gdy nie masz komu pozrzędzić-zapraszam

To ja chyba nie jestem oazą spokoju :D tzn cicho siedzę, ale jak wybucham to ratuj się kto może :)

AAANa jesteś niespotykana spokojna??Tiaaaaaaaa już Cię widzę w akcji z nudellkulą w ręku :D

W piątek nie wiem kiedy wirtualnie będę obecna :) ale kończą się ferie i wracam do tradycyjnego porannego siedzenia na kompie od poniedziałku

kiedyśbyłam inna--normalka u kazdej kobiety:D Toż tylko wiać przed piekielnym Huraganem:D

Ja zmykam:D...bo mnie moja polowka po chalupie szuka:p:D....na cholere mi tyle pokoi?;)

Oj nawet nie wyobrażasz sobie mojego ataku szału :D Teściowa iedyś uciekła a innym razem mąż chciał na pogotowie dzwonić :D

duc******a jestem bardzo spokojna:p...po prostu mam wielka sile....przekonywania:D:p

Pa Ana...mój obrażony śpi :D

Parę lat temu to było ,żona złapała mnie na rozmowie z srajdusiem 30 letnim.Była na moim temacie i tylko sobie dokazywaliśmy i opowiadali co na cafe się dzieje,jakie zgrywy.Mieszka w Anglii i była po studiach w Polsce.Umówiłem sie tak z nią ze partner jej ma być obecny przy rozmowie naszej .I to mnie uratowało jak żona tę sliczna kobietę zobaczyła na skajpie.Takiego trzesienia nie przezyłem przez 35 lat:DByła bardzo wygadana i przez 3 dni się nie oddzywała.Jak ją sprowokowałem klękajcie narody:DHuragan to pikuś jest do porównania:D

Ja jestem bardzo milusia i spokojna, ale zbieram długo w sobie wszystko co usłyszę...trzymam trzymam aż pękam i to co inni zapomnieli ja ich dokładnie wygarniam

Pa Inus...moj bez buziaka i przytulasa nie zasnie:D...baw sie dobrze jutro Duchu

Toś sobie zasłużył :P U mnie to huragan, trzęsienie ziemi, tsunami i co tam jeszcze chcesz razem wzięte, krzyki i płacz...:D ale potem taka ulga że hej :D a nie odzywałam się kiedyś 2 lub 3 miesiące :D

kiedyśbyłam inna--tyle czasu:O:(To miałaś nerwy niesamowite i tylko niepotrzebny stress.:(

Powiem szczerze ze byliśmy zgodnym małżeństwem poniewaz była niesamowicie uparta tak jak ja.Więc każdorazowo ktoś musiał ustąpić i dojść do konsensusu.Inaczej bysmy się pozabijali w słowach.:D

No to pa pa do nastepnego razu:D Na mnie nie patrzcie chodze spać po 01.00 i wstaję o 06.00.:)

Witam i zycze miłego dnia.Oby było zrzędzen jak najmniej chociaż przeczyło by to z duchem tematu:P:D

DZIEWICA POSPOLITA Roślina krótkotrwała, wymagająca szczególnej pielęgnacji. Chętnie poddaje się flancowaniu. STARA PANNA Roślina długotrwała i pnąca, czepiająca się wszystkiego i wszystkich. Żyje w miejscach odosobnionych nie wiadomo z kim. KOCHANKA Roślina kwitnąca pasożytnicza z gatunku motylkowatych. Z uwagi na duże koszty w naszych warunkach trudna do hodowli domowej. Rozkwita nocą. ŻONA Pożyteczne zwierzę domowe, pociągowe, bardzo nerwowe, ale wytrwałe. Żywi się odpadkami, w hodowli domowej bardzo opłacalna przynosząca duże korzyści. ROZWÓDKA Należy do owadów występujących w dużych ilościach, znana w przyrodzie pod nazwą szarańcza. Samiczki pozostawia w spokoju, samców niszczy od korzenia. Czyni szkody w ubraniu zwłaszcza w kieszeni. WDOWA Wierzba z gatunku płaczących, szybko próchniejąca. KAWALER Ptak przelotny, dzieci swoje podrzuca innym i wówczas zmienia miejsce pobytu. Jest trudny do chwycenia w sidła. STARY KAWALER Grzyb jadowity o gorzkim smaku. Żyje przeważnie sam lub w symbiozie z purchawką pospolitą MĄŻ Zwierzę domowe z gatunku leniwców. Ze względu na dużą żarłoczność w warunkach domowych przynosi duże straty. W hodowli nieopłacalny. Pochodzenie – skrzyżowanie trutnia z padalcem .

O jjjjjjaaaaaaaaaa pierniczę hahahahahahaha o żonie i mężu.Uśmiałem sie jak diabli:D:D:D

Sa tu wszyscy memu sercu bliscy Przyjaciele w drodze zycia napotkani . Czasem znani a czasem nie znani . Ale zawsze oczekiwani i kochani . Jaki piekny wierszyk o przyjaciołach oczywiście anuliczarnuli

wiersz o życiu! . życie jest intrygujące, życie jest też niewiadomą, jest loterią złą i dobrą, jest zagadką i odkryciem, jest szczęściem i przekleństwem, daje miłość by, ją zabrać, daje szczęście, by zapłakać, niesie gorycz i rozłąkę, niesie wiarę i nadzieję, jest wszystkim i niczym. - oto życie.

Przyjaźnią to nazywam, Bo przed Tobą nic nie ukrywam. Podstawą jest szczerość wzajemna, Choć czasem trochę odmienna. Zawsze się rozumiemy, I nic od siebie nie oczekujemy. Może za wyjątkiem wzajemnego wspierania, A także ciągłego pomagania. Przez życie razem brniemy, I zaufanie coraz większe budujemy. Ze wszystkich problemów Ci się zwierzam, Cząstkę siebie Tobie powierzam. Za to, że jesteś Ci dziękuje, W zamian swe serce Ci ofiaruje.

Jaka ta proza piękna,co nie??

Znowu się pokazuje spam i więcej nie można wklejać:D

Juz jest etap drugi po fortpoczcie zaczynają sie epitety.Dalej bobasku bo coś króciutko zagęgusiałaś:D

Sorry:P:D Pomyłkowy wpis.Nie tutaj miało być:D

Anus niestety nadal dwójka chora.Mały dzis w domu został bo kaszle jak diabl,amłoda poszła do szkoły ale tez kaszlak z niej. Dzis wraca moj maz tak ze zaczyna mi sie proza zycia. Pogoda dalej do bani,wiec złopie kawe jedna za drugą. Widze ze rozwineliscie temat charakterow. Ja jestem wybuchowa i apodyktyczna i to ja rzadze w domu :D Co na sercu to na jezyku u mnie.I wcale zle sie z tym wszystkim nie czuje.Nie mam zadnych nerwic depresji itp. a jak sie wkurze klne jak szewc :D No ale za to jestem szczera do bolu i nie chowam długo zadnych uraz.Pokrzycze,powrzeszcze i mi przechodzi i moge dalej zyc hihi

hejka zegar Toż mężuś za życia powinien iść do nieba przy takiej(bez urazy) Ksantypie:P:D

ten mąż z opisu duchu zgadza się jak najbardziej a co do żony to mój by stwierdził że nie ma ze mnie korzyści :P

Na jakim polu?:)

żadnym :P