Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochani prosze o rade :(

Próbowałam sie pozbierać ale nie umiem. Jak to jest . jak wymazać pamięć?

Polecane posty

witam mi niestety wczoraj net odmówił posłuszeństwa ;) u mnie burza - masz rację nic na siłę jeśli chodzi o zapominanie bo to przynosi odwrotny efekt, u mnie znajome na siłę chcą mnie rozweselać, umoralniać... szczerze jak pogadam z nimi to jest mi jeszcze bardziej smutno... smutna104 a kto mówi o narzucaniu się? możesz spróbować w oczy powiedzieć mu co czujesz, czego się nauczyłaś, jednak gdy po takiej rozmowie, jeśli on dalej powie nie, to będzie trzeba odejść z klasą, godnością. A niech wie jaką fajną, dojrzałą dziewczynę traci :) i nic nie chcę słyszeć, że się potniesz, żadna tu się nie potnie razem damy radę :) lovemusic "Ogolnie to mam to w d**e czy sie pozbierasz czy nie'' tak to podnosi na duchu... są bardziej wartościowi mężczyźni i mniej tak samo jak kobiety i my to wiemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
tufinka.. Nie no ciac to sie nie mam zamiaru..szkoda mi zycia zeby juz go zakanczac jak to sie mowi''tego kwiatu to poł swiata a 3/4 ch**a warte'':D... no tak moge sprobowac kiedys tylko musze sie odwazyc:) odejsc z klasa to znaczy nie robic mu zadnych wyrzutów?? i nie mowc ze sie zabije bo mnie nie chce?? czemu on tego nei widzi ze ja go kocham latwiej by mi bylo..ja to chyba byłam za bardzo wyrozumiała i dlatego tak sie stało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna104 tak dokładnie żadnych wyrzutów, że to jego wina itp, żadnych szantaży typu zabije się i co najtrudniejsze żadnych próśb... możesz zapytać czy chciałby jednak spróbować, ale nie prosić i to jest bardzo trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
tufinka ale my dziewczyny to mamy....bo jakbym mialam z nim normalny kontakt to moze łatwiej by było...a jak sie nei dozywam to trudno sie zebrac na odwage... ale widzisz napi mi ostanio smsa przez pomylke nie do mnie mial on byc..zapytałam co u niego to nic nie odpisał juz wiec to chyba mowi wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna104 oj mamy się mamy, ja jakoś mam teraz gorszy moment, płaczę... ja czasami nie wiem co o nich myśleć, taki mętlik czuje i własna głowa staje się więzieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychologicznie ,często
jest tak ,że idealizujesz byłego,robisz sobie typowego nokauta,nawet dodajesz nieświadomie cechy których nigdy nie posiadał,sam fakt że zerwaliście już go dyskwalifikuje jako partnera,buduje się wtedy ideał jego w twojej głowie a to nie pomaga,co powinnaś zrobić-postaraj się znaleźć te chwile w których nie zachowywał się ok wobec ciebie ,jakieś jego nie najciekawsze cechy i pomyśl,że jednak nie był taki idealny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jest dużo chwil, w których zarówno on nie zachowywał się ok wobec mnie jak i jest dużo chwil, w których ja nie zachowywałam się w porządku... to nic nie da raczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam szalony pomysł jechać tam i z nim pogadać, z drugiej strony wiem, że to nie tylko szalony pomysł ale także i głupi, a z trzeciej strony :) może jak byśmy pogadali w oczy w końcu to bym przestała żyć nadzieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade :(
eh zaczęłam wczoraj temat i zniknęłam, ale coś z kafe się psuło a ja nie mam cierpliwości 😠 jak tam u Was dzisiaj nastroje? :) mi się niestety śnił mój były :/ :( ale poza tym całkiem optymistycznie :) zaraz nadrabiam zaległosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovemusic
tufinka a wiesz dlaczego napisalem ze mam to w dupe czy sie pozbieracie czy nie? Bo takim dziewczynom jak wam , ktorzy zli faceci skrzywdzili poprostu nie da sie pomoc , musicie same wyjsc na prosta. Wmowiliscie sobie w swojej glowie ze Ci wasi chlopacy byli idealnymi mezczyznami i zakochane po uszy placzecie w poduszki myslac ze kiedys jeszcze napisze . Oni was maja gdzies i nie napisza. Jak napisza to tylko po to bo bedzie im brakowac seksu i beda chcieli sobie poruchac. Najgorsze co mozecie robic to zazdroscic mu gdzie on teraz jest , z jaka super dziewczyna sie spotyka a nie z wami. I teraz tak gdyby jakis chlopak chcialby pomoc to poprostu wjebal by po uszy . Dlaczego? Bo zostal by wasza przytulanka , przyjaciolka z penisem ktora was wyslucha i przytuli. Tak byloby do czasu gdybyscie nie dostaly smsa od bylego .. wtedy od razu polecialybyscie do niego i wskoczyla mu na ramiona ze wrocil do was.. miejsce kurwa honor dziewczyny.. chlopacy was rania , pisza ze was niechca , nie kochaja was , wy przez nich placzecie i jeszcze chcecie zeby wrocili... tak nie powinna wygladac prawdziwa milosc !!! Straszenie probami samobojczymi hahaha , katastrofa dziewczyny. Wezcie sie w garsc , tych ludzi juz nie ma , wszystko zaczyna sie od nowa. A jak sie odezwie sie spowrotem to odpiszcie im krotkim Spierdalaj z usmiechem na twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade :(
"Jestem sobą, byłam, ale nie dostrzegałam, że związek to kompromis, to nie tylko ciągłe moje ja i ja, ale my. U mnie były to dziewczyny 3 lata, 3 lata wspólnego mieszkania, życia. Żałuję, że byłam tak zaborcza, tak zazdrosna. Rozstanie uczy pokory a poza tym doprowadza do fiksacji" o kurde jakie to prawdziwe...mogłabym sie podpisać obiema rękami i nogą :o dopiero po rozstaniu zrozumiałam, że mój ex to nie ja , że to inna osoba, ma inny sposób postrzgeania świata... i powinno mi zależeć na jego szczęściu a nie tylko na własnym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lovemusic czy ktoś tu mówi, że były był ideałem? mój nie był miał mnóstwo wad jak każdy, przez 3 lata zaakceptowałam niektóre, inne polubiłam a inne wciąż mnie drażniły to chyba naturalne. Co do osób trzecich to nie mam tego zmartwienia, chociaż tyle :) Kwestia ranienia, zawsze się rani, jak kogoś kochasz to ranisz mniej lub bardziej, my przez 3 lata potrafiliśmy wiele sobie wybaczyć naprawdę wiele przykrych słów... I według Ciebie co to prawdziwa miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochani proszę o radę tak my chyba babeczki tak mamy, że po czasie się opamiętujemy. Ale wiecie co ja nie chcę się poddać póki co, nie chcę żałować, że może jednak mogłam zrobić coś więcej. Wiele razy M. o mnie walczył a było naprawdę ciężko, mam wrażenie, że teraz moja kolej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade :(
lovemusic - masz chyba jakieś zaburzenia i nie powinnieś się tu wypowiadać ( czy przypadkiem nie pisałeś na innych topiku jako ekskluzywny nokaut ?) strzeż Panie od takich... :o mój ex akurat nie był bad boyem. Był najuczciwszym facetem jakiego spotkałam. Chociaż inne dziewczyny traktował byle jak...zbywał...albo podrywał i się zniechęcał. Przystojny ze sportowym autem...która by na niego nie poleciała :o :o A Ty lovemusic masz chyba jakieś kompleksy i podjudzasz nas... psychologicznie, często - bardzo to mądre, ja czasem własnie myślę, jaki był zly i że dobrze się stało, ale później przychodzą myśli gdzie był dobry i że każdy człowiek ma jasną i ciemną stronę, widząc negatywy skreślalibyśmy wszystkich tufinka - to nie jest glupi pomysł ale bardzo odważny :) - mi się tylko raz śniło że jadę do niego, raz pojechałam i przechodziłam koło jego bloku, ale nie odważyłabym sie pojechac i gadac z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade :(
M. ? :D :D widzę, że faceci na M są wyjątkowi :) moj też byl M i też często o mnie walczył, np. przyjeżdżał ze łzami w oczach jak mówiłam że już nie chcę z nim być ( nie chciałam bo mnie ranił ,ale tak naprawde to nic złego nie robił) , biegł za mną przez całą ulicę chociaż ma chore serce( ale byłam idiotką :( nie powinnam doprowadzić do takiej sytuacji) albo wyprzedził autobus którym jechałam żeby przyjechać pod mój dom i mi wszystko wyjaśnić...każdy inny na jego miejscu by powiedział ' to czesc' i tyle bysmy sie widzieli ;o :( :( :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovemusic
Co to prawdziwa milosc wedlug mnie ? Milosc do kochanych rodzicow , dzieci to prawdziwa milosc. Dla takich osob dla ktorych mozemy oddac wszystko.. Prawdziwa milosc partnerska poprostu nie istnieje wedlug mnie. Tzn moze inaczej , napewno nie istnieje w wieku 20 lat, pozniej to juz trudniejsze bo nie moge powiedziec ze np. moi rodzice sie nie kochaja.. jak najbardziej to robia ale jak sie rozejda (tfu ) to bedzie poprostu ich decyzja i to zaakceptuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochani proszę o radę u mnie sytuacja jest bardziej skomplikowana, nie widzieliśmy się od czerwca, on pracuje nad morzem, odległość co roku psuła coś u nas... On nie jest bogaty, ja też nie jestem bogata. Nie ma sportowego auta, zwyczajny chłopak ciężko pracujący na siebie. Myślę, że moje pretensje o różne sprawy dużo zepsuły, wiesz tęsknię nie ma jak się skontaktować i z czasem narasta złość, żal. Jak on to ujął "za dużo kwasu". Chciałabym to naprawić, a przynajmniej spróbuję... Możliwe, że M. coś mają w sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade :(
i jeszcze jedno - myślę,że prawdziwe związki to nie są takie słodkie ciu ciu ciu , dawanie róż i tyle.. te prawdzwie to chyba wlasnie gdzie się przetrwa kłotnie, gorzkie slowa, ale zawsze można na siebie liczyć. Szkoda że tak późno do tego doszłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovemusic
No i tak juz zawsze jest .. ktos prosi o pomoc a nie chce jej otrzymac.. dobra chuj z wami. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade :(
mój ex wlasnie też nie był bogaty, ani ja nie jestem, tylko on nabrał kredytow,denerwowało mnie to, pożyczał od znajomych ode mnie też...a poza tym nie zależało mi na samochodzie, bo bez niego był dużo lepszą osobą ( gdy go poznałam) , ale charakter miał niesamowity, wrażliwość jak mało kto...miał też pasję, samochody i raz wygrał zawody, przyjechał z pucharem do mnie a ja zamiast mu gratulować wyrzuciłam go...bylam wsciekła bo mnie oszukał...tak bardoz sie ograniczalismy zamiast tolerowac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lovemusic tak tak miłość rodziców, ale ja chciałabym, żebyś powiedział o sobie a nie czy zaakceptujesz wybory rodziców... u mnie jest to pierwszy poważny związek pierwsza piękna miłość, wiem, że jakbym zamknęła już rozdział M. to możliwe, że po jakimś czasie poznam kogoś innego być może pokocham, będzie to pewnie inne uczucie, może dojrzalsze? Ale ja tego nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochani proszę o radę oj mi też zdarzało się być wredną kiedy powinnam być szczęśliwa, nie wiem co nami kieruje, że zachowujemy się w taki głupi sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stuknieta suka,./,./
ja zeby tak bardzo nie cierpiec to w chwilach kiedy myslalam o bylym to myslalam tylko o tych zlych chwilach o wszystkim co najgorsze co mnie sppotkalo w tym zwiazku iiiiiiii na impreze ale nie szukac nowego ale zeby sie zabawic.wkoncu jestes wolna i korzystaj z tego.za pare lat spojrzysz w stecz i pomyslisz tyle straconych miesiecy stracilam na myslenie o nim a moglam zrobic tyle fajnych rzeczy.to co trzeba robic to przebywac jak najwiecej miedzy ludzmi bylo minelo a moze jeszcze kiedys bedzie?nie trac czasu,bo zycie ucieka.a teraz jestes w takim wieku,ze tylko szalec!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
moj tez był na M.:D powiem Ci tak tufinka jesli nie mozesz juz wytrzymac a wiesz ze on bedzie tma bardzo dlugo jeszcze to jedz do niego..ale jezeli za niedlugo wroci to wtedy sie umowcie i spotkajce;) moj natomiast nei nalezal do grzecznych chlopakow jednak potem mowil ze sie juz zminil... po czasie wyszlo jak bardzo...ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stuknieta suka,./,./
a co on teraz robi,masz z nim jakis kontakt albo poprostu czy od kogos wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna104 tak tylko to cały dzień drogi, pociągami, busem, dochodzi więc kwestia zorganizowania noclegu itp. a wróci dopiero za miesiąc bu :( wiecie napisałam do niego sms'a a co mi tam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stuknieta suka,./,./
z perspektywy czasu ciesze sie ,ze nie bylam z tym gosciem nigdy wiecej.bylismy jakies okolo 7 lat.pierwsza wielka milosc,hehe przezylam bardzo.kiedy poznalam nowego i zaczelam sie umawiac byly zaczal namawiac,zebysmy sie zeszli no i sie zgodzilam,niestety.ale to juz nie bylo to samo.a dlaczego?bo zobaczylam jak moze byc fajnie z innym i wszystko sobie porownywalam .mam na mysli jakies sytuacje.wsumie to bylam z nim ,bo bylam ale sie rozeszlismy,bo oboje stwierdzilismy,ze nie ma sensu,hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stuknieta suka,./,./
tak ogolnie was kochane dziewczynki,bo to naprawde nie koniec swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×