Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lea99

Do samotnych - czy pogodzilyscie sie z tym, ze byc moze od konca zycia bedziecie

Polecane posty

Gość gość
w moim przypadku szukanie miłości to była tylko strata czasu, i tak zakochiwałam się i najmocniej i najdłużej cierpiałam przez tych, których po prostu spotkałam na swojej drodze. poszukiwanie miłości wg mnie niesie tylko rozczarowanie i frustrację, i jakoś nie licuje z moim "ja" ale może ja jestem wyjątkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś mięczakiem. I nie będziesz tego mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-czy pogodzilyscie sie z tym, ze byc moze od konca zycia bedziecie same? tak ... byłam tylko i wyłącznie okłamywanai wykorzystywana przez facetów ... kazdy z nich kłamie i zdradza ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 36 - co do tych form ja różne próbowałam, wtedy spotykałam jakiś panów, nie okazali się właściwi, cóż... teraz nie mam tyle czasu i energii na szukanie różnych społeczności ale z moich znajomych dużo poznało swoją połówkę w grupach : wyjazdowych, hobbistycznych, rowerowych itd. Net- też dużo się par poznaje tam, ale trzeba uważać, można się rozczarować , wiadomo.. Imprezy, dyskoteki- już wykluczam raczej, większość jest tam młodszych ode mnie sporo Praca, kursy- w moim przypadku ja byłam tam zwykle jedyną osobą bez rodziny.. Liczyć na przypadek jak w filmie- niestety nie wierzę że wyjdę na ulicę a tam spotkam kogoś kto zostanie mężem... Kluby fitness- każdy ćwiczy indywidualnie, raczej nikt nie patrzy na nikogo aby nawiązać znajomość Jakoś już coraz mnie wierzę w to wszystko, nawet w tym roku wybrałam się na jakieś zajęcia sportowe to były tam osoby z gimnazjum, poczułam się nieswojo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość36
Hmm... dzięki za odpowiedź... Wynika z niej, że można się starać, szukać, otwierać na ludzi, a i tak nie mieć szczęścia poznać tego kogoś... Ja próbowałem na różnych portalach randkowych i nawiązałem tak parę sensownych relacji, które jednak nie przerodziły się w miłość... Miałem też do czynienia z środowiskami religijnymi, ale w nich się nie odnalazłem. Knajpy to przelotne epizody we mgle alkoholowego upojenia. Na dłuższą metę nic z tego nie wynika. A biblioteka, tramwaj, zderzenie na ulicy (i wspólne zbieranie rozrzuconych rzeczy z ziemi) - w życiu nie zdarzają się tak często, jak w filmie:( Może czas się już pogodzić z samotnością. Niczego się spodziewać, niczego nie oczekiwać. Być może to przyniesie ulgę... Z drugiej strony - można potem do końca życia żałować, że za łatwo i szybko się zrezygnowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Reguły pewnie nie ma, bo każdy z nas jest inny. Ja mam 39 lat. Zawsze chciałam miec rodzinę ale się nie udało. Przerabiałam wszystko- angażowanie się w hobby, "wychodzenie do ludzi", portale randkowe. Nie pogodziłam się z samotnością i brakiem dziecka, raczej jest taki moment, że człowiek uświadamia sobie, że pewnych rzeczy już nie zrobi i nie przeżyje. Denerwują mnie komentarze, że samotni 40 letni to karierowicze z nabitymi kasą portfelami. Mam zwyczajną pracę za zwyczajne pieniądze. Pewnie nie urodzę już dziecka, ale myślę, że zawsze mogę spotkac faceta, który ma dziecko i jest sam. Więc jakąś rodzinę można stworzyc w każdym wieku. Pewna osoba uświadomiła mi, że macierzyństwo nie jest równoznaczne ze szczęśliwym macierzyństwem, a w związku też można byc samotnym. Życie trzeba brac takim jakie jest. Co się ma wydarzyc to i tak się wydarzy, a co nie ma i tak nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze jesli do tej pory nie znalazlas faceta to moze masz zbyt wysrubowane wymagania jesli chodzi o partnera niz sama mozesz zaoferowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wkurzaja mnie takie komentarze ze sie nikogo nie znalazlo bo ma sie wygorowane wymagania, to co mamy brac byle kogo, na sile? przeciez tak sie nie da, a w kazdej sferze zycia czlowiek ma wymagania, w milosci rowniez, nie widze w tym nic dziwnego,druga sprawa facet z dzieckiem, to sa bardzo ciezkie zwiazki, tak slyszalam od innych bezdzietnych kobiet ktore sie zwiazaly z facetem z dzieckiem, ale probowac zawsze mozna..., najlepiej byloby poznac kogos tez bezdzietnego i prowadzic wyjazdowy tryb zycia, jedna taka pare znam i zyje im sie fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam osoby ktore swoja uroda nie grzesza a szukaja adonisa/modelki co poprostu jest niemozliwe poniewaz osoby b.atrakcyjne szukaja rownie atrakcyjnych partnerow. Kobiety maja znacznie, znacznie latwiej w znalezieniu kogos anizeli facet, wiec jesli do 40-stki kobieta nikogo nie znajdzie to naprawde musi byc gdzies problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty może wcale nie jesteś taka jak ci się wydaje w oczach innych. Nie da się kopiować stylu życia innych. Musisz je dopasować do swoich realnych możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można tak przebimbać czas do takiego wieku. Najlepsze lata zmarnowane. Gdzie wy macie rozum. Pewnie mają jakieś nierealne mniemanie o sobie i nic nie gra przez to. Czasem trzeba spojrzeć prawdzie w oczy w lustro i zacząć jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kobiety maja znacznie, znacznie latwiej w znalezieniu kogos anizeli facet, wiec jesli do 40-stki kobieta nikogo nie znajdzie to naprawde musi byc gdzies problem."- nie zgodze się z tym stwierdzeniem, ja poznaje facetow wolnych, fajnych ktorzy nie szukaja zwiazkow, bo sie kiedys sparzyli np mam jednego kumpla, ktory rozstal sie z dziewczyna bo ona chciala go sila do oltarza zaciagnac i on teraz mysli ze kazda kolejna kobieta tez go bedzie ciagnac na sile do ołtarza, a wcale tak nie musi byc, faceci sa slabi jesli chodzi o porazki milosne, bo potrafia bardzo dlugo to rozpamietywac a nie zmusisz nikogo sila do milosci i zwiazku a druga sprawa czy ja mam biegac za facetem skoro to facet ma instynkt łowcy, jakos to nie w moim stylu starac sie o faceta i za nim biegac, wiec nie piszcie ze kobiety maja łatwiej bo tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w pewnym wieku to zwierzyna musi stac sie lowca jesli chce wkoncu ulozyc sobie zycie. Takie myslenie moga miec sliczne 20-latki z jednym biustem przed ktorymi cale zycie. Uroda przemija i walory fizyczne juz nie sa az tak jaskrawe jak za mlodosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 30tce czlowiek ma w sobie wiecej "luzu" zyciowego i wcale nic nie musi..:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W szczególności cycki, juz tak fikusnie nie sterczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem ze nic nie musi, mam taka koszulke ktora nosze w pracy ale szef ma inne zdanie na ten temat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy nie nadają się do związków bo zawsze znajdzie się jakiś problem. Jedni jakoś potrafią to obejść, inni nie. Raczej z takim myśleniem, żaden myślący facet rodziny z tobą nie założy. Ale możesz sobie jeszcze ładnych parę lat lawirować z podobnymi do ciebie. Co dalej, kiedy uroda przeminie, kiedy ma się tylko płytkie, relacje. A gdzie miłość, która potrzebuje czasu żeby się rozwinąć, umocnić. Tak żeby cię ktoś nie zostawił kiedy będziesz stara bo masz zmarszczki. Podobne podejście mają moje dwie samotne koleżanki, coś w tym jest. Czegoś tam chcą, ale zawsze coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z takim myśleniem- czyli z jakim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może odpowiem- nie bimbałam- ostatnie 20 lat pracowałam, studiowałam, że by się w tej pracy utrzymac i trenowałam. Jeśli ktoś tak próbował to wie, że w takiej sytuacji wolna niedziela jest luksusem i zwyczajnie nie ma czasu i kasy na życie towarzyskie. Nie lawiruję między podobnymi sobie z prostej przyczyny, wszyscy moi znajomi mają rodziny. Szczerze mówiąc gdy myślę o swoich byłych to przychodzi mi do głowy jedno- to nie byli faceci tylko dzieciaki i to niezależnie od ich wieku. Faceci wolą skakac z kwiatka na kwiatek, dlatego potem zostają z jakąś laską która "niechcący" zaciążyła, bo jej pigułka nie zadziałała. Głębsze relacje- mam przyjaciół od nastu lat. Wymagania- cóż jeżeli zawodówka, praca i brak przeszłości kryminalnej to zbyt wygórowane wymagania to może rzeczywiście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wam powiem tak odnośnie tych wygorowanych oczekiwań wzgledem partnera. Mam 37 lat. I mam kolezankentez 37 latkę. Kiedy miałyśmy po 20 parę lat, koleżanka wybierała, przebiarala, co trzy miesiące ba z innym. Jeden-za poważny, drugi zbyt mało zaradny, trzeci za niski itd. Szukała ciągle swojego ideału. Moja "taktyka"była inna. Spotykałam różnych mężczyzn. Jeśli tylko była jakaś mała nic porozumienia na początku, szlam w znajomosc. Myslalam ze nie ma ludzi bez wad wiec trzeba dac kazdsj znajomosci szanse. Że uczucie przyjdzie z czasem. Efekt jest taki, ze koleżanka, która tak przebierała jest już prawie 10 lat mężatka, wyszła faktycznie za swojego "ksiecia", mają już dwoje dzieci. A ja jestem sama. Tak że młodsze koleznki-miejcie wymagania i przebierajcie. Jeśli wam coś nie pasuje to nie ciagnijcie znajomości. Naprawdę szkoda czasu. A nuż za którymś razem traficie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobne zdanie faceci zencie sie, a jak zona sie zestarzeje i przestanie wam pasowac to zawsze bedzie mozna znalezc inny ideal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutne :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutne ale prawdziwe, kazdy chce pieknego cialem partnera. Kto mieczem wojuje to od miecza ginie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tym chyba nie można się pogodzić :-( :-( :-( a ci którzy twierdzą że można okłamują siebie i innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja opowiem swoja historię :) Piszecie , że jak kobieta nie znajdzie partnera do 40 , to ma ze sobą jakiś problem... Nie szufladkujcie tak. Bo nie każda czterdziestka była samotna całe życie. Ja też jestem samotna mając czterdzieści trzy lata ale mam za sobą udane małżeństwo z młodszym o cztery lata mężem. Trwało ono 10 lat. Niestety w wieku 36 lat owdowiałam. I choć nadal byłam atrakcyjną kobietą miałam na głowie ważniejsze sprawy niż szukanie nowego partnera. Priorytetem dla mnie były moje dzieci i na nich skupiłam uwagę. Jakoś tak przed czterdziestką zaczęłam bardziej myśleć o sobie , byłam nawet zalogowana na portalu randkowym. Miałam duże powodzenie ale nie poznałam tam nikogo wartościowego, większość liczyła na przelotny romans, inni byli tak zdesperowani, że chcieli się od razu przeprowadzać do mnie. Takie dwie skrajności. Nie poznałam kogoś , kto chciałby otworzyć się na związek tak naturalnie, bez nacisków. Czas leciał, wszystko sobie poukładałam, wróciłam do swoich pasji , zainteresowań, wreszcie mogłam poświęcić temu czas. Ale nie poznałam nowego życiowego partnera. Obecnie spotykam się z kimś młodszym ode mnie ale ta osoba nie chce się wiązać. I choć przezywamy ze sobą fajne chwile( seks) to mnie przestaje się ten układ podobać. Myślałam, że może przerodzi się to w związek ale już nie mam nadziei i rezygnuję. Tak wiec powoli godzę się z tym, że będę już sama. Nie jest to łatwe , zwłaszcza że mam w sobie jeszcze wiele życiowej energii i miłości , którą chciałabym obdarzyć. Ale nie mam już ochoty szukać na portalach, nie mam takich samotnych znajomych z którymi mogłabym wyjść poimprezować, wszyscy są w związkach więc nie pcham się pomiędzy nich. Coraz rzadziej wychodzę...i godzę się ze swoją samotnością. No bo mam zrobić? Co z tego , że w sklepie, kościele, na ulicy zdarza się że ktoś zawiesi oko...nie mam wyryte na czole , że szukam faceta. A mężczyźni są nieśmiali i nie maja odwagi zagadać. Kiedyś ktoś mi powiedział, że onieśmielam facetów, bo jestem atrakcyjna i wyglądam na bardzo pewną siebie kobietę ale nie wydaje mi się żeby to był powód. Przecież podobno właśnie takich kobiet szukają, więc już nie wiem...i nie chce mi się nad tym zastanawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy samotnosc jest az tak straszna? mam 30 lat od zawsze bylem samotnikiem, mialem kilka dziewczyn ale zwiazki to nie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja raczej normalna nie jestem - odrzuciłam wielu, bo wydawało mi się, ze ten jedyny się namyśli. potem był drugi i trzeci ten jedyny, ale albo za daleko, albo za późno. I tak życie zleciało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybym mogla cofnąć czas, nie rozczulałabym się tak nad sobą, tylko konkretnie podeszła do misji "znaleźć męża"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie trac nadziei moze przyjedzie do Ciebie piekny krolewicz na bialym koniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×