Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lea99

Do samotnych - czy pogodzilyscie sie z tym, ze byc moze od konca zycia bedziecie

Polecane posty

Gość gość
Ruszcie d**y do ludzi a nie tylko biadolicie Stare panny o losie ,walczcie o siebie !!!! Życie to nie bajka ani film i nie liczcie na szczęście ani spotkanie tego jedynego na ulicy czy w sklepie ,trzeba ruszyć tyłek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mrrr, uwielbiam te teksty o wyjściu do ludzi. :D Prawda jest taka, że tu trzeba jednego trafu a dobrze. Możesz codziennie wychodzić do ludzi, zagadywać do obcych w tramwaju, w sklepie czy na spacerze z psem. Możesz co tydzień chodzić ze znajomymi do pubu, zapisać się na kurs komputerowy albo wycieczki z PTTK. Możesz też mieć konta na 5ciu portalach randkowych. I g.... z tego może być. A poznasz kogoś jak będziesz zakatarzona i w dresie szła wyrzucić śmieci i nie w głowie będą ci żadne nowe znajomości. Moje koleżanki się tak zapoznaly że swoimi mężami. Jak się specjalnie wystroily i poszły do klubu potańczyć, albo nastawiły się, że kogoś poznają na tym koncercie/kinie/imieninach-nigdy nic z tego nie wychodziło. Aż tu nagle jedna jechała autobusem z pracy, a tu dosiadl się do niej jej przyszly mąż. Druga poznała na własnym osiedlu jak spacerowala z psem-okazało się, że on mieszkal dwa bloki dalej. Kolejna - przez koleżankę, do której brata przyszedł kolega z pracy. Jeszcze inna - rozsypalo jej się zakupy na ulicy- jej przyszly mąż pomógł jej pozbierać. Nigdy nie wiecie, co czeka za rogiem. Wszystkie one jakoś specjalnie nie szukaly.tzn wcześniej szukaly. Wychodziły do ludzi, zaczepialy, rozgładaly sie za kimkolwiek, tak bardzo chciały mieć faceta. Jak tylko dały sobie spokój, zaraz trafiły na swoich obecnych mężów,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pogodzona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z czym pogodzona ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:40 ale to nie o to chodzi. Osoba która nigdzie nie wychodzi, nie ma życia po prostu jest dla innych nieatrakcyjna. I nawet jak facet spotka Cię zakatarzona przy smietniku ale się okaże że nigdzie nie wychodzisz- nie będzie Cię chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to przyjelam do wiadomości, ale chyba nigdy się z tym nie pogodze. Może zapisać się na jakiś portal matrymonialny?Inaczej zostanę sama do 80 ki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a długo jesteś sama ?. w jakim wieku jesteś ?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 33 I jestem sama, przeraża mnie to najgorsze że ostatnie 2 lata byłam z facetem I teraz sie rozstalismy bo brał dragi, znowu jestem sama w d...ie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale chyba lepiej wychodzic z domu, rozwijać sie, przynajmniej z życia korzystać niż w domu siedzieć I płakać? ja na szczescie poki co przynajmniej dobrze zarabiam to mnie stać na podróże , wakacje itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
grunt to nie siedzieć w domu/ Do domu pan nie zapuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem wam że nie w lepszej sytuacji są kawalerowie po 38 roku zycuia, ich tez juz żadna nie chcę. Wybrzydzali przebierali, skreślali mnostwo fajnych kobiet a teraz jak mają koło 40 to nagle chcą się statkować Generalnie najgorsza rzecz dla kobiet po 30 to samotni panowie po 30 bo oni nie chcą 30stek tylko wolą młodsze albo w ogóle nie chca sie wiazać bop wydaje im sie że tacy fajni są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam na studiach dwie koleżanki, nazwijmy je Kasia i Basia. Kasia spokojna, mega mol ksiazkowy, jej życie to była uczelnia, biblioteka i dosłownie kilka najbliższych koleżanek. Basia natomiast była duszą towarzystwa, wszędzie jej było pełno, czy to imprezy, czy też spotkania z najbliższymi. Taniec, wyceczka, kółko studenckie, wakacje za granicą, dyskoteka - Basia tam była pierwsza. Pewnego razu Kasia poszła do akademika obok po jakiś skrypt do koleżanki. A tam zapoznała przypadkiem chłopaka - jak się okazało do tej koleżanki przyjechał chłopak a tamten drugi to był jego kolega. I tak Kasia poznała swojego przyszłego męża. Pobrali się, z tego co pamiętam 2 czy 3 lata po skończeniu uczelni. Szalona i towarzyska Basia też chciała mieć chłopaka, szukała i szukała. A to ona kogo rzuciła, a to ktoś ją rzucił. Skończyła studia i nadal była sama. Minęło kilka lat, spotkałam ją kiedyś na ulicy - byłyśmy wtedy koło 30ki - żaliła się że nikogo nie może poznać. Nie wiem, co się z nią teraz dzieje. NIe wiesz nigdy co komu pisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 35 lat, jestem rozwiedziony i kobiety walą drzwiami i oknami. Tylko żadnej normalnej nie ma. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn takiej która odpowiadalaby mi w 100%. Jeszcze trochę poczekam a później albo obnize wymagania albo zostanę sam. Przy czym to nie jest tak że te kobiety są jakieś głupie czy zle, ale jakąś mi nie pasują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd ja to znam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to dla ciebie oznacza facecie " żadnej normalnej nie ma". Normalna czyli jaka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalna czyli: z pieknymi zebami, z dlugimi naturalnymi wlosami pracowita, skromna i oszczedna, lubiaca gotowac wyrozumiala, inteligentna, wyksztalcona z duzymi ,sztucznymi cyckami ze sztucznymi paznokciami.czerwonymi lubiaca namietny ale tez i szybki sex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest wiele fajnych kobiet ale kazda leci na debili. Nawet kilka postow wyzej ltoras pisala, ze leciala na takiego co bral narkotyki. Ja taki nie jestem wiec bede sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci w Polsce są beznadziejni, zniwieściali, albo roochacze pewni siebie, albo mamisynki Taka prawda, wyjdzcie teraz na ulicę I spójrzcie na naszych facetów. Polki ładne a oni? żaden nawet nie wygląda jak BRad Pitt, ze świeczką szukać takiego w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polki ładne ? , weź sie opanuj !.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonelyman
Tak, prawie się już pogodziłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, ale zanosi się na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszą mnie teksty o tym, ze facet sam się znajdzie. Osobom po 30 r.z. nie jest tak łatwo kogos poznać, trzeba szukać faceta tak jak pracy i mieć realne wymagania, ani za niskie, ani za wysokie. Pochodzę ze wsi i znalazłam męża późno, bo poznaliśmy się dopiero jak miałam 31 lat. Przedtem wychodziłam, ale głównie umawiałam się z facetami z internetu. Prawie wszystkie randki to były klapy oprócz jednej-tej z moim mezem. Także nie ma co się zrażać. Samo nic się nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda, samo nic sie nie zrobi, ale ja jestem na pewnym portalu od dwoch miesiecy i tam zaden mnie nie zainteresowal, czy ja jestem normalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ja Wam piszę, nie ma reguły. Miałam kiedyś dwie koleżanki, panny, jedna gorliwie szukała faceta - różne dyskoteki, siłownie-bo tam wiadomo multum facetów, nawet portale randkowe - a byli tam wtedy poważniejsi ludzie, bo to były ich początki - i nic. Długo była sama. A druga koleżanka - też chciała kogoś mieć, ale nie szukała za specjalnie, po prostu żyła swoim życiem i poznała swojego małżonka w urzędzie. Będzie już z 10 lat jak są po ślubie. Nie wiadomo co komu pisane, jak to się mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iga840
To, że dzis masz męza, dzieci, nie jestes samoty nie znaczy, że tak będzie i jutro...Zycie jest nieprzewidywalne. Dopoki trwa dopóty wszystko może sie zmienic, zarówno, na korzysc jak i niekorzyść. Ja mam 35 lata i jestem prawie po rozwodzie, daje szanse, czekam chyba na cud...a czas leci. Jestem jakby na uwięzi....ale mam nadzieje, na siłęże to zakończe, na cud-że cos sie zmieni...Mam meża i co z tego...Trudniej sie rozstac....do tego ślub koscielny...Dzieci nie mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×