Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anusiadanusia

żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

Polecane posty

Patyk jeśli się wyeliminuje tłuszcze, to już nie będzie żo :D Bardziej będzie przypominało Dukana. A po co je eliminować? Tłuszcze nie powodują tycia, nie ma takiej fizjologicznej możliwości. Można brzydko powiedzieć, że obżeram się nimi, bo tylko je mogę jeść do oporu i chudnę. Wolniej niż początkowo, ale cały czas prę do przodu, pomimo choroby. Ograniczanie tłuszczu ,kiedy chce się schudnąć do proporcji 1,5 g-2 g T na 1g B, jest wystarczające. Jak się zsumuje choćby kalorie, to przy nieprzejadaniu się białkami i węglowodanami, czyli przy prawidłowym stosowaniu diety optymalnej, wychodzi ich niewiele, średnio koło 1500. Nie można na takiej podaży nie schudnąć, chyba, że wcześniej stosowało się "diety" na poziomie 500 kcal i spowolniło metabolizm lub robi się jakieś błędy, albo też ma się niedobór enzymu rozkładającego tłuszcze, co czasami się zdarza i też jest do "rozbujania". Oczywiście to moje zdanie, ekspertem nie jestem, sama robię błędy, ale opieram się na tym, co przeczytałam w książkach dr Kwaśniewskiego. Na razie na 1500 kcal bym nie wytrzymała, znając moją "fobię" na punkcie głodu. Cieszę się, że waga i tak powoli spada pomimo to, choć wiem, że kiedyś nadejdzie czas, że będę musiała i tłuszcze ograniczyć. Gosia jest po prostu w porównaniu z nami, odchudzaczami, laską i niewiele jej brakuje do ideału. Ja bym Gosiu całkowicie odstawiła słodzik. 🖐️ do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwoli wyjaśnienia (aby nie wyszło, że kapryśna jestem :P choć jestem :classic_cool:), wcześniej myślałam o ograniczeniu tłuszczów poniżej proporcji 1:4, którą obecnie stosuję (czasami jem nawet w proporcji 1:5), stąd moje wcześniejsze pytanie do p. Wandy Sławek, czy mogę to zrobić przy cukrzycy. Odważna nie jestem i nie stać mnie na chwilę obecną na rzucanie się na głęboką wodę i zejście do propocji 1:2 :D pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj przesadziłam niechcący z białkami. Zjadłam na obiad kawał nogi z indyka. Nie spodziewałam się, że ma aż tyle białka w porównaniu z nikłą ilością tłuszczu. I równowaga jest totalnie zachwiana. Patyk Przez ostatnie lata nie używałam wcale tłuszczu, jadłam głównie warzywa i białe mięso. Starałam się jeść jak najmniej rzeczy smażonych. Chodziłam ciągle głodna, przez co wieczorem podjadałam, niby niedużo, a efekt jest taki jaki jest, czyli fatalny. Teraz jem rzadziej, ale treściwiej i przez to mniej. Czuję się o wiele lepiej niż jeszcze przed paroma miesiącami. Kiedyś byłam bardzo szczupła i dlatego nie mogę się pogodzić ze swoją nadwagą. A przy moim wzroście każdy kilogram widoczny jest potrójnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzadko gotowałam zupy, rosołu nigdy, bo był dla mnie za tłusty. Teraz najchętniej piłabym tylko rosół - tylko niestety już mi rodzinka marudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam zdecydowanie za dużo białka w porównaniu z tłuszczami. I czuję się głodna.Jestem zła na siebie za tego indyka. Teraz tłuszczu już nie zjem, bo za późno. Ale nieoptymalnie - fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuka
Standardowo dzis za duzo białka. Ech jutro wazenie,.. Czuję sie o wiele lepiej, ciekawe co na to waga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rano moja waga wynosiła: 105,2 kg, czyli schudłem 70 dag. Przysłużyła się do tego mała łyżeczka IMBIRU, który przyspiesza przemianę materii. Komu zależy na szybkim schudnięciu to polecam. Wsypać go do pół szklanki soku, zamieszać i wypic. Jeść tak jak to robicie dotychczas. Ciekaw jestem jakie będą u was skutki tego eksperymentu, bo tak to należy traktować. A więc do jutra:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia Jadłospis dobry, ale potrzebne są szczegóły. Ilość białka, tłuszczu, węglowodanów - bez tego trudno coś rozpoznać i doradzić. Wzrost, waga, od kiedy stosuje ż.o.? Czy przyjmuje jakieś leki? to odp od Wandy Sławek. napisz szczegóły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia Jadłospis dobry, ale potrzebne są szczegóły. Ilość białka, tłuszczu, węglowodanów - bez tego trudno coś rozpoznać i doradzić. Wzrost, waga, od kiedy stosuje ż.o.? Czy przyjmuje jakieś leki? to odp od Wandy Sławek. napisz szczegóły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ŻO stosuję od 14.10.2011r. Mój wzrost 1,58m, waga 66,5kg (fe), wiek 41 lat, leków żadnych nie biorę. Z proporcjami będzie trudniej, ponieważ nie zapisywałam, ale białko 48-90g, tłuszcz w granicach 120g, węgle ok30g. Piję herbatę z cytryną, czasami kawę ze śmietanką, wodę i czasami czerwone wytrawne wino.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje żo P Wanda pisała ze z odchudzaniem masz jeszcze poczekac ok 2 tygodni:) ja mam dzis małą migrene-w poniedziałek mąż zamówił pizze. teraz musze odpokutowac:-( .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Aniu :) Na razie nie odchudzam się, waga sama powoli spada. Cukier nadal na zaklętym poziomie 140 n czczo, a już było lepiej. Pewnie skosztowanie ciasta nie pomogło :O Dziś obejdę się patrzeniem jak mąż i córka je wcinają. Zresztą w ogóle mnie tak naprawdę do jedzenia żadnego nie ciągnie, ale nawyki i łakomstwo pozostały. Dlatego wiem, że nie czas na wsłuchiwanie się we własny organizm, przynajmniej u mnie. Nadal pobolewa mnie z prawej i lewej strony pod łukami zebrowymi. Czyżby kamienie jeszcze się nie rozpuściły, a z lewej? Nie wiem, czy to śledziona czy trzustka. Tępy, nieduży ból z lewej, z prawej -silniejszy, trzasami ostry. Mam nadzieję, że przejdzie. Dziś standardowo na śniadanie 2 żółtka, dwa placki, pomidor duszony na maśle i kakao. Na obiad 90 g golonki, 1oo g ziemniaka smażonego na słonince i pomidor lekko duszony jako jarzynka, do popicia kubek żuru ze śmietaną (solo). Na deser mała kawa i patrzenie jak rodzina je sernik :D B-45, T-160, W-39 Wiem, że nadal za dużo białka. Okroję je jeszcze bardziej. Trzymajcie się 🖐️ PS humor mi dziś nie dopisuje, jestem zmęczona i mam początki zapalenia krtani, za dużo nagadałam się w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję Aniu migreny, wiem jak to jest :O Patyk w Kuchniach Świata są pyszne, rozgrzewające cukierki imbirowe. Uwilbiam je, a raczej uwielbiałam, zakazane są teraz. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za błedy i pokusy sie płaci:) dzisiaj na obiad kalafiorek pieczony jajeczka sadzone na słonince i chyba kapusniaczek z boczkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuka
wazylam sie dzis i niestety nic nie schudlam :( ale slyszalam juz od 2 osob ze jestem szczuplejsza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buuka piszesz sobie czego ile jesz w ciagu dnia? jesli tak to napiasz ,podesle pani Wandzie. mysle ze powoli trzeba bedzie zmniejszac białko. "z potraw które się zjada powstają wszystkie choroby"HERODOT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!Ja tez sie dzisiaj wazylam i niestety kicha-kilo do przodu:(Fakt faktem,ze weekendowo nagrzeszylam,bo gosci mialam,wiec ten kilos mozna zrzucic na nich zrzucic;)No nic,spinam tluste dupsko i dalej dietkuje-moze wreszcie cos ruszy.Odkad pamietam,ciagle ograniczalam tluszcz-margaryna cienko,olej do smazenia,a teraz smalec,maslo... no, ale zyskaly na tym tylko moje paznokcie,bo takich dlugich i nie rozdwajajacych sie nie pamietam.Dzis u mnie na sniadanie jajecznica z dwoch jaj na masle z cebula i szczypiorem + kromka chleba biszkoptowego(zmielilam ziarna jak radzila Anusia i wyszedl pyszny),obiad 1,5 chochli flaczkow(jednak sa malo optymalne,bo na rosole z 2 udek kurzych),a nad kolacja sie zastanawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anusia,kolezanka ostatnio w konspiracji spytala czy chce kolagen,bo ma mozliwosc zalatwic od kosmetyczki.Oczywiscie podziekowalam,bo postanowilam dostarczac go w pozywieniu.Pare dni temu skonczylam galarete,a dzis wlasnie pyrczy na skrzydle indyka i zeberkach.Do tego ocet jablkowy made in hoga i zyc nie umierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu, dzięki za podpowiedź odnośnie Selgrosu, ale już wiem, gdzie kupować produkty dla "piesków"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wprawdzie mam kawałek, ale w mojej okolicy miałam problem z kupowanie kości, o skórkach już nie wspomnę, zawsze jak pytam, to sprzedawcy dziwnie na mnie patrzą. Gdzie Wy wszyscy jesteście? Ja już czuję się uzależniona od tego forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry Mnie wczoraj Gosiu tak ściął sen, że zasnęłam wieczorem z myślą, iż wstanę za chwilkę i wstałam..........rano :) Nie mogę mówić (zapalenie krtani), złości mnie wszystko, gdyż nie lubię być chora, cukier nie spada, nie mam w sumie o czym pisać. Dziś mam menu podobne do wczorajszego z tym, że jeszcze bardziej okroiłam białko. Od przyszłego tygodnia postanowiłam nie jeść więcej jak 40 g białka na dobę i zobaczę co z cukrem po pełnym tygodniu. Jeśli nadal nie spadną wartości poranne to ja już nie mam pomysłu jak mam sobie samej pomóc. Ostatni posiłek jadłam wczoraj przed 16, potem wieczorem wypiłam jeszcze kawę ze śmietaną, a dziś rano cukier po 8.00 miałam 148. Nienawidzę go! :O :( Odezwę się później lub jutro, kiedy mi muchy w nosie miną. Nie chcę psuć atmosfery na topiku. papa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×