głupie mamuśki swięte krowy pchają się ze swoimi dzieciarami nawet na wesela!!!!

Wesele jest uroczystością rodzinną i dzieci też trzeba brać pod uwagę(chyba, że jest zaznaczone inaczej). Uważam, że przetrzymywanie maluchów do późnych godzin nocnych jest karygodne. Z drugiej strony zjadliwość autorki postu bardzo mi się nie podoba. Ma, chyba , kompleks starej panny...:( Oczepiny to zwykłe wygłupy, a autorkę ugryzło w d**ę, że wianek złapała jakaś smarkula...:P

to skąd idiotyczne przekonanie, że w kopertę należy włożyć tyle, żeby się "zwróciło"? Skoro impreza jest współfinansowana przez gości (bo taka jest prawda), to chyba mają prawo mieć coś do powiedzenia.

i mama zabierała mnie i brata na wesela. takie wesele to bylo cos niesamowitego, atrakcja roku. Spotykało sie troche dzieci w podobnym wieku, mozna sie było samemu bawić (bo rodzice zajęci sobą). Jaka radość sprawiała zabawa w odbijanie balonów itp!!! Naprawde z rozrzewnieniem to wspominam, te wesele z dawnych lat były piekniejsze niz dzisiejsze sztywne imprezy, pamietam ten podziw dla panny młodej, tą wyżere :D takiej zabawy nigdy nie było na podwórku ani nigdzie, to była super atrakcja. wcale nie byłam znudzona jak niektórzy tu piszą. Byłam jako dziecko moze na 5-6 takich weselach i wspominam je świetnie.

Ja raz dostałam zaproszenie, na którym był wierszyk o tym, że dzieci są zaproszone na poprawiny bo wtedy będzie jakiś tam magik, kucyk i inne cuda specjalnie dla dzieci :) i na weselu dzieci nie było żadnych a na poprawinach nie wiem jak to wyglądało bo nie byłam.

ale argument - że dzieci sie nażra za darmo :D właśnie to mnie mierzi w dzisiejszych weselach - że jest tylko kalkulacja, oby sie zwróciło. Kowalscy dali 400zł, więc zwraca sie tylko za ich dwójke, a maja ze soba 3 dzieci - cholera, 3 dzieci żre za darmo!!! Ja mam swój slub we wrzesniu za rok i do głowy mi nie przyszło liczyc na zwrot kasy!!! Chce sie zobaczyc z rodzina, której dawno nie widziałam, także z ich dziećmi. Moga mi nic nie dawac, bede sie cieszyc, że w ogóle sa :-)

ja sama mając małe dzieci absolutnie bym ich nie zabrała na taka impreze do białego rana! jesli inni rodzice mają ochoty je zabierać. niech je zabierają, mam to w dopie pod warunkiem, że te dzieci są pilnowane, albo na tyle wychowane, że umieją się zachować na tego typu imprezach. - wtedy to mam to w dupie co se uskuteczniają te rodzinki - jedynie mogę się im szczerze dziwić, ze zabieraja takie male dzieci na tego typu imprezy. ale nie w taki sposób! że ja tańcze w najlepsze, a tu między mną a moim partnerem przelatuje chmara dzieci. to tak bezczelnie i autentycznie przelatują między naszymi nogami.. najpierw te starsze, a za nimi ta kilku latka wystrojona jak porcelanowa lalka. cud, ze sie nikomu nic nie stało. to było wesele kolegi mojego faceta i ja tam byłam jako osoba towarzysząca i w pewnym momencie przysiadła się do naszego stolika bodajże ciocia pani młodej i sama narzekała, że dzieci są niepilnowane i jej jeden chlpopiec pięte zdarł. czy coś takiego. nie wiem dokladnie o co chodziło, no ale kurde :o

"gdzie same dzieci państwa młodych (jedno roczek-ich wspolne, drugie 5 latek- z poprzedniego małżenstwa pani młodej)" Pojebane :-O Wlasnych dzieci nie brac na swoj slub. Ale czego oczekiwac od ludzi ktorzy najpierw sie puszczaja :-O

To chcesz powiedziec ze panstwo mlodzi mieli dzieci ich nie wzieli ze soba NA WLASNY SLUB?! To jest dopiero patologia!

Na zaproszeniach, to trochę chamsko napisać, żeby dzieci nie zabierać. Ale rodzice dzieci powinni zapytać, czy będzie przeszkadzało komuś jak swoje pociechy zabiorą. Wystarczy zadzwonić i zwyczajnie zapytać, czy na weselu będzie jakaś pani organizująca zabawy dla dzieci, czy będzie w ogóle ktoś kto te dzieci jakoś ogarnie. Jak nie to zostają w domu, albo siedzą góra do 20. Niestety niektórym mamuśkom się wydaje, że ich dzieci są najpiękniejsze, najmądrzejsze i w ogóle nie wiadomo jakie, nie widzi świata poza swoim dzieckiem i wielkiego focha odstawia jak się jej powie, że ktoś tego dziecka u siebie na imprezie nie chce, bo jej się w głowie nie może pomieścić, że dla innych ludzi ta jej pociecha nie jest taka zachwycająca jak się jej wydaje.

ku jasnosci mam dopiero 23 lata i żadnego kompleksu starej panny. w zabawach oczepinowych z reguły nie biorę udzuału, także...

nie rozumię co cię tak oburza autorko ! jeżeli dostajemy rodzinne zaproszenie na wesele to idziemy całą rodziną tak ! tą rodziną jestem ja mój mąż i mój 1,5 roczny synek ! i szczerze powiem ci że mam gdzieś to co sobie inni myślą my się świetnie bawimy we trójkę . Co innego gdy jest zaproszenie tylko dla mnie i męża ale to uważam bardzo niestosowne w przypadku gdy jest jeszcze trzeci członek rodziny . teraz w ogóle czasy się zmieniły i wesela się zmieniają Kiedyś wesele było dla całej rodziny dla małych dzieci i dla dorosłych nikomu to nie przeszkadzało a teraz ponoć dzieci psują wizerunek i zabawę to niech państwo młodzi nie zapraszają na wesele tylko na dyskoteke i popijawe gdybym dostała takie zaproszenie na pewno bym synka nie wzieła.

No właśnie na zaproszeniu nie pisało żeby nie brać dzieci na wesele tylko że na poprawinach będą różne atrakcje dla dzieci a w wesele dla dorosłych, nie brzmiało to chamsko ani nie było napisane wprost żeby dzieci nie brać na wesele.

aguśka;) Po pierwsze "nie rozumiem", a nie "nie rozumię", po drugie, to że wy we trójkę się świetnie bawicie, to nie znaczy, że inni bawią się świetnie z wami.

no własnie, kiedys było jasne, że dziecko jest czescia rodziny, równoprawnym jej członkiem, dzisiaj dzieci sa traktowane jak psy lub koty - po co je zabierac, zostawmy w domu. Bezdzietni nigdy nie zrozumieja stosunku rodziców do dzieci, że to nie ejst takie zwierzątko, jak piesek, tylko cos nieodłącznego....

No widzisz. A wygląda to tak, jakby smarkata Ci przed samym nosem podskoczyła i dmuchnęła ten wianek...:D

"To chcesz powiedziec ze panstwo mlodzi mieli dzieci ich nie wzieli ze soba NA WLASNY SLUB?! To jest dopiero patologia!" tak dokładnie. ich własne dzieci były jedynie na ślubie i zostały przyprowadzone dopiero na drugi dzien na poprawiny. czyli uroczysty obiad. słodka dżelusia ja to nie pierwszy raz widze, ze masz w głowie nakurwione ostro, a twoje wypowiedzi są po prostu żałosne. byłam na wielu weselach w tym jedno mojej siostry ciotecznej, która brała ślub mając już kilku miesięczne dziecko i też nie było na weselu. to chyba oczywiste. slub siostry ciotecznej mojego ojca (jak jeszcze byłam smarkula ok 15 lat) to też jej 2 letni synek został w domu i pojawił się dopiero na "poprawinach" na drugi dzien. patologia to by była jakby takie kilku miesieczne i kilkuletnie dzieci na weselu sie mialy pojawić. para mloda jest z reguły zajęta wszystkim po kolei i jeszcze by mieli wlasnych dzieci pilnować?

" jedynie mocno dziwiło.co za kretynka przyprowadza kilku miesięczne dziecko na wesele????" Bez komntarza. Nie przyszlo ci na mysl ze nie miala z kim zostawic, a moze dogada sie z mlodymi? A moze traktuje to dziecko jako czesc rodziny? Wyzywasz te matki, plujesz jadem nie wiadomo czemu- zorganizujesz swoje wesele to ustanowisz swoje zasady.

sorry, ale hałas i głośna muzyka to nie jest dobre środowisko dla niemowlęcia.

Aniolek w kropki- to co sama pojechałas na wesele pobawić się , jak dziecko mogło na poprawinach to miałaś w dupie Porażka

Słodka dżelusia, wesele to nie jest impreza, na którą zaprasza się na dzień przed, tylko na parę miesięcy przed. Jak przez ten czas nie potrafiłaś zorganizować żadnej opieki nad dzieckiem, to zostań z nim w domu.

"słodka dżelusia ja to nie pierwszy raz widze, ze masz w głowie nak**wione ostro, a twoje wypowiedzi są po prostu żałosne." Hahaha, bo co, bo osmieszam mlodych ze SWOICH DZIECI NIE BIORA NA SWOJ WLASNY SLUB/WESELE :-D Autorko jestes nie dosc ze ograniczona, tepa to na dodatek niedopchana i pograzasz sie coraz mocniej swoimi wypowiedziami

ciekawe, czy te wszystkie krzykaczki od "rodzinnej imprezy" zabierają swoje małe dzieci np. na pogrzeby (a to też rodzinne uroczystości). Jakoś nigdy w orszaku nie widziałam małych dzieci.

Słodka dżelusia, swoim tekstem o niedopchaniu właśnie potwierdziłaś, że twoje wypowiedzi są żałosne.

Bo ja mam maleńkie dziecko, które ma w dupie poprawiny i takie tam inne przepychanki :p a w ogóle wtedy jeszcze nie miałam dziecka :p

Alanyaa- nie chcesz dzieci to powiadom rodzicow i tyle. Napisz to w zaproszeniu, zadzwon i im to powiedz, popros swidkow aby zrobili to za ciebie- jest tyle sposobow. A jezeli jest matka, ojciec, dziecko i dostaja zaproszenie na 3 osooby to chyba raczej znaczy ze dziecko tez jest zaproszone czy nie?

Dżelusia, a może młodzi wiedzieli, że ich dzieci szybko się męczą i źle znoszą hałas? Co temu roczniakowi przyszłoby z tego, że był na weselu rodziców? I tak nic nie zapamięta.

"na dodatek niedopchana" rany, co za poziom...bez komentarza

Słodka dżelusia, możesz być pewna, że powiadomię swoich znajomych i rodzinę, żeby dzieci nie brali. Jak się obrażą to trudno.

Właśnie sam fakt zabierania tego całego majdanu to jest bardzo głupie!a i ja dając na to osoba robiąca wesele muszę płacić za takiego bachora od 5 lat jak za dorosłego ! I plata sie takie gowno pod nogami wesele to nie kinder party!

"jedynie mocno dziwiło.co za kretynka przyprowadza kilku miesięczne dziecko na wesele????" "starsze sczeniaki latały jak wir po parkiecie." "nie k**wa nie moge, bo musze na latające szczyle uważać." "wysłanie tych gówniarzy na zabawy oczepinowe." "no k**wa czy nie mogła takiej opieki sobie zorganizować na całe wesele? "! "ja nie mam pretensji o nic do tych dzieic, ale k**wa czy ci rodzice są NIENORMALNI?????? " Autorko jak na razie SZCZYTEM wszystkiego jest twoje słownictwo, jad który się wprost leje z twojego postu i to że nie potrafisz się wypowiedzieć bez obrażania drugiej strony. Któraś z dziewczyn dobrze Ci napisała- to nie jest twoje wesele więc trochę pokory.