Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochani prosze o rade :(

Próbowałam sie pozbierać ale nie umiem. Jak to jest . jak wymazać pamięć?

Polecane posty

Gość kochani prosze o rade :(
facet - dziękuje.. akurat właśnie o tym myślę i jestem cała we łzach nie wiem czemu...boje się, że źle z jego zdrowiem albo że niedlugo umrze... bardziej niż moje położenie w sumie martwi mnie jego los...a nigdy tak nie miałam...zawsze cieszylam sie z cudzych nieszczęść ale on jest dla mnie tak wazny jak nikt inny :( ne wiem może sie upije i do niego napisze ale czy to normalne? odezwać sie po 6 miesiacach milczenia? nie było żadnych znaków nic...a nawet wtedy gdy przyjechal po swoją rzecz liczyłam że to pretekst a on tylko to wział i poszedł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade :(
chociaż wcześniej jak mu powiedziałam, żeby przyjechal następnego dnia ( bo było juz pozno, a ja mieszkam z rodzicami) on do mnie z tekstem "nie przejmuj sie jak jest u Ciebie jakis facet mnie to nie rusza" ...dziwny tekst...a ja mu od razu powiedziałam, że nikogo nie ma i to nie o to chodzi...a poza tym ja probowalam wrócic po rozstaniu...on powiedział że nie możemy byc teraz razem ( to bylo 2,5 miesiaca po rozstaniu) co dla mnie bylo jasnym sygnalem że nie chce mnie i przestalam zabiegac o cokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochani prosze o rade tak usunęłam wiadomości, sms, jednak co budzę się co rano i widzę w moim pokoju prezenty od niego, mam tak dużo rzeczy od niego zaczynając od jakiś pluszaków, przyborów codziennego użytku, idąc dalej kosmetyki, biżuteria a kończąc na bieliźnie. Pluszaki mogę schować, ale no na bieliznę to nie będę się gniewała he takie małe dylematy co z czym zrobić. Poza tym wiem, że będzie czekało nas ostatnie spotkanie, ma kilka moich rzeczy które chciałbym odzyskać jednak. smutna104 kochani prosze o rade dobrze Ci radzi (ale to brzmi ;) ) nie dawaj mu satysfakcji, że tak Cię zranił. :) trahhh czuję się podobnie. niezłomna kobieto 2, 3 lata męczenia się? to ja chyba rzucę się w wir nowych znajomości... czekam na październik, studia, zapiszę się na drugi kierunek, i nie wiem co jeszcze ale coś wymyślę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetfacetfacet12345
To był pretekst. Zrozum, że mu jego męskie ego nie pozwala się wiecznie płaszczyć. Można zawalczyć, ale bez przesady. Popełniłaś błąd i tyle. Popełniłabyś kolejny gdybyś nie starała się go naprawić. Jest sam? Jeżeli tak to pewnie liczy na to, że Ty przyjdziesz z podkulonym ogonem. Zaznaczę, że pewnie nie będzie Ci łatwo na początku, on będzie CIe odrzucał, ale jeżeli wytrwasz jakiś czas to w końcu Ci wybaczy. Takie historie przechodzi wielu i często się dobrze kończą, ale trzeba wiedzieć czego się chce od życia. Jeżeli chcesz go to nie czekaj. I lepiej abyś nie dzwoniła, a spróbowała go gdzieś spotkac przypadkiem, jednak bez konkretnej rozmowy się nie obejdzie i nie może to być rozmowa przez telefon. Dlatego lepiej spotkanie, a jak zaproponujesz spotkanie przez telefon to pewnie odmówi. Nie będziesz miała lekko, ale uwierz że się uda i tak własnie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochani proszę o radę hmm o zdrowie chyba możesz spytać, raczej to nie będzie odebrane jako narzucanie się z Twojej strony, raczej jako miły gest. Może akurat wyniknie z tego dłuższa rozmowa. Czy on jest tak poważnie chory, że piszesz o śmierci? To musi być bardzo stresujące dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade :(
tzn w grudniu jak powiedział,że nie możemy być razem to sam zaproponował spotkanie i rozmowe, tylko że ja chciałam sam na sam a on mi proponował w swojej pracy (niby w tej pracy tylko on i jakis kolega ale mnie by to krępowało) jestem ogólnie nieśmiała on to wie...jak wokół pojawiły sie super cizie czyt. modeleczki, fotomodeleczki dużo ładniejsze ode mnie i pewniejsze siebie to zrozumialam że nie mam o co walczyc...on może mieć kazda... a skoro niby to był pretekst to czemu nic nie zrobił? powiedzial tylko "dzieki" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetfacetfacet12345
a przeprosiłaś go tak szczerze ze łzami w oczach i powiedziałaś, że się pomyliłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade :(
tak..bardzo powaznie nawet mial operacje na serce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade :(
nie dał mi takiej szansy...ja sobie planowalam,że spotkamy sie sami...że go przeprosze on mnie przytuli i bedzie dobrze..ale przy kims bym tak nie mogla...zresztą nie wiedzialam jak mam z nim gadac skoro nie jako dziewczyna...bo od razu jak sie poznalismy bylismy parą nigdy nie bylismy po prostu znajomymi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochani prosze o rade Spytaj go o to zdrowie... Co do spotkania w oczy to chyba jest Ci to bardzo potrzebne, nie dałoby się tego jakoś zaaranżować? Jakoś trafić na niego w jakimś miejscu. Tak żeby wyszło, że to przypadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade :(
kiedyś miał opis na gg że jest w jakims klubie i podał w jakim i o jakich godzinach...ale ja po klubach nie chodze... zreszta mysle że nic by sie nie wydarzylo, pewnie bym nie podeszła do niego ani on do mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade :(
ja z kolei też ustawiam sobie różne opisy o tym jak mi źle itp...on jest taki odważny, myślę, że jakby chcial kontaktu to by sie odezwał...a jesli on juz nic nie czuje a ja mu pogorsze samopoczucie? :o :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm nie wiem może jak on będzie wracał z pracy jakoś wpaść na niego? Hm... albo może spytaj czy możesz coś pożyczyć co on ma i to byłby taki pretekst się zobaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm jeśli on już nie czuje, to raczej samopoczucia mu nie pogorszysz bo czym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade :(
raczej mam sporo jego rzeczy do oddania...w zasadzie trzymam je w nadziei że sam sie po nie zgłosi albo bedziemy znow razem, np. model ferrari to chyba cenna rzecz? nie zależałoby mu? czesto przechodze w jego okolicy bo on mieszka kolo metra ale nigdy go nie spotkałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ah złośliwość losu, że nie możesz go spotkać, spróbuj zaaranżować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade :(
z drugiej strony nie mam mu nic do zaoferowania...nie umiem gotować, prowadzić auta, w dodatku jestem brzydka :( tzn on ciagle podkreslał jak lubi loczki( a ja mam proste to nie było miłe:( ) ... robił wszystko żebym go zostawiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade :(
a i jeszcze sobie dzisiaj przypomniałam jeden bardzo niefajny epizod - jak dzwoniłam na policje z jego powodu ;/musialam mu grozic policją żeby dał mi spokoj, bo wczesniej przez chyba godzine mnie dręczył i chcial wejsc do mnie domu i otworzyc mojego kompa oraz zlustrowac wszystko , czyli rozmowy na gg, emaile, dysk ... balam sie tego, mialam coś do ukrycia ale to i tak nie powod żeby mnie tak szpiegowac... jeszcze mnie wtedy chyba nazwał suką. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każda z nas ma wiele do zaoferowania. i kto powiedział, że kobieta musi potrafić gotować wcale nie, nie musisz prowadzić samochodu by być wartościową osobą. Co do urody ja nie prowadzę rozróżnienia na ludzi ładnych i nieładnych, gust jest indywidualną kwestią i jakbyś mu się nie podobała to by z Tobą na pewno nie był :) Co do tego wydarzenia jest bardzo niepokojące... popełnił on tu duży błąd, jednak to od Ciebie zależy czy wybaczyłaś to czy jednak dalej w środku chowasz urazę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetfacetfacet12345
Jasne jeszcze napisz, że to była jego wina :) Z takim podejściem, to Ty daleko nie zajdziesz :) Weź się w garść. Jakbyś chciała to mogłabyś go spotkać i tu nie ma, że się mijamy. Spotkanie "przypadkowe"! Początkowo będzie Ci ciężko jak pisałem wcześniej, ale uwierz znam wiele przypadków i jeżeli będziesz zdecydowana to Ci się uda. Szczere przepraszam, przyznanie się do błędu i prośba o danie ponowniej szansy. Wytrwasz jakiś czas i w końcu pęknie. Gwarantuje Ci to! Tu nie ma wyjątków - no chyba że mu przyprawiłaś rogi, wtedy to możesz zapomnieć o czymkolwiek i lepiej abyś sobie powiedziała "było,minęło, głupia byłam" i więcej chłopakawi głowy nie zawracała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facetfacetfacet skąd u Ciebie tyle optymizmu? najczęściej zauważyłam, że mężczyźni w tej kwestii wypowiadają się dosyć krytycznie o nas dziewczynach próbujących ratować związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade :(
tak,on sie wtedy oddalił ja chcialam isc do domu ale zawrócił, pogadalismy a pozniej widział że zmiękłam przytulił mnie...wybaczyłam mu to szybko, chociaż sie bałam...nie lubiłam tej przesadnej zazdrości, no bo z jednej strony nie uważał mnie za jakąs super piekną a z drugiej przypisywał mi zdradę z połową miasta tzn. każdy facet który chocby chciał mnie dodac do znajomych na jakims portalu to juz on uważał że to koles ktory chce mnie przeleciec czy cos... a ja? no owszem słuchalam z przyjemnoscią komplementów obych skoro sam mi nie prawil :( ale i tak żaden nie był nim.. o wlasnie jest na gg ;/ cholera nie wiem...może wódki łyk i zobaczymy przperaszam tufinko że tak marudze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade :(
nie przyprawialam mu rogów... ani sie z nikim nie przespalam będac z nim ani z nikim nie całowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochani prosze o rade Ty mnie tu nie przepraszaj, po to jestem :) raz Ty masz gorszy dzień raz ja :) a wygadać się zawsze lżej :) chyba u każdej z nas było coś co denerwowało nas w naszym eks, mój miał za dużo koleżanek może ze względu na kierunek studiów ale to było irytujące... czy myślisz, że jakbyście do siebie wrócili to udałoby stworzyć coś lepszego? nie powielając błędów? Bo jeśli te złe momenty miałby się powtarzać to nie byłby to dobry pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade :(
yem qpe :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade :(
o kurcze podszyw ;) duże grono koleżanek byłoby dla mnie chyba gorsze niż zazdrość, miałam takiego chlopaka, mówił jak to mu na mni zależy,a pewnego razu pisze " a umówiłem sie z przyjaciolką wróce o 3 a jesli nie masz nic przeciwko to zostane na całą noc" :O:O dla mnie to bylo przegiecie..rozumiem jeszcze przyjaciólka która sie zna z 10 lat, ale on ją rok znał :/ mój ex pod tym względem był idealny - wymagal żebym ja nie miala żadnych kolegów itp ale też sam nie kręcił z innymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade :(
chyba nieco poprawił mi się nastrój :) nie wiem czy to zasluga alkoholu...ale tez napisał do mnie dawny znajomy (z którym chodziłam mając 13 lat :D ) ... to w sumie jedyny chlopak ktorego moglabym rozważac oprocz exa...ale z drugiej strony nie wiem jaki jest w zwiazku...wiem że mój ex był moim wymarzonym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochani prosze o rade nom oni to tak mają jak nie w tej kwestii to w innej nawalą. Ja o te koleżanki byłam bardzo zazdrosna on o tym wiedział, he chociaż tego problemu się pozbyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z kimś popisać zawsze weselej :) ja moich byłych innych nie mogłabym brać pod uwagę, wiem, że to nie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade :(
no ja wlasnie o tym A. często myslalam... bo odezwał sie do mnie jakies 4 lata po tym jak sie poznalismy ( a wczesniej zero kontaktu) pozniej przegadalismy cale wakacje na gg...mamy podobne poczucie humoru, gust co do filmów ...itp. ale jakos nie nalegał na spotkanie... a poza tym z moim ex mielismy nieco inne poczucie humoru i preferencje filmowe ale i tak chyba bym wolała jego...wiem,że to glupie i beznadziejne ciągle tak porównywac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×