Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobita której już zabrakło sił

Potrzebuję opinii silnych Kobiet

Polecane posty

Koszula i pidzamka dla Mamy. Cos ostatnio zarazila sie ode mnie i w domu jedna podarla a jedna przypalila zelaskiem, wiec bedzie miec zapas, poniewaz nie moglam sie zdecydowac co kupic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ząb już zdrowy. Jak usiadłam to usłyszałam: o jaki ładny ząb, będzie szybko. Po minucie albo dwóch wiercenia usłyszalam: o... jednak nie taki ładny. Powiercimy dłużej! Nieświadomie tak mocno zaciskałam dłonie, że jak mnie olśniło że tak robię to chciało mi się z tego śmiać. Gdybym miała w rękach stalową rurę to wycisnęłabym z niej sok. Samopoczucie takie śednie... powiedziałabym że bez żadnych emocji. Coś w rodzaju: jest jak jest, będzie jak będzie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem specjalistka a zwlaszcza rano jak nieprzytomna ide do lazienki. Te przeklete klamki zawsze mnia lapia za koszule i koniecznie chca zachowac dla siebie :D A ja sie dziwie, skad te dziury :D No i mama zarazila sie ode mnie :D Musze ja tego oduczyc, bo nie nadaze kupowac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze mnie to zastanawia, jak one to robia, ze rano sa zawsze w srodku i probuja mnie zlapac swoimi zebiskami a po poludniu grzecznie przy scianie :D Wlasnie tez sie zastanawialam, gdzie ten wiatr wszystkich wywial. Nic mi nie wiadomo niestety. Moze zajrza jak ich zaczna uszy piec lub zaczkaja sie w wyniku naszego ich wywolywania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie tak :) Swierzy soczek jak znalazl. Dobry pomysl Kobieto :D Szkoda, ze nie Pan. Wtedy za udko i przynajmniej na kawe by sie mozna bylo umowic w ramach przeprosin za siniaki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie tak :) Swierzy soczek jak znalazl. Dobry pomysl Kobieto :D Szkoda, ze nie Pan. Wtedy za udko i przynajmniej na kawe by sie mozna bylo umowic w ramach przeprosin za siniaki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie tak :) Swierzy soczek jak znalazl. Dobry pomysl Kobieto :D Szkoda, ze nie Pan. Wtedy za udko i przynajmniej na kawe by sie mozna bylo umowic w ramach przeprosin za siniaki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie, nawet forum potrafie zepsuc :D:D:D:D:D:D:D:D:D A teraz wszystko wskoczylo hahahahaha i wydalo sie co myslalam :D Wstyd Taska :D Tak to pewnie, ze chcialam obmawiac :D Dobranoc Kobieto. Spij slodko, do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobity widzę że jesteście w walce zakupowo dentystycznej...tak trzymać, bo widzę że pozytywne nastawienie jest z Wami! Ja niestety też mam końcówkę tygodnia trochę spieprzoną z medycznego punktu widzenia...na razie to jedna wielka niewiadoma - trzeba czekać i nie panikować. Może w poniedziałek będę wiedziała coś więcej..a raczej NA PEWNO będę wiedziała coś więcej niż teraz. więc póki co wypoczywam w domu i myślę optymistycznie :) Co mi pozostało? I tak stwierdziłam że jestem gotowa na wszystko, bo przecież nie mam innego wyjścia i nie mogę udawać że nic się nie stało, albo siąść płakać i mówiąc a 2 tygodnie temu jeszacze wszystko było piękne i świat taki cudny :) dalej jest cudny...tyle że muszę złapać kolejny ciężar na klatę ;-) Trzymajcie kciuki... dzisiaj będę tutaj do was zaglądać, bo siedzę w domu..... Kobitko u mnie też strasznie wiało, wczoraj to praktycznie jakby miał być koniec świata, takiej wichury jeszcze nie przeżyłam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór! Oj Zegareczku. Musisz mieć teraz mocną klatę. Mam nadzieje że w poniedziałek dowiesz się czegoś w pozytywnych barwach. Powiedz potem nam tyle ile możesz jak sprawa wygląda. Jak się cieszę że jesteś! :) Tasko bez stresu - to nie Ty zepsułaś forumowisko. :D Jakaś większa awaria z tego co widzę miała tu miejsce. Jak dobrze że weekend. Do pracy teraz chodzę w strasznych nerwach i w stresie. Ale nie mówmy o pracy. Coś za dużo osób ma do czynienia z medycyną ostatnimi czasy... Dziewczyny. Co to za wybryki na koniec roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche zalamana_1234
Witam wszystkich! Wcinam sie Wam do rozmowy, moze na emat a moze nie, ale potrzebuje normalnych opinni na moj problem, ktory gryzie mnie od miesiaca i nie moge sobie z tym poradzic... Mam nadzieje ze znajda sie tu osoby, ktore obiektywnie spojrza na moja sprawe i troszke mi pomoga :) Pracuje w nowej firmie okolo 4 miesiecy. Pewien chlopak (ktory pracuje w innym dziale) "wpadl mi w oko", ale nic z tym nie robilam, poprostu spodobal mi sie... Jednak po pewnym czasie zauwazylam ze on ciagle na mnie patrzy, usmiecha sie itp. 3 tygodnie temu mielismy firmowa impreze. Podszedl do mnie i zaczelismy rozmawiac, powiedzial ze bardzo mu sie podobam i chcialby mnie blizej poznac, przegadalismy cala impreze, wymienilismy sie numerami telefonow. odprowadzil mnie do domu i po 2 miniutach dostalam milego smsa, ze dziekuje mi za mila zabawe. Od tamtej pory (minely 3 tygodnie) smsujemy codziennie, on czasem dzwoni, czasem ja, widzimy sie w pracy (ale nie za czesto bo pracujemy na zmiany i czesto sie mijamy). On od jakiegos czasu przebakuje ze koniecznie musimy sie spotkac, bo w pracy nie ma jak pogadac itp. Zreszta po paru dniach, zaproponowal kawe, ale nic z tego nie wyszlo, bo jego mama miala urodziny i wyrwalby sie tylko na 2h wiec zaproponowalam sama zebysmy spotkali sie kiedy indziej, bo urodziny mamy sa przeciez wazniejsze (normalna sytuacja). Zaproponowal ze w takim razie ma nadzieje ze niedlugo spotkamy sie na jakas kolacje z dobrym winkiem itp. POtem bylo znowu tak samo... Caly czas smsy, telefony i kolejna impreza (tym razem organizowana przez inna firme na ktora poszlismy). Przetanczylismy cala noc, czulam jak "wali" mu serce smile Odprowadzil mnie do domu i na koniec dostalam namietnego calusa! I to wszystko tak trwa okolo 3 tygodni, niby normalne zachowanie, ale on nadal nie proponuje konkretnego spotkania. Wiec postanowilam ze wezme sprawy w swoje rece. W tamta sobote byl w pracy, napisal mi smsa, co porabiam itp. Bylam wtedy na zakupach z kolezanka z pracy (napomnialam mu ze z kolezanka nie mam jak pogadac w pracy wiec sie wybralysmy na pogaduchy) tak troche specjalnie zeby go ruszylo. Niestety cos mnie napadlo i w kolejnym smsie napisalam mu tak w zartach " no rzeczywiscie w pracy nie ma jak pogadac a kiedy my sie spotkamy?" niestety nie dostalam zadnej odpowiedzi. Czekalam do niedzieli, wieczorem napisal mi smsa (tez mial wolne) co tam u mnie, jak mi mija niedziela i czy odpoczywam etc, jakies glupoty ale zadnej opodowiedzi na moje pytanie!!! Wiec mu odpisalam jak mi minal dzien i dodatkowo czy w poniedzialek milabym ochote na kawe ze mna. Odpisal ze niestety nie bardzo dzis moze, a o ktorej bede miala dokladnie czas. Wiec mu napisalam ze od ok 12 do 15. Nie odpisal nic!!! Pozniej sie nie odzywal wogole. Do pracy szlam dopiero w ta srode, bylam przygotowana na najgorsze ze poprostu mnie olal totalnie. I sie zdziwilam... W pracy zachowywal sie normalnie jak zawsze, czule gesty, dzwonil chyba ze 3 razy (pracujemy w innym dziale), mile slowka itp. Ale zadnych smsow jak ostatnimi czasy, zadnych telefonow... Totalna cisza z jego strony... Poprosze jakies normalne rady z waszej strony, dlaczego on nie proponuje spotkania? Ja zaproponowalam on odmowil i tak dziwnie sie zachowal. Nie bede proponowala juz nic, bo mi glupio. Mam takie wrazenie ze on sie czegos wystraszyl, ale tez nie chce go tlumaczyc... Poprostu tak z dnia na dzien przestaloby mu zalezec? To po co tak zachowuje sie w pracy? Z gory dziekuje za pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×