Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Agnieszka6464

dieta mż -zapraszam zdecydowane po czterdziestce

Polecane posty

Witam Kobietki:) izuś...może my zakochałyśmy się w tym samym mężczyźnie;-) wszystko co piszesz z detalami,to jest ten sam typ mężczyzny;-) Skarbie u mnie,to spotkanie z nim nie robi już na mnie żadnego wrażenia,podchodzę do tego z dystansem i wiecie szczerze Wam powiem,że nie cieszę się ..kiedyś,to pewnie byłam szczęśliwa i cieszyłam się z każdego spotkania z każdego dotyku ale teraz nie..któraś z Was napisała wcześniej,że kobiety samotne z dziećmi są bardzo dzielne,tak to prawda,bo przeszły życie same i życie nie raz doświadczało pod każdym względem ja zostałam sama z moją córcią jak była mała ,miała 4 latka,teraz jest już dorosła panna,która ma 19 lat i cieszyć się mogę z tego,że sama wychowałam ją na bardzo dobrą kobietkę:D izuś jak mogłabym się gniewać na Ciebie:D bardzo się cieszę,że możemy wzajemnie się spierać nie tylko pod względem diety,a tak naprawdę często się zastanawiam skąd mam tyle siły i mocy w sobie na to wszystko;-) i cieszę się teraz,że jestem silną kobietą:D marzencia..bardzo dobra myśl co do rowerka ja wsiadam na rower i włączam właśnie telewizor i oglądam w tym czasie jakiś film lub po prostu włączam muzykę z komórki,słuchawki na uszy i jazda;D Bardzo mocno Was ściskam i miłej niedzieli Laseczki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co tam u was w niedzielne popołudnie ? :) Ja dietowo jakoś się trzymam ;) co prawda wczoraj polizała trochę bitej śmietany jak robiłam tort ale dzisiaj już całkiem nieźle na razie nie grzeszyłam :) ale wieczorkiem mam zaproszenie do sąsiadki której piekłam tort i na pewno nie oprę się pokusie :D ale za pół godzinki wybieram się na spacer to spale trochę obiadku. W ten weekend jakoś trudno mi zachować trzy godzinne odstępy między posiłkami bo późno wstaje i potem jakieś tam zajęcia i gotowanie obiadu i wychodzi mi galimatias z mojego harmonogramu ;) dziś zjadłam na śniadanie o 8 płatki owsiane z jogurtem naturalnym potem o 10 jabłko o 12 znów jabłko a o 2 obiadek (rosołek z marchewką gotowana i odrobiną makaronu, a na drugie 2 ziemniaki i schab gotowany z surówką) jak na razie to chyba nieźle :):):) miłego popołudnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc Wam!Kurczę blade,ja mam zawsze dobre chęci ale upadam,upadam.Dla mnie zgubne są dni wekendowe,już dzisiaj sporo przesadziłam z jedzeniem,już nawet małzonek zaopatrzył mnie w skrzynkę jabłek a mi zamarzyło się takie normalne jedzenie.Jutro też jest dzień,może nie będzie tyle porażek,zakazane ma to do siebie ,że przyciąga. Alanja i Izusia ale Wy macie już fajną wagę,laski z was:) Pozdr.dla wszystkich z malopolski, rowniez slonecznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja witam z zamglonego pomorza :) a tym zakazanym tak własnie jest , im bardziej nie możesz tym bardziej chcesz, trzeba się nieźle zawziąć... a mi ostatnio to nie wychodzi... chora jestem a apetyt wielki... pewenie organizm potzrebuje ,żeby się zregeneować. Dziewczyny a jak raz na jakiś czas zgrzeszycie to nie miejcie strasznych wyrzutów sumienia organizm sobie z tym poradzi... tylko trzeba ustalić jaki to odsepo raz na jakiś czas hehehe ;). Dzisiaj o 6 rano kawał ciasta wciągnełam a później grzecznie : jajko, chlebek chrupki 1 kromka z wędliną drobiową ;dorsz z kapustą kiszoną; ziemniaki z buraczkam; snaki ryżowe ze szczypiorkiem, kakao z mlekiem sojowym i miodem, w odpowiednich odstępach. Dobrze jest :) Ale wczoraj naleweczki u znajomych i inne grzeszki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór wszystkim:) Kasiu:) Ufff, ulzyło mi, ze takie własnie jest Twoje podejscie:)napisz prosze, jak mineła niedziela:) Ja własnie wróciłam od przyjaciółki.Nie udało się wymigac od jednego kawałeczka ciasta, odrobiny sałatki i jednego plasterka pasztetu:)Mysle, ze to i tak niewiele:)Potraktowałam to jako kolacjęu w domu nic juz nie zjem. Jutro wazenie, az sie boję. Do jutra dziewczyny, dobrej nocy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli justinchen ,musialam zamknac tamte konto , mam nadzieje ,ze szybko sie przyzwyczaimy:) Witam wszystkie wychudle i jeszcze nie :) Ja trzymie sie dobrze z mylymi wyjatkami : Bylam wczoraj na polskim koncercie w Oberhausen , prawdziwym przezyciem , byl J Panasewicz , tak wstawiony ,czy nacpany ,ze zakladalismy sie z moim ,w ktorym momencie padnie i nie wstanie , poznalismy tez nowe wersje tekstow z wielokrotnymi powtorzeniami i licznymi wielominutowymi pauzami :) :) :) Problemem bylo kupienie czegos jadalnego , ale nie zakazanego ,wiadomo torby przeszukiwali , nic sie normalnego przemycic nie dalo , a przy ponad 5 godzinach czlowiek zglodnial , no i wpakowalam smazona kielbache z bula , ale sadze ,ze juz dawno spalilam ... Jej ktora pytala o te tluszcze , no wiec dietywedlug Kwasniewskiego nie mialabym odwagi stosowac , ale ta wasza kielbaska , toc to przeciez bialko zwierzece i troche tluszczyku , wiec nie przejmowala bym sie , tylko zajadala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też wróciłam od znajomych ;) i również boję się jutrzejszego ważenia bo nie jestem pewna czy waga będzie równie zadawalająca jak w sobotę rano :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobitka no swiete slowa , jak sie caly czas sensownie je , to grzech od czasu do czasu, nic nie zmienia , problem gdy to sie co dzien zgrzeszylo i to sporo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór:) doszłam do wniosku,że muszę zainwestować w wagę łazienkową bo znowu muszę rano do pracy gonić się ważyć:) może do Mikołaja napiszę??? Ja dzisiaj nie grzeszyłam, ale własnie po powrocie z pracy mnie przyssało:( ale dam radę, boje się tylko taj kremówki w lodówce...i tyle na dzisiaj,bo zmęczona troszkę jestem. Dobrej nocki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzencia to nik na przestroge , oczami wyobrazni mozna ujrzec mala czekoladke z wisienka i likierkiem - ktora potrafi niezle rozszerzyc w pasie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alanja I jak smakowala kremoweczka :) ? Albo wykazalas sie potwornym hartem ducha , u nas byly serowe paczki , swierzutenkie z cukierem puderem - dzielnie wachalam , ale nawet nie liznelam , po prostu wczesniej napchalam sie salatka do granic mozliwosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Laseczki:) Widzę,że prawie wszystkie trochę nagrzeszyłyśmy przez weekend;-) Jedynym moim grzeszkiem weekendowym wczoraj na wieczór był drink i wino,więcej grzechów nie pamiętam;-) Alanja do mnie już wczoraj przyszedł św.Mikołaj i przyniósł mi wagę z czego się bardzo ucieszyłam,bo bynajmniej będę mogła trzymać się naszego poniedziałkowego planu ważenia:D Dzisiaj rano waga pokazała tylko mniej 0,20 kg czyli 68,70 kg i tak jestem zadowolona,bo przecież dopiero tydzień jak jem regularnie i regularnie ćwiczę za tydzień na pewno będzie lepszy wynik:D Wczorajszy dzień był bardzo udany plany się zmieniły nie poszliśmy na niedzielny obiad tylko do kina;-) Dziewczęta polecam Wam film Listy do M,przepiękny :D:D:D momentami tak wzruszający,że leciały mi łzy ..ale mojemu przyjacielowi również;-) Muszę powiedzieć,że strasznie mi się przyglądał a że zmieniłam fryzurkę tydzień temu,to nawet zapytał się kiedy byłam u fryzjera,śmiać mi się chciało jak wysiedliśmy z samochodu,bo tak zapieprzał do kina,że nie mogłam za nim nadążyć i w końcu złapał mnie za rękę,kiedyś to by miało dla mnie znaczenie ale teraz wszystko,to takie obojętne:D po kinie pojechaliśmy do Media Mark i tam mi kupił wagę,a potem pojechaliśmy do mojej siostry i z siostrzyczką oczywiście podrinkowałyśmy:D Dzisiaj oczywiście będę trzymała się planu mojej diety co 3 godz. jedzonko,na śniadanie twarożek grani,potem kiwi i soczek z pomidorów a na obiad muszę pomyśleć co zjem:D u mnie już od wczoraj w kuj-pom pada,jest strasznie szaro;-) Miłego dzionka kochane*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was kobietki, u mnie jak widac odnośnie wagi mały sukces, ale szkoda że nie wróciłam jeszcze do 62, ale sie nie poddaję. Alanja napisałas fajne zdanie że swoje szczęscie znalazłaś z dwojką dzieci - a możesz cos zdradzić wiecej - ile dzieci mialy lat gdzie poznałas, czy się pobraliście, sorki ale bardzo mnie to interesuje. Kasiu czekałam na twoją relacje z obiadu i chyba fajny mialas dzien, moze jednak zdecyduje sie twój przyjaciel na poważny związek - trzymam kciuki. Jeżeli chodzi o mnie to sie trochę boję co dalej będzie bo po ilus latach znajomości żesmy pierwszy raz sie całowali, oczywiscie potem nie mogłam spac, ale tak jak dzis poczytalam co izus napisala o facetach którzy lubia swoją wolnosc to trochę moja radosc zmalala - nie wiem jak to wszystko sie potoczy ale powiem wam że najgorzej ze kurcze nie mamy gdzie chociaz troszke zażyc tej witaminy S :) :)- wczoraj to sie aż smielismy z tego ze po 40tce mamy tylko auto, u niego mieszkaja rodzice ja z dziecmi...:) Justinchen fajne i te mon cheri:). No to meldujcie dziewczynki jak tam wagi i nie tylko - pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judytko bardzo się cieszę z tego co napisałaś,a co do męskiej wolności,to wiedz,że nie wszyscy są tacy sami,a najważniejsze jest,to co teraz przeżywasz i nikt Ci tego nie odbierze pamiętaj,to zawsze będzie Twoje:D:D myślę,że musicie sobie dać czasu a mężczyzna jak kocha nie będzie patrzył na wiek dzieci :D co do mojego byłego facecika,to biorę,to na luz tak trzeba,a najfajniejsze w tym wszystkim,to jest,to że bardzo i to bardzo kocha moją córcię i inaczej nie mówi do niej jak właśnie córcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku kasiu to cudownie ze tak mówi o twojej córci, to co wam przeszkadza? nie chce sie on wiazać na stałe - dlaczego? pewnie u mnie bedzie tak samo, moze to tylko brak wit.S u nas - chociaz bardzo sie lubimy - mysle że to duzo, ale czas pokaże, nie wybiegam za daleko, na razie żyje jeszce chwila, ale pewnie życie wszystko zweryfikuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam i ja moje towarzyszki nierównej walki z kilogramami :):) Gratuję spadku wagi wszystkim wytrwałym :) Kasiu to super ze miałaś tak udany dzień wczoraj . Judyta no to coś się kroi - super, trzymam kciuki żeby wam się udało :) no i kolejny raz się przekonałam ze nie można bezkarnie delektować się tortem,pączkiem i kawałkiem krówki oraz dwoma drinkami i to wieczorem :( po mojej sobotniej wadze pozostało wspomnienie :( pomimo ze po południu byłam na godzinnym spacerku , to i tak wieczorne świętowanie poszło mi w boczki ;) no i też muszę napisać list do św.Mikołaja o nową wagę bo moja stara wyświetla wagę co pół kilograma a w dodatku jak weszłam na nią prawą nogą to wyświetlała 88 a jak lewą to 87 :) i już zgłupiałam ile tak naprawdę ważę, próbowałam kilka razy i za każdym było tak samo :) oczywiście ja przyznaję się do tej niższej ;) pozdrowionka i miłego dnia :) no i wytrwałości :) na cały nowy tydzień zmagań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dziewczynki nie wiem czy dobra by była, ale bedzie waga w biedronce i całkiem całkiem wyglada a cena z pewnością duzo niższa - popatrzcie:). Marzencia ja to samo mam z wazeniem, w zależnosci jak stane to czasem sie rozni, a nawet wolam czasami corki bo wydaje mi sie że moze źle waży (to gdy jest za duża:) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w poniedziałkowy ranek:):) przyspało mi się strasznie dzisiaj, zbieram się na jakieś zakupy i skocze do pracy się zważyć, ale szału nie będzie... Póżniej pgratuluje wszystkim i Judytko odp. na twoje pytanie:):):) do usłyszenia ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc! Moja waga niestety nie drgnęła we właściwym kierunku zwalę to na okres,gdzieś na wiosnę lepiej mi to szło,a teraz pewnie jak niedżwiedzica porastałabym tłuszczem.Fajnie tu z wami,jesteśmy z całej Polski a możemy podzieli się swoimi radościami i smutkami.Ja jestem akurat w stałym związku prawie 16lat ale każdej z nas należy się szczęscie do którego nieraz trzeba robic podchody jak za młodych lat a dla kochających się osób z bagażem doświadczeń dzieci nie powinny stanowic problemu,ale bywa róznie,powodzenia dla zakochanych. Odnośnie dietki zjadłam już jabłko,podwójna zupka jarzynowa już ugotowana,spróbuję ominąc dziś chlebek,który jest moją zgubą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluję spadków wagi! Zakochanym życzę szczęścia i cierpliwości... U mnie z wagą nie najlepiej. Wprawdzie spadło 0,5kg ale cóż to za spadek... Miesiąc temu zaczynałam odchudzanie z wagą niższą niż mam dziś! Mimo, że trzymam się zasad coś mi opornie idzie. 7 dni byłam na diecie proteinowej i był kg spadku /tylko kilogram, bo przy początku diety, to powinno więcej zjechać/, w sobotę i niedzielę wprowadziłam warzywa do białka i już 0,5 kg przybyło. Rezultat - dziś już wcięłam 1 krówkę w czekoladzie i 2 kromki chleba ze smalcem z rozpaczy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki:) Judytko, nie zasmucaj sie prosze tym, co ja pisze, to był mój przypadek, ale gdyby wszyscy męzczyzni byli tacy sami, na swiecie nie byłoby małzenstw:) a są:)Super, ze sprawy sie tak toczą, najsolidniesza podstawa związku to wczesniejsza przyjazn, mocno trzymam za Ciebie kciuki:) Naelko, fatalnie z tym obzarstwem:(Miałam podobne mysli do Twoich, ale wytrzymałam, udało sie. Bo ja tez dziewczyny pierwszy raz nie mam sie czym pochwalic.Mimo trzymania diety(1 kawałka ciasta na tydzien nie uwazam za brak trzymania sie)waga staneła, dokładnie dzis 58,2, jak tydzien temu:(Chyba nadszedł ten przestój po zrzuceniu 7 kg i teraz bedzie walka o kazde 10dg:(Troche sie podłamałam i juz, juz miała kupic ulubionego batonika-no bo po co to wszystko-ale pomyslałam, ze okazałabym sie bardzo słaba i to jeszcze oddaliłoby mnie od celu,i po co te wszystki poswięcenia, jesli teraz sie złamę i jakos przełknełam sline i poszłam do domu:) Któras z Was napisała tu, ze jestem szczupła, do szczupłosci to mi jeszcze daleko i naprawde nie przesadzam.Nie porównujcie mnie dziewczynki z Alanją naszą kochaną, bo ona ma 167 wzrostu, a ja 160.Do jej gabarytów muszcze zrzucuc jeszcze 7 kg.Dzis mysle, ze to juz chyba niemozliwe. W ogóle mam tak fatalny dzien, same złe wiadomosci, na koniec na dobicie zgubiłam jeszcze karte do bankomatu, zielonego pojecia nie mam gdzie, była w portfelu i nie ma.!0 dni czekac trzeba na nową.Tylko co to za problem w porównaniu do tego, ze zmarła koleznaka z pracy w weekend(rak młoda super babka) i jeszcze kilka podobnych wiesci.Bardzo duzo smierci ostatnio wokół mnie.... Mam takie chwile, ze chce sie rzucuc na zarcie i nazrec.Wyzrec pół pólki ze słodyczami w sklepie. Wybaczcie mi dziewczyny takiego posta na początek tygodnia. Postaram sie trzymac, zrobie wszystko, zeby sie nie złamac. A moze to te słodkie koktajle z Rossmana spowodowały, ze nie schudłam????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadłam tutaj tak w biegu zameldować się i uzupełnić stopkę. Jeszcze nic nie czytałam co u was ;) Potem uzupełnię braki... U mnie troszeczkę spadło :) ;), ale ja niesamowicie zdyscyplinowana byłam w tym tygodniu i dodatkowo trochę ćwiczyłam, a na weekend nie nagrzeszyłam ... A teraz uciekam synusia ze świetlicy odebrać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEj kobietki!! U mnie mały spadek, jakies 400g, więc też szał hihih,ale i tak się ciesze bo w sobote było juz 66,8 wiec moze to jakas chwilowa wzwyżka. Monc cheri - bardzo mi sie Twój nick podoba i już sie przestawiłam :) Kasia - już słyszałam o tym filmie że fajny a Ty mi jeszcze potwierdzasz więc chyba się wybiore niedługo,mam nadzieje tylko troche czasu musze znaleźć. Judyta - pomału, pomału i waga spadnie, tylko sie trzeba niestety pilnowac, ale dasz rade!! Marzencia - ale u ciebie to i tak nieźle spadło bo przecież 1,5 kg wiec się ciesze kobitko :) Izuś - trwaj, trwaj dzielnie przestój przestoi i potem pojdzie :) Ja własnie zjadłam lunch chyba bo sama nie wiem jak to nazwać :) 2 jajka sadzone i sałatke z róznych warzyw. potem zjem nózke z kury bez skóry i brokuły z płatkami migdałów. Zrobiłam sobie dzisiaj badania tarczyny, tzn krew na hormony, wieczorkiem bedzie wynik więc zobaczymy co tam bedzie ciekawego. Miłego popołudnia dla WAS :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, miałam zacząc inaczej ale po przeczytaniu postu Izusi muszę to jakoś skomentować:( kochana, śmierć jest nieodłączną częścią naszego życia tylko czasem o tym zapominamy i właśnie jak odchodzi ktoś znajomy lub bliski zatrzymujemy się na chwilę.Ciężko jest jak odchodzi ktoś młody, ale życie toczy się i nic go nie zatrzyma, pozostaje nam tylko stosowac się do słów Twardowskiego "... śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą..."trzymaj się bratnia duszo.Teraz bardziej potymistycznie:) waga u mnie bez zmian więc mam nadzieje, że tak juz zostanie:) Mon cherii, kremówki nie dotknęłamna szczęście ale tylko to ważenie mnie powstrzymało, zjadłam kilka orzechów i tyle. Judytko, jak to w życiu bywa poznałam swoje szczęście w najmniej oczekiwanym momenci mojego życia, byłam na takim rozdrożu, że miłostki nie w głowie mi były. Sytuacja wygnała mnie wtedy za granicę do pracy, pojechałam tam ze starszym synem( wtedy 16-latkiem) i tam w polu truskawek On:) i właśnie w maju minęły 4 lata - chyba najszczęśliwsze w moim życiu - i mam nadzieję że tak już zostanie. Ślubu nie wzięliśmy :):) bo ja już mam to za sobą :) i myślę, że gdybym miała troje dzieci też by mnie chciał:), więc Judytko powodzenia... Acha, w mojej biedronce będą tylko drabiny niestety:( Marzenciu gratuluje spadku wagi!!!! Toja od chlebka trzymamy się z daleka!!!! Naela!!!!! żadnego smalcu!!!! z rozpaczy jamy marchew lub seler naciowy!!!! Inkusko gratuluje i Tobie. Medal za zdyscyplinowanie:) Olensjo, a cos nie tak z tarczycą u Ciebie??? Kasiu bardzo się ciesze,że spędziłaś miły dzień:) co do filmu to napiszę pewnie jutro jak mi się podobał, bo właśnie dzisiaj na 20.30 sie wybieram - twój pościk mnie zmobilizował i wyjęczałam w domu kino, a co!! I coś na wesoło: dlaczego studenci w Warszawie podkopali się pod sejm? - też chcieli mieć Piwnicę pod Baranami:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć :) u mnie waga wyjsciowa... no zawsze to nie zwyżka. w tym tygodniu musze zlecieć co najmniej kg do soboty... impreza w w kiece brzych nie może sterczeć... zobaczcie jak to w życiu jedni się bawią,radują inni choruja, umierają , martwią się ,trosczą. Cały kalejdoskop - ze wszystkim trzeba się na zmierzyć. Wszyscy postrzegają mnie jako silną babeczkę co ze wszystkim sobie poradzi, a ja czasami jak dziecko bezsilna. Moja przyjaciółka też teraz ma problemy zdrowotne. Alanja ile ty sypiasz ? wracasz nad ranem a po 9 juz nie spisz ?? Nela to może coś zmień w swojej diecie, ja na białkowej szybko w dół leciałam . Mon cheri -na szczeście nie będzisz mnie kusić - nie przepadam za wisienką. Dalszych sukcesów wszyskim życzę :) aa izus to pewnie te koktajle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc !!! Moj siedzie obok mnie na tapczanie i wcina mon cheri , to mu mowie : po co bierzesz te z pudalka , jak mozesz taki , ktory jesli sie go bierze pozwala nawet stracic kalorie :) :) :) . Niestety nie zrozumial ! Ale ja nawet nie polizalam , zreszta czuje sie taka pelna , po pierwsze moj tydziec przed @- owy , a wtedy jakos nie chce mi sie jejsc , albo jest to skutek mojego dzisiejszego zestawienia : o 15 bukiet wedlin ,wielogatunkowo - ilosciowy ,lecz nisko kaloryczny , a 19 wielki talerz mieszany : surowka ze swierzej kapusty ,surowka z kiszonej kapusty i buraczki,wspaniale i bogate zestawienia dla kazdego zajaca:), :) , :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×