Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochani prosze o rade :(

Próbowałam sie pozbierać ale nie umiem. Jak to jest . jak wymazać pamięć?

Polecane posty

Gość kochani prosze o rade :(
jakos od lutego do maja albo krócej.,.nie no krótko w sumie..ale pewna wizyta jakos sprawiła że było mi bardzo źle...nie lubię mówić tak sama przed siebie to jest takie sztuczne..wole rozmowe z kims...albo chocby zwierzanie sie na kafe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sara2011
Witam ponownie , dzięki wielkie za zrozumienie i poradę.Jednak łatwo się mowi trudniej zrobic, tym bardziej ,że mieszkamy w dwóch różnych miastach i raczej przypadkowe spotkanie bo takie byłoby najlepsze nie jest możliwe. Aby zrealizowac swój cel musiałabym wyjśc prawdopodobnie z inicjatywa, tylko jaka, no własnie jaka forma byłaby najbardziej stosowna do sytuacji, tak aby i on nie zrozumial mnie opatrznie . Moze znacie jakieś takie niewinne i całkiem normalne sposoby na zagajenie kogoś,myślę i myślę i chyba zwariuję, bo temat ciąży mi ze dwa lata. Nie obawiam się samego spotkania , gdyż za zadne skarby nie cofnęłabym czasu, miało dokładnie tak byc jak jest poza jednym wyjątkiem, rozstanie mogło nastapic w innych okolicznościach i atmosferze, tylko tego mi dziś naprawdę żal i żle mi z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochani proszę o radę no to jednak było trochę tych spotkań, szkoda, że nie przyniosły takiego efektu jak oczekiwałaś. Co do zwierzania się na kafe to też jest dobre :) sara2011 Hm co do przypadkowego spotkania to masz rację ciężko by było takie zaaranżować. Hm ja osobiście nie mam pojęcia jak mogłabyś z taktem zaproponować spotkanie, ja najpewniej bym powiedziała wprost, że chciałabym porozmawiać, zobaczyć się, mi obmyślanie strategii nigdy nie szło;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade :(
sara - a on ma jakies zainteresowania np. lubi jezdzic na ryby/grzyby/chodzic do jakiegos sklepu/muzeum? może tam sprobuj go spotkac, albo napisz mu mejla czy wiadomosc na gg...czasem bywa tak, że sie z kims klocimy rozstajemy w zlosci a po paru latach już sie o tym nawet nie pamięta i rozmawia jakby nigdy nic no chyba że rana dalej boli... a ja dzisiaj przypadkiem trafiłam na taką sentencje: Bezpieczniej jest pozostać w sferze marzeń, niż ryzykować popełnienie błędu. to jest własnie powód dla którego nie moge sie odezwać i boje sie jego reakcji, tego że utracę złudzenia... a tak bardzo mi go brak..czuje że to moja połówka..tylko czy on też to czuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
ta głupia urazona duma nie pozwala nam sie do nich odezwac..ciekawi mnie jedno czy nasi ex tez tak mysla o nas jak my o nich?? boje sie ze moj to znalazl sobie juz inna;(a ja glupia siedzie i tesknie za nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was dziewczyny ! :) czytałam sobie dziś to co wczoraj pisałyście i wiecie co? tak mi przyszło do glowy ze my kobiety chyba czasem za dużo kombinujemy. i tak czasem kombinujemy i wymyslamy ze mozna przekombinowac niekoniecznie to wyjdzie dla nas na dobre. wiec moze po prostu grać w otwarte karty i powiedziec wprost o co chodzi ? ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
tylko to nie jest taki proste powiedziec wprost komus ze go nam brakuje bo boisz sie odrzucenia jego reakcji...a oni przeciez daja nam jzu jasne sygnaly ze nas nie chca;/ ciakawi mnie czy oni tak mysla o nas jak my o nich;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy dobrze robię/łam ale ja zawsze mojemu kenowi mowie np ze jest mi smutno bo to i to, że chce żeby przyjechał bo za nim tęsknie itd itp wiem, że to co innego bo ja z nim jestem, ale uwierzcie mi że nie raz nie dwa było tak między nami źle, że się bałam, że mnie wyśmieje i oleje ale jednak zawsze mówiłam wprost, a jak zaczynałam kombinować i kręcić to nic jak dla mnie dobrego z tego nie wychodziło. W sumie to tak Wam powiem, że za dużo to do stracenia nie macie... ryzyk fizyk jak to się mówi. Kto nie ryzykuje ten nic nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trahhhh
facetfacetfacet12345 cenne rady... ale jak facet z ktorym bylam zawinił i mialam sporo racji ze powiedzilam "won" to co?to ja mam sie płaszczyc i przepraszac...ze minelo kupe czasu a do mnie dotarlo ze kocham,,,,ja wiem ze jest sam,ze honor i duma go roznosi,ale my kobiety tez mmay te cechy,i jesli ktos "przegiął" to tez odrobina samokrytyki by się przydała...z prespektywy czasu wiem ze przesadziłam z rozmachem jak mu pojechałam,,,ale jakby by mi na nim nie zalezało to bym ta nie szalała..No cóz nazlezy sie pogodzic z faktem ze historia ta bedzie bez happy endu... ale tęsknię......bo to dojrzala miłosc była.... patrząc z innej strony tez nie moge pozwolic na to zebym tak ot...wybaczyła.bo to dla mnie i dla niego byłby znak ze zawsze i wszystko przeboleje i wybacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulka908986r436
Dziewczyny czytam ten temat od jakiegos czasu i powiem tak. Myslę ,ze jak facet bedzie chciał to sam wróci. Pisanie do niego proszenie dawanie sygnałów nic chyba tutaj nie zmieni. Myślę tak z własnego doświadczenia! Mój tez mnie zostawił nie chciał nawet rozmawiać.Przyjełam to do wiadomości zajęłam się sobą. Po jakims czasie dawał sygnały(pewnie nie miał odwagi na wiecej) aż w końcu odważył się i napisał. Jednak ja juz nie byłam pewna czy chcę z nim być więc odmawiałam kontaktu. Mimo to nie dawał za wygraną!Próbował jeszcze długo. Teraz mi głupio z tego powodu ale wtedy ,żeby dał mi spokój uzyłam troszkę brzydkich słów pod jego adresem.Równiez to nic nie dawało. Walczył do końca. Nie wiem czy z jego strony to była faktycznie miłosc (skoro tyle zniósł to możliwe ,że tak) W każdym razie wiem jedno jesli facetowi bedzie zalezało wróci sam dobrowolnie nie przymuszony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulka908986r436
nie wiem czy to istotne ale oboje mamy już swoje lata ja przed 30 tką on grubo po 30 tce. I jeszcze jedno. Kiedyś to ja ciągle wyciągałam rękę.Nauczyłam go ,że czego by nie zrobił będę rozmawiać. Więc było wielkie zdziwienie gdy okazało się ,że się zmieniłam,ze juz nie proszę nie płaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulka908986r436
marika- tak własnie na facetów działa to odwrotnie. Bo gdy facet w danym momencie nie chce z nami być to takie zachowanie z naszej strony utwierdza go tylko w przekonaniu ,ze słusznie robi. Najlepiej powiedzieć sobie ok nie to nie. A wtedy zapali mu się czerwone światełko. Myślę,ze to chyba jedyny sposób na odzyskanie go. Po prostu nie robic nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulka908986r436
a ten mój po rozstaniu zaraz miał konto na portalu randkowym. Siedział do późnej nocy itp. Bolało mnie to bardzo. Trochę bałam się ,że szybko kogoś pozna jednak tak się nie stało. Mimo wszystko wracał do mnie. Minął rok od naszego zerwania. Ostatni raz napisał do mnie miesiąc temu. W dalszym ciągu siedzi na portalu randkowym ale wiem ,ze jest sam. I w sumie to juz mnie mało obchodzi. Ale do czego zmierzam....Po prostu trzeba postawic wszystko na jedną kartę i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
Czyli po prostu zajac sie soba?? jezeli bedzie mu zalezec o wroci a jezeli nie to szkoda zachodu tak?? bo jak bym mu mowila ze tesknie za nim ze mi go brakuje to on by mial jeszcze bardziej wyjebane bo mialby mnie na tacy juz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj mieliśmy małą scesie, bo wkurzyło mnie jego zachowanie, było conajmniej dziwne... powiedziałam mu co o tym myśle.. on delikatnie mówiąc w du**e miał to co ja do niego mówię i jakie mam żale i co czuje. Brzydko mówiąc wkuriw***** mnie na maxa, pojechal do domu ja zostałam w swoim zaczełam beczeć i tak chyba wyryczałam wszytsko co we mnie siedziało to jego olewatorstwo, postanowiłam sobie, że od dziś mam go w głębokim poważaniu. Choć juz mnie korci by do niego zadz. i zapytać jak tam w pracy itd to trzymam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulka908986r436
Smutna-tak postawic wszystko na jedną kartę. Ja uważam ,że można "wybłagać" u faceta powrót tylko po co? Może i wróci ale to będzie na krótką metę. Już zawsze to on będzie rozdawał tzw. karty. Nie będzie miał oporów by zostawić drugi raz bo będzie myślał ,że w razie czego znowu będziesz prosić itp. A tak gdy odejdzie dać sobie spokój wiem ,że nie jest to łatwe ale tak własnie trzeba. Dać mu czas i uwierzcie mi jesli facet was naprawdę kochał to wróci. Ale też nie mozna mu się rzucić na szyję bo on wyczuje ,że powrót do was jest dziecinnie prosty. Trzeba mu pokazać ,że stracił a żeby odzyskać musi się bardzo postarać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulka908986r436
myslę,ze przejmują się. Ja przypominam sobie sytuację gdy mój ex przyjechał do mnie po 8 mcach. Próbował udawać takiego pewniaka. I taka jedna sytuacja wsiadam do jego samochodu ,a on patrzył na mnie i tak mimo wolnie powiedział "własnie ta chwila mi się sniła" Ja pytam co ci się sniło? A on dopiero uświadomił sobie ,że powiedział to głośno;) I wyjasnił mi ,ze marzył o tym przez cały czas ,żebym chociaż raz jeszcze usiadła obok niego. Inna sytuacja. Rozmawialiśmy o tym naszym rozstaniu i wyznał mi ,ze ciagle oglądał moje zdjęcia. Nawet przyznał się do tego ,że gdy nie bylismy razem wchodził z ukrycia na nk. i kopiował sobie wszystkie moje nowe zdjęcia które dodaję... Nigdy bym się tego po nim nie spodziewała bo jak odszedł cały czas wydawało mi się ,że jest taki twardy lecz to były tylko pozory...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie mi też się wydaje, że mój to taki silny, nie troszczy się o pierdoły, on ma ważniejsze rzeczy w życiu niz jakies tam czułości, zaloty itd... wydaje mi sie ze on tego w ogole nie przezywa jak jest zle, ze po nim to spływa ... ale moze sie myle, chciałabym ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę, że nasz wątek się rozbudował to dobrze przyda się nowe spojrzenie :) kochani proszę o radę ileż można żyć złudzeniami? ja napisałam dowiedziałam się, że koniec to koniec i chociaż boli jak cholera, to nie myślę aż tak nad tym czy da nam szansę, może jakaś mała iskierka nadziei się tam tli, ale nie jest uzależniająca jak wcześniej marika może zróbcie coś szalonego? romantycznego? zróbcie coś! bo i u mnie tak było jak mówisz i widzisz jak się skończyło... a zapewniam Cię nie chcesz dołączyć do grona smutnych zdesperowanych po rozstaniu anulka my babeczki chyba się boimy, że oni tak naprawdę nigdy się nie odezwą i tak myśl chyba jest najgorsza, że nic dla niego nie znaczyłam, że tak szybko o mnie zapomniał. I ja tak szczerze wątpię, że mój były tam przeżywa to, myśli, raczej ma mnie głęboko. mój eks może być moim przyjacielem, ah jakże miło z jego strony, że mi to zaproponował, bardziej dowalić mi nie mógł... przyjaciel cholera przejmuje się jak mi smutno a on się przejmuje? nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade :(
Anulka908986r436 - ja własnie tak w grudniu gdy mogłam Go jeszcze odzyskać, powiedziałam sobie zniechęcona po jednej próbbie "nie to nie" ...czego bardzo żałuję, a jakby faceci tak samo postępowali ? i raz powiedzieli przepraszam drugi i pozniej rezygnowali? mój ex bardzo sie o mnie starał i czuję, że ja o niego też powinnam wiem że warto...jedyne czego nie wiem to co on czuje...moze do jakiejs wrózki zadzwonie i mi powie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulka908986r436
Tufinka- to twój chociaż chciał być przyjacielem. Mój za kazdym razem gdy się do mnie odzywał chciał być...ale moim facetem. Gdy odmawiałam mówiłam ,że nie chcę że możemy być tylko przyjaciółmi to robił w tył zwrot. Ale co jest najlepsze tak długo się starał prawie rok! W koncu dał za wygraną ale dowiedziałam się ,że wszystkim mówi ,że mnie nie kochał,ZE TO ja chciałam z nim byc:D a on nie chciał... Mówi o mnie zła kobieta:) Robi to chyba z zemsty za odrzucenie. Ale co jest najlepsze napisałam do niego ,ze wiem co o mnie opowiada,a on próbował mi się tłumaczyć i odwracać to w żart...Jednak ja juz nie chciałam słuchać.Powiedzialam magiczne słowa NIE CHCE CIĘ ZNAĆ. Od 3 tygodni cisza nie odzywamy się do siebie i tak chyba juz zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tufinka ja chyba już tak się czuję, bo mino że razem to chyba bardziej osobno, dziś napisałam mojemu lubemu smska ze kupilam bilety do kina na film na ktory chciał isc i napisalam dwie godziny do wyboru, albo 19 albo 21.30, oczywiście biletów nie mam...bo siedze w pracy, zobaczymy czy przyjedzie czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade :(
Anulka908986r436 myslę,ze przejmują się. Ja przypominam sobie sytuację gdy mój ex przyjechał do mnie po 8 mcach. -- a to akurat słodkie...szkoda że u mnie mineło juz 10 msc :( ale też ciągle sobie wyobrażam rózne sytuacje... wole marzyc poza tym żyjąc tą nadzieją jestem wolna i sama, a jak strace nadzieje to mogę coś głupiego zrobic np. szukac na gwałt nowego ;/ a nie chce być taką desperatką...odrzucenie tak boli a najbardziej to nie duma, ale świadomość że my czujemy tak wiele a ta osoba nic... a co myslicie o opisie "spokój przychodzi gdy na panikę jest już za późno :( " co on może miec na mysli? swój zły stan zdrowia czy rozpacz po stracie ojca? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anulka tylko widzisz u mnie to ja chcę coś więcej niż przyjaźni, odwrotna sytuacja jest, ja wiem, że mogę na niego liczyć jak coś, ale to trudne, milczeć nie odzywać się i udawać, że wszystko gra. he Twój eks śmiesznie się zachował zwalając potem wszystko na Ciebie tak bardzo dziecinnie. A można spytać spotkałaś teraz kogoś wartościowego? Jesteś szczęśliwa? Mnie przeraża myśl, że nikogo już nie pokocham... kochani prosze o rade co do wróżki też myślałam jak to się mówi tonący brzytwy się chwyta, no ale ja żadnej nie znam i nie wiem gdzie takiej szukać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marika kombinuj cokolwiek, nie wiem podgrzej temperaturę związku może czymś pikantniejszym ;) kochani prosze o radę mi jego opis kojarzy się ze zdrowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak i będzie kino to po kinie będzie pikantniej, wiadomo:D ale jak nie przyjedzie, to nic nie będzie zmusić go nie mogę, zastanawia mnie tylko czemu On się tak o mnie nie stara ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×