Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość integra1975

Ja, a dziecko partnera

Polecane posty

Gość ludzik123
a moze to Ty wyjdz z inicjatywa i sama prowokuj mile sytuacje gdy dziecko jest u was... podejdz przytul pocaluj... to sposob na to by zauwazyl ze jestes w tym swoim zaslepieniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzik123
santander - odrobina zdrowego rozsadku by Ci sie przydala bo sie calkiem wylaczyl... nic nie jest biale albo czarne... zobacz ze ta babka nie ma zadnego problemu z tym dzieckiem tylko z jego tata... ona sie nie skarzy ze dziecko jest za czesto... dziecko kojarzy jej sie zle z winy tatusia... wystarczylo by by podzieli swoja uwage miedzy kobiete a dziecko a zyli by sobie dlugo i szczesliwie... i nie mow ze ona go ma w pozostale dni... bo te pozostale dni to pracujace a wszyscy wiemy jakie to wtedy sa dni... to wtedy gdy jest wolne mamy wiecej czasu wiecej energii i bardziej potrzebujemy milo spedzic czas a kazdy zwiazek potrzebuje troche czasu spedzonego w milych okolicznosciach bez dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość santander
daj spokój ludzik, nie chce mi się wierzyc że babka po rozwodzie nie jest w stanie czasu zorganizować na bycie ze swoim facetem. Zresztą sama pisze:"Jest mi z nim cudownie pod każdym względem, z przekonaniem mogę napisać, że jestem z nim szczęśliwa do czasu, gdy nie ma wizyty jego synka." A dziecko - miłe i sympatyczne jak ona twierdzi sama- co ona czuje gdy ojcec je przytula? oto próbka: "Ale (!), gromadzą się we mnie złe emocje, gdy widzę, jak mój partner go przytula, głaszcze, całuje. Irytuje mnie, że dziecku na wszystko pozwala, podporządkowuje cały czas wizytom z synem. Irytuje mnie to, że gdy mały się pojawia - z roli partnera przechodzi w 100% w rolę ojca. Nie czuję się numerem jeden, nie czuję się dla niego najważniejsza." Autorko- ja już znikam , nie będziesz się musiała denerwować faktem , że zostałaś rozpracowana. Moja rada- jeśli chcesz zwalczyć te wszystkie negatywne emocje- zwalcz najpierw swój egoizm bo jest potworny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a teraz,tmoze ja-sie wypowiem?
brat mego ojca,jakies 20 kilka lat temu,rozstal sie z zona,na rzecz,,nowej milosci,,ma z pierwszego zwiazku,2 corki i syna,w przy czym najmlodsza corka,miala wtedy-kilka lat.2 starszych,byly nastolatkami.nowej,,pani,,wuja,nawet przez mysl nie przeszlo,to co przechodzi przez mysl,autorce topiku.i to[tzn nowa,,pani,,wuja!]jest kobieta z klasa,nie tak,jak autorka tego dennego topiku,kobieta niedojrzala emocjonalnie,nastolatka,w ciele prawie 40 latk.zalosne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość integra1975
"a teraz,tmoze ja-sie wypowiem?" No sorry, ale to już przesada. Kochanka Twojego wujka, dla której on rozbił swoją rodzinę miała więcej klasy ode mnie? Przepraszam bardzo, ale w odróżnieniu od niej JA NIE ODEBRAŁAM DZIECIOM OJCA! Kochanka Twojego wujka co najwyżej zachowała resztkę przyzwoitości, już wystarczająco się dla niej poświęcił. Mojego partnera poznałam, gdy był po rozwodzie, nie odrywałam go od rodziny i dziecka, więc nie mam żadnego poczucia winy, w imię którego miałabym wyrzuty sumienia rekompensować poprzez usuwanie się w cień jego syna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a teraz,moze ja-sie wypowiem?
ALE NIE MIALA NIC PRZECIWKO JEGO SPOTKANIOM Z DZIECMI NIE TAK JAK TY SZMATO NIEDORUCHANA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość integra1975
" a teraz,moze ja-sie wypowiem?" => Mam wrażenie, że cierpisz na zły podział chromosomów i to tłumaczyłoby, dlaczego nie potrafisz zrozumieć sensu wręcz transparentnych wypowiedzi. Nie będę Ci wyjaśniała o co tu chodzi, bo nie mam odpowiedniego przygotowania do "pracy" z ludźmi z anomaliami umysłowymi. Dodatkowo najwyraźniej dotknął Cię Zespół Tourette'a, zatem niepohamowane wulgaryzmy i przekleństwa masz niejako wpisane w naturę. Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eweeeeq
Santander--a Ty wg mnie jestes zgorzkniala stara baba,ktorej w zyciunie wyszlo i dlatego dowala autorce,jadu w Tobie tyle ze az przykro,durna babo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy to znaczy,ze nikt nie ma
prawa wyrazic zdania tak jak chce...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem w tym, że to autorka ma rację. :o Początkowo uważałam, że przesadza, bo dziecko bywa u ojca niejako "w gości", a wiadomo, ze gościom poświęca się cały swój czas. Tymczasem sytuacja wygląda zupełnie inaczej, bo dziecko spędza u nich bardzo duzo czasu. Jeżeli odejmie się godziny, które się spędza poza domem (w pracy, w podróży, na zakupach), to wychodzi, ze częściej są w trójkę niż we dwoje. Nic dziwnego, ze autorka takiej sytuacji nie chce i nie potrafi zaakceptować. Tu przychylam się do opinii, że po co wchodził w nowy związek, skoro dziecko jest dla niego najważniejsze i nie potrafi pogodzić roli partnera niz ojca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za belkot znowu
autorko jestes glupia stara zgorzkniala EGOSISTKA! zachowujesz sie gorzej jak male dziecko, to jest smieszne i zalosne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za belkot znowu
santander ma racje🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość integra1975
co za belkot znowu => nie interesuje mnie Twoja opinia na temat tego, jaka jestem, bo to tak, jakby ślepy gadał o kolorach. Chciałam usłyszeć od ludzi mądrych, doświadczonych, bezstronnych poradę, jak sobie poradzić w sytuacji, w jakiej się znalazłam. Jak zapanować nad emocjami, jak to sobie przetłumaczyć, żeby poczuć się choć trochę lepiej - przynajmniej do czasu aż dojrzę do podjęcia decyzji o odejściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za belkot znowu
tak, powinnas odejsc od niego bo jestes tak glupia ze nie potrafisz rozrozniac miedzy miloscia faceta do ciebie i jego miloscia do dziecka. tak jak opisujesz to jest bardzo dobry,odpowiedzialny ojciec a ty bys chciala zeby cala jego uwaga i milosc dotyczyla sie tylko ciebie. zachowujesz sie jakbys byla siostra tego dziecka a nie wyrozumiala partnerka. czego ty wogole chcesz od niego? zrozum : to jest twoj psychiczny problem i twoj facet nie ma z tym nic wspolnego! gdybys miala dzieci to tez bys sie im poswiecala. szkoda slow na ciebie. znajdz sobie jakiegos starszego pana ktory zastapi ci tatusia i bedzie cie darzyl uwage 24h na dobe i git. jestes tak pusta zeglowa boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za belkot znowu
Ale (!), gromadzą się we mnie złe emocje, gdy widzę, jak mój partner go przytula, głaszcze, całuje. Irytuje mnie, że dziecku na wszystko pozwala, podporządkowuje cały czas wizytom z synem. Irytuje mnie to, że gdy mały się pojawia - z roli partnera przechodzi w 100% w rolę ojca. Nie czuję się numerem jeden, nie czuję się dla niego najważniejsza." znajdz sobie starszego pana bez dzieci, dobrze ci radze i nie zatruwaj temu facetowi dupy. trzeba byc nie zla egomanka aby sie zbieraly w kims zle emocje bo partner glaszcze, przytula i caluje swoje 6-letnie dziecko!! idz sie leczyc kobieto! To jest jego syn i jesli uwaza ze musi mu na wszystko pozwalac i wszystko synkowi podporzadkowywac to jego sprawa. wzielas faceta z dzieckiem ktory jest w dodatku ojcem i jestes tak glupia ze nie mozesz sobie z tym poradzic ze nie jestes numerem jeden. to jest zalosne :-O ciekawe jakby to bylo TWOJE dziecko czy by ci to tak wszystko przeszkadazalo. to wychodz z domu albo wez wlasne mieszkanie jak ci to przeszkadza . niech on przebywa sam z synem i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za belkot znowu
wzielas faceta z dzieckiem ktory jest w dodatku bardzo dobrym ***ojcem ---mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość integra1975
Przyznaj się, jesteś matką samotnie wychowującą dziecko. Prawda? Odszedł od Ciebie mąż i teraz szlag Ciebie trafia, że nie masz go na każde zawołanie, że nie poświęca się dla Waszych dzieci tylko ma czelność tworzyć związek z nową kobietą. Najchętniej poderżnęłabyś jej gardło, prawda? A swojego eks widziałabyś samotnego do końca życia, łożącego ostatni grosz na Waszych potomków. Zrozum pustaku, że nie ja wzięłam sobie faceta z dzieckiem, ale to on wziął sobie kobietę bezdzietną, która mu już na samym początku zapowiedziała, że nie chce być dodatkiem tylko treścią jego życia. ROZUMIESZ, że o tym wiedział? I posiadając tę wiedzę mimo wszystko związał się ze mną. Ja nie siedziałam w jego głowie, nie czytałam mu w myślach, nie posiadałam też daru jasnowidzenia, by poznać, jak silne są jego więzi z dzieckiem i jaką rolę przewiduje dla swojej partnerki. A teraz owszem, mam problem, bo zakochałam się w tym facecie i muszę znosić jego nadgorliwe tatusiowanie! Muszę to jakoś znosić, bo nie jestem w stanie odejść. ROZUMIESZ? Szukam więc porady, jak stłumić w sobie pewne emocje pełzaku! Przestań mi wyjeżdżać ze starymi panami, no chyba, że sama to przećwiczyłaś, ale to temat nie na ten topic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy to znaczy,ze nikt nie ma
jak Ci nie wstyd mowic do czlowieka per,,pełzaku,,?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za belkot znowu
idz sie leczyc kretynko bo widocznie zycie cie obesralo i budzisz sie jako stara bezdzietna baba i nie mozesz przezyc ze facet caluje, przytula i glaszcze swoje dziecko. idz psychopatko lecz sie! jak mozna wogole z tego powodu sie zloscic?????? BO FACET SIE OPIEKUJE SWOIM SYNEM? to cie boli? uwazasz ze to normalne ? idz jebana suko bo normalnie jestes pojebana.:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale nuda
nadgorliwe tatusiowanie! Muszę to jakoś znosić, " hahaaaaaaaaa:D jestes chora:D ale jakby to byl twoj bachor to by ci nie przeszkadzalo? jestes od roku z nim aon ze swoim dzieckiem 6 lat...boli cie ze dzieci nie masz a teraz latasz kolo bachora obcej baby ty zazdrosnico:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so4535
autorka ma racje jak facet nie umie wyznaczyc priorytetow to niech spada ,po cholere zaczyna nowy zwiazek?nowa kobieta ma czuc ze jest najwazniejsza,a jesli facet woli dziecko to niech je nianczy i nie mysli o nowej kobiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety,so4535 autorka racji
nie ma w tym temacie!przykro mi bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omg omg omg
a ja nadal nie moge zrozumiec jak moga sie tworzyc u kobiety zle emocje kiedy partner bawi sie ze swoim malym dzieckiem, kiedy go przytula i caluje itp. czy moze mi to ktos wytlumaczyc.? owszem to nie jest jej dziecko ale ja tego mimo tego zrozumiec nie moge. sa ojcowie tacy, ze kiedy dziecko przyjdzie to posadza go przed tv i tyle..to tylko swiadzyc o dobrym charakterze faceta autorki...czego o niej niestety nie mozna powiedziec. jak syn jest u niego to niech spedza czas osobno od nich bo tak by bylo najlepiej...ja mysle ze to zazdrosc ze ona dzieci nie ma a on tak ubwostwia dziecko od innej kobiety......................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość santander
autorko, nie ma się co obruszać, no dobra- zwyzywałam Cię bo mnie wkurzyłaś ale już mi przeszło- oczywiście zdania co do sytuacji nie zmienię ale sądzę, że to, co jest w Tobie to jest ten zły ale jakośtam wywołany przez naturę egoizm- nie moje dziecko. Gdyby z Twoim synkiem tak się bawił nie miałabyś nic przeciw temu. Dla niego jako ojca jest to nowa sytuacja- a wie, że ma cudownego synka i jak każdy dobry ojciec chciałby mu nieba przychylić. Rozumiem, ok czujesz się zagrożona, niedoceniana. Ale jak sama piszesz masz raczej zawyżone poczucie wartości- może i rzeczywiście tak jest , wskazuje na to w złości używanie trudnych terminów, jednostek chorobowych itp- tak jakbyś się wywyższała między nami, prostymi kobiecinami ze wsi;-) Mimo to uważam, że powinnaś rozpocząć pracę nad sobą, swoimi emocjami. To że nie urodziłaś dziecka nie czyni Cię w żadnym stopniu mniej kobiecą, mniej kochaną itd. Twój partner tęskni za synem- spróbuj mu współczuć, pomóc . Odkryj swoją ciemną stronę i postaraj się zawalczyć z nią. Co do innych osób które mnie uważają za starą , samotną sfrustrowaną babę której w życiu nic nie wyszło oprócz włosów- jeśli tak wam wygodniej przełknąc moje słowa to mogę jeszcze dodać, że mam tylko jeden ząb w górnej szczęce , garbaty nos i latam na miotle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kralowa
partner leczy w ten sposób swoje poczucie winy w stosunku do dziecka. Tutaj nic się nie zmieni. On zawsze będzie miał takie poczucie winy , że nie jest z nim 24h a Ty jesteś dla niego lekarstwem na smutny , wolny czas bez syna. Co za tym idzie nie pogodził się zapewne z odejściem żony , dlatego tak się zachowuje. Kopnij go w ryj , odejdź od niego bo nic z tego nie będzie. Zajmuje Ci niepotrzebnie czas swoją osobą a jesteś dla niego zapchajdziurą żeby się nie załamał. Bo z kimś zawsze łatwiej. On ma korzyści a Ty na tym tracisz bo mogłabyś poznać kogoś kto traktowałby Cię o niebo lepiej. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co autorko, przeczytalam tylko Twoj poczatkowy wpis, pozniejszych wypowiedzi juz nie czytalam bo wnioskuje jedno : Widzialy gały co braly, wiedzialas ze on ma dziecko z inna kobieta, ale jest w zwiazku z Toba i albo to akceptujesz w pelni albo nie. Napewno w zyciu swojego faceta jestes wazna ale dziecko jest i bedzie zawsze najwazniejsze dla niego. Czy dla Ciebie by nie bylo? wiem, ze pewnie Ci przykro, ze Twoj partner sie zachowuje, ale to moglo byc do przewidzenia. Widocznie to jeden z wielu facetow ktorzy tak bardzo interesuja sie swoim dzieckim i to mu sie chwali. Gdybys zatem wiedziala, ze ma dziecko, ale nie obchodzi ono go zbytnio to wtedy pewnie bys mowila, ze on sie nimw ogole nie interesuje albo ze w przyszlosci nie widzisz go w roli ojca dla waszego dziecka skoro malo jest zainteresowany... Porozmawiaj z nim ze czujesz sie czasem zle ze kiedy jest z wami syn to nie czujesz sie z nimi jako rodzina i Ty rowniez po czesci jako drug mama dla niego bo on cala milosc przelewa na dziecko, a na Ciebie w ogole... Wytlumacz mu, jesli go kochasz to delikatnie z nim porozmawiaj, niech sie z tym przespi i wyciagajcie wnioski oboje... Ale nie odchodz, to nie powod chyba odrazu by sie rozstac... No chyba ze masz jeszcze inne pretensje do niego... Ja rowniez mam dziecko z innym facetem, teraz mam meza i moj maz musial to zaakceptowac ze mam dziecko. Targnal sie na zwiazek ze mna i z moja corka, kocha ja jak wlasne dziecko mimo, ze widujemy sie w trojke dosyc rzadko... Gdyby moj maz powiedzial mi, ze za malo mu okazuje uczuc przez corke to napewno bym z nim porozmawiala spokojnie, a jesli chcialby odejsc ze wzgledu na corke, ze to jej poswiecam wiecej czasu niz jemu to z szyderczym usmiechem odeszlabym sama od niego, bo decydujac sie na zwiazek ze mna decydowal sie rowniez na "zwiazek" z moja corka... Lecz to nie oznacza, ze mam go zaniedbywac... Zastanow sie porzadnie czy chcesz zranic jego, siebie i jego synka... Pozdrawiam xxx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcialam sprostowac i napisac ze jest to "jeden z niewielu" facetow ktory interesuje sie az tak wlasnym dzieckiem, co mu sie chwali akurat. Moj ex, ojciec mojej corki tylko udaje, ze jest dobrym tatusiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Franka
Integra,bardz madry list napisalas i zgadzam sie z nim w 100%. Zgadzam sie z tym ze facet chcac miec zdrwy zwiazek nie mze przeginac ani w jedna ani w druga strone.Przyszlo mi na mysl ze wy wlasciwie nie macie czasu dla siebie,bo w tyg pewnie pracujecie a weekendy i swieta odwiedza was syn partnera.Wiec nie macie nawet szansy naprawde spedzenia czasu ze soba,nacieszenia sie soba. Musisz pdjac jakies kroki bo im dalej w zwiazek tym gorzej.Bedzie cie irytowalo ze MUSISZ ugotowac dla chlopca,wyprac skarpetki i inne podobne sprawy.Bedziesz sie wsciekac ze jestes tylko do obslugi obu panow.Jesli twojemu partnerowi tylko o to chodzi,plus darmowy sex,to niech sobie sprawi gosposie a przygod sexulanych niech szuka w necie. Jesli na poczatku zwiazku czegos nie zmienisz,potem bedzie za pozno,duzo za pozno na zmiany.Czyli TERAZ ALBO NIGDY. Zycze ci powodzenia i mam nadzieje ze uda wam sie dogadac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Franka
Widzialy gały co braly, wiedzialas ze on ma dziecko z inna kobieta, ale jest w zwiazku z Toba i albo to akceptujesz w pelni albo nie. Napewno w zyciu swojego faceta jestes wazna ale dziecko jest i bedzie zawsze najwazniejsze dla niego. Strasznie wyzuty i oklepany slogan,ktory ma sie dotyczyc tylko rozwiedzionych tatusiow.A jak ma byc w zwiazkach gdzie rodzice sa razem? Kto jest najwaznijeszy wg ciebie? Dla mnie,nie ma pdzialow w rodzinie.Wszyscy sa wazni mimo ze maja inne potrzeby i wymagania.Jednak zwiazek tworza partnerzy,ktorzy jesli nie beda dla siebie najwazniejsi,nie beda tworzyc zwiazku.Wg polskiego prawa to sie nazywa rozwod.tego chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość integra1975
Kochanko Franka => dziękuję Ci za poparcie, gdyby nie wpisy Twoim podobne, to uwierzyłabym, że jestem starą, paskudną, egoistyczną babą, nieprzystosowaną do życia w społeczeństwie. Nie oczekiwałam peanów na swój temat, ale też nie spodziewałam się takich wyzwisk i obelg, jakimi co niektórzy mnie tutaj obrzucili. Poziom kultury tychże osób dosięgnął dna, szkoda, że oprócz obraźliwych określeń nie potrafili wykrzesać z siebie nic konstruktywnego dla mnie. Jeszcze raz ukłon w Twoją stronę Kochanko przede wszystkim za wyważenie opinii oraz za to, że zamiast ostracyzmu podjęłaś próbę postawienia się w mojej sytuacji :) Podobnie, jak Ty uważam, że powinnam teraz zawalczyć o swoją pozycję w związku. Właśnie dlatego tutaj napisałam, licząc na podpowiedź, jakie kroki powinnam podjąć. omg omg omg => tak, ciężko mi jest patrzeć na to, jak mój mężczyzna ubóstwia dziecko od innej kobiety. I z tym uczuciem między innymi próbuję sobie jakoś poradzić. Oczekiwałam porady, jak to zrobić, ale Ty oprócz potwierdzenia tego, o czym sama napisałam, nic odkrywczego nie wniosłaś. Santander=> mój sposób wypowiadania się jest efektem takiego, a nie innego, wykształcenia, a nie próbą wywyższania się nad forumowiczami. Że powinnam rozpocząć pracę nad emocjami to wiem, nie dlatego, że są kompletnie nieuzasadnione i nieadekwatne do sytuacji, ale dlatego, że po prostu zależy mi na partnerze i nie chciałabym z niego rezygnować. Pozostanie przy nim warunkuję między innymi zmianą swojego nastawienia i odbioru jego relacji na linii ja i dziecko. kralowa=> mój partner jest pogodzony z odejściem żony, ale tak, masz rację, na dzień dzisiejszy to on czerpie większą korzyść z naszego związku, bo ma mnie dla siebie w 100%, jestem też dla jego syna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×