Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam 37 lat

przkonajcie mnie ze fajnie jest byc mama!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość asffgfgfg
fajnie być mamą jak się ma fajne zdrowe, dobrze ułożone dzieci, a z tym jest róznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypowiadaja sie tu matki
ja mowie w swoim imieniu, bo niby w czyim mam?- wiec o doswiadczeniach z własnymi dziećmi ( podobne sa w calej mojej rodzinie), jak sie komus nie powiodło, to nic na to nie poradzę. generalnie , jesli rodzice sie dobrze przyłoza do wychowania ( wpływ szkoły i kolegów jest trzeciorzędny), jesli sie ma dziecko z odpowiednim facetem, jesli sie aprobuje siebie , jego ,swoja i jego rodzinę, to nie powinno byc niespodzianek. Jasne, moze byc choroba, kataklizmy - ale to nie takie czeste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kizia mizia pończoszanka
o jakim kataklizmie ty bredzisz???!!! poczytaj sobie trochę o socjologii, bo to by trzeba było elaborat napisać na temat wychowania. Temat jest ogólnie o wychowaniu dziecka, a nie zapatrywaniach tylko na swoją rodzinę! Nie mam klapek na oczach i widzę o wiele szerszy świat poza moją rodziną. Świat, w którym nie wszystko jest tylko białe lub tylko czarne. Uwierz, że nie masz całościowego wpływu na wychowanie dziecka, bo żeby tak było musiałoby ono siedzieć w domu do 18-stego r.ż. i nigdzie nie wychodzić! Tylko wtedy taki człowiek, byłby pozbawiony czynników zewnętrznych, na które akurat ty nie masz wpływu w żaden sposób. I zawsze z jednego gniazda może wypaść taki czarny bocian, pomimo że rodzice dbali o niego i kochali go całym sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kizia mizia pończoszanka
gdyby tak było jak piszesz, nie było by tylu narkomanów, pijaków, złodziei, nieudolnych życiowo, pomimo zapewnienia im własciwego wychowania, miłości, aprobaty, akceptacji etc. to niby skąd i przez co taki człowiek z dobrego domu, nagle spada na dno??? możesz wytłumaczyć??? i nie ma tu mowy o zaniedbaniach ze strony rodziców! z chęcią poczytam twoją teorię kataklizmu, tudzież choroby która ma wpływ na upadek moralny człowieka ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypowiadaja sie tu matki
kizia - narkomani w "dobrych" rodzinach na ogól sa w jakis sposob niedopilnowanie przez rodziny, czegos im brakuje, rodzice nie maja autentycznego autorytetu, stad szukanie autorytetu gdzie indziej, niekoniecznie tam gdzie trzeba. Mam wielu naprawde dobrych przyjaciól i znam dobrze ich dorosłe dzieci, takze wnuki - wiem, jak wazna jest rodzina - jakos nie ma wsrod nich złodziei ,pijakow i narkomanów. Wszystkie dzieci tych fajnych, uczciwych, madrych ludzi wyrosły na takich samych dorosłych, z sensownie poukladanym zyciem. Ale owszem, czasem za "dobra" rodzinę uwaza sie taka, gdzie rodzice sa wyksztalceni i maja dobrą sytuacje materialną - a to nie musi sie przekladac na wychowanie.Dobra rodzina to taka, gdzie dziecko wychowuje sie z miloscią, uwagą, nie zalujac na to czasu i autentycznego wysiłku nie tyle fizycznego, co intelektualnego. Kataklizmy czy inne nieprzewidziane sytuacje? owszem - dzieci , ktore przezyly tsunami, wojny, trzesienia ziemi, czy u nas powódz - moga miec problemy z psychika. Jaka moze byc np psychika dzieci szkolonych do zabijania w Afryce? A wpływ chorób? Chocby alkoholowa w rodzinie, ciezka choroba czlonka rodziny czy samego dziecka - wtedy jest po prostu o wiele trudniej. Poza tym tematem topiku nie jest, jak piszesz , wychowanie dziecka Autorka chciala zeby ja przekonac, ze fajnie jest byc mamą - wiec przekonuję - przeciez nie na przykladzie dzieci , ktore wpadly w alkoholizm czy narkomanie, tylko własnych, ktore mnie cieszą. Jesli chciałaby statystyk i wynikow badan naukowych , siegnelaby do literatury fachowej - a ona pyta po prostu innych matek na kobiecym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypowiadaja sie tu matki
zreszta prosze bardzo ;"teoria choroby" znalam mlodego narkomana, wychowanego pzrez samotna matke, ktora zapadła w przewlekla , nieuleczalna chorobe. Zaczelo sie to w okresie jeo dojrzewania - chlopak nie umial sobie z tym problemem poradzic - ona w szpitalu, on zaczal brac - i tak to szlo, az do jej smierci. Kataklizm - jesli dzicko jest swiadkiem smierci swoich najblizszych podczs np trzesienia ziemi, jesli straci dom, wszystko, co mialo - nie odbije sie to na jego psychice? Gdyby nie bylo tej grozby, nie zapewniano by w takich wypadkach pomocy psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też ja też ja też
Mam 36 lat i urodziłam moje ukochane pierwsze dziecko, pierwsza ciąża zakończyła się poronieniem w 2 mcu, po paru miesiącach znowu byłam w ciąży, ciąża zagrożona ale się udało. To cudowne uczucie mieć dziecko, ono tak strasznie Ciebie już kocha :) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kizia mizia pończoszanka
dobrze, dobrze, pisząc: z dobrego domu, nie miałam na myśli rodziców karierowiczów, dobrze sytuowanych materialnie, tylko rodziców którzy poświęcają czas, uwagę, akceptują, wspierają i kochają swoje dziecko. A rodzeństwo tych "narkomanów" jest jak najbardziej normalną, kochającą się rodziną, bez uszczerbków emocjonalnych wyniesionych rzekomo z rodzinnego domu. Dlatego nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi i nie odpowiedziałaś na pytanie. Doszukujesz się w tym, że jednak rodzice polegli w jakimś momencie, popełnili błąd, w uwierz nie miało to miejsca. A wracając do pytania autorki, odpowiadam, mimo wszystko warto być matką, choćby po to by widzieć jak rośnie taki mały czlowiek, kształtowany przez nasz system wartości. I najważniejsze: pięknie jest usłyszeć i widzieć bezinteresową miłość choćby poprzez słowa: kocham cię mamo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypowiadaja sie tu matki
jasen,ze moze sie zdarzyc tzw czarna owca w idealnej rodzinie, ale to raczej rzadkie. na ogól margines rodzi margines. Dzlaczego autorce ma sie akurat to przytrafic? Na tej zasadzie nie wsiadajmy do samochodu, bo bywaja wypadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodocianka
Zakładanie, że im dziecko starsze, tym lepiej, to nie do konca dobra droga, bo im starsze, tym dziecko ma więcej swoich własnych dróg, a rodzice schodzą na dalszy plan, tak że najlepiej, jak dziecko jest w wieku 0-kilka lat, wtedy jest najbliżej z rodzicami. Jak już jest nastolatkiem, ucieka w swój świat. A co do słowa "staraczki", to mireczkaa przeginasz, i to ostro.Uważaj, żeby ciebie nie spotkała taka tragedia, że może zapragniesz kiedyś tego drugiego dziecka, a będzie mijać rok, dwa, trzy....., a Ty nadal nie będziesz w ciąży. Wiesz, że nawet jak przy pierwszym Ci się udało, z drugim może być cieżko ? A co do adopcji, to racja, adoptowanie dziecka to planowanie dziecka,jedno i to samo i mówiąc - może kiedyś zaadoptuję, mówię, może kiedyś zechcemy drugiego dziecka, a ktoś, kto gada, że to coś zupełnie innego niż dziecko ze swojej ciąży, w ogóle nie powinien adoptować, bo to bardziej jego kaprys życiowy, a nie chęć odpowiedzialnego wychowania dziecka adoptowanego. Mireczkaa - piszesz tak, jakbyś pieska chciała przygarnąć, nie człowieka. Swoje dziecko masz, kochasz je nad życie, a to adoptowane ma być pieskiem do przygarnięcia, tak mówią Twoje wpisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodocianka - radosc
z macierzynstwa nie polega na tym, ze sie jest na pierwszym planie u dziecka, kocha sie niezaleznie od tego, takze jak sie wyprowadza i ma własne zycie. Po prostu starsze jest bardziej partnerem, łączy z nim wiecej wspomnień, sentymentów. . To mówie, jako matka dorosłych, ktore wyszły z domu. Ciesze sie ich szczesciem, gdziekolwiek są. Nie musze ich fizycznie trzymac za rękę, wazne, ze miedzy nami jest wiez psychiczna, miłóść, niezaleznie od tego, jak daleko od siebie jesteśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5665656 Z natury nie jestem osobą wulgarną i ludzi szanuję, ale wiesz co kvrwa, to ciebie powinni usunąć. Namawiasz autorke do zabicia jej wlasnego dziecka. Piszesz, ze jak urodzi, to nie bedzie miec sumienia oddac czy cokolwiek innego zrobic. Patologą taka jestes wlasnie ty i oby nak anjmniej takich durnych cipencji w Polsce. Namawiasz do odmowy szansy na bycie mamą, do morderstwa. Myslisz, ze dziecko, ktoremu już serduszko bije tego czuć nie będzie? Masz Ty choc rozum ??? Bo serca to na pewno nie. Idiotka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłość matki do dziecka i odwrotnie jest bezwarunkowa, bezcenna. Nie da sie dziecka nie kochać, żalowac ze sie je ma. Tacy ludzie jesli juz istnieją, nie mogą się nazywać ludźmi, uwazac sie za czlowieka. Dziecko to coś pięknego, coś czego nie można w sklepie kupic, coś to tworzysz sama, świadomie. Daj mu i sobie szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przeciez autorka nie pisze
ze chce usunac, zadala tylko pytanie w temacie i poszla sobie. A oddanie dziecka do adopcji to z cala pewnoscia dla wiekszosci gorsze przezycie, niz przerwanie ciązy- za PRLu wiele przerywalo(ponoc co 4ta ciaza tym sie konczyła ) i jakos sie te liczne kobiety sa psychicznie pozbierane - gdyby nie wiedzialy co sie z ich dziecmi dzieje, ze zyja, ale cierpia , chocby w domu dziecka - byłoby gorzej, . Nie mowię,ze to dobre, ale kazdy ma prawo do decydowania o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4434433
i sie jest uzaleznionym od dziecka i jego humorow cale zycie:O patrzac na moje kolezanki z dziecmi to widze jak sa styrane,zapuszczone i zero checi do zycia..:O nie dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4434433
no i klepia bide,zero wyjazdow na wakacje czy weekend,bo malo kasy,wieczne zrzedzenie i pretensje do swiata,bida az piszczy,ale ona zadowolona bo ma 4 dzieci..:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pisałam o autorce, że chce usunąć tylko o tych cyferkach. 4434433 Wiesz czemu tak piszesz? Bo nie umiesz sobie życia zorganizować. Ja Ci powiem, że jestem matką 2 malych dziewczynek. Nie jestem zaniedbana.2x w miesiącu kosmetyczka, fryzjer, solarium raz na jakiś czas, na podtrzymanie opalenizny, figura jak bym nigdy nie rodziła. Nie mam sie czego wtydzić. Wyglądam młodo i świeżo jak większość młodych chcących zadbać o siebie matek. Dziecko nie przeszkadza w tym by o siebie zadbać. Nie wiem co Ty w ogole piszesz. Nie można wyjechać na wakacje? A czy wakacje to knajpa czy burdel Twoim zdaniem? A co? z dziećmi na wakacje nie można sie wybrac? Co roku jeździmy na Malediwy i powiem Ci, że bez dzieci nie było by tyle smiechu co zawsze. Zima na ferie też wyjeżdżamy, a ty dupa jestes i tyle, bo dla ciebie bycie matką to duże wyzwanie i brak radności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klepią bide? Moj facet zarabia 14 tys zł miesiecznie... dzieci mają wszystko czego zapragną, oczywiście odmawia się im tez od czasu do czasu ze względu na wychowanie. Dziecko musi zrozumieć słowo "nie" lub " nie ma pieniędzy" Dziecko nie zabierze Ci całej pensji, no chyba, że jest ona w granicach 2000 zł to i będąc sama śmiało moge napisać, że klepiesz bide... i to bez dziecka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze nie przekonam
ale powiem ci tak; ja zawsze chciałam miec dzieci było to dla mnie tak oczywiste jak to ze trawa jest zielona... po slubie tez troche czeklismy(żeby sie soba nacieszyć)z podjeciem tej decyzjii...no i w końcu decyzja staramy sie! odłozyłam tabsy i tak m-c, drugi, szósty, rok i nic... potem 2 kreski i... no niby radość ale chyba bardziej ryczałam ze starchu niz szczesia...dlaczego? nie wiedziłam... mysli w głowie jest ciąza bedzie dziecko, przeciez ja nie pierwsza i nie ostatnia itp itd... potem krwawienie, szpital i pustka:( potem lek, strach i wpadka;) jeszcze wiekszy strach i tak do porodu...potem wlaka o jego zdrowie... i Magiczne "MAMA"... popłakałam sie i wtedy zrozumiałam że nic inne w życiu sie nie liczy:) teraz co rano pcha sie do naszego łózka łobuziak ze swoim zadziornym usmiechem na buzi i przytula sie do nas...wszystko co robimy to dla niego... bo po co ci sper dom, samochód jak potem przychodzi jesień życia i nie masz zkim tego dzielić??? i jeszcze coś co powiedział moj tata: wiesz włąsne dzieci sie kocha a wnuki baaaardzo kocha... moze i i bedzie dane doświadczyć tego uczucia zobaczymy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12wsxcde
Zawsze jak czytam wypowiedzi pod tyt. kobieta która ma dziecko jest zaniedbana, nigdzie nie wychodzi nie jedzie na wakacje - to nie ogarniam.Czy wy mieszkacie w slumsach czy jak? Ja żyje na pozimie średniej krajowej wygladam całkiem nieźle ( mam 36 lat ) córka ma 1,5 roku, na wakacje w tym roku byliśmy dwa razy w maju i sierpniu,było super nie wyobrażam sobie życia bez młodej i szkoda mi was zawziete dziewczyny , te które dziecko uważają ze kulę u nogi ,że nigdy nie zaznacie czym jest macierzyństwo-ale cóż wolna wola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie będe przekonywać
Nieprawdą jest, że jak się ma dziecko to się nie myśli o rozstępach, wielkiej dupie itp., ze to wtedy jest nieważne. Jestem w ciązy z drugim dzieckiem i jestem prezrażona, ze dostanę rozstępów, że będę gruba itp. Przy pierwszym dziecku fajnie wszystko zeszło, ale teraz się boję, że będzie gorzej. Chcę być atrakcyjną kobietą i chcę, żeby moje dzieci miały ładną mamę. Czasme mam wszystkiego dość, jestem zmęczona, wqrwiona, moja córka idzie wtedy na noc do dziadków a ja po kilku godzinach bez niej czuję pustkę, brakuje mi jej świergotu, radosnego śmiechu. Zdarzało mi się wyjechać czy to w delegację czy z mężem na weekend i zawsze już mi jej brakowało, nie potrafiłam bez niej odpocząć i czuć się szczęśliwa. DNie wyobrażam sobie życia sprzed posiadania dziecka. Spontanicznie też można planować wyjazdy, my potrafimy się z małą spakować w godzinkke i wyskoczyć gdzieś na weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuleczka
Autorko. TWOJE ARGUMENTY SĄ DO D... Masz 37 lat. Pozostało ci max 10 lat nie obwisłych cycków (chociaż myślę, że już powoli robią ci się flaczki), menopauza (i tycie)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xzwre
bycie matka to masakra, nie polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xzwre
ja gdy zaszlam w ciąze nie bralam pod uwage aborcji, ale rozmuyslalam nad oddaniem do adopcji itd..nie zdecydowalam sie na ten krok .gdyby nie pomoc rodzicow przy dziecku,nie dalabym rady, to oni są zbawieniem dla malej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xzwre
ja plusow z macierzynstwa nie widze, a ze usuniecie czy oddanie dziecka jest wbrew moim przekonaniom, tylko dla tego powilam na swiat corkę.Naszcescie dziadki bardzo dobrze sie spisują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bla bla blaaaa...
nie kotre z was sa tu niezle jebniete w leb maja dzieci a nie docenaja tego :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xzwre
na czy musze dostrzegac plusy na sile? nie da sie, najwazniejsze jest to ze baardzo dobrze traktuje dziecko, niigdy nie bije, nie krzycze,nie wyżywam sie na niej,dziecko czuje sie kochane ,uwielbia sie przytulac, i to sie liczy a moj pogląd na temat macierzynstwa mam jaki mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
mnie niektóre z Was przerażają...Ale może to kwestia wieku? Braku dojrzałości? Niektóre z Was naprawdę nie dorosły (albo nie chciały dorosnąć) do bycia matką. Każda kobieta, bez zaburzeń emocjonalnych zobaczy plusy bycia mamą. Co więcej, zobaczy, że tych plusów jest więcej niż minusów. I uważam, że fakt, iż dziecko, jak będzie starsze będzie miało swój świat jest dobre. W zdrowej miłości do dziecka fajne jest to, że nie wymaga się od niego życia z rodzicami! Wypuszcza się je w świat i jest się dumnym, że sobie radzi, że cieszy się życiem:) A do tego jeśli jeszcze wraca do nas- rodziców- to już w ogóle cud-miód :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×