Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cashewnuts

przeczytajcie jakie jaja w domu w korym mieszkam !!

Polecane posty

"..."masz funkcję sprawdzania blędów w postach" ??? nie mam. a nawet jakbym miala to bym nie sprawdzala..." - boskie :D ja może nie mieszałabym się w zycie prywatne lokatorów... tylko może lepsze byłoby np. takie coś, że jak oni tam o tej 5 rano baraszkują, to autorka może np. w tym momencie pójśc do WC czy do kuchni po szklanke wody albo cokolwiek i zrobić to w taki sposób, żeby ta dwójka słyszała, że ta kręci się po domu.. :) może dostana pietra, że ta ich słyszała i sami zaczną gadke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może jeszcze inaczej. Z DOŚWIADCZENIA wiem, że nie warto się wtrącać. Oczywiście każdy robi to, co uważa za słuszne. A autorka mam wrażenie, że i tak podjęła już decyzję co zrobi, a tutaj szuka tylko potwierdzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutas26
Aaaaaaaaaaa ha ha, dobre cashewnuts, fajnych masz wspollokatorow ;DDD Ale chyba laska nie bardzo sie przejmuje, bo chyba nie trudno sie domyslic, ze Ty za sciana wszystko slyszysz?!?!?! ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez wiem z doswiadczenia, ze w 75% nie warto sie wtracac. Bo to Ty, ktora powiesz - zbierzesz ciegi. Ale patrz, teraz widac, co jest prawdziwym powodem niewtracania sie. Wygoda. :) Wiekszosc osob nie chce wierzyc, ze jest zdradzanymi. Ale kiedy juz uwierza... Zazwyczaj sa gleboko wdzieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko pytanie teraz czy maz uwierzy, a jak nie uwierzy to bedziesz tam miala pieklo na ziemii, i za jaka cene???? a jak nawet uwierzy to sytuacja bedzie jescze nieprzyjemniejsza. lepiej sie od razu wyprowadz. w sumie twoje pozniejsze perypetie z owa para mnie nie obchodza ale chyba nie jestes na tyle glupia zeby nie wiedziec ze to sie na tobie nie zemsci .. konfidentko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ona ma zamiar to powiedziec, jak się bedzie stamtąd ulatniac... więc żadnych konsekwencji nie poniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem jak tak Was czytam, wydaje mi sie, ze jestem kosmitka, tak od Was odstaje moimi pogladami na zycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A skąd wiesz, że za rok, dwa a może trzy nie spotka owej współlokatorki? W innej miejscowości? Nowej pracy? Myślisz, że się do niej przyjaźnie uśmiechnie za zniszczone życie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy zycie polega na tym, ze obce osoby, ktorymi gardzimy z powodu ich moralnosci, powinny sie do nas przyjaznie usmiechac? Jesli wspomniana pani rzeczywiscie zdradza swojego meza, to "niszczy swoje zycie" na wlasne zyczenie. I chyba bardziej wartosciowy powinien byc za kilka lat usmiech wdziecznego pana w szczesliwym zwiazku. Ale tak naprawde nikt nie wie, jak sie to skonczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslę, że skoro tamci mieszkają w UK, a ona wraca do Polski, to jest mało prawdopodobne, że się kiedys spotkaja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też nam taki przypadek tyle że to dzieje się w Holandii chłopak wychodzi na 5 rano do pracy a jego żona leci do pokoju lokatora któremu wynajmują pokój na 1-2 godz zanim się dzieci obudzą tyle że ta dziewczyna zaszła w ciążę koleją nie wie z kim z mężem czy z lokatorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niszczy WŁASNE życie. Oczywiście. A autorka własnego nie ma? Po co wtrącać się w obce sprawy? Co jej to da, skoro cała sytuacja jest dla niej zabawna? Osobiście wychodzę z założenia, że wtrącać się trzeba, jeśli komuś dzieje się krzywda (czyt. przemoc domowa). Natomiast wtrącanie się w życie dorosłych ludzi, to czyste wścibstwo i złośliwość. Jak autorka ma taką potrzebę niesienia pomocy, to niech zapisze się może do jakiegoś wolontariatu, bo szkoda, żeby taki "talent" się marnował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nataliee --> dokladnie... i nawet nie probujcie porownywac wyciagniecia dziecka spod samochodu do wtracania sie w czyjes sprawy lozkowe bo mnie takie porownanie wogole nie przekonuje. a cala sprawa jest dla mnie rownie zabawna co dla autorki. szkoda na wlasne zyczenie i z wlasnej inicjatywy robic z tego afere.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wnioskujac z opisanego przypadku, facetowi dzieje sie krzywda. Jest oszukiwany przez wlasna zone. Ja naprawde nie rozumiem nagonki na osob, ktore chca pomoc i tego odwracania kota ogonem, majacego na celu oskarzenie ich o wscibstwo. Moge to wytlumaczyc tylko tym, ze osoby krytykujace maja podobne podejscie do zycia, jak ta pani i maja nadzieje, ze otoczenie przymknie oczy i uszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponawiam pytanie - czy byloby Wam zabawnie, gdybyscie sie znalazly w sytuacji tego meza? Bo mi nie. I dlatego bym powiedziala. Wiecej nie bede dyskutowala, to nie ma sensu. Mamy odmienne podejscie do zycia, moralnosc, poglady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale o to sie rozchodzi ze my nie mamy bladego pojecia o ich zwiazku! nawet jak ci sie wydaje ze masz i ze robisz dobrze moze sie okazac ze robisz zle i tak naprawde mu sie nalezalo (?). a moze rzeczywiscie on jest tutaj jedyna pokrzywdzona osoba ale o to mi sie glownie rozchodzi, ze tego NIE WIESZ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się zdecydowanie z opinia Zdesperowanej Domowej Żony to nie jest twoja sprawa i absolutnie nei masz prawa się wtrącac nie masz bladego pojęcia w jakiej oni sa sytuacji, jaki ten mąż jest jak wychodzi z domu, jaki był w przeszłości, nie znasz panujących tam zasad ani układów, więc zajmij sie swoim życiem ingerowac owszem, można jesli jest się świadkiem przemocy, rękoczynów - ale zdrada jako taka (choc niemoralna) nie jest nielegalna i nie powinno ciebie to obchodzic jeśli męczy cię poranne budzenie, możesz zawsze porozmawiac z ta kobietą i poprosic, żeby byli ciszej, bo nie możesz się wyspac, ewentualnie powiedziec, że ta sytuacja jest dla ciebei mało komfortowa - choc prawde mowiąc, to ty wynajmujesz u nich pokój więc jeśli nie pasują ci warunki, zawsze możesz się wyprowadzic dla mnie węszenie, zbieranie dowodow itp. jest zupełnie nie na miejscu, kim ty jesteś, żeby stawiac się w pozycji moralnego przewodnika tych ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edyciak - piszesz: "ale ona ma zamiar to powiedziec, jak się bedzie stamtąd ulatniac... więc żadnych konsekwencji nie poniesie" jasne, niech wsadzi kij w mrowisko i się ulotni bardzo, bardzo dojrzałe podejście :o czyli narazie - jak najbardziej niech się angażuje, zbiera dowody i informacje, a potem niech udaje, że to nie jej sprawa ehh ludzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie tak -> Pojęcia nie macie co się u nich w związku dzieje, a nos wściubiacie w ich łóżko. Po co? Wam też ktoś zagląda w prywatność? Nie chciałabym być w takiej sytuacji, ale nie chciałabym też dowiedzieć się o tym od obcej mi osoby. W dodatku takiej, która mówi mi to na do widzenia. A wcześniej autorce to nie przeszkadzało? Nie miała odwagi powiedzieć? Tylko teraz? Kapnąć i się ulotnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zono, powiedz mi, jak wedlug Ciebie mozna wytlumaczyc zachowanie tej pani poza zdrada i krzywda meza, bo wydaje mi sie, ze pozostale przypadki juz opisalam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym powiedziala skoro facet jest ok, to nalezy mu sie szczerosc i zasluguje na to zeby znalezc uczciwa dziewczyne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie chciałabym być w takiej sytuacji, ale nie chciałabym też dowiedzieć się o tym od obcej mi osoby. " Natalie, czyli wolalabys opcje blogiej nieswiadomosci od dowiedzenia sie od obcej osoby, ze twoj maz cie oszukuje i puka kogos na boku? Duzo kobiet tak ma, woli bloga nieswiadomosc...ja wolalabym prawde, uczciwosc zajmuje wysokie miejsce w moim systemie wartosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calluna 79 "ale tak naprawde nikt nie wie, jak sie to skonczy" dokładnie czasem najlepiej zostawic sprawy własnemu biegowi inna sytuacja kiedy chcemu komus pomóc (wyjśc z nałogu, odbudowac rodzinę, rozwiązac sprawy finansowe) a inna sprawa, kiedy chcemu włożyc kij w mrowisko i się ulotnic, nie bacząc na konsekwencje równie dobrze może ten mąż wpaśc w szal i zabic i ch oboje - czy autorka nie będzie miała wtedy pretensji do siebie samej? albo ta żona może rzucic się w nocy na autorkę, żeby nic się nie wydało próbowac zamknąc jej twarz na zawsze czarne i skrajne scenariusze, ale tak też się w życiu zdarza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"W dodatku takiej, która mówi mi to na do widzenia. A wcześniej autorce to nie przeszkadzało? Nie miała odwagi powiedzieć? Tylko teraz? Kapnąć i się ulotnić? " A to juz w ogole jest zalosny argument. Wczesniej tez jak widac autorce to przeszkadza, ale wygodniej jej powiedziec gdy bedzie sie wyprowadzac, i trudno ja za to winic. Trzeba postepowac rozsadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×