Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

**Karolina23**

Kobiety Starające się zajść w ciąże i będące w ciązy ZAPRASZAMY:)

Polecane posty

Gość Asia_1893
my skończylismy 29 tydz i zaczynamy odliczać 30 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooniaaa123
Asia, dobre z tym smoczkiem. A ile płacić będziesz za przedszkole? Moja ciągle gada, czy już jest duża, żeby iść do szkoły albo do przedszkola, ale boję się, że zacznie chorować I chyba odwlekę na rok. Ale garnie się do dzieci mocno I przydało by się paru rówieśników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia_aa
Asia nie wiem czy tu pisałam ale my tak właśnie smoczka się pozbyliśmy w 2 urodziny Tymona,ciachnęliśmy nożyczkami i po sprawie,nawet nie płakał. Katia,Asia jejku zaraz drugi maluszek :) i już prawie cała ciąża za Wami :) nam szwagier klepie o przedszkolu,ale ja mówie,że młody za 2.5 roku idzie do szkoły więc z przedszkolem luz. buziaki dla Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovekrove
Czesc. U nas urlop- tzn ja mam i siedze z Mikim. Smoka schowalam w grudniu jak zrobil afere w zlobku-dwa dni go szukal i zapomnial. Nadal kupe mamy w majtki-m wie gdzie trzeba isc jak sie chce kupe i wie jak zawolac-trenujemy to ale nadal wali w gacie...Nie musze pisac jak milo po nim sie sprzata. My mamy rok zloba za soba i zapamietam go jako rok chorob...aklimatyzacja ok - po 2 dniach po placzu ale choroby przeszly w maju. W sumie 3 razy na antybiotyku, katar i kaszel do tej pory-diagniza lekarzy-dziecko źloblowe tak ma. I to prawda bo wszystkie dzieci rowno chorowaly i teraz tez maja katary. My tez po 3 razy na antybiotykach-to byla masakra. No nic. Ale moze nastepny rok bedzie lepszy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc. U nas urlop- tzn ja mam i siedze z Mikim. Smoka schowalam w grudniu jak zrobil afere w zlobku-dwa dni go szukal i zapomnial. Nadal kupe mamy w majtki-m wie gdzie trzeba isc jak sie chce kupe i wie jak zawolac-trenujemy to ale nadal wali w gacie...Nie musze pisac jak milo po nim sie sprzata. My mamy rok zloba za soba i zapamietam go jako rok chorob...aklimatyzacja ok - po 2 dniach po placzu ale choroby przeszly w maju. W sumie 3 razy na antybiotyku, katar i kaszel do tej pory-diagniza lekarzy-dziecko źloblowe tak ma. I to prawda bo wszystkie dzieci rowno chorowaly i teraz tez maja katary. My tez po 3 razy na antybiotykach-to byla masakra. No nic. Ale moze nastepny rok bedzie lepszy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia_1893
Moniaaa, też myślałam, że moja mając 2lata 10 miesięcy jest za mała (emocjonalnie zwłaszcza),bo niestety będzie w grupie z dziećmi urodzonymi na początku 2011, a ona jest grudniowa...no ale cóż, taki system edukacji mam y w naszym kochanym państwie-powinno być do 1sierpnia, tak jak teraz mają wybór z 6-latkami. co skłoniło mnie,żeby dać do przedszkola (na pewno nie noworodek i choroby z przedszkola;) ) - 1)chce do dzieci, a w domu mając noworodka nie zawsze będę mogła wyjść z nią na podwórko i poświęcić się jej zabawom czy iśc na plac zabaw , nie mówiąc o książeczkach, grach czy zabawkach...jak ona była mała,to miała straszne kolki,spać nie mogła, spała na rękach-jak ma się szykować powtórka z rozrywki,to wolę by czas spędzała na czymś poźytecznym wśród rówieśników 2)mam mamę w domu, ale nie zawsze mama ma czas i stan zdrowia, by bawić się z małą 3)chyba najważniejszy-jak nie dam jej do grupy przedszkolnej w tym roku, to i tak jak dam za rok (ja wracam do pracy, a mama z 3 i 0,5 roczniakiem nie da rady) czy do zerówki (bo i tak by poszła do tego budynku) to by trafiła do tej grupy, która już będzie zżyta i będzie taka przylepka,5koło u wozu 4)później w szkole społecznie dziecko lepiej sobie radzi...wszem,też myślałam o chorobach, kolejnym wydatku bez końca, prowadzaniu w niepogodę, ale lepiej jej będzie w przedszkolu niż w domu z mamą zajętą noworodkiem, a potem to niestety babcia powiedziała wprost,że z dwójką nie da rady na okrągło (wracam na 2-3mies do pracy i wakacje) i od kolejnego września kategorycznie do przedszkola , to niech idzie teraz i się zżyje z grupą. a Ty pracujesz czy w domku jesteś? w sumie jakbym siedziała w domku z jednym dzieckiem, to pewnie też bym się grubo zastanowiła - ksiązeczki, rozmowy, plac zabaw....zapewniasz i rozwój spoleczny i ruchowy i intelektualny... za przedszkole płaci się 450 we wrześniu i po 350 dalej, w wakacje też jest opieka zapewniona. z jednej strony troszkę kosztuje, ale jak Love powiedziała mi ile u niej w mieście sie płaci, to się nie odzywam :) dzieci są od 6.30 do 16.30, a w godz.8.30-14mają 4 posiłki. co do chorób, to nie jestem do końca pewna czy rówieśnicy, czy skłonność dziecka do łapania chorób jest istotniejsza...też tak myślę, czy jak dziecko jest starsze i się samo ubiera to też nie jest lepiej,bo zanim panie je poubierają to pierwsze dziecko już jest spocone :/ tak, pisałaś o smoku :) 2 urodziny i koniec :) fajnie ...u nas ostatnio (mamy teraz wirusowe zapalenie gardła) lekarka powiedziała,że dyd jest fuj i był płacz...dlatego wszyscy w domu są smutni bo dyd się rozpada (już nie ma pól centymetra czubka) zresztą rozwaliła mnie babka-młoda choruje raz w roku (póki co)zawsze w lipcu, przepisała mi syrop na wirusy, na alergię, lipomal, wapno, wit.c...70 zł poszło...i syrop ziołowy...no ok.nie upiłam go.móię jej ,że jej pomaga na kaszel syrop na ambroxolu...za wcześnie, jak się rozwinie to wtedy...ona sobie, a ja sobie. wykupiłam swój syrop i 3 dni i już jest niemal po kaszlu (mokry zza mostka z żółtą gęstą flegmą)....będę się bawić w ziółka! Love:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia_1893
Moniaaa a brałas pod uwage 5godzinne przedszkole? dziecko chodzi do grupy z dziecmi krócej i dłuzej zostajacymi w przedszkolu-o ile nie jest to państwowe, to płacisz mniej (u nas 220zł), tylko ze w pryw.dzieci te sa jakby dopisane do grupy i pierwszeństwo maja te dłuzej zostajace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katiaa85
U nas Ania rok czasu chodzila do klubu malucha i mimo to malo chorowala moze ze dwa razy jakos. Mam nadzieje ze teraz tez nie bedzie tak lapala chorob no zobaczymy. Anie odsmoczkowalismy tydz przed 2 urodzinami nie bylo problemu ale czasem sie jej zdarzy zawolac dyndyn wtedy odwracam jej uwage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovekrove
Wogole zauwazylam, ze chlopcy sa slabsi. W grupie czesto chodzily dziewczunki a chlopcy legli w domach. Czasami w 30 osobowej grupie chodzilo 5 osob. Reszta chora. Czasami, ktores dziecko od starszego rodzenstwa przynosilo. Czasami slyszalam,ze w przedszkolach jest wirusówka a za 2 tyg byla u nas w zlobku. Moze u Was bedzie inaczej, w moim zlobku byl pogrom:-). U nas prywatne zlobki i przedzkola ok 600 zl a panstwowe do 300 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia_aa
Asia no to masz rację,noworodek i pierwszy maluch. W 100% się zgadzam. Ja siedzę w domku z młodym,ale pracy szukam z marnym skutkiem :/ u nas z tego co kojarzę przedszkole kosztuje 300zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia_1893
...taaaaaa szukanie pracy to poezja...albo się trafi jak ślepej kurze ziarno albo znajomości :/ niestety wykształcenie kierunkowe , zawodowe czy wyższe, nie jest dla kobiety gwarantem pracy.... ale tak na serio, to masz szczęście, bo Twój T jest ze stycznia 2012 (suwaczek)-czyli dopiero za rok masz "obowiązek" ...i pomyśl sobie, że moja miesiąc młodsza juz musi iść, a potem musi iść do podstawówki jako niepełny 6latek...jaki jest skok w rozwoju kiedy moja juz musi, a Twój nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia_aa
Asia ale że co że za rok mam obowiązek??? do przedszkola go dać? do szkoły to wiem,że jak 5 lat to musi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia_1893
nie, nie obowiązek musowy - źle sie wyraziłam chodziło mi,że z tym rocznikiem idzie ja swojej z grudnia 2011 nie mogę dać z rocznikiem 2012 do trzylatków i jej "obowiązek" jest z rocznikiem 2011...potem dając do pierwszaków można załatwić papiery o niedojrzałośi emocjonalnej z poradni psychologiczno-pedagogicznej, powtórzyć zerówkę i dac dziecko później do szkoły, ale to też złe przeżycie dla dziecka, bo jeśli chodził do przedszkola z jednymi dziećmi, to grupa pójdzie (mniejsze koszty są w szkole niż w przedszkolu), a ono zostaje wrzucone w nową grupę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia_1893
ten mój "obowiązek" jest w kontekście tym,że prędzej czy później, pzedszkole czy podstawówka, róznica między naszymi dziećmi jest miesiąc, a moja już będzie w klasie wyżej,niż Twoje dziecko, a rozwój emocjonalny, intelektualny, społeczny niemal ten sam (i wychodzi prawda na jaw :) staraliśmy się i staraliśmy o dziecko, a jak przyszedł marzec, to mówię,że przerwa,bo nie chcę rodzić w grudniu-no i dałam się raz namówić ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovekrove
To fakt. Rodzice grudniakow i okologrudniakow powinni miec mozliwosc wuboru. Roznica w rozwoju kolosalna o to odbija sie na dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wanda87
Dziewczyny ja posyłam adiego na 5 godz najwyżej nie da rady i go wybwypiszemy boję się trochę bo podzielcie grupy z trzylatkami ale może trochę się uspokoi Bo mam j wrażenie ze go szatan opetal:) ja jestem z końca roku i dałam radę w przedszkolu a poslalimnie jako trzylatke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia_1893
mama i brat też są grudniowi-dziecko sobie musi dać radę, a jak nie to od tego ma rodziców, by je wspierać (tylko każdy rodzic chce , by dziecku było jak najlżej z nauką, a programy naprawdę są przeładowane. Co się dzieje w kl.1-3? maluchy emocjonalnie wysiadają...a rodzice martwia się co będzie z fizyka, matematyka , chemią ...problem jest w emocjach dziecka, nie w nauce- wystarczy zdrowe podejście- jesteś dobry z biologii, fizyki nie czujesz, więc ok-rozwijaj pasję, a z reszty masz zdać) -zwróćcie uwagę, że wiele rodziców posyła dzieci do mniejszych szkół (podstawowych-bo mniej dzieci i większa kontrola nad negatywnymi zachowaniami oraz gimnazjum, bo n-le mają mniej liczne klasy i mogą poświęcić się indywidualnie dziecku; w dużych miastach bez problemów większych można załatwić nauczanie w domu-zdaje się tylko egzaminy do klasy wyżej-n-l poświęca się tylko jednemu uczniowi ), niestety u nas likwiduje się mniejsze placówki, bo lepiej wpuścić do molochu, tak jak było za naszych czasów...tylko wtedy dziecko jakoś czuło respekt przed rodzicem i n-lem i szło 35 osób w klasie ogarnąć. w edukacji dziecka , skoro może jedynie liczyc na rodziców, a nie ujęcie podmiotowe w systemie, które by uwzgledniło miesiąca urodzenia (dlaczego ten rocznik 6-latków ma wybór?żeby zamknąć buzie rodzicom) , czy wcześniactwa (orzeczenie poradni sobie a realia sobie, a często w takich skrajnych przypadkach podejście indywidualne na lekcji nie instnieje, bo nie ma ku temu warunków ->stąd pomysł na pomocnika n-la w kl.I-III ...śmieszne, bo co dalej?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia_1893
a z innej beczki :) Villa urodziła w maju, Katiaa ma termin na sierpień/wrzesień ja na połowę września Justyna? Beti? na kiedy Wy macie? mam nadzieję, że KOGOŚ pominęłam ;) proszę poprawić jeśli tak :) dziś siostra mnie wyśmiała :) przyszła, poszłyśmy do mojego ogródka (mam 4 grządki, w których namiętnie grzebię - w tej ciąży szaleję :) w porównaniu z wcześniejszym leżeniem odłogiem na wczasach na koszt NFZ) i mówię jej,ze buraki mam liche w porównaniu z mamy, że to takie w sam raz...ale kapustę to będę miała wielgaśną...jak dostałam 42 sadzonki,to każda się przyjęła :) ta się patrzy na mnie i śmieje się - jak ty okrągła, to i kapusta się udaje....znajdziesz dziecko w kapuście :) J to bocian na 1.dzień wiosny przyniósł, a ten to w kapuście będzie siedział :D Zora mam nadzieję, ze to tylko brak neta w miejscu zamieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i wcięło mi post Asia a ja czasem myślę że to rodzice za duŻo wymagają Niedawno dzwoniła do mnie koleżanka czy nie chce zapisać adiego na angielski Zatkało mnie on jeszcze polskie wyrazy przekreca najczęściej mówi o sobie jak o dziewczynce spałam jadłam ją sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i wcięło mi post Asia a ja czasem myślę że to rodzice za duŻo wymagają Niedawno dzwoniła do mnie koleżanka czy nie chce zapisać adiego na angielski Zatkało mnie on jeszcze polskie wyrazy przekreca najczęściej mówi o sobie jak o dziewczynce spałam jadłam ją sama A Waszecdwulatki pyskuja? U mnie koszmar ja 1 słowo on 5 Powtarza zasłyszane kiedyś teksty typu jesteś niedobra zamknie cię pokoju powiem tatusiów albo słynne słyszałaś co powiedziałam :) Ostatnio karze mu za karę usiąść na kanapie a on do mnie oburzony to jest sofa wiesz co No mało się nie podpisałam ale zdaje sobie sprawę ze będę się wstydzić takich zachowań adiego w przyszłości szczerze to nawet nie wiem jak zniżki walcZyć Jeśli mu dużo tłumaczyć np przed wizytą u kolegi ze ma nie być kłótni bo będziemy siedzieć w domu albo że chłopiec jest malutki to jest grzeczny choć jak mu czasem odbije to wszystko jest jego i nie ma szans na normalną zabawę Co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia_1893
rodzice zdarzają się różni - i bardzo wymagający, karzący gimnazjalistów za 4 i mający zdrowe podejście...ale też dorośli i rówieśnicy nakręcają ten wyścig szczurów. teraz, żeby być na topie, trzeba oprócz "aktualnych" ciuchów (przedszkolaki-bajki,brokaty, starsze-wioletta,hanka motanka,kucyki, staruchy-przegląd szafy i stylów), trzeba chodzić na "coś"-angielski (to już nie są korki, tylko inwestycja), sport(pływanie,karate,siatka,noga,tenis), taniec lub aerobik (a jeszcze lepiej zumba)...jeszcze co najmniej 2xw miesiącu kino (ale nie zwykle, tylko multikino z wszelkimi popcornami, macdonaldami i szwendaniem sie po centrum handlowym)....i ja wcale nie mieszkam w dużym mieście...a może dzieciaki mają kompleks małomiasteczkowca i tak szaleją ? :) co do zachowania, nic nie powiem-mam dziewczynkę, wiec coraz częściej widzę,że to inny świat niż u ch łopców....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze ze moj maz chce na sile zrobic z mikiego prymusa. Na razie hamuje jego zapedy. Wanda-miki srednio mowi wiec nie pyskuje. Na razie jest na nie na wszystko. U nas skutkuje karny jezyk. Pod grozba kary zrobi wszystko procz kupy do sedesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia88
Hej :) podczytuję Was regularnie, ale jakoś nie piszę nic ;) Asia u mnie termin na początek października (5 dokładnie), ogólnie wszystko jest w jak najlepszym porządku, nic się nie dzieje i dobrze :) ostatnio jak podczas USG sobie gadałam z ginem, to mówię do niego, że jeszcze w tej ciąży nie miałam żadnej takiej sytuacji, żebym musiała wziąć nospę, gdzie w ciąży z Zosią to z raz na 1-2 tygodnie musiałam łyknąć, bo pobolewał brzuszek. A teraz pewnie wszystko rozciągnięte i nie ma takiej potrzeby :) witaminek też nie muszę żadnych łykać, bo wyniki morfologii mam wzorowe, jak to gin określił :) teraz jedynie magnez zaczęłam łykać, bo mi czasami brzuch twardnieje, ale w ciąży z Zosią było to samo, więc się nie martwię :) no i nie wiem czy już tutaj pisałam, ale prawdopodobnie będziemy mieli drugą córeczkę :) chociaż mi się ciągle wydaje, że będzie chłopak ;) no ale jakoś nigdy dobrej intuicji nie miałam, więc już się przestawiłam na myśl o dziewczynce :) teraz jest tylko problem, bo nie możemy dojść z M do porozumienia w sprawie imienia, bo jak dla chłopca mamy jedno pewne, tak dla dziewczynki jest gorzej :) no ale jeszcze 3 miesiące, to może coś ustalimy :) a u Zosi też wszystko w porządku :) od połowy maja chodzimy już bez pampersa i raz na kilka dni się jej jeszcze zdarzy zapomnieć zawołać, ale ogólnie jest dobrze :) gada jak najęta, buzia to się jej prawie w ogóle nie zamyka i można już z nią o wszystkim porozmawiać :) i trzeba strasznie uważać, co się mówi :) ostatnio dzwonił do mnie kurier, że ma przesyłkę i jak się rozłączyłam to jej powiedziałam, że to Pan kurier dzwonił, bo pytała. A po południu jak M wrócił z pracy to Zosia mówi do niego: Tato, do mamy dzisiaj jakiś pan dzwonił :) i to jeszcze z taka powagą :) ogólnie nie mam co na nią narzekać, bo jest bardzo grzeczna (tfu, tfu, żeby się nic nie zmieniło), wyjątek kiedy nie posłucha co do niej mówimy, buntować się raczej też nie buntuje i ogólnie jest bardzo kochana :) teraz przebrałam ciuszki dla maluszka i wstępnie przeprałam, żeby się pozbyć strychowego zapachu, to pomagała mi je przebierać i tylko ciągle powtarzała, że to wszystko to dla dzidziusia :) za 2,5 tygodnia kończymy 2 latka i nie wiem kiedy to zleciało :) ale się rozpisałam ;) nie ma to jak raz a porządnie napisać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia_aa
Wanda Tymon też pyskaty,teksty :matko bosko,ludzie kochani,matko i córko,dupa mata(Dupa nie armata). Staram się uważać co mówię,ale różnie to wychodzi. Niedawno w dino na cały głos :matkaaa chodz tu!! mina moja bezcenna :D a i wiesz co? też mówi o sobie w formie żeńskiej,ale tylko przy jednym wyrazie :mami ja? godna? (głodna). rozwala mnie tym na łopatki. Lubi oglądać rodzinke.pl i ostatnio przychodzi do mnie i mówi "mami chodź sklepu piwko i cipsy" :) jakby ktoś tak posłuchał.... napady histerii ma ech,mam nadzieje ze mu to minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia_a mój Adrian na pytanie jesteś głodny odpowiada Nie jestem głodna jestem chlopcem:) to skutek poprawiania go gdy nowinę rodzaju żeńskim Ale rzeczywiście najbardziej rozbraja matka wiesz co... To też moją winą bo często powtarzam matka zapomniała matka coś tam No nic a osttniobwidzial Muszyna w telewizji i krzyczy do mnie Mama brudny pan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość netta2
Cześć dziewczyny :) zapomniałyście o mnie ;) u mnie już 32 tydzień i pomału mam dość zwłaszcza w te upały. Mała kopi jak najęta aż momentami widzę gwiazdy. W przyszłym tygodniu idziemy na USG to dowiem się jak urosła i czy wszystko ok. Pawełek ma już 1 rok i 5 miesięcy. Jest strasznie pocieszny ale i nieusłuchany. Jak się na coś uprze to nie ma przeproś. Szczególnie upodobał sobie grzebanie w kwiatkach ;) Poza tym jesteśmy na etapie prób sadzania na nocnik. Raz idzie lepiej, raz gorzej zależy jaki Pawełek ma humor. Problem mam za to z jedzeniem. Na sam widok świeżych owoców ma odruch wymiotny. Nie mam bladego pojęcia co z tym zrobić. Może macie jakiś patent na takie zachowanie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beti2905
Hej Netta, może ( jeśli jeszcze nie próbowałaś ), zmień konsystencję, zmiksuj, utrzyj, dodaj do jogurtu...szkoda, żeby nie jadł, teraz sezon... Mi dopiero 25 tydz się zaczął, ale ze względu na ogromny brzuchal też nie najlepiej znoszę te upały...mam nadzieję, że jak pod koniec lipca wyruszymy na urlop ( w stronę Asi bodajże, jeśli dobrze pamiętam :-) ) to też będzie ładna pogoda, oby nie padało... Asiu pytałaś o terminy, ja mam na 28 października. Agulka gdzie jesteś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próbowałam już i miksowania. Na sam widok pojemnika od blendera jest ucieczka. Dodawałam też jogurt i tylko truskawki tak szły ale obowiązkowo jeszcze z miodem. Wczoraj odniosłam mały sukces bo udało mi się ucisnąć mu trochę malin z jogurtem naturalnym. Zobaczymy czy dziś też pójdą. Za to kompot idzie w każdych ilościach. Brzuch mam naprawdę spory, dużo większy niż z Pawełkiem. Efekt jest taki, że zaczynam ledwo chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia_1893
Netta! super,że się upomniałaś,że o Tobie zapomniałam :) Villa urodziła w maju, Katiaa ma termin na sierpień/wrzesień Netta :) poczatek września ja na połowę września Justyna? Beti? na kiedy Wy macie? a może jakaś "świeżynka" się zdecydowała ? moja od 5 dni śpi bez smoka, wogóle nie woła - zrozumiała,że dyd sie kruszy, dziury są, odpada i nie rusza, nawet nie pyta :) 2tyg nie zakładam pieluchy na noc-jeszcze nie nasikała w łózko upały są cudowne :) ledwo żyję, a brzuch ....też większy niż w pierwszej ciąży-boję se jak będzie wyglądał po porodzie :) ...a rozstępy! przy J dosłownie 4 , po 2 na każdy bok...a teraz szkoda słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia88
Asia, nie doczytałaś chyba dokładnie poprzednich postów ;) bo ja i Beti pisałyśmy o naszych terminach :) ja mam na 5 października, a Beti na 28 :) u nas też już pielucha na noc mogłaby pójść w odstawkę, ale jakoś tak dla pewności zakładam, chociaż już też od dłuższego czasu zawsze jest sucha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×