Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poprostublanka

mąż ukrywał przede mną mieszkanie

Polecane posty

A ja powiem takkkkk - historia jak najbardziej prawdziwa, ciężko byłoby mi to wymyślić. Ale proszę, powiedzcie, co zrobić, pierwszy raz w życiu pisze na jakimś forum w Internecie, pomyślałam, że obcy ludzie spojrzą trzeźwo na taka sytuację i coś doradzą, szczerze myśle o rozwodzie, bo zobaczyłam, jak mój mąż potrafi doskonale kłamać, prosto w oczy, o co nigdy bym go nie podejrzewała. Dla mnie zaufanie to podstawa związku, a jak się okazało - on nie ufał mi, a ja teraz nie mogę zaufać jemu. Do tego dochodzi jeszcze ten brat, mój mąż nawet na wakacje nie chce jechać bez niego, a gdy mówię, że chcę jechać tylko z mężem, to mąż się obraża, efekt jest taki, że brat właśnie wyjechał, a ja z mężem siędzę w domu i juz raczej w tym roku nigdzie nie pojedziemy. nie raz próbowałam przemówić mężowi do rozsądku, że to MY jesteśmy rodziną, ale to nic nie daje, niby mówi, że kocha, ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mało odpowiedzi to może napisze jeszcze pare historii z bratem - jest deszcz, tylko ja mam parasolkę, więc idziemy we 3 (ja , mąz i jego brat) pod jedną parasolką, obok siebie. Parasolke trzyma mój mąż. I gdy trzeba było jakoś tak przejść, że 3 osoby obok siebie nie dało rady, S. poszedł przodem, a mój mąż gonił go z tą parasolką, żeby deszcz na niego nie spadł, mnie oczywiście zostawiając w tyle na deszczu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo jeszcze jedna - jesteśmy w Londynie - ja, mąż, jego brat i dziewczyna brata. Zachodzimy do sklepu Apple (mó mąż jest miłośnikiem tej marki) i zaczyna PROSIC brata, żeby zgodził się, żeby kupić mu Ipad (nie pamiętam, ile kosztuje, ale kilkaset funtów) S. nie zgodził się, nie był mu potrzebny. Potem chodzimy po Oxford Street - wiadomo, butiki z ciuchami, także takie, jakich nie ma w Polsce. Dziewczyna brata chce kupić sobie parę ciuchów, my chodzimy z nią. I tu mój mąż, widząc, że tez chętnie bym cos sobie kupiła mówi łaskawie ,,jak chcesz to sobie kup jedną rzecz, bo trzeba oczczędzać" itp itd Nie chodzi o to, że się żalę, chce tylko zobrazowac sytuację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeciez to jasne
ze on Cie nie kocha. Nie dorosl do malzenstwa. Jesli jeszczekiedykolwiek chcesz byc szczesliwa, to odejdz od niego... Dlugo jestescie malzenstem? Napewno znalazlabys kogos wartego zaufania... TO SA CHORE RELACJE!!! UCIEKAJ POKI MASZ JESZCZE SZANSE. Jesli pojawi sie dziecko to Ty i ono bedzieciena boku. Jak mozna pozwalac zeby obca dziewczyna z jego bratem spala w waszym lozku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeciez to jasne
Dlaczego ten brat ukrywa przed swoja dziewczyna ze ma swoje mieszkanie i mowi jej ze mieszka z rodzicami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę że to prowo!!!!!
albo jesteś tak głupia że nawet chwalisz się tą swoją głupotą anonimowo.gdybyś miała choć odrobinę oleju w głowie (jeśli mimo wszystko to prawda co piszesz),sama wiedziałabyś jak się zachowywać jak się ma do czynienia z idiotami albo niepełnosprawnymi psychicznie,bo po tym co piszesz zachowujesz się jak 3 letnie dziecko które poznaje świat,inteligencją nie grzeszysz dziecko,a tacy nie powinni bawić się w małżeństwo,bo nie potrafisz ocenić ludzi tylko łapiesz co akurat się nawinie a później PATRZCIE JAKIEGO IDIOTĘ ZŁOWIŁAM DACIE WIARĘ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeciez to jasne - czemu brat ukrywa mieszkanie - już pisałam, bo uważa, że dziewczyna będzie mu zazdrościć a ja myślę, że to prowo - rozum mówi mi, co powinnam zrobić, ale nie mam doświadczenia w rozwodach i to naprawdę trudny i ostateczny krok i ciężko sie na coś takiego zdecydować . Ludzie tkwią w różnych dziwnych sytuacjach, są gorsze niż moja,myśle, jestem pewna, że mój mąż mnie kocha, tylko jest pod przemożnym wpływem brata, który swoja droga bywa niezłym manipulantem, więc pomysł z ukrywaniem tego mieszkania tez pewnie był jego. Mój mąz ma wpojone przez rodziców, że rodzina jest najważniejsza, ale ta rodzina ogranicza sie właśnie do rodziców, dziadków i brata. Sama doradzałabym rozstanie osobie w mojej sytuacji, ale powiedzieć, a zrobic jest trudniej, dlatego pytam o opinie bezstronne osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikyugyg
Rozwiedz sie dziewczyno, on nie jest ciebie wart, musisz go na prawde kochac skoro to wytrzymujesz, ale dobrze ci radze zwalcz ta milosc i zostaw go, on ciebie nie kocha tylko brata. To jakis idiota. Jestes mloda, nie macie dzieci, ulozysz jeszcze sobie zycie i znajdziesz odpowiedniego faceta; nie marnuj z takim debilem i jego rodzinka zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bazienka - nie raz miałam chęć uświadomić tą dziewczynę, zwłaszcza, że wydaje sie być normalna, do tego jest jeszcze bardzo młoda (21) ale to jest pewnego rodzaju donosicielstwo, nie lubię ,,kablować", chciałabym zachowywać się fair, mimo wszystko, poza tym dzięki za mądre słowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ikyugyg - nie taka młoda, niedługo kończę 30, i przyznam sie szczerze, że mam obawy, czy znajde kogoś lepdzego niż mój mąż, kobieta po 30 i po rozwodzie to nie szczyt marzeń większości mężczyzn:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja powiem takkkkk - zareagowałam po wieczorku z grami planszowymi - powiedziałam mężowi, że nie czuję się w tym mieszkaniu jak u siebie w domu, mówiłam też, że nie podoba mi się, jego brat przyprowadza tu swoja dziewczynę - ale co z tego, ja pojadę, a jak przyjeżdżam, to znowu widzę ślady ich obecności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikyugyg
Tez wlasnie skonczylam 30sci. Co prawda mam meza, ale on nie zachowuje sie tak jak twoj. Mysle, ze jesli jestes zadbana, zaradna i masz prace, do tego brzmisz jak madra dziewczyna to na pewno znajdziesz kogos wartosciowego. Ja szczerze mowiac wolalabym byc nawet sama niz przezywac to co ty, jak on moze cie w ten sposob traktowac, ty masz oszczedzac a dla brata wszystko. Wiem, ze rozwod to ostatecznosc, ale czy na prawde chcesz tak zyc, nie wiedziec nigdy na pewno czy on cie nie oszukuje? Ze kocha bardziej brata niz ciebie? Ja nie dalabym rady. Zycze ci powodzenia i szczescia cokolwiek postanowisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiec bedziesz z klamca???
I oszustem, bo boisz sie ze nikogo nie znajdziesz? Twoja historia jest wprost nieprawdopodobna, nie chce mi sie w to wierzyc, ze mozna samemu dostrzegac te absurdy i jednoczesnie sie na nie godzic. A ty sie godzisz zeby cie traktowano jako "gorszego" czlonka rodziny, zeby cie oklamywano i nawet sama bierzesz udzial w oklamywaniu obcej osoby. Nie musisz zaraz biec do tej dziewczyny z adresem mieszkania tego chlopaka, ale przynajmniej nie bierz udzialu w mistyfikacji i sie nie godz na to, zeby twoj i meza dom byl wypozyczany innym ludziom, ktorzy sie w nim jak sama napisalas, bawia w rodzine... Chore, chore i jeszcze raz chore... Ja wolalabym sie rozwiesc niz zyc w takim zaklamaniu... Kto wie, czy twoj maz nie ma nic gorszego na sumieniu niz to tajne mieszkanie... A ze finansuje brata, to tez szczyt szczytow, przeciez ten brat jest dorosly? I o co chodzilo z tym ipadem, twoj maz prosil brata o zgode zeby SOBIE kupic czy zeby JEMU kupic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiec bedziesz z klamca???
I czemu brat rzadzi waszymi pieniedzmi, nie pojmuje??? Jejku, ale sie wpakowalas (jesli to prawda)... Ja bym wiala nawet w samych skarpetkach, zanim mi mozg wypiora tak jak twojemu mezowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obudz sie kobieto , czy ty tego wszystkiego jasno nie widzisz. Maz woli sponsorowac brata niz odkladac na wlasne dziecko, to jest chory uklad. A ty jestes tylko jakas marionetka. Wydatki na brata tak, a na wlasna zone nie, bo szkoda kasy. Tak to brzmi. Jak w ogole mozesz ufac komus takiemu , a sprawa z miekszaniem to tylko maly dodatek do tego calego balaganu. Wyprostuj te relacje z mezem, albo go zostaw , ale ja ci szczescia w tym zwiazku nie wroze, bo jestes na ostatnim miejsu na liscie swojego meza, a chyba powinnas byc na pierwszym. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ikyugyg - naprawdę dziękuję za Twoje słowa, nie mam się za bardzo komu wygadać, przeprowadziłam sie do męża naprawde daleko, wiele kontaktów sie urwało, poza tym po prostu głupio mi opowiadac o tym znajomym,(a napisałam ułamek z tego, co mogłabym) dobrze, że chociaz od obcych ludzi usłyszę słowa wsparcia. Moje przemyślenia brzmią dokładnie tak, jak to, co napisałaś - dzięki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikyugyg
Nie ma za co. Przelknij dume i wygadaj sie komus, najlepiej swojej rodzinie lub komus komu ufasz. Jesli masz mozliwosc powrotu do siebie w strony rodzinne, to tak zrob i zacznij myslec o sobie, bo twoj maz o tobie na pewno nie mysli. Przykro mi to mowic, ale kopnij debila w dupe i zacznij zycie na nowo. Trzymaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec bedziesz z klamca??? - mąż prosił brata, żeby jemu (bratu) kupićtega ipada, ale on (brat) stwierdził, że nie chce Mąż przeprosił mnie za to, że mnie okłamywał, i uważa, że przesadzam, że robię sztuczny problem. Dobrze wiem, że gdybym nie powiedziała, że wiem o tym mieszkaniu okłamywał by mnie nadal. On nie finansuje całkowicie brata, brat jest dorosły (28) i sam tez zarabia, ale jeśli cokolwiek zachce to mój mąż daje mu pieniądze. Zresztą tak jak pisałam, wszystko jest wspólne miedzy nimi. To prawda, widze wszystkie absurdy, ale właśnie pytam Was o opinię, bo chcę sie upewnić, że to nie jest sztuczny problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mi Ciebie szkoda autorko. Myślę, że brat Twojego męża ukrywa przed swoją dziewczyną mieszkanie, nie ze względu na domniemaną zazdrość, ale po prostu dlatego,że nie chce być z nią na poważnie, z obawy przed tym, że będzie się chciała wprowadzić czy cokolwiek. Pewnie na boku w tym mieszkaniu przyjmuje jakieś panie na jedną noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A poza tym, to co jest między Tobą a Twoim mężem nie jest do końca normalne. Może każ mu wybierać? Albo Ty albo rodzinka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiec bedziesz z klamca???
To nie jest zaden sztuczny problem, jak dorosly facet moze PROSIC drugiego doroslego faceta, zeby ten ZECHCIAL LASKAWIE przyjac od niego (niepotrzebny zreszta) prezent...??? To jest tak chora historia, ze sie w glowie nie miesci. Twoj maz niby ma ciebie - zone, a wiec swoja rodzine, ale daje pieniadze doroslemu bratu na pierdoly za przeproszeniem... Zupelnie jakby rozpieszczal wlasne male dziecko... Nie mowie, mozna wspomoc rodzenstwo ktore jest w potrzebie, ale dokladanie do auta, do mieszkania do ktorego twoj maz de facto nie ma zadnych praw - a wiec pieniadze z wynajmu przejmuje pewnie braciszek... Zas twoj maz nie dosc ze je wspolfinansowal, to wykonywal tam remonty, pewnie na wlasny koszt (???)... Czy on nie widzi, ze to nie jest normalne? I czy ty tego nie widzisz? Nie dosc, ze jestes u niego na ostatnim miejscu, ze na ciebie skapi pieniedzy i nie mysli o waszej wspolnej przyszlosci (odkladanie na dziecko), to rozpieprza wasze wspolne pieniadze na zachcianki brata i jakies szemrane interesy... Oklamuje cie i zataja wazne rzeczy (swoja droga jesli to mieszkanie zostalo kupione po waszym slubie, to nie dziwie sie, ze nie ma w nim udzialow, bo bez twojej zgody taki zakup ze wspolnych srodkow bylby niezgodny z prawem - chyba ze maz ma tez jakis wlasny majatek i to nim tak zwawo obraca)... Naprawde, szkoda slow dziewczyno, to malzenstwo to niezly kanal a ten twoj maz niewart funta klakow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
georgesand - Ty możesz mięć rację z tym mieszkaniem. A co do ultimatum - mąż nie raz mówił mi, że zawsze zrywał z dziewczyną, jeśli stawiała mu jakieś ultimatum, poza tym chciałabym (marzenie) być z kimś, kto po prostu wie, że żona powinna być najważniejsza, bez żadnego stawiania pod ścianą, że to ze mną założył nową rodzinę, że ze mną będzie (teraz nie jestem tego pewna) mieć dzieci, że to ja, a nie brat czy mama mu te dzieci urodzą, on po prostu powinien to wiedzieć bez mojego ultimatum, zwłaszcza, że ja zostawiłam dla niego rodzinę, znajomych i pracę, którą lubiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może jesteś za mało stanowcza? to on bagatelizuje problem, a nie Ty go wyolbrzymiasz. To bardzo szlachetne, że pomagają sobie w rodzinie i wszystko by dla siebie zrobili, ale wraz ze ślubem mąż wybierał Ciebie jako towarzyszkę życia, więc nie rozumiem dlaczego nie potrafi pojąć jak trudno jest znieść takie kłamstwo. Jak jest między Wami? To on podejmuje decyzje, czy robicie to wspólnie? Jesteś raczej bierna i pozwalasz się prowadzić, czy jesteś partnerką? Jesteś pewna, że można wykluczyć zdradę? Nasunęła mi się myśl, że po to im to wspólne mieszkanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec bedziesz z klamca??? - powiem więcej - mieszkanie, w którym mieszkamy też nie jest formalnie jego własnością, nawet nie wiem ,czyją - dziadka albo teściowej. Nasz samochód też jest formalnie własnością brata, tzn on ma swój i jeszcze formalnie nasz. Mieszkanie, o którym wczesniej była mowa, było kupione prze ślubem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iknaaaa
Wkopalas sie w niezly kanal, z tego wyglada, ze nic nie masz, a co zarobisz to jeszcze wkladasz w rodzinke meza. Uciekaj gdzie pieprz rosnie, bo cie z skarpetkach kiedys masz za drzwi wystawi. Taka mala przestroga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iknaaaa
maz milo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
georgesand - być może jestem za mało stanowcza, ale nie ważne jak stanowcza bym nie była i tak zawsze zdanie i potrzeby brata sa ważniejsze. Kochanke mogę wykluczyć na 100%, wiem, że wiele zdradzanych kobiet tak mówi, ale tu jestem pewna. Na pewno nie lubię sie kłócić i często ustępuję, zwłaszcza, że widzę, że jestem na przegranej pozycji w walce o swoje. Zreszta sytuacja wyglada tak, że jak przyjechałam mieszkać z mężem byłam bez pracy, bo swoja zostawiłam, żyłam za jego pieniadze i jakoś tak przywykłam do tego, że jeśli on za coś płaci, to on rządzi. Niedawno odkryłam, że własne zdanie moge miec tylko wtedy, gdy jest takie samo jak jego. Poza tym nie chciałam, żeby pomyślał, że jestem z nim dla pieniędzy, bo dość dobrze zarabia,(w przeciwieństwie do mnie) więc nie prosiłam za bardzo o nic dla siebie i nie sprzeciwiałam sie sponsorowaniu brata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w totalnym szoku........
jeny, dziewczyno...to on Cie utrzymuje? Dla niego zostawilas prace, ktora lubilas??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiec bedziesz z klamca???
No teraz to mnie zastrzelilas, dlaczego wasz samochod jest formalnie brata? :O Bo co do mieszkania jeszcze moge zrozumiec - zostalo po krewnym, to wprowadzil sie maz jako ten starszy i zawierajacy malzenstwo jako pierwszy... ale jesli za samochod placiliscie wy, to dlaczego wlascicielem jest ktos inny? Nie daj Boze zeby ktos w tej rodzinie umarl, bo jesli przyjdzie dzielic majatek, to i wy i prawnicy dostaniecie kota...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×