Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnamegi

Straciłam moją miłość

Polecane posty

Gość mój dzisiaj też odszedł
Właśnie ja nie wiem czy ja chce ;/ Nie wiem czy po tym ze mnie uderzyl / nie było to specjalnie ja go chciałam przytrzymać a on sie wyrwał i uderzyłam w jego głowe okiem / nie wiem czy potrafie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona_
Nie dobijaj jej. Dziewczyna wie, że źle zrobiła, jest jej ciążko. Po co jeszcze pogarszać sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
offerma daruj sobie te pogadanki o śmieciach w tym temacie. To wszystko jest do dupy i tyle. Nie wiem czy kolejny powrót miałby sens i znowu takie życie narkomana miłości :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój dzisiaj też odszedł
wiem ze źle zrobilam ale co teraz sie dowiedzialam , ze nie poszedl do pracy bo tak popil ;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój dzisiaj też odszedł
czasem bym chciala nie miec uczuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój dzisiaj też odszedł
wiesz co to ze ja jestem zazdrosna nie idzie w parze z tym ze go nigdzie nie puszczam. Jak chce to sobie chodzi z kolegami . Ale wczoraj juz tez wrocil podpity i nagle kolega o 00.30 dzwoni zeby szedl na wodke , ja do niego ze ma do pracy na rano , a on i tak sie ubiera i wychodzi ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
offerma weź idź już sobie stąd dobrze? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój dzisiaj też odszedł
wiesz zwisała mi i powiewa ze ma prace ale od tego zalezy nasze zycie. Nie poszedl , pewnie go zwolnia , mieszkanie wynajete, umowa podpisana i teraz sama nie dam rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój dzisiaj też odszedł
nie szukam nic na usprawiedliwienie bo tak ja już napisałam to że jestem zazdrosdna nie znaczy ze on ciagle siedzi w domu i nigdzie nie wychodzi. Niestety okazał sie bardzo nieodpowiedzialny i dlatego sie zastanawiam czy nadal z nim byc. Mamy jakieś zobowiązania a on po prostu wykazał sie lekkomyślnością i tyle. Rachunki , wynajem itp Ja moim 1000 zł dupe sobie mogę podetrzeć sama ;/ Do domu niestety wrócić nie moge ;/ Normalnei szok jakis jak sobie to teraz wszystko przemysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona_
offerma: jak facet w środku nocy będąc już pod wpływem alkoholu wymyka się na wódkę, chociaż rano musi iść do pracy - to sorry, ale dziewczyna dobrze zrobiła nie chcąc go puścić. Chciała dla niego dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
Z tym wyskokiem na gorzałkę po północy to rzeczywiście lekkie przegięcie. Jednak gdy on pomyślał, że właśnie tego chce i jest mu to "potrzebne" to skończyło się jak się skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój dzisiaj też odszedł
teraz to bez pracy nic nie da rady utrzymać;/ Nie ma obowiązku być ze mną i ja to wiem. Ale już długo ze sobą jesteśmy , dużo przeżyliśmy i myślałam że jest bardziej odpowiedzialny. Myślałam żeby na pare dni iść do rodziców bo pewnie na jakieś dwa dni by mnie przygarneli ale co pójdę z podbitym okiem ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
offerma rozumiem jakie prawdy życiowe chcesz przekazać w tym temacie, jednak wiesz, nie wszyscy są od razu po rozstaniu na etapie mobilizacji poprzez kopanie leżącego, u nie wszystkich to działa to przywróceniem świadomości więc nie bądz jaki chojrak co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój dzisiaj też odszedł
Wiecie jeszcze jakbyśmy sie awanturowali czy cos ale ja go złapałam za pas i mówię " kochanie jutro idziesz do pracy na cały dzień, w poniedziałek masz wolne , mozesz się umówić na jutro koło 19 po pracy " a on w jakąś furię wpadł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
mój dzisiaj też odszedł: szukaj współlokatorów do mieszkania i to jak najszybciej. Jak się jest na dnie to trzeba się od niego odbić samemu, bo nikt tam po nas nie zanurkuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój dzisiaj też odszedł
wiem ,muszę zebrać się w sobie :) Dziękuje , ze przynajmniej tutaj mogę się wygadać bo na dobrą sprawę to nawet nie mam komu;/ Wszystkie zajęte koleżanki swoim życiem. Jeszcze i tak się będę musiała z nim spotkać co pewnie dodatkowo mnie dobije ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój dzisiaj też odszedł
Najgorsze jest w tym wszystki to że myśleliśmy że już na zawsze będziemy razem itp. Wiele rzeczy mamy wspólnych i ciężko się po prostu tak rozstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
Ja już przechodziłam takie akcje i za każdym razem człowiek jest banalnie mówiąc bogatszy doświadczeniem. Wiem, ze analizowanie różnych opcji typu co by było gdyby...albo gdyby wtedy...albo może jakbym nie zrobiła tego czy tego nic nie daje. Tzn daje cierpienie i nakręca ten cały uczuciowy kołowrotek. Rozmowy z koleżankami też odradzam. Trzeba pilnie obserwować myśli w swojej głowie, po prostu je obserwować i jak tylko złapiesz się na smuciu scenariuszu to kierujesz je na iinny tor. Na początku ciężko bo działą pełen automatyzm ale z czasem jest dużo lepiej nad tym panować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona_
Doskonale to rozumiem... Wiele wspólnych wspomnień, wspólnych przeżyć, z nikim się tak dobrze nie dogadywałam jak z nim ;/ Ja też myślałam, że tak już będzie zawsze, że skoro do tej pory udało nam się pokonywać różne przeszkody, to nic nas nie zniszczy. Ciężko się z tym pogodzić, zwłaszcza jak było się z kimś długo i mieszkało się z tą osobą. Boje się co przyniesie każdy kolejny dzień, co będzie dalej, czy dam sobie radę? Twoja sprawa jest świeża, może jeszcze jakoś się dogadacie. Ja już powoli tracę nadzieję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
A to, że myśleliście, że już zawsze będziecie razem cóż...Moje doświadczenia życiowe sprawiły, iż nic nie jest na zawsze, wszystko się zmienia, wszystko cały czas płynie i się zmienia, nie ma nic stałego na tym świecie. Prawdy w które wierzymy dzisiaj jutro są już nieaktualne. Człowiek nie może wierzyć nikomu ani nawet samemu sobie, ponieważ nie wiesz jakie uczucie narodzi się w Tobie jutro chocbyś nie wiadomo jak się zarzekała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój dzisiaj też odszedł
smutnamegi mam nadzieje ze bedzie tak jak mowisz :) Zrozpaczona- doskonale Cię rozumiem :( J też sie boje co będzie za godzinę , dwie , jutro :( My też mamy wiele wspomnień , dużo przeszliśmy i to też myślę że byśmy pokonali ale ja jakoś się w sobie zablokowałam . Nie wiem czy bym mogła mu zaufać. Niestety ....... i te przyziemne banalne sprawy które teraz mi sie wydają takie ważne . Co z mieszkaniem, rachunkami które trzeba zapłacić jak on już pracy nie ma . Ja mam za sobą jeszcze świeżą sprawę dotyczącą poronienia , mase badań rozpoczętych i on i ja ;/ Nie myślałam ze kiedyś będę myślała tymi kategoriami;/ Barrdzo sielnie emocjonalnie jestem z nim zwizana i trudno i powiedziec zegnaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona_
mój dzisiaj też odszedł - To co przydarzyło się Tobie jest bardzo świeże. Masz w sobie teraz pewnie dużo żalu i pretensji, ale ochłoniesz. Może przyjdzie i przeprosi, dogadacie się jakoś. Ja jestem w gorszej sytuacji, mój facet nawet nie chce słyszeć nie tyle o powrocie - on nawet nie chce jeszcze raz zastanowić się nad tym wszystkim. Postawił krzyżyk na naszym 5-letnim związku. Cała sprawa jest jeszcze w Twoich rękach, ja już nie mogę zrobić zbyt wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
Mam mały kryzys, ścisnęte gardło, mdłości i zbiera mnie na płacz, a wcale tego nie chce :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
Pn i trzeba iść do pracy :( Chyba się gdzieś schowam w czasie gdy on się będzie kręcił w zasięgu mojego wzroku, bo nie wiem jak zareaguje jak to zobacze :( Cholera:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dirtydirtyy
tak czytam i w pelni sie utorzsamiam z niektorymi wypowiedziami ahh mam faceta ponad siedem lat razem od roku zareczeni. przez ostatnie dwa tygodnie dramat oddzywalismy sie grzecznosciowo wiem przez moje fochy on jest wiecznym optymista nie lubi niczego roztrzasac a ja wieczna pesymistka na dodatek pamietliwy skorpion, uparta o bardzo niskiej samoocenie. wiem ze go ranie i siebie ranie chce byc z nim ale chce tez byc sama, on sie niczym nie przejmuje powiedzial mi wczoraj ze ma dosc moich fochow i ze ma wyjebane na mnie (o tak musial bardzo sie na mnie zdenerwowac) mi dzis smutno i mysle ze lepiej dla niego jak by odszedl i znalazl sobie inna lepsza kobiete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dirtydirtyy
nie oddzywal sie od wczoraj moja duma tez mi nie pozwala napisac chocby smsa wiele bylo juz takich sytuacji wiem ze on nie lubi czegos takiego i ze teraz on pierwszy sie nie odezwie. A ja mysle ze moze powinnam isc do specjalisty podbudowac wlasna wartosc . Smutno mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój dzisiaj też odszedł
dirtyy bardzo Ci współczuje ;/ U mnie jakos idzie do przodu ale bardzo powoli ;/Nie wiem czy damy rade. Nie poszedł w niedziele do pracy , moi rodzice sie dowiedzieli bo to była praca załatwiona po rodzinie i musiałam wysłuchiwać ;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elodix
przejdzie Ci :D. Mi przeszło po tygodniu i teraz milion innych przychodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dirtydirtyy
heh no moze przejdzie ale wogole mam dziwne stany moze to depresja zastanawialm sie ze moze wplyw maja hormony? No nic zobaczymy za niedlugo jest slub jego siostry jestesmy swiadkami ciekawe jak to wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×