Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niekochana....................

Mąż mnie nie kocha:-(

Polecane posty

Gość gość
tam gdzies sie toczy temat z roznica wieku a tu pewnie mniej wiecej pary sa w tym samym wieku no i co nie ma reguly na zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w pdobnej sytuacji wprawdzie nie powiedział mi ze nie kocha ale to widać , brak czułości doykania , tyko krzyczy na mnie i jest chamski , jestem sierotą i i mieszkam u niego , a jeszcze mamy 2 dzieci , i co musze to znośić , niemam wyjscia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez Zyciaale
Niekochana.......... zabieraj córeczke i uciekaj , zaczynaj swoje zycie od nowa . Masz dla kogo zyc , i zyj tak zeby wiedział co stracił badz szczesliwa zycie ma sie tylko jedno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie a moze to chwilowe kryzysy np po 10 latach malzenstwa, faceta mozna na nowo rozkochac czemu tego nie sprobujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a uprawiacie sex?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez corka rownie dobrze moze zostac z tatą a nie z mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci to maja jednak wiecej godnosci, pewnie wiekszosc po uslyszeniu,ze jest niekochanym by wyszla i nie wrocila a baba jak namol bedzie siedziec. Zero szacunku do samej siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznij się rozglądać za panem na boku i jeśli znajdziesz szczęśliwą miłość, zostawisz go. Jeśli nie zostanie ci to wygodne, nieznośne życie. Potraktuj je jak bazę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bierz z nim rozwód bo widac że kogoś ma. dlatego nei chce Ciebie. poznaj kogoś kto Cię pokocha. bardzo Ci współczuję i dlatego własnie żony nie powinny tkwić przy takich facetach. zwyczajnie jest mi szkoda Ciebie kobieto. weź z nim rozwód a powodem jest to że Cie nie kocha i tak Ci powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez bylam w takim zwiazku bez milosci.robilam to dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on na pewno kogos ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od dłuższego czasu mam świadomość że mąż mnie nie kocha,uświadamia mi to na każdym kroku.Wiem że 14 lat po ślubie to dużo.Jest dobrze jak jestem kucharką,sprzątaczka itd. ale miłe słowo też by się przydało a tego nie ma.O przytuleniu czy miłych słówkach nie mam co marzyć.ZROZPACZONA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram wypowiedź, że mezczyzni mają więcej godności. Faceci was nie kochają, mówią wam to prosto w twarz. Myślicie , że za tydzień to się zmieni. Facet jak mówi nie kocham to nie kocha, nie ma drugiego dna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem że 14 lat to dużo czasu,ale z***biście brakuje mi czułości,mam 31 lat a czuję sie w związku jak 80 latka,nie atrakcyjna i w ogóle.Takie coś funduje mi mąż,którego bardzo kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ty miałaś 17 lat jak wyszłaś za mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jatytan1
witam jest mi troszkę lżej, że jest nas "niekochanych" więcej, zajrzalam tutaj i chętnie porozmawiam, nie potrafię opowiadac o tym nikomu w realu, moze to błąd? Moj mąż uchodzi za "porządnego " faceta, tylko pozazdrościć. Ja myslalam, ze wszyscy tak myslą, ale obawiam się, ze tak mi się tylko wydaje. Przecież to musi byc widac? Cierpię i, jestem od niego uzalezniona finansowo, on jest atrakcyjny, a ja nie.... i ciągle bardzo go kocham. Czy moze byc gorzej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kocha=znudzil sie wami i tyle. Smieszy mnie nadużywanie tego slowa kochać. Oni byli z wami bo mieli do was poped sexualny i tyle. Po paru latach sex sie znudzil, wy sie im znudzilyscie, wasze ciało po ciąży juz nie takie fajne i jasnie pan i wladca juz was NIE KOCHA. no ale CO Z TEGO? CZy zycie kreci sie tylko wokol portek? Zajmijcie sie soba a doopka olejcie, a jak musicie razem mieszkać to traktujcie jak wspollokatora. Oczywiście o żadnym praniu, gotowaniu, sexie nie ma mowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie to to jest takie głupie gadanie, a ci mężczyźni o których pisze autorka i inne, są po prostu śmieszni i niedojrzali. "miłość" w ich rozumieniu to jakiś dziwny twór kulturowy, prosto z książek Coelho. błagam ludzie, trochę pomyślunku. rozumiem, że 12-latka może tak to postrzegać, ale dorośli mężczyźni, którzy są ojcami... xx już wyjasniam. na początku czujemy chemię (zakochanie - hormony szaleją), ale to przechodzi dość szybko. potem przychodzi przywiązanie. nie ma opcji, żeby być z kimś we w miarę normalnym związku i po x latach nie czuć przywiązania do tej osoby. to trochę tak jak z przyzwyczajeniem. tej chemii najprawdopodobniej już nie ma, ale o brak przywiązania trudno. tyle tylko, że to trzeba pielęgnować. o to trzeba dbać, spędzając razem czas, szanując siebie nazwajem, okazując sobie czułość, troskę i opiekuńczość, uprawiając seks itd. dbając o to, żeby wciąż być atrakcyjną/trakcyjnym dla partnera. szczęśliwy związek to ciężka praca! a nie jakieś uczucie, które spada z nieba. xx jeśli facet mówi po tylu latach związku, że nie kocha, to najwyraźniej tego nie rozumie. inna opcja jest taka, że powiedział to w złości, żeby sprawić przykrość. z pewnością - w każdym z przypadków - jest to przejaw bardzo poważnego kryzysu w związku. ale nie musi oznaczać jego końca ani żadnego wypalenia się uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże jak czytam was to widzę moją smutną historię.mamy 2 córki i od 2 lat jestem ....hmmmm nikim.przykro mi bardzo bo go bardzo kocham.Z dnia na dzień odstawil mnie chodzi o czułość,dotyk i sex.mijają już 2 lata I co ? Nic.wprawdzie nie powiedział mi że mnie nie kocha ale nie jestem mu już potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatazd
Hej, wiem co czujesz, też jakiś czas temu to przeżywałam. Strasznie ciężki czas...mąż mówił, że mnie też już nie kocha i chce odejść. Postanowiłam zawalczyć. Przede wszystkim z powodu mojej miłości do męża. Wieczorami, kiedy było mi smutno i źle przesiadywałam w internecie szukając jakiś porad, artykułów. Trafiłam na ciekawy artykuł, który otworzył mi oczy na wiele spraw http://wrozka.tv/wrozby/czy-maz-mnie-kocha%3F Wtedy też skorzystałam z porady wróżki, która powiedziała, że małżeństwo nasze przetrwa, doradziła też jak z nim postąpić, żeby się na nowo zakochał. W tym roku minie 15 rocznica ślubu i wszystko jest ok. Mam też nadzieję, że i Tobie uda się przezwyciężyć ten kryzys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mu sie nie podoba to niech odejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poznalam chlopaka i bardzo Go kocham ale miedzy nami sie nie uklada...czesto sie klocimy a on zawsze mnie obwinia o wszystko,traktuje jak dziecko, zawsze to ja musze starac sie o rozmowe w nim. Ktoregos dnia nie wytrzymalam wygarnelam mu to wszystko podczas jednej z naszych klotni..postanowilam ze sprawdze czy mnie nadal kocha i czy bedzie zabiegac o mnie ale on nie odzywał sie do mnie przez prawie tydzien...bolało...nie wytrzymałam i zamówiłam urok miłosny na http://urokmilosny24.pl Teraz rzeczywiście sam za mną lata jak nakręcony. Znow czuję że zyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja powiem tak: zaden maz nie kocha zony po 10-15-20-30 latach malzenstwa.Przywiazal sie do niej jak to ktos juz wczesniej napisal(a ludzie maja to do siebie ze sie przyzwyczajaja ,nawet do lagrow sie przywiazywali i potem trudno im bylo w normalnej rzeczywistosci funkcjonowac)Ja w ogole nie wiem jak to wyjasnic milosc po tylu latach?Panie pisza ze ich maz nie przytula a jak przytula i zdradza to lepiej.Kiedys spytal mnie ktos po 20 latach razem i 11latach malzenstwa czy ja kocham meza.Odpowiedzialam ze z mezem jest jak z noga ja sie nie zastanawiam czy ja kocham ale gdyby mi ja ucieli.....Moj maz zapytany czy mnie kocha pewnie tez by sie zastanawial a czy kulalby beze mnie?Na poczatku pewnie troche tak .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonamatkapolka
Ludzie, potrzebuje wsparcia! Mnie takze mąż 'nie kocha' - powtarza mi to każdego dnia prawie od roku. Od pól roku mówi, ze mnie nienawidzi, od kilku tygodni- ze chce sobie ułożyć życie na nowo z kimś nowym.. 9 lat po ślubie, 10 razem, bardzo dużo przeszliśmy.. Były jego zaburzenia psychiczne, leczenie, przemoc, terapie.. On z rodziny przemocowej, borderline, ja- uparty charakter. Cały czas wierzyłam, ze z tego wyjdziemy RAZEM. Inwestowałam w ten związek wszystko. Aby tylko ON, pan i władca, był szczęśliwy, stanął na nogi. Ogólnie podsumowując, 3 lata dobre na 9 lat po ślubie.. Tak, bardzo go kochałam. Zniszczył mnie, niszczy dzieci, kolejna jego agresywna faza, kolejny kryzys.. Kolejny raz jestem wg niego wrogiem nr1. Tym razem chce powiedziec STOP. Jeszcze moje dzieci maja szanse na normalne życie. Trzymajcie proszę kciuki, abym wytrwała w tym postanowieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I po co kochanico się ośmieszasz smarując te ostatnie wpisy: dziś i dziś ? Nigdy nie żyłaś w małżeństwie, więc i nie nie masz bladego pojęcia czy ludzie się kochają czy nie. Na co liczysz, ze jak pobredzisz na kafe, to ten żonaty do którego wzdychasz od lat rozwiedzie się? Zapomnij tłumoku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety prawda jest taka ze nie których małżeństw nie da sie uratować i by miłość wróciła i uczucie. Nie które miłości sie wypalają na tyle ze nie da się tego wzniecić w nie których przypadkach tak się zdarza ze jednak sie uda. To 30% autorko zawsze możesz spróbować powalczyć o miłość męża ale czy będziesz na tyle wytrwała czasem jest to długie i zmudne, obyś tylko w porę się obudziła jak jednak nic nie wyjdzie z tego. To pomyśl o sobie i córce ojciec przecież może zawsze widywać dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się zastanawiam jakątrzeba bbyć "cudowną" żoną żeby facet się "odkochał". Zacznijcie może powodów szukać u siebie, jak pi urodzeniu waszego "skarbu" traktowałyście męża jak śmiecia to nic dziwnego że ma was w...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie również mąż nie kocha. Mamy dwie córki 4 i 7 lat. Ta obojętność jest nie do wytrzymania... Bawi się z dziećmi rozmawia, słychać w jego głosie ogromną radość, wychodzi z ich pokoju, przechodzi obok mnie z miną jakby chciał mnie zabić. Czasami nie rozmawiamy ze sobą ponad tydzień. W ogóle nie zwraca na mnie uwagi. Nie przytula mnie, nie wspiera zresztą nawet śpię z młodszą córcią. Do tego dobija mnie swoim traktowaniem mnie, taki przykład podam. Wstaję rano z łóżka córki, ide do toalety, załatwiam się kiedy on wchodzi do łazienki nie wiedząc że tam jestem i tekst do mnie "CO ZA ŚMIEĆ", códowny poranek nieprawdasz? Tak bardzo chciałabym żeby ktoś mnie kochał, przytulił... Nie mam gdzie pójść co zrobić. W naszym kraju zero pomocy dla samotnych kobiet, a zostawiłabym go!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×