Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hbbbb

jestem skonczonym idiota

Polecane posty

Gość hbbbb
ona naprawde sie starala. zrobila nawet taka prezentacja mulitmedialna z naszymi zdjeciami piosenkami i zrobila taki filmik od dnia kiedy sie poznalismy i wszystkie najwazniejsze chwile tam ujela. wyslala mi go poczta bo ja do niej nie jezdzilem a ja sklamalem ze nic do mnie doszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chciałaby wrócić, to myslę, że chetnie by przebywała w Twoim towarzystwie. Widziałbyś, że ma jakąś nadzieję, że np. sama pierwsza nie odchodzi a chce rozmawiać. Trudno ocenić nie znajac sytuacji i nie widzać jak to na zywo wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbbbb
ja do niej napisze to odpowiada, tez pyta co u mnie ale za kazdymr azem to ona konczy w kulturalny sposob. jak sie spotkamy przypadkiem to wymienimy kilka zdan, ona caly czas usmiechnieta, promieniejaca konczy rozmowe jak ze zwyklym kolega moiw "fajnie bylo cie spotkac, trzymaj sie i do zobaczenia" traktuje mnie jak kolege , zwyklego kolege

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze to jest tak
wiesz ja powiem tak, że tak naprawde dopiero po rozstaniu poczulam że żyje. Miałam dosc tego strachu, przeczucia ze mnie zostawi. Gdy bylam z nim to myslalam, ze nie przezyje ani jednego dnia bez niego, jak mnie zostwil ryczalam jak głupia. Potem mi przeszło, bo zrozumialam ze nie na jednym facecie swiat sie konczy, ze samemu tez mozna zyc. Nie kocham go juz, jak go spotkam to poprostu udaje ze go nie widze jak mi powie czesc to odpowiem, bo mam jakas kulturę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbbbb
moze za slabo dzialam, zaproponowalem jej pomoc w przeprowadzce ale odmowila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wdzię, że Ty naprawdę byłes nieugiety i bezlitosny po rozstaniu. Musiałes byc pewnien, że jej nie chcesz. A po pół roku taka zmiana? Strasznie jestes niestały. Skąd wiesz, że gdybyście do siebie wrócili to znowu Ci się nie odmieni i stwierdzisz, że to jednak nie to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbbbb
no widzisz a ona mimo tego co jej zrobilem normalnie sie do mnie usmiecha, zamieni kilka slow, po prostu zachowuje sie tak, jakby nigdy nic nie bylo, jakby nas nic nie laczylo i to mnie najbardziej dobija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbbbb
po prostu zdalem sobie sprawe. ja sie bardzo nakrecilem, ze nie chce z nia byc az w to uwierzylem. ale widze, ze zle zrobilem, ze moze warto bylo dac szanse. bez powodu sie teraz do niej nie odzywam. specjalnie pisze co jakis czas chce wiedziec co u niej, zawsze pisze do niej pierwszy chcialem, zeby odczytala sygnal, ze sie do niej odzywam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agataaaw
a moze zrób tak zadzwon do niej w srodku nocy, wyznaj jej milosc, powiedz ze nie mozesz jej zapomniec, ze ogladasz wlasnie wasze wspolne zdjecie i takie tam moze podziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to w takiej sytuacji jesli nie zrobisz pierwszego ruchu to się nie przekonasz, ale nie liczyłabym na zbyt wiele. Po takich przejsciach z facetem to musiałaby miec chyba anielska cierpliwość, albo byc slepo zakochana, żeby jeszcze chcieć powrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbbbb
agataaaw za pierwszym razem tak zrobilem, odezwalem sie do niej, powiedzialem o tym zdjeciu, ze nie moge zapomniec, odnalezc sie. nie uwierzy mi drugi raz w to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli jest jeszcze cien nadziei, to musiałbys sie pewnie bardzo starać i to bardzo długo, zeby ja złamac. Tylko nie rob nic dopóki nie bedziesz pewny, że juz jej więcej tak nie skrzywidzisz, bo naprawde biedna ona jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli myslisz, ze ona jeszcze cokolwiek do Ciebie czuje, to musisz jej udowodnic, że sie zmieniłeś. Być wytrwały i się nie zrażać, bo jak sie szybko zrazisz to widac będzie jaki to były puste Twoje słowa. No ale to tylko wtedy, jezeli bedziesz wiedział, że jeszcze jej uczucia całkiem nie wygasły. Bo jesli tak, to juz żadne twoje starania nic tu nie dadza, a tylko czas bedziesz tracił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agataaaw
moze jakes kwiaty, kolczyki , naczyjnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbbbb
dzięki dziewczyny, wczoraj już zaniemogłem i poszedlem spac. wiecie co, ja juz pisalem, ze mam trudny charakter i pewnie sie nie zmienie tzn dalej bede uparty itp ale na pewno bede chcial pielegnowac ten zwiazek. i chcial, zeby trwal. bez niej nic nie ma sensu. z jednej strony mam pewnosc, ze ona nie przestala mnie kochac tak nagle ale moze ona nie bedzie chciala do tego wraca czy cos, moze juz sie odzwyczaila? poza tym powiedzialem jej takie rzeczy... jak sie z nią rozstawalem pierwszy raz to powiedzialem, ze nie pasujemy do siebie itp za drugim, ze nie jest kobieta z ktora chce spedzic zycie i ze jej nie kocham, ale powiedzialem to po to by szybciej odpuscila. teraz powiedzialem, ze to, ze sie zeszlismy to byla pomylka, ze to koniec i powrotow nie bedzie. wiem, ze jest biedna, ma przeze mnie stracone 3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbbbb
agataaaw wiesz ja jej nie kupie. pamietam jak za pierwszym razem chcialem sie z nia spotkac w sprawie przeprosin bo chcialem zebysmy wrocili do siebie to powiedziala zebym nawet zadnych kwiatkow itp jej nie przynosil bo zrobie z siebie idiote a ona wyjdzie jak to zobaczy- chyba chciala trzeźwo na wszystko spojrzec. moją wadą jest też to ze nie jestem zbyt wylewny w uczuciach. ona jest bardzo uczuciowa, a ja czasami nie chcialem jej przytulac albo robilem to od niechcenia, jakos tak nie potrafie w oczy wyznawac jej namietnie milosci. moze po prostu nie stac mnie na takie gesty jak spiewanie pod jej oknem itp. bylem z nią wiec uwazalem ze to jest wystarczający dowod milosci. nie powiem ze zawsze bylem jakis oziębły ale z reguły nie afiszuję się z tym. wolałbym się z nią spotkać, niech ona powie czy chce czy nie, jak nie no to mozemy sie pospotykac jako znajomi i wtedy zobaczymy co z tego wyjdzie, takie jest moje podejscie. nie oznacza to, ze mam ją gdzies, taki mam charakter. czasami mialem wrazenie, ze ona jest za dobra, za delikatna dla mnie. wkurzalo mnie to bo chcialem, zeby byla taka z "jajem". a ona jest taka, ze lubi sie kims opiekowac, jest ambitna, duzo sie uczy, stala w uczuciach, zaradna, odpowiedzialna. moglbym tak dalej wymieniac i wymieniac, po prostu nie znam lepszej od niej i uwazam ze ciezko znalezc kogos takiego jak ona, dzis dziewczyny są przewaznie rozwydrzone, imprezowiczki, albo mają inny defekt. czasami nie pasowalo mi tez, ze sie zawstydzala przy innych a przy mnie byla fajna, rozmowna dziewczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyta gilowska numer dwa
Wiesz co chłopcze? Życie osób dorosłych polega na tym,że ponosi sie konsekwencje swoich czynów . powiem szczerze,że nie dziwie sie dziewczynie,że ma cie dosyć, dziwię sie natomiast ze dopiero za trzecim razem ssobie odpuściła ;) zgadzam się z wczorajsza wypowiedzią" to się w głowie nie mieści" - jestes egocentrycznym dupkiem i tyle. nie szanowałeś jej wcale, nie okazywałes uczuć, olewałeś kiedy chciałes to wracałeś - po prostu wykorzystałeś ją i jej uczucia - a mimo byłeś dla niej pępkiem świata . teraz kiedy jej świat nie obraca się cały wokół ciebie, dziewczyna sobie świetnie radzi, jest zadowolona z zycia - to tobie czegoś brakuje?! tego skakania wokół twojej osoby, znoszenia twoich fochów i godzenia sie na twoje krzyki, przykre słowa ?! no to wyobraź sobie ,że pewnie jej tego nie brakuje:D biedny chłopczyk.....;) przerośnięte ego i marna wyobraźnia, skoro nie potrafi sobie poradzić z wizją szczęsliwej, zadowolonej z życia dziewczyny bez takiego gościa przy boku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zyta super to ujeła. Dziwie mnie jeszcze jedno. Zdajesz sobie sprawę z tego, że jestes uparty. Jesli tak Ci zalezy to może właśnie powinienes próbować z tą upartością walczyć. Najłatwiej jest stwierdzić, że taki juz jestem i sie nie zmienie. Upartośc to baaaaaardzo trudna cecha w zwiazku, bo uniemozliwia dojście do kompromisu. To podstawa, żeby liczyc się ze zdaniem drugiej osoby i razem szukać współnego rozwiązania. Znam to z autopsji i powiem Ci, że to bardzo zraża. Odpusciłam sobie kolesia, bo nie chciałam całe życie tracic nerwów na gadanie jak do słupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jalaaaaa
macie dziewczyny rację.a Ty musisz się zmienić aby ją odzyskać,skoro tak bardzo Ci zależy,a nie pisać taki już jestem i się nie zmienię.a może to wcale nie miłość tylko żal że bez Ciebie jej dobrze,i wcale nie trzeba mieć faceta u boku żeby być szczęśliwym.czasem właśnie facet sprawia że kobieta jest nieszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbbbb
nie to nie żal, po prostu bez niej nie moge sie odnalezc, wlasciwie mam pustke ktora ona zapelniala. dzis do niej zadzwonilem, zaproponowalem spotkanie, wypad do kina. powiedziala, ze w najblizszych dniach jest zajeta i da znac jak znajdzie chwile. nie dawalo mi to spokoju i napisalem jej, ze wciaz o niej mysle, ze ciesze sie, ze jest szczesliwa i ze zaluje tego co zrobilem. powiedziala, ze juz nigdy mi nie zaufa. ze co z tego, ze wrocilibysmy do siebie skoro ona nigdy mi nie zaufa i bedzie to meczrnia dla nas obojga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frozyna
Wiesz...Ja sie jej nie dziwie, zrozum dla dziewczyny ktora bardzo Cie kochala znoszenie Twoich fochow musialo byc ponizajace. Nie mowiac juz o tym, ze Ci szanse dawala, a Ty ja zmarnowales...Nie zycze Ci zle, ale moze po prostu usznuj ja i jej zdanie, jej uczucia...Jesli Ci na nie zalezy, to pozwol jej byc szczesliwa z kims innym...Przykre, ale bylam w niemalze identycznej sytuacji jak ona, wiec ja doskonale rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za palant [czesc]
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapeć ciotki janki
:/ ja też dałam szansę, był mega cudny powrót i co? znów to samo, se poszedł... takie typy sie nie zmieniaja. najsmieszniejsze jest to, ze jak sie juz pozbieralam, to ten DOOPEK znow zaczal do mnie startowac, ale wyslalam go na drzewo, z małpami bedzie mu lepiej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbbbb
macie duzo racji. znam siebie, wiem, ze jestem podly ale miedzy nami bywalo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślę,,,
sądzisz, że ona tęskni, myśli o tobie, chciałaby powrotu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbbbb
myślę, że udaje taką szczęśliwą zeby mi pokazac i zrobic na zlosc, bo nie wierze, ze mozna sie odkochac po pol roku ale moze sie myle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghghhjjj
skoro tyle razy ja zraniłes to wierz mi, ze czar jej prysł jeszcze szybciej. Moim zdaniem mozecie się jedynie przyjaźnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbbbb
nie moge uwierzyc w to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślę,,,
nie wiem czy można odbudować zaufanie po tylu porażkach. Nawet jeśli będziecie razem to ona zawsze będzie się stresować tym, iż znów ją zostawisz. Możesz probować kontaktów na stopie koleżeńskiej a może wtedy odzyskasz to co straciłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×