Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poprostublanka

mąż ukrywał przede mną mieszkanie

Polecane posty

w totalnym szoku........ - tak, zostawiłam pracę, bo przeprowadziłam sie do niego. To nie znaczy, że teraz nie pracuję, ale w gruncie rzeczy, tak, on mnie utrzymuje, bo sporo zarabia. Gdybym wtedy miała wiedze taką, jak teraz, nie zrobiłabym tego, no, ale cóz, miłość jest ślepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiec bedziesz z klamca???
I wyszlo tez na to, ze maz cie traktowal przed slubem tak samo jak brat swoja dziewczyne, tzn, nie mowil ci calej prawdy o posiadanym majatku, a co gorsza - nawet juz po slubie nie ujawnil niektorych spraw, dopoki sama nie odkrylas prawdy. To wszystko razem naprawde zle rokuje na przyszlosc... W domu nie masz nic do powiedzenia, zaufac mu nie mozna, rzadzi wami brat (i pewnie zaraz okaze sie, ze inni krewni meza tez), nawet lozka nie macie dla siebie bo korzysta z niego kto inny. Ja bym w takim domu nie wytrzymala ani sekundy i naprawde nie rozumiem czemu rozsadna, wydawaloby sie, osoba dala sie tak zmanipulowac i tak oszukac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec bedziesz z klamca??? - mieszkanie nie zostało po krewnym, zostało kupione zanim poznałam męża, po prostu właścicielem na papierze jest kktoś inny, nie wiem dlaczego nie mąż. A jeśli chodzi o samochód, to podobno dlatego, że jak był kupowany, to my (ja i mąż) byliśmy wtedy za granicą (mąż był 2 i pół miesiąca za granią w związku z pracą, ja razem z nim, a samochód był wtedy kupowany, nie wiem, czy mógł poczekać, czy nie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiec bedziesz z klamca???
No ale jak to, maz dal bratu pieniadze zeby ten kupil mu samochod podczas jego nieobecnosci, a brat kupil go na siebie? Tak jakby nie mozna bylo spisac umowy i wyslac ja twojemu mezowi/wam do podpisu... Byliscie na Antarktydzie, ze poczta nie dochodzila? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iknaaaa
Ojoj oni ci mydla oczy tak samo jak dziewczynie brata, a moze nawet bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiec bedziesz z klamca???
Wiesz, ja zaczynam myslec, ze albo sobie tu z nas zartujesz, albo po prostu dla rodziny meza (i najwidoczniej meza rowniez) jestes mimo zawarcia malzenstwa obca osoba i traktuja cie jako slabe ogniwo, a wiec zabezpieczaja majatek na wszelkie mozliwe sposoby (zebys bron Boze w razie rozwodu nie mogla sie niczego domagac)... I tak samo tratuja tez ta dziewczyne brata - z tym, ze brat wychodzi na tym lepiej niz twoj maz, bo on ma umowy na wszystko, ale zataja je przed dziewczyna, a twoj maz nie ma papierow na nic, wiec jest na lasce i nielasce brata - jak tamten sie zdenerwuje, to pozbawi was auta (i pewnie kilku innych rzeczy, ktorych jest "formalnym" jak piszesz wlascicielem)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dawałam sie oszukiwać, bo wierzyłam mężowi,dla mnie wzajemne zaufanie było czyms oczywistym, prawde odkryłam niedawno, to dla mnie najwięjszy szok, że mąż zataił stan posiadania, a ja tak naprawde nie wiem DLACZEGO do tej pory. To był impuls, żeby szukać pomocy na forum. Te wizyty brata z dziewczyną pod moją nieobecność jakoś bym przebolała, to, że nie jestem najważniejsza - wierzyłabym, że da sie to zmienić, ale kłamstwo kilka lat i oszukiwanie w żywe oczy - to była ta decydujaca kropla ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swertyss
Coz, jak dla mnie to rozwod... Jak Cie pusci bez slowa to Cie nie kochal, jak bedzie walczyl - daj mu szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiec bedziesz z klamca???
Jesli jego rodzina ma takie podejscie do autorki jak do dziewczyny jej szwagra, a on jest najwyrazniej im we wszystkim podporzadkowany, to nie pozwola mu kiwnac palcem, tylko utwierdza go w przekonaniu ze to zla kobieta byla i tylko czyhala na jego majatek (ktorego formalnym wlascicielem jest brat i wszyscy swieci ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałabym tak sobie pożartować, ale to niestety prawda, ja też myślę, że jest to jakies zabezpieczenie, po prostu dla tych ludzi chyba pieniądze sa najwazniejsze, zresztą podobnie mówiłam mężowi - że traktuja mnie jak obcą osobę - ale on zaprzecza, mówi, że jestem dla niego najważniejsza, że mu przykro, że mnie oszukiwał (chociaż myślę, że bardziej mu przykro, że się dowiedziałam), że juz nic przede mną nie ukrywa, że gdyby mi nie ufał, to by się ze mną nie ożenił . Ja myślę, że on, gdy mówi, że mnie kocha, to mówi prawdę, ale co to za miłość? Chyba jest po prostu zmanipulowany przez rodzinę ( która prosto w oczy jest dla mnie bardzo miła). Ale wiem, że z rodziną nie wygram, w końcu brata ma jednego, a żon może mieć kilka. Chociaz mówi, że jak się z nim rozwiodę to będzie dla niego tragedia i już się nigdy nie ożeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za buraki
zachowuja sie jakby byli milonerami, a te ich mieszkanie to jakies palace. rzeczywiscie jest co ukrywac, zenada. sytacja chora!!! w tej rodzinie nic nie jest na swoim miejscu, chore uklady i ukladziki. juz ci ludzie tutaj duzo powiedzieli mdrych rzeczy. zawsze bedzie na szarym koncu dla meza, niestety. i do ciebie nalezy wybor czy cchesz dalej to ciagnac czy to zmienic, a jak zmienic? coz, nie sadze, zeby maz zmienil sie dla ciebie. moze najpierw zrob mu w koncu karczemna awanture, bo podejrzewam, ze nigdy mu takiej nie zrobilas. a co, ze zloscia, krzykiem, wykrzycz w koncu co o tym myslisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za buraki
nie wierzylabym w te opowiesci meza o tragedii itp, a rodzinka to pewnie takie zmije w bialych rekawiczkach. ech, szkoda mi ciebie, bo pewnie fajna z ciebie dziewczyna. masz nauczke teraz, zeby nie poswiecac wszystkiego dla faceta. pwoiem ci, ze ja tez bylam zakochana i tez juz mialam rzucic prace i sie przenosci do narzeczonego, ale cos mnie powstrzymywalo, zeby to zrobic po slubie i znalezc wczesniej prace. i dobrze, bo wyszlo pare niemilych rzeczy i slubu nie bedzie. a tak bym zostala bez pracy, mieszkania. nie warto dziewczyny robic wszystkiego dla faceta. takie juz jestesmy, ze robimy dla nich wszystko, a oni nas rzucaja w kąt , jak sie juz znudzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za buraki - dokładnie tak - przypomina mi sie tak bajka o księciu, który przebrał się za prostego chłopa i znalazł dziewczynę, która zakochała sie w nim nie ze względu na majątek, może sie tego naczytali. A awanture zrobiłam, po której mój mąż stwierdził, że zadaję pytania w złym tonie i w takim tonie to on nie będzie ze mna rozmawiał, a poza tym wymyślam sztuczne problemy. W czasie naszego małżeństwa umarł mój ojciec i dostałam po nim dom i kilka działek, co śmieszne mój mąż jest bardziej zainteresowany ich sprzedażą niż ja i już wie, na co te pieniądze przeznaczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty nie szukaj porad na forum
ale u prawnika!!!!on ci doradzi co w takiej sytuacji jak teraz robic żeby w razie rozwodu nie wylądować na ulicy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fj huewf
Nie kumam tego argumentu, że jakoby miałaby by dziewczyna brata być zazdrosna o mieszkanie. :O Każda normalna dziewczyna by się z tego powodu cieszyła, bo by to oznaczało, że po ślubie mieliby gdzie mieszkać i nie tułali by się po wynajmowanych mieszkaniach. Niestety, twój mąż i jego brat są kretynami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiec bedziesz z klamca???
A moze oni sa tzw. nowobogaccy i stad ten szal i zarazem strach o majatek? A ty swojego spadku lepiej sie nie pozbywaj, bo juz calkiem zostaniesz bez niczego, jak twoj maz znow wda sie w jakies wspolne zakupy z krewnymi, po ktorych akty wlasnosci beda wystawione na wszystkich, tylko nie na ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fj huewf - ja też nie rozumiem tego argumentu, sama powtarzam, że cieszyłabym się, gdybym wiedziała, że komuś , kogo kocham, dobrze sie powodzi, nie musi mieszkac z rodzicami itd. A jaką odpowiedż słyszę ,,ty nie znasz kobiet" - serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec bedziesz z klamca??? nie wiem, czy nowobogaccy, chyba na takie okreslenie jednak maja za mało, ale faktem jest, że w młodości było im ciężęj. Co do porady u prawnika - mąż, jego brat, teść, teściowa i ojciec teściowej są prawnikami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiec bedziesz z klamca???
To go zapytaj, po co sie zenil skoro ma takie zle zdanie o kobietach? Mogl byc sam i sobie kisic swoj majatek w skarpecie a potem zabrac go do grobu (choc po prawdzie, to brat i rodzice go zabiora, bo on w swietle prawa nie ma nic)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za buraki
oo kochana, twoj majatek trzymaj w takiej sytuacji tylko dla siebie. to twoje zabezpieczenie, bo cholera wie co moze sie zdarzyc z mezusiem. ja tez nie rozumiem o co chdzi z ta zazdroscia? moze raczej chodzi im o chapczywosc dzeiwczyny, ze niby poleci na mieszkanie? litosci, co to za argument. wielki mi luksus, na ktory sie leci. i te zachowanie twojego meza, az mnie szlag trafil - ton mu sie nie podoba, nosz kurwa. co za wredny manipulant.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iknaaaa
A podpisaliscie intercyze przed slubem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za buraki
hehe tak myslalam. moj byly tez byl prawniekiem. tez taki manipulant i ten sam argument w klotni - nie podoba mi sie ten ton. wrrr dlatego szlag mnie trafil, znam to do bolu. co za ludzie, co za posrana rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iknaaaa
To wyjasnia dlaczego maz nic na siebie nie kupuje, w razie rozwodu nic nie ma, wiec nie musi sie z toba dzielic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie - prawnik - mąż mówi, że fakt, iż nie wierzy ludziom, ma związek z jego zawodem, takie skrzywienie zawodowe (ale mi wierzy - zapewnia) gdy pytam się na kogo wychowamy dziecko, jeśli od małego będzie mu wpajać, że ludzie sa źli i zadsrośni to nie wie (chociaż już chyba tego dziecka nie będzie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiec bedziesz z klamca???
No ale to chore, skoro tak jej nie ufa to po co sie zenil? Mogl byc kawalerem i tyle, nie musialby sie bac ze go okradnie osoba ktora podobno kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za buraki
jestes dla tej rodziny obcą, intruzem, do ktorej nie maja zaufania, przed ktora trzeba sie chowac i miec tajemnice. to nie jest zwiazek oparty na milosci, no przynajmniej na szczerej milosci. nie wiem po co mu zona? dla picu? zeby wypelnic szablon narzucany przez innych? bo tak trzeba? wspolczuje ci, jeszcze sama zostalas z tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kloszardzica
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za wszystkie sensowne słowa, przynajmniej teraz widzę, że jakiś problem jednak jest, że to nie ja wynajduję problemy i potem czepiam sie biednego, spracowanego i zestresowanego męża. Chyba naprawdę trzeba uciekac od tego wszystkiego jak najdalej, prawde mówiąc dochodzi do tego wszystkiego uzależnienie męża od komputera, konkretnie może kilkanaście godzin bez przerwy (w tym całą noc) grac w jakies strzelanki a potem obejrzeć 3 filmy pod rząd. Nic do niego nie trafia, żadne argumenty, to jego jedyna rozrywka, jedyny sposób spędzania wolnego czasu. Proponowałam wszystko, łacznie z psychologiem, ale oczywiście znowu ja znajduję sztuczny problem. Ach..W trakcie tego związku sama przestałam lubić siebie, zmieniłam się sama na gorsze i nie wiem, ile czasu będę to odkręcać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kloszardzica
Napisałaś że masz spadek po tacie ( dom i działkę) , nie wiem czy wiesz , że twój mąż nie ma żadnego prawa do tego spadku i jest on (spadek) wyłącznie twoją własnością. Dlatego radze tobie pod żadnym pozorem nie sprzedawać tego spadku bo potem by się okazało , że pieniądze ze sprzedaży tego spadku są wspólne i pewno brat męża też by dostał z nich część. Ja bym radziła tobie wynająć dom po tacie i pieniądze z najmu przesyłać na twoje prywatne konto a jak mąż się zapyta o tę pieniądze to zawsze możesz powiedzieć że oszczędzasz na wasze wspólne dziecko. Dzięki temu on ich nie będzie mógł tobie zabrać i przekonasz się czy jest prawdziwym facetem bo taki nie pozwoliłby aby to żona , która słabiej zarabia ciułała na ich wspólne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×