Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lisbeth_salander

Popełniłam ogromny błąd

Polecane posty

Gość lisbeth_salander
Inteligencją, tą właśnie przeklętą szczerością i poczuciem humoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co te wypowiedzi
zawierały autorko? były wyjątkowo obraźliwe? może pedalskie, albo jakieś sadystyczne...Czy też może próbuje naciągać każdą laskę... Bo nie rozumiem czym Ci się tak naraził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uuuu, to mnie inteligencja tez cholernie podnieca... mądre, ale zabawne, nieco cięte i ironiczne acz kulturalne wypowiedzi... i prawie dałabym sie ponieść emocjom. Na szczęście sama mam nieco swojej inteligencji, by sie na forum do nich zbytnio nie przywiązywać. Nick to tylko nick. Ale co prawda to fakt... najbardziej seksowną częścia ciała mężczyzny jest mózg, penis to tylko miły dodatek w promocji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisbeth_salander
To nie tak, że się naraził. A co pisał...to, co i do mnie/o mnie. Urażona kobieca duma, gdy okazuje się, że nie jesteś jedyną, wyjątkową. Jednym słowem-banał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazda kobieta jest dla mężczyzny wyjątkowa, jesli on wyjątkowo ma na nią ochotę... ale jedyna? Zapomnij...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisbeth_salander
Satyrze-oczywiście, że jestem, ale być może nie dla Niego, trzeba i to wziąć po uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, mnie kobiety częśto mówią, że jestem wyjątkowy. Tak konkretnie to mówią, że jestem wyjątkowym dupkiem, ale fakt, że wyjątkowość mnie podbudowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisbeth_salander
Foxy-trafiłaś w sedno, jednak nawet rozsądna osoba, gdy jej mózg zaleje dopamina, endorfiny itd. traci trzeźwość osądu...I roi sobie w główce, że znalazła swoją brakującą połówkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisbeth_salander
Dobrze, że kokietka, a nie kokota:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, skromnaaa, czy kokietka może być stara? Czy nie staje się kokotą? A cóż, przejdźmy do adremu: skoro nie mam 21 centymetrów w gaciach to muszę kokietować. Taki los. Prawda, że od razu jakbym był mniej interesujący? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehhhh kobietko, z tymi połówkami jabłka to mit, ja już znalazłam przynajmniej kilka które zdawały sie pasowac idealnie... i po czasie okazywało sie, że każda jakas robaczywa ;) Jabłuszko przeciete na pół i złozone "cuzamendokupy" wydaje sie wyglądać jako jeden owoc, ale nie zrośnie się po wsze czasy. Ni chuchu. Bywa, że jakos sie to trzyma w kupie do usranej śmierci ale nikt nie wynalazł receptury na zrost dwóch częsci w jedną. Tym bardziej, gdy te połówki owoca sa wirtualne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisbeth_salander
Jeśli kogoś interesuje tylko zawartość gaci to pewnie tak:P Ej, smutno mi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisbeth_salander
Foxy-a widzisz, ja wyznaję podobne przekonania, tzn, wyznawałam- do czasu poznania tego osobnika. Nie jestem podlotkiem, wiem już coś o życiu...a może jednak wiem coraz mniej? Eh, no i teraz filozofować tu będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sartrze stary... Ty mnie jeszcze pamietasz ze skroooomnych czasów?? Za to juz Ci odejmuje 5 centymetrów z zakładanego minimum :) A kokietowac mozna w kazdym wieku, nawet w dwudziestympierwszymnaszejery :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisbeth_salander
I bez urazy, ale z satyrem jakoś zawsze kojarzy mi się epitet: "obleśny", takie naturalne połączenie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co piszesz wnioskuję, że inteligencja anonimowego osobnika porazila Cie na tyle, że internet stał sie malutki, skromniutki i przestał miec znaczenie :) Nawet zywy facet, to z założenia swinia, a co dopiero cybernetyczny... bedzie sie ślinił do Ciebie truskawkowo, po czym odjedzie z jakąś veroni na rowerce w siną dal... tudziez inny scenariusz ;) stare prawo targowe mówi, ze towar macany uważa sie za sprzedany, ale jak tu macac kupę zer i jedynek wyswietlanych na monitorze laptopa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisbeth_salander
widzisz Foxy, dystans, rozsądek, to wszystko przestaje mieć znaczenie gdy w grę wchodzą emocje. Albo przynajmniej schodzi na drugi plan. Gdybym miała takie podejście (a kiedyś miałam), żeby każdego faceta z góry uznawać za skończoną świnię to równie dobrze mogłabym sobie dać z jakimikolwiek relacjami, próbami itd. Warto zaryzykować, można przegrać, ale można i zyskać wiele więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetka wieczorową porą......
eee Autorko Ty się nic nie martw ,ja też już nie jestem podlotkiem i niby taka odporna na te teksty a sama kiedyś się zakręciłam ,zauroczyłam w takim jednym w forum.Właśnie tak jak mówiłaś prędzej był wyjątkowy bo zwykły ,nie opowiadał jaki z niego maczo ,potrafił słuchać i doradzać ,miałam wrażenie że daje mi to wszystko czego nie miałam na co dzień :) Na pocieszenie powiem Ci że to przechodzi z czasem ale jednak żal tyćkę zostaje :) ps: w czerni na pewno bym tego nie wyznała :-p czasami jesteśmy takie naiwne że aż wstyd przed samym sobą :) a Nick trochę więcej dla mnie znaczy niż nazwa na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmm, ja tez zaszalałam jakis czas temu. Pomyslałam... a na choooj mi inteligencja skoro tylko ja mam z niej satysfakcje a pozytku żadnego?? Rozpieprzyłam w drobny mak teorię, że milośc to tylko endorfiny, dopamina, adrenalina, serotonina i inne pięknie nazwane hormony wytwarzane przez pewne ludzkie organy. No było zajefajnie... motyle w brzuchu, permanentny stan podniecenia, serducho waliło na kazdy widok upragnionego ciała. Ale ciało, choc mile podłechtane wprzódy, po czasie zaczelo mieć jakies "wąty" co do moich subtelnych oznak uczuc :( Moze dlatego, że żonate. Więc wrócilam do teorii, że emocje to tylko hormony i impulsy elekromagnetyczne, zapanowałam nad nimi i zeszlam na ziemię. Jest mniej atrakcyjnie w objawach klinicznych, ale za to jakos bardziej sensownie :) Zajrzyj więc w swoje ciało i jesli masz powody sadzic, że niepotrzebnie produkujesz hormony i prąd, to ich nie marnuj na cybernetycznego erotomana-gawędziarza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikael B
jestem pozytywnie podbudowany tym watkiem na forum. Tutaj toczy sie rozmowa... lisbeth nie popelnia bledow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisbeth_salander
Tak naprawdę nigdy nie wiemy, czy dobrze ulokowaliśmy uczucia, czy pierwsza miłość nie jest ostatnią i odwrotnie. Nie żałuję. Może będzie epilog, a może to już koniec. Dziękuję wszystkim, którzy zawitali na mój topic i życząc dobrej nocy zostawiam wam poniższy tekst by Pidżama( jakoś mi w głowie ostatnio dźwięczy :) ) 'Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie Choć kto inny śpi przy tobie, Nie ty mnie rano budzisz Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie Czasem nawet jest z tym dobrze Wstyd o tym głośno mówić Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie Kiedy myślę, że cię kocham Kiedy czuję, że cię chcę Dawno mamy już za sobą pierwsze kroki w chmurach Znamy dobrze swoje miejsce, wiemy dobrze gdzie nasz brzeg Przy nadpalonych mostach Gdzieś pomiędzy wierszami Znów wybucha w nas permanentne siódme niebo Już nie panuję nad zmysłami Moje oczy są oczami wariata Kiedy spotykają się z twoimi oczami '

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze, ze tez nie twierdze, ze każdy facet to świnia :) Mam powazne obawy sądzić, że po drodze trafiły mi się soczyste i zdrowe okazy jabłuszek... ale przeoczyłam je niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-> Foxy: może ma to coś w spólnego z tym, że nie ryzykujesz drugiego pocałunku, jeśli pierwszy Cię nie powalił? Taki domysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-> lisbeth: "obleśny" jest w moim przypadku bardzo trafnym skojarzeniem. Ale nie chciałem kokietować ksywą "Stary Obleśny Satyr" więc zostało S.S. Prrzy okazji fajna literowa gra słów. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
S.S. a z czym związane? Z tym, czy aby soczystego jabłuszka przeoczylam? To raczej nie, bo obawy mam w stosunku do zabek, których nigdy nie pocałowałam :) A jak zwiazałam się z facetem, który mnie nie powalił ustami to nic z tego związku nie wyszło :( Mam taka teorię, że jesli całowanie jest nieciekawe, to jest 100% gwarancja klapy. I choć trzęsienie ziemi przy pierwszym pocałunku tez gwarancji na udane pozycie nie daje, to jednak znacznie zwieksza szanse powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×