się niezależnie od tego kto, jak wygląda.

pasztetówko - zero chętnych wśród wysokich to uwierzę. ale w dosłowne zero nie uwierzę. sama zresztą pisałaś o jakiś chętnych panach

zosia samosia1 - nie wiem jak w przypadku kobiet, ale w przypadku facetów nie masz racji

zosia- dokładnie- brzydota jest pojęciem względnym. A nawet powiem tak- wiele pięknych osób jest nieszczęśliwych - sztandarowym przykładem jest MArylin Monroe

Tristan, a co miałabym zrobić? Dbam o siebie, ale nie mam pieniędzy na operacje plastyczne, ani jakieś super ciuchy, więc cudów nie narobię, a to właśnie brzydota jest sednem mojego problemu. W dół nikogo nie zamierzam ściągać, jak już coś to podyskutować, zobaczyć jakie inni mają podejście do tych spraw. Niestety większość mówi o jojczeniu, albo o tym, żeby się starać na zmiany. Akurat to nic nie wnosi, jak masz pojęcie co można zrobić, kiedy jest się szkaradnym, żeby poczuć się lepiej i mieć szansę na normalny związek, to ja chętnie usłyszę, ale za gadki w stylu "użalaj się nad sobą, to to się na pewno zmieni"- dziękuję. ;)

"To , że ktoś nie jest brzydki nie daje gwarancji, że spotka miłość. Ona pojawia się niezależnie od tego kto, jak wygląda." ale jak sie jest brzydkim to juz wogole przesrane

pasztet - nie licz na rady,syty głodnego nie zrozumie, może Ci najwyżej napisac że "każda potwora..." albo jakiś inny bzdet. prawdziwa rada jest jedna ,ale kobitki i tak nie chcą o niej słyszec więc...

Nie no bez przesady.Mam kolezanke.Brzydka jak noc.Ma faceta no jakby schodl bylby niezly nawet.Chyba sie kochaja.Tylko on ma staroswieckie jakies poglady:P

ytytytyt- o jakich to panach pisałam? :D jak już coś to o jednym- niezrównoważonym psychicznie, damskim bokserze, który chciał mnie z desperacji, żeby nie zostać samemu, bo wszystkie inne możliwości się wyczerpały. ;) zosia- o ile piękno jest pojęciem względnym, to nikt szkaradnej kobiety nie uzna już za ładną. Nie innej, przeciętnej- po prostu mocno pasztetowatej.

ytytytyt- szczęście w miłości nie zależy od wyglądu. Popatrz na ludzi, którzy chodzą parami. Przyjrzyj się dobrze. Nie zawsze obie osoby są urodziwe.

Moje Oczy Sa Niebieskie - bo faceci aż tak nie zwracają uwagi na urodę, sprawdzone und potwierdzone

zosia samosia1 - facet zawsze. kobieta czasem nie bo - patrz wyżej

pasztet - i wspominałaś coś o facetach pod sklepem.to nie zero.

ytytytyt co facet zawsze?

ytytytyt, jak już coś, to faceci właśnie są większymi wzrokowcami i dlatego pasztetowata kobieta ma przerąbane. Miałeś jedną radę dla kobiet- wal śmiało. ;)

zosia - faceci w związkach są zawsze urodziwi

"ytytytyt" i tu sie mylisz:) oczywiscie,ze zwracaja. Nawet bardziej niz kobiety. ten egzemplarz o ktorym pisalam akurat mial za soba ciezki zwiazek i dziecko:P

poczytaj sobie np o Friedzie Kahlo. I na koniec powiedz mi, jaki jest cel tego Twojego pisania tu? Rad nie przyjmujesz, użalanie się by pogłębić egoizm? Nie ze mną te numery. Więc po co?

ytytyty, to był żart z tymi facetami pod sklepem. Że tylko żul jest w stanie zwrócić na mnie uwagę- oni na wszystkie kobiety gwizdają, bo uroda już nie jest dla nich ważna.

pasztetówka - nie są większymi wzrokowcami, to jest mit. kobiety mają o tyle lepiej, że faceci mają bardziej rozstrzelone gusta, więc nie musisz się mieścic w ścisłych "tabelkowych" wymogach. a z radą nie będę walił, bo waliłem już nie raz i po kobietach to spływa

a ja przedwczoraj na koncercie widzialam pare - on moze ze 165cm, albo mniej, lasak ok. 170cm, szczupla, w miare ladna, Facet brzydki jak noc, rzygac mi sie chcialo na jego widok - ale widac znalazl swoja milosc. trzymali sie za rece i te sprawy

a wogole to jestem zdania tristana. najlepiej sie nad soba pouzalac i dalej nic ze soba nie robic.Przeciez brzydka osoba to ma nawet w zyciu lepiej niz ladna.Gdzie nie pojdzie to sa dla niej mili,bo zal wszystkim biduli.

nic nie widac wariaTKO - nadziany musiał byc i kupił ją po prostu. krasnale nie mają kobiet

ytytytyt, to nieprawda, źe mężczyźni zawsze są urodziwi w związku. Są kobiety( i mężczyźni) dla których uroda jest najważniejsza i są takie ,dla których nie jest tak ważna, bo szukają czegoś innego. Z tym człowiekiem później trzeba się porozumieć, a nie tylko patrzeć i podziwiać.

a co do kobiet - z brzydkiej nikt pieknosci nie zrobi, ale dobry makijaz + fryzura i ladne ciuchy (nawet w szamteksach sa takie) sprawi, ze bedzie wygladala na przecietna, jakich wiele

Tristan, żadnych wcześniej godnych uwagi (ani w ogóle żadnych) rad mi nie zapodałaś, więc nie miałam co przyjmować. Poczytam o tym kimś. Wtedy ocenię. Jak nie chcesz pisać, to nikt Ci nie broni zmienić tematu- przecież nie trzymam Cię siłą. A cel mam taki, że chciałam popisać o brzydocie.

no odpowiedz na moje pytanie pasztetówo- po co tu piszesz o swej totalnej brzydocie????????? Jesteś wampirem emocjonalnym i nawet tego nie wiedziałaś. A skoro już wiesz, rób coś z tym . I nie musisz dziękowac- bądź szczęśliwa:-)