Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

Dzięki dziewczyny, jakoś mi raźniej będzie :) Tym bardziej, że M. znowu w delegacji, a jak go wczoraj odwoziłam, to oczy miałam w mokrym miejscu i prawie się poryczałam na peronie, straszna beksa ze mnie przec te hormony. Obym się dzisiaj w szkole nie popłakała, bo wstyd :P Neli, szkoda, że twój M. tak daleko, bo by Ci w dupsko za ten rower przyłożył... Normalnie lać na gołą! Nie wolno, forsujesz się, napinasz "te" mięśnie, o ryzyku upadku nie wspomnę. Rowerek jesienią, na zrzucenie podzidziowego balastu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może którejś się przyda ten filmik mnie troszke douczył:) http://www.youtube.com/watch?v=tJo8h-T7usU Ja wczoraj oddałam pracę mgr w dziekanacie w końcu! We wrześniu zmieniałam promotora z poprzednim zero kontaktu nie dość, że narzucił mi temat jestem na awf a on mi o problemach turystyki w gimnazjum dał:( To jeszcze kilka dni przed terminem oddania jak miałam już do napisania tylko podsumowanie wysłał mi mailem spis rozdziałów mojej pracy i wyszło na to , że w ciągu paru dni muszę napisać wszystko od podstaw. Poszłam do prodziekana bo nie miałam już wyjścia a on do mnie, że mam zmienić promotora bo mam takie prawo i, że on mi pomoże i zostanie moim promotorem! Przyznam, że złoty człowiek dużo mi pomógł przymykał oczy jak długo mu pracy nie wysyłałam i sam wiele rzeczy mi dopisywał. Wczoraj byłam u niego pogratulował ciąży bo nie wiedział pogadaliśmy o obronie pytał się mnie kogo chcę w komisji! Niestety mam jeden egzamin którego od początku mgr nie mogę zdać (bronić powinnam się rok temu) a mój promotor do mnie, że czemu mu wcześniej nie powiedziałam to pogada z tym wykładowcą i nic nie obiecuje ale postara się pomóc! Wiem, że to nie etyczne ale w sumie mam to w nosie gość od tego egzaminu upokarza nas na każdym kroku robi z nas debili a za każdy egzamin warunkowy płacimy 600zł ja miałam już ok 5 albo 6 tych egz z tego jednego tylko przedmiotu i każda metoda jest już dla mnie dobra żeby go zdać. A jak promotor nie pomoże to może moja ciąża chwyci tego palanta za serce bo ja już nie mam sił. A muszę wam powiedzieć, że wczoraj mąż położył mi rękę na brzuchu i puknoł w niego palcem a od spodu puk na to mój mąż znów puk i z drugiej strony znów odpowiedź ale sie uśmiał, a mi się na sercu ciepło zrobiło bo to był pierwszy raz jak poczuł ruchy:) Wiecie chiała bym już skończyć te studia mam 26 lat i chciała bym mieć inne problemy niż uczelnia:( Dziewczyną które studiują życzę wytrwałości ja po każdym egzaminie z dydaktyki mam chwilę załamania a potem sie ogarniam i znów płacę tylko dlaczego to jest takie drogie? a niestety nie wiele ma wspólnego z wiedzą. Jak facet chce mnie ulać to pyta co jest w spisie treści albo co przedstawia tabelka na stronie 423 w książce i dupa. Ech wytrwałości życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka powinnaś sobie darować te wyżuty sumienia w sprawie tego egzaminu. Jaki świat długi i szeroki to można zauważyć, że nie takie egzaminy są załatwine nietycznie :-))). A dla ćiebie to teraz spokój jest najwazniejszy a nie nerwówka i egzamin u jakiegoś palanta. Więc może coś Ci pomoże Twój promotor. Trzymam kciuki. A ja dziś nadrabiam z córą zaległości ze szkoły, bo miała ropę w ząbku i nie było jej w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tralalala :D uwielbiam takie sloneczko!!! :D 🌼 a no u mnie juz faktycznie wiekszosc rzeczy jest, wlasnie piore posciel i reczniczki do kapania na razie na 95stopni w normalnym proszku zeby sie dobrze wygotowalo a w czerwcu wypiore w dzidziowym. milka... trzymam kciuki za wytrwalosc , i musze sie przyznac ze moj M wczoraj tez po raz pierwszy poczul malego :) po kolacji sobie usiadlam a pod plecami mialam psiaka bo mi sie wcisla :) i bylam tak troszke wygieta brzuszkiem a maly jak sie nie rozszalal :D he he pierwszy raz sie tak rozbujal, i mowie do mojego niech daje reke on przylozyl i cisza, puknal palcem a tu od spodu odpowiedz , ale sie mu mordka ucieszyla :) jego pierwszy kontakt z malym ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
apropo proszkow dla dzidzi , wiecie juz na jakie sie zdecydowac?? bo ja mam 3 opcje polecane i sprawdzone Jelp, Lovela i takie platki mydlane , wiem ze sa w auchan za niecale 5zl taki maly karton ,na allegroo tez je widzialam, i sama nie wiem na co sie zdecydowac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mam zaległości.. Ja właśnie wróciłam ze szpitala, nie miałam nawet jak do Was napisać. W czwartek po 23 zaczęłam dość mocno plamić, oprócz tego dostałam skurczy. W szpitalu przy badaniu lekarz stwierdził skurcze przedwczesne, od razu zrobiono mi USG aby sprawdzić "czy jest nadal tętno dziecka" (horror). Maluszek sobie pływał spokojnie cały i zdrowy. Dostałam całą garść leków, po których zwracałam jak kot i czułam się jak pijana, i kroplówkę (magnez coś tam), po której myślałam, że spalę się na żywca od środka. I ten strach.. normalnie czułam się jak w jakimś kiepskim horrorze. Co 3h miałam podawany silny lek, który miał za zadanie powstrzymać skurcze. Lekarz mi powiedział wprost, że jak tego nie zatrzymają i doszło by do rozwarcia no to... eh, i znowu będę ryczeć. Najważniejsze, że udało im się to wszystko zatrzymać. Nie chcieli mnie dzisiaj za bardzo wypuścić, ale że mieszkam praktycznie pod samym szpitalem, to stwierdzili, że może nawet lepiej zrobi mi odpoczynek w domu. W czwartek znów do kontroli. Jest możliwość, że czeka mnie krążek. Ale ile młodych dziewczyn leży u mnie w ciąży, z takimi problemami.. ja byłam przerażona. Nad ranem młoda dziewczyna urodziła i zrzekła się od razu praw. Dobrze, że zrobiła to w taki sposób, ale i tak serce mnie bolało.. Chaotycznie napisałam, ale jeszcze chyba nerwy mnie trzymają. Niech mnie więcej Maluszek tak nie straszy, bo to normalnie jakby ktoś mi wnętrzności wyrywał na żywca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I w taki oto przykry sposób dowiedziałam się, jak to jest mieć skurcze macicy (przed samym porodem będą 10 razy mocniejsze). Masakra. Tylko nadal brzuch mi twardnieje i skurcze (mniejsze) też występują, zwłaszcza w nocy. Takie uczucie jakby mi ktoś od podbrzusza do pępka cement wylewał a następnie ciągnął go w dół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinia ja również trzymam kciuki i jak najwięcej odpoczywaj, i olej sprzątanie i inne obowiązki, dziecko najważniejsze. Ja też mam krążek od 18 tyg ciąży i mi się trzyma, i moja lekarka powiedziała że ją interesuję tylko 38 tydz ciąży żaden inny u ciebie też tak będzie. Milka przydatne to, mój mi ściągnął szkolę rodzenia ale jeszcze nie oglądałam bo mogę do lipca zapomnieć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa, masakra. Trzymam kciuki, żebyś już nic podobnego nie musiała doświadczyć. A od czego się w ogóle zaczęło, że poszłaś do szpitala? Co Cię zaalarmowało? Dziewczyny, mój promotor w tym czasie co ja pisałam pracę pisał książkę na doktorat. Widziałam się z nim 2 razy a za 3 cim, tydzień przed obroną oddawał mi moją pracę (którą notabene złożyłam miesiąc wcześniej) z tymi słowami: tu oddaję pani pracę, rozumie pani, że nie sprawdziłem merytorycznie czy jest ok bo nie miałem czasu(!). Przez tą moją książkę tyle się dzieje... Tu poprawiłem marginesy w niektórych miejscach. No to do zobaczenia na obronie. Koniec cytatu. ;-) so much fun. Ale w sumie na obronie zabraklo jednej osoby w komisji bo zapomniala ze ma do prowadzenia egzamin, a dziekan mial nas w dupie i nawet raz na mnie nie spojrzał w trakcie obrony. Więc był tylko zainteresowany promotor, który nie znał mojej pracy wiec kazał mi opowiedzieć jeden z podrozdziałów... I to wszystko na dobrej, państwowej uczelni hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa pzrykro mi, ale teraz bedzie lepiej tylko dużo odpoczywaj. Ja z pierwszą ciążą to leżałam z podniesionym do góry tapczanem tzn. z jednej strony tak, żeby siłą grawitacji dziecko się cofnęło i dotrzymałam do 39 tc. Najważniejsze: odpoczywaj i dużo poleguj a bedzie dobrze. To gratuluję Kropelka, to już masz za sobą i możesz odpoczywać. Czy coś jeszcze Ci zostało? A może idziesz dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E, ja obronę to miałam 4 lata temu ;-) ja już stara dupa jestem. Teraz to pracuję...no, może nie w tej chwili ale ogólnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pinaa trzymaj sie :* leż i odpoczywaj a wdomu to nawet palcem nie ruszaj, chyba, ze chcesz przerzucić kanał w tv lub stronę ksiazki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa, dobrze, że skończyło się na strachu... Na pewno przeszłaś horror, ale teraz odpoczywaj, dbaj o siebie, a na pewno wszystko dobrze sie skończy (i w terminie:)) Ja profilaktycznie dodatkowo umówiłam sie do lekarza na jutro, żeby obejrzał szyjkę itd, bo trochę mnie pobolewa brzuch, ale nie na tyle, żeby jechac do szpitala, więc chcę, żeby zobaczył. A licencjat u mnie tak późno, bo poprzednich studiów kiedys nie skonczyłam, no cóż, za własną głupotę się płaci... Bo ja juz stara d... jestem, tylko niewyuczona :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzuch mi trochę twardniał, zwłaszcza w nocy, od kilku dni i miałam takie małe skurcze. Dostałam na to leki i miało być już ok, w razie czego miałam się zgłosić od razu na oddział. A w czwartek wieczorem to jak twardniał to od razu takie ciągnięcie w dół czułam, poszłam do wc się załatwić a tu plamka krwi. Po chwili doszło takie rwanie w dole brzucha i kłucie w pochwie, i no po chwili to już nie była tylko plamka krwi. A nic takiego nie robiłam, ani nie biegałam, ani nie dźwigałam. Mam całkowity zakaz dotykania brzucha, nawet piersi za długo nie masować. Jadę po wypis i recepty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie straszcie, my tu musimy wszystkie do lipca wytrzymać a nie po szpitalach się włóczyć. Nie no oczywiście próbuję jakoś pocieszyć, chociaż sama się wystraszyłam tym twardniejącym brzuchem, ja nic takiego nie czuję ale jest to normalnie wyczuwalne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oby jak najmiej takich historii. :-( Masakra co? Niby wszystko ok, a tu nagle dupa! Mi brzuch też od czasu do czasu twardnieje na wysokości pępka ale pani gin powiedziała, że jak nie często to nie mam się stresować bo to normalne jest. I powiedziała, że szyjkę mam ładną, więc na basen, spacery itp mogę chodzić. Uf a. I pytałam czy moge głaskać brzuch to powiedziała, że tak. Widocznie jak nie ma surczy itp to nie jest to zakazane Wczoraj jak czekalam aż mój mąż z pracy powróci (było już po 23), kluska spała, kiedy zadzwonił, że kumpel go wysadził 2 przystanki przed domem i on idzie i żebym mu dotrzymala towarzystwa. No to ja na głośnomówiący i dotrzymuję mu tego towarzystwa a jak kluska usłyszała głos taty jak zaczela kopac to myślałam że padnę ;-) nie wiem czy to była reakcja na głos w ogóle czy konkretnie na jego glos ale myśle ze chyba na jego bo jak byli znajomi i gadalismy to prawie wcale się nie ruszała. Po jakims czasie dopiero i to tak bardziej w głębi. A jak dotknęli mojego brzucha to całkiem znieruchomiała. Myślicie że te nasze maluchy poznają czyja ręka dotyka brzucha? Bo głos to myślę, że poznaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza, od razu byś zauważyła, że Ci stwardniał. Normalnie możesz przecież nacisnąć bez problemu a tak jak ci stwarnieje to już nie bo boli. Ja to tak odczuwam jakby ktos mocno napompowaną dentkę mi wsadził pod skórę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropelka, ja nie mam pojecia czy maluchy rozrozniaja reke :) moze cieplo reki ma jakis wplyw, bo ja np mam bardzo zimne rece zawsze, moj jak kaloryfer normalnie grzeje :) i maly to jakos chyba wyczuwa, co do glosu to mowia ze tak ale ja jakos nie umiem mowic zbyt czesto do brzusia moj ma tak samo.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa współczuje tego stresu ważne, że wszystko juz dobrze. Mi też twardnieje brzuch najczęściej wieczorem jak położę się do łóżka rzadziej w ciągu dnia na szczęście nic mnie przy tym nie boli ani nie ciągnie wiec sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa biedaku, wyobrażam sobie, że 5 razy umarłaś ze strachu. Całe szczęście, że się uspokoiło. Trzymam mocno kciuki, żeby to była już ostatnia niespodzianka przed lipcem. A w lipcu poród i samo szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha ha Stella w lipcu sie okażę czy po kilku nieprzespanych nocach nadal będziemy mówić o szczęściu:) Dziś dostałam paczkę z rzeczami dla małej ale nie ciuszki tylko takie niezbędne jak pisałam: pieluchy, ręczniki, kocyki, chusteczki, myjki, smoczki, pieluchy tetrowe, malutki sliczne skarpetuszki, czapeczki itp więc troszkę tego już mam. Ciuszkami, wózkiem i łóżeczkiem zajmę się koło czerwca. A tak mi sie przypomniało pisałyście, że nic nie kupujecie do dzieci bo chcecie dopiero koło maja czerwca ale wasze mamy już coś tam kupują. Cóż ja kupuję wcześniej dlatego, że wszystko robię sama, mama nie żyje a nie sądzę żeby teściowa kupowała ciuszki dla małej czy cokolwiek, większość mojej rodziny mieszka w Gdańsku i Gdyni (brat, bratowa, ojciec cała ojca strona) Tu mam tylko 2 braci matki z rodzinami a na nich raczej w kwesti pomocy przy dziecku nie mam co liczyć. Dobra dosyć tego pesymizmu robię make up i jadę na pizzę z koleżankami ze studiów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, nie ma co się stresować. Twardnienie brzucha nie musi oznaczać od razu zagrożenia przedwczesnego porodu. Bo to jest co innego, tu jest taki ból , że każda z nas od razu wyczuje, że coś jest nie tak. A do tego często dochodzi krwawienie. Ale wtedy należy szybciutko do szpitala, lekarze wiedzą co robić w takich sytuacjach. Ja teraz cały czas mam brać Luteinę, Fenoterol, Isoptin- na razie przez 2 tyg, a później zobaczymy co dalej. Z całego serca jestem wdzięczna położnym jak i lekarzowi, który mnie przyjmował. Ja nawet nie potrafiłam powiedzieć, jak się nazywam. Nawet nie wiedziałam, że relanium dostałam. Ja w ogóle nic nie wiedziałam, totalnie mnie nic nie interesowało, oprócz jednego: czy z moim maluszkiem wszystko ok. Iza, ze mną na sali leżała kobieta z założonym krążkiem, lekarz ciągle na nią krzyczał bo wiecznie ten brzuch głaskała i wywoływała tym samym skurcze. I to Twoja imienniczka była. Oj, ciąża to dużo stresu. Ja po tym, to uspokoję się dopiero wtedy, jak urodzę. Będę odpoczywać ;) Ja z całych sił wierzę, że wszystkie dotrwamy do końca i będziemy się wymieniać fotkami ślicznych Maluszków :) Teraz poczytam co tam u Was ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobitki a jak czujecie skurcze? Ja wczorj i dziś baaardzo dużo leżę, bosię boję żeby nic złego się nie przytrafiło. Moja gin pozwala mi na długie spacery ale co z tego jakja idę 300m i już twardy brzuch. Więc najczęściej wracam. A kiedyś stwierdziła, że słaba kondycja i już nie wiem co mam robić iść mimo twardego brzych czy słychać zdrowego rozsądku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Pinaa_789 nie mogę głaskać brzuszka ani się stresować ani denerwować bo to wszystko może wywołać skurcze, ale rękę na brzuszku czasem trzymam. Ale puki co jest ok i marzę żeby tak było do końca. I napewno będzie i wytrwamy do tego wymarzonego lipca, a potem to będzie już tylko lepiej. A mnie już korci kupować, ale nie znamy płci to raz któraś z was pisała prawdę chyba elita że poco kupować uniwersalne jak za tą samą kasę można kupić coś różowego albo niebieskiego już na konkretną płeć. A dwa że mój M twierdzi że jeszcze mamy czas, on myśli że ja w lipcu będę latać po sklepach, hehe ale my mamy tu rodziców i teściów i oni już kupują więc muszę za niedługo się popytać co mają żeby się nie powtarzało. Ale ja też planuję większość na allegro kupić tak jak Milka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka, a od kogo kupowałaś? Możesz prześlesz jakiś link bo chętnie też bym wszystko w jednym miejscu kupila i za przesyłkę tylko raz zapłaciła. Aneta, jak na spacerze od razu twardnieje Ci brzuch to albo usiądż albo idź wolniej. Ja to przetestowałam jak musiałam dojść do domu bo tamwaje się zepsuły. Brzuch stwardniał mi po 3 min wiec szłam coraz wolniej i wolniej, głęboko oddychałam i po 10 min się rozluźnił. Być może to jest reakcja na ruch lub zmianę pezycji. Jeśli ciągle leżysz to brzuch się na spacerze pewnie stawia z samej grawitacji, bo go w dół ciągnie. Ale to przechodzi...jak gin ci pozwala się ruszać to się ruszaj. Poród będzie łatwiejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×