gdy nie masz komu pozrzędzić-zapraszam

Hejka Inus...Zegarku...oj, a dzieciakami tak jest, ze jedno za drugim choruja:(..Duchu

Zajrzalam na chwilke, bo wlasnie wrocilam ze spacerku...dlugasnego:D...u mnie przepiekne slonce, nawet nie jest zimno specjalnie, tak ze wykorzystuje kazda chwile, by sie dotlenic i wrocic do pelni sil:D:p

Ana a ja byłam w biurze pracy, potem poszalałam na szmatkach a wieczorem poszaleję na lodzie z piruetami, jaskółkami itp :D

No i musze pozrzedzic...moja ostania latorosl stwierdzila dzisiaj, ze nie ma sie w co ubrac!!!! Szafy pelne ciuchow....zastanawialam sie jeden dzien czy zmienic jej na wieksza, bo juz peka w szwach, ale ona nie ma co na siebie wlozyc!!!! Dzizesss....rany boskie!!!...a co z ta fura rzeczy, ktore zajmuja szafe na calej scianie!!!!...uslyszalam, ze ona w tym nie bedzie chodzic, bo juz to na sobie miala i musi miec nowe rzeczy!!! Normalnie ubralam sie i poszlam na ten dlugasny spacer, bo jeszcze by mnie cos trafilo. Inna!...Twoja tez tak ma???

oczywiście Anuś...jutro jedzie do innego miasta stwierdzając że u nas nic nie ma a musi kupić sobie nowe rzeczy :D Dobrze, że ja nie muszę z nią iść....ale wkurza mnie bo chodzi (i ma) tylko jedne spodnie a ona na okrągło kupuje bluzki z krótkim rękawem i do tego w jednym kolorze

Inna:D....trzeba bylo jechac do Soczi...przywiozlabys chociaz jakis medal:D:D:p...a swoja droga zazdroszcze Ci...lubilam zawsze lyzwy:)

ponieważ wszystkie bluzki są białe z czarnymi nadrukami to wszyscy znajomi byli w szoku jak kupiła różową koszulkę :D Ale za to z praniem łatwo bo piorę rzeczy albo białe albo czarne...innych brak :D

ależ ja umieram ze strachu czy żywa z tego wyjdę bo ja ostatnio łyzwy miałam na nogach 30 lat temu :D Ale ide sobie zaszaleć na stare lata...niech sie mlodzież śmieje ze starej babki a co :D

potrenuję to moze zdecyduje się uczestniczyc w kolejnych igrzyskach :D

Moja teraz ciagle gdzies jezdzi....a tych centrow handlowych u nas zatrzesienie....ciagle cos przywozi i dokupuje...rety...jak tak dalej bedzie to normalnie lumpeks otworze:p:p....ale ona jak celebrytka...normalnie drugi raz to juz nie mozna ubrac bluzki...spodni tez nie...lezy tego pelno w szafie...ale ona nic nie ma

powiedz jej że wyslesz biednej koleżance te jej rzeczy to zaraz zacznie nosić :D

Jak umialas kiedys jezdzic to bedziesz umiec...tego sie nie zapomina:)

ale te łyżwy sa jakies takie dziwnawe a ja umiem tylko na "naszych" starych figurówkach :D A do tego porządny lód a ja to na boisku z wylaną woda jeżdziłam

Ona jest taka indywidualistka,ze na dodatek nikt nie moze miec takiego jak ona...a ys musiala widziec jej szykowanie do szkoly albo jakies wyjscie....normalnie rytual....chociaz przyznam, ze ja tez w jej wieku tak mialam:p...cholera;) mam zywy obrazek samej siebie:p;)

Poradzisz sobie;)...jeszcze zostaniesz mistrzynia lodowiska:D:p:p

Oczywiscie...jak wrocilam, to jej nie ma....znowu wroci pod wieczor z siatkami z zakupow pelne szmatek, paciorkow, przedziorkow dodatkow i cholera wie jeszcze czego....ale jak ma czapke zalozyc jak jest zimno to...nie ma takiej co by jej dzisiaj akurat pasowala do czegos....wiesz czasem mam dosc i udaje ze mnie to nic nie obchodzi. Kurcze...tak sobie mysle...czy ja naprawde tez tak wkurzalam moich starszych??:p

zmykam juz, bo moj mezus teraz wczesniej wraca(odkad choruje) i zjemy razem obiadek:) itp.....zreszta lubimy spedzac czas razem...wlasciwie to zostalismy sami dla siebie....dzieciaki maja juz wlasne zycie. Milych wrazen Inus...dobrej zabawy....tylko nie daj Boze...nie potlucz sie

Szykowania mojej to ja też mam dosyć szczegolnie gdy razem wychodzimy bo ja stoję w kurtce z 15 minut bo ona jeszcze fryz poprawia :D Nie połamałam się dzisiaj i nawet ani razu nie zaliczyłam gleby ale w pierwszym odruchu chcialam zwiewac i myslałam ze barierki nie puszcze za nic :) a potem znowu miałam 13 lat.....cudownie....wiatr we włosach i ten pęd po lodzie. Na piruety, jaskółki i jazdę tyłem jeszcze się nie odważyłam :D Oj szalalo sie 30 lat temu :) Byłoby lepiej ale tedzisiejsze łyżwy jakies do bani- jutro murowane siniaki na nogach od tego sztywnego plastiku. A potem bylysmy na wieeeelgachnej pizzy i piwku. Mamusie i córusie nastoletnie :D Tylko to takie dziwne ze my jestesmy bardziej świrnięte niż te nastolatki...bo one przecież nie mogą się błaźnić...ech...nic szaleństwa

Inna!!!...zazdroszcze Ci!!!:)....oj..to byly czasy...u mnie takie szalone lodowe chwile juz sie nie powtorza....ale Ty korzystaj jeszcze poki mozesz:) No a moja...tak jak mowilam...wrocila znowu z siatkami pelnymi wszelakiego "dobra":D

Ja nie wiem Ana dlaczego niby Ty nie możesz tak samo poszaleć :D Ty wiesz jak to dotlenia serducho???? A ile tam staruszków różnorakich :D

no walentynkowo dla wszystkich Chociaż na cafe obejdę to głupiutkie swięto :P No i oczywiście naj naj najlepsze życzenia, 100 lat i co tam tylko pragnie nasz solenizant Duch

Przesyłam walentynkowo Uprzejmie dzienks Przyjemnego dnia i weekendu.Moze dziś ze spamem dają mi spokójMam limit postów i jak przekroicze to zaraz sie oddzywa spam.Musze oszczędnie gospodarować dziś

Przesyłam walentynkowo

Nawet dziś mi zeżarli część postu:O:(Jak tu nie zrżedzić!!!:O:(

Witam walentynkowo Inus...jeszcze nie mam takiej kondycji zebym mogla na lyzwach jezdzic:(...ale pracuje nad nia...tylko ze zanim bede w pelni sil, to lodowiska pozamykaja juz:p:p...no moze sie uda na nstepna zime:p Duchu....podwojne zyczenia dla Ciebie...te urodzinowe...i te walentynkowe...zycze Ci zdroweczka,bo ono jest najwazniejsze:)...no i samych tych slonecznych dnikwiat]

Ja dzisiaj tak tylko zajrzalam tutaj, bo mam wizyte u doktorowna dwunasta. Nie znosze tego, ale niestety musze....jakos to przezyje:(....moze zajrze pozniej

Bardzo bardzo dziękuje za zyczenia dablju:D:P już też zaczynam gęgać jak to na cafe jest przyjęte:D

Zatrzymana matka miała 4 promile w wydychanym powietrzu,czytaj więcej; http://alle.pl/express-dziennikarski

Hej))...jestem juz spowrotem:)...lekarz jest ze mnie zadowolony:):D...powiedzial, ze w expresowym tempie wracam do sil;)....no to mu powiedzialam, ze ja nie mam czasu na pierdotki:p...mam ciekawsze i wazniejsze zajecia jak lezenie w lozku:D....powiedzial, ze wszystkie pacjentki by takie chcial miec, z takim podejsciem do zycia:D:D...na koniec mu powiedzialam ze jest lekarzem walentynkowym:D:D...no....serduszkowym:D:D:D Usmial sie, ja poprawilam sobie humorek:D...no i moge teraz swietowac:D:D. Szczerze mowiac to balam sie tej wizyty dzisiaj, ale wyszlo wszystko po mojej mysli, dlatego mam iscie swiateczny humor;):D:D

Hej!! Zrzedy!!!...dalej mi tu swietowac dzisiaj:D....zrzedzic swiatecznie:p