Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

A dziewczyny mam jeszcze pytanko czy luźne kupki mogą być oznaką ząbkowania? Bo moja dziś 3 razy zrobiła taka bardzo wodnista żółta kupkę prawie jak biegunka i teraz nie wiem czy nie lepiej wybrac się z nią jutro do lekarza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-Milka trzymaj się Robaczku. Pamiętaj, że w życiu trzeba być trochę egoistą, pomyśl o sobie czasem. A z mężem pogadaj, bo takie nieporozumienia jak są gdzieś w środku zatrzymane leżą i rosną, a potem jak wybucha kłótnia to jest milion razy gorsza niż gdybyście wyjaśniali sobie sprawy na bieżąco. Zamiast filmu czy kompa zmuś męża do spędzenia wieczoru na rozmowie, pograjcie w karty, albo w MIASTO PAŃSTWO WIEŚ :P Co do kredytów i taty- ciężko jest wesprzeć słowem, ale postaraj się chociaż z nim być. Pomału, jakoś się sprawy ułożą. Trzymam za Ciebie kciuki :* -Pina fakt, terrorowi nie ulec na początku jest ciężko. Ale z czasem będzie coraz lepiej i jego histerie będą trwać nie 30 min a 10, a z czasem będzie wiedział, że położony ma spać i sam będzie zasypiał. Spróbuj też metodę Pigułeczki 3-5-7. Czyli najpierw wchodzisz po 3 min- uspakajasz- wychodzisz, potem po 5 i potem po 7 i potem już ciągle co 7 min. Niech Mati wie, że jesteś i nic złego się nie dzieje. No i przydadzą się stopery do uszu :P bo dźwięk marudzenia i płaczu jest czasem nie do wytrzymania. Co do wyjścia- trzymam kciuki za Ciebie. Bądź twarda i postaraj się chociaż skorzystać z czasu wolnego, Mati jest z tatą, nic złego mu się nie stanie. Najwyżej popłacze trochę, ale też od tego nie umrze. BAW SIĘ DOBRZE :* -Izzkka fajnie, że Daria współpracuje. Ćwiczenia dobrze jej zrobią nawet jak nie ma wskazań. Najwyżej się trochę Malutka porusza, rozprostuje kości ;) -Milka u nas dokładnie to samo. Luźne kupki i częściej niż wcześniej. I też zastanawiam się czy to przez ząbki, bo pediatra ostatnio stwierdziła, że ząbkowanie pełną parą. No i od 3 dni częstsze kupki a teraz są też rzadsze. Więc obstawiam ząbki i mam nadzieje, że to żaden wirus ani choroba. A na rzadsze kupki marchewka i banan są dobre :) ja dodatkowo do soczku dodaję smecte, bo ona też jest na problemy brzuszkowe i wcześniej jak Mały miał biegunkę to pediatra zaleciła dawać. 1/5 saszetki na 50ml wody/soczku/itp. -amiga no właśnie mam oponkę. Ale oprócz ćwiczeń trochę miej jem, nie jem słodyczy i staram się nie podjadać. A ile kasy zaoszczędziliśmy nie kupując słodyczy! :P u nas 3/4 zakupów do były słodycze ;) w sumie to zależy mi na zrzuceniu 2-3kg więc mam nadzieje, że jakoś łatwo pójdzie. A póki co ćwiczenia na piłce 3 razy w tyg no i dieta. Bańka odpada, bo mam po niej krwiaki, strasznie wrażliwą skórę mam na takie rzeczy. A włoski Małemu ruszyły jakiś miesiąc temu, bo wcześniej też miał ich tyle, że wyglądał jak łysielec :P za to z tyłu nadal łysy placek :P -A nas zasypało. Śnieg pada non stop już 3 dzień. Jakieś 50 cm śniegu leży. Odśnieżanie całą parą, a z osiedla wyjechać graniczy z cudem. Coś strasznego. I ciągle pada... Filip marudny, ciągle potrzebuje uwagi i zajęcia, też padam na twarz :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, jak gotujecie dzieciom zupki? dodajecie jakieś zioła albo sól? bo ja na razie ugotowałam marchewkę z pietruszką (korzeniem) i ziemniakiem ale to w ogóle nie ma smaku i młoda nie chce tego jeść o ile nie podaję na przemian z tartym jabłkiem... może jak dodam mięsko to będzie lepiej? a mięso do zupki daje się codziennie czy co 2gi dzień czu jak? a jeśli chodzi o spanie to \kluska zasypia ok 19 i śpi slbo do max7 bez karmienia w nocy lub do 8:30 jesli nakarmię ją o 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pigułeczka,. mnie się chyba udało w końcu znaleźć nianię i też przy pomocy niania.pl te z polecenia nie zaprezentowały się na tyle dobrze żeby mnie przekonać:/ u nas wychodzi 8 zł/h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...Kikaa, no to masz już to z głowy, zazdroszczę!!! A o co pytałaś te panią jak przyszła na oględziny? ...Kropelka mięsko to dopiero po jakimś czasie, myślę że po miesiącu od wprowadzenia warzywek (wg schematu 6 m) Wtedy też rybki można wprowadzić. Ja dodaję masełka do zupek i tak fajnie pachną i smak też lepszy. Spróbuj może Klusce podpasuje. Do soli jej od małego nie przyzwyczajaj. Naturalne przyprawy jak najbardziej: -Gdy malec skończy siedem miesięcy można zacząć doprawiać jego potrawy odrobiną majeranku, suszonego koperku, kminku i sezamu. Po dziewiątym miesiącu można sięgnąć też po tymianek, cząber, estragon, bazylię, rozmaryn i oregano. Dziesięciomiesięczne niemowlę to już niemal pełnoprawny stołownik. W jego daniach może się znaleźć szczypta czosnku, pieprzu, słodkiej papryki, kolendry, cynamonu, szczypiorku, natki, koperku.- Z owoców łagodne są też na początek brzoskwinie, morele. My jeszcze banana nie jadłyśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka, twój mąż to chyba taki mentalny bliźniak mojego chłopa. Obaj zachowują się tak samo. Jak czytam o twoich problemach to tak jakbym o swoim małżeństwie czytała. Trzymaj się kobieto! Wiem, jakie to ciężkie, kiedy wszystko wali ci się na głowę, a w nikim nie masz oparcia. Moje dziecko tak mi daje ostatnio popalić, że nie wiem, jak się nazywam czasami. Każdego dnia, gdy wstaję półprzytomna rano, marzę o tym, by była już pora przynajmniej wieczornej kąpieli. Mój mąż jest beznadziejny pod kątem opieki nad małą, a zapowiadało się tak pięknie po porodzie. No cóż... Odliczam dni do powrotu do pracy. Naprawdę. Nigdy nie myślałam, że to napiszę, bo jeszcze do niedawna nie wyobrażałam sobie rozstania z nią. A dziś? Nie mogę się doczekać, kiedy w końcu odetchnę od niej choć na te kilka godzin. Mam jej po prostu dość... Ech, nie mam coś dziś nastroju :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo Ja do zupy też dodaje masła i szczypte soli. A mnie dzis polska służba zdrowia zadziwiła. Męża przyjeli do laryngologa od ręki. JA chciałąm zapisać sie na cytologie i od razu wylądowałam na fotelu. Elfik zasypia o 19 a ze wstawianiem to różnie ale najczęsciej o 8 parę razy sie zdarzyło, ze spałyśmy do 10 ech cudne są to dni:0 Milka trzymaj sie kobieto. Tez przechodziłam próbę samobójczą ojca. YTeraz wszytsk o k wiec głowa do góry . A z mężem no coż.. weż go na poważna romowe najlepiej gdzieś na spacerze, zeby nie mógł uciec do kompa Cukinia chyba każa z nas ma takie chwile, ze m ochote wyjśc i nie wracać więc pomyśl sobie, ze nie długo jej przejdzie ..oby :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka trzymaj się kobitko, a z mężem spróbuj porozmawiać, może też go coś dręczy i nie chce o tym mówić..?? A problemami finansowymi sie nie przejmuj nie wiem czy to cie pocieszy ale połowa z nas je ma;)Ja też żyje w stresie bo zdecydowałam że do pracy nie wracam, chciałabym żeby mała chociaż rok skończyła, do końca tego miesiąca mam macierzyńskie później urlop około 2 miesiące i dalej bezpłatne wychowawcze więc też różowo nie będzie a mój M będzie brał więcej roboty przez co będzie mi mniej pomagał przy małej i tez beda spiecia znajac zycie. My dziś po wizycie u urologa, w końcu trafił nam się kompetentny lekarz który wszystko dokładnie wytłumaczył, jest ordynatorem urologii w szpitalu wojewódzkim więc jestem spokojniejsza że jest w dobrych rękach, ale ta gorsza wiadomość to że czeka nas zabieg może dwa bo odpływy są dosyć mocne, póki co ma brać leki przygotowujące do zabiegu oraz leki odkażające. Bidulka moja mała,chciałabym mieć to wszystko juz za sobą a to długa droga przed nami:( Po tej wizycie jestem nastawiona pozytywnie i boje sie poczytac na ten temat w internecie bo pewnie znajde mnostwo dolujacych artykulow.... Stella tak Natalka nalezy do tych oszczednie zbudowanych, zreszta jak jej tatus jest długi i chudy, ma 187 cm i nie wiele ponad 70 kg a je za dwoje;) a zdjecie z jezykiem robi furore:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki laseczki:) Wczoraj byłam u koleżanki ona dostaje ciuszki od znajomej z Anglii i ta koleżanka wie o Zuzi i jej też wysyła po swojej córeczce. Takie perełki w tych ciuszkach mozna znaleść, że szok! Część rzeczy jest nawet nie używana Zuzia dostała śliczny płaszczyk biały, kozaczki, śliczny szlafroczek, pełno bluzeczek, spodni, sukienek no cuda normalnie! Do tego gratis srebrną bransoletkę ale na noc na pewno będe jej to ściagac bo są tam dwie wiecznie brzęczące kuleczki i w nocy chyba by mnie szlak trafił:) Miło tak dostać coś od kogoś bezinteresownie :)Własnie jestem na etapie prania:) Wczoraj mąż przytargał choinkę więc dziś musze ją ubrać pomine fakt, że kupił tak dużą, że w pokoju nie ma już miejsca:) Święta pełna parą nie ma co:) A wczoraj troszkę pogadałam z mężem nie wiem czy to coś dało ale wieczór był miły zrezygnował z komputera i ogladalismy razem film, ech żeby ten chłop mój jeszcze nie był taki uparty:) Powiedziałam mu, że jak tak dalej będzie robił to w dziób dostanie i skończy się babci sranie! Dobrze, że przynajmniej przy małej wszystko zrobi wykapie, przewinie, nakarmi z tym nie ma problemu ale faceci to osły jednak, normalnie kiedyś go zlinczuje. Gdzie ja miałam oczy jak się w nim zakochałam?:) ja nie wiem kiedy z niego zrobił się taki małomówny mruk, chyba wojsko go tak zmieniło........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na faceta nei narzekam ale to zasługa teściowej:) Nigdy nic za męża nie robiła i tak go wszytskiego nauczyła, że teraz mogę liczyć na poparcie. Teściowa zawsze powtarza żeby nie dać sobie wejść na głowę:P heh, wiem, wiem, fajną mam teściową:D co do niani to pytałam o wszytsko. Szczerze powiedziawszy to w większości przypadków były to przyjemne rozmowy, a gadka sama się kleiła. Mnie głónie zależało na doświadczeniu przy opiece nad niemowlakami (niedanwe), podejście do wychowania (niektóre kobiety jak usłyszały, że codziennie na spacer nawet jak będzie padało to robiły zdziwione miny:P) i różne inne sprawy. Z każdą rozmawiało się inaczej. MAm nadzieję, że ta którą wybrałam będzie chętna bo miałą wczoraj jeszczez jedną rozmowę:/ Ciężko jednak wybrać nianię, nie ma co:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella dopisuję się do dziewczyn i poprostu napiszę zazdroszczę:) ale super że wczasy się udały, taka odskocznia od codzienności:) Dziewczyny trzymam kciuki żeby wasze dzieciaczki wyzdrowiały do świąt,, bo to nasze pierwsze święta z dzieciaczkami i fajnie by było jak by było zdrowe. Ale ta pogoda jest też taka nie wiem jak u was, ale u nas jest + 5c wczoraj jak wpakowałam Darię do kombinezona i do fotelika to była cała spocona biedulka, a pod spodem miała cienkie śpioszki. A co do fotelików to my chyba też wybierzemy do 25kg, do 36 to fakt mogą być duże, a potem faktycznie zawsze można dać poddupnik dziecku, bo to już taka waga że może na nim jeżdzić. A moja Daria od 3 dni już też wsadza sobie paluszki od stóp do buźki, ale jak jest bez pampersa i jak wczoraj babka była zdziwiona że w kartotece było napisane że umie do kolan bo tydzień temu tak było a tu już taki postęp i to bez rehabilitacji, ale będziemy chodzić przynajmniej się mała rozciągnie:) A ja idę teraz piec pierniczki, a po południu jak mąż wróci chce choinkę stroić:) Prezenty też kupione trzeba je tylko popakować i czekać na święta:) Kika no nie dziwie się że trudny wybór, teraz wiesz co czuje pracowadwa jak szuka kogoś do pracy, hehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka a Tobie tylko napiszę że ci współczuję urodzin, ale może wasze święta będą lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izzkaa, a moze też nakręcisz filmik jakie robicie ćwiczenia co? bo też bym chetnie zochę porozciagała :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella ślicznie wyglądasz! A Mati!!! Ależ on ma rzęsy!!! Cudownie to wygląda u takiego maluszka! I pucuś jest rzeczywiście :-) pięść porządna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella fotki z wakacji rewelacja:) Ech zazdroszczę:) Ja właśnie ubieram choinkę a burdel mam taki, że szok:) Niestety mam wymuszoną przerwę bo mała spi, ciekawę czy dziś to skończę coś weny nie mam. Oczywiście siedzę sama bo mąż w pracy do 19.30 czyli będzie koło 20.00 w domu, mam tylko nadzieję, że jutro będzie miał wolne co się wreszcie wyśpię, mała się dziś rzucała przez sen więc nocka z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny! Wykorzystam wieczór do cna :) Kropelko, jak Mała? Schodzi wysypka? Dziękuje za inf. o czopkach. Dzisiaj pojadę na zakupy to sprawdzę, jak to u nas jest. Jak dla mnie to bez sensu, że są na receptę, w końcu mają tylko ziołowy skład i raczej nie można nimi zaszkodzić. A też słyszałam, że są dobre. Przydadzą się w kryzysowej sytuacji. Stella, również życzę miłej zabawy ;) Marka, u nas to tylko ja jem słodycze. A potrafię serio dużo pochłonąć, mój jakoś tak nie przepada za nimi. A ja nie wyobrażam sobie wieczoru bez dobrej czekolady :P A Mati ma placek po prawej stronie, wszyscy myślą, że to jego ulubiona strona do spania. A tu guzik, bo uwielbia spać na lewej stronie, tyłkiem do mamy :P U nas temperatura na plusie, śnieg topnieje, okropna chlapa. Ale jak wcześniej sypało, to zanim doszłam do mamy czy do sklepu to cała byłam zgrzana, tak u nas chodniki odśnieżają :/ Ale na drugi rok nasze pociechy będą dreptać, to będzie o niebo łatwiej ;) A co do zupek, to kupnych słoiczkowych nie doprawiam bo nie są takie jałowe. A te moje normalnie, tzn. jak wiem, że Mały będzie jadł z nami zupkę, to po prostu nie daję nic wymyślnego, tylko np. ziarenka smaku. Dodaję mu do tego kleiku albo ziemniaczka i pałaszuje. Jadł już pomidorową, rosołek, jarzynową a nawet trochę kapuśniaczku i ogórkowej ale bez kapusty czy ogórków. I było wsio ok. Z resztą, ja już po 3 miesiącu zaczęłam mu dawać do spróbowania, więc teraz zjada całą miseczkę. A jak daje mu ziemniaczki+brokuły+marchewka (ostatnio też odrobina kurczaczka gotowanego) to doprawiam delikatnie, jeżeli jest jałowe. Wczoraj wprowadziłam kaszkę mannę. Oczywiście na początku pluł, bo taka kaszka totalnie bez smaku, więc dodałam troszeczkę cukru i zjadł wszystko. Dzisiaj rano też. A kaszkę mamy z BoboVity. A nawet musiałam dorobić, bo mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny! Wykorzystam wieczór do cna :) Kropelko, jak Mała? Schodzi wysypka? Dziękuje za inf. o czopkach. Dzisiaj pojadę na zakupy to sprawdzę, jak to u nas jest. Jak dla mnie to bez sensu, że są na receptę, w końcu mają tylko ziołowy skład i raczej nie można nimi zaszkodzić. A też słyszałam, że są dobre. Przydadzą się w kryzysowej sytuacji. Stella, również życzę miłej zabawy ;) Marka, u nas to tylko ja jem słodycze. A potrafię serio dużo pochłonąć, mój jakoś tak nie przepada za nimi. A ja nie wyobrażam sobie wieczoru bez dobrej czekolady :P A Mati ma placek po prawej stronie, wszyscy myślą, że to jego ulubiona strona do spania. A tu guzik, bo uwielbia spać na lewej stronie, tyłkiem do mamy :P U nas temperatura na plusie, śnieg topnieje, okropna chlapa. Ale jak wcześniej sypało, to zanim doszłam do mamy czy do sklepu to cała byłam zgrzana, tak u nas chodniki odśnieżają :/ Ale na drugi rok nasze pociechy będą dreptać, to będzie o niebo łatwiej ;) A co do zupek, to kupnych słoiczkowych nie doprawiam bo nie są takie jałowe. A te moje normalnie, tzn. jak wiem, że Mały będzie jadł z nami zupkę, to po prostu nie daję nic wymyślnego, tylko np. ziarenka smaku. Dodaję mu do tego kleiku albo ziemniaczka i pałaszuje. Jadł już pomidorową, rosołek, jarzynową a nawet trochę kapuśniaczku i ogórkowej ale bez kapusty czy ogórków. I było wsio ok. Z resztą, ja już po 3 miesiącu zaczęłam mu dawać do spróbowania, więc teraz zjada całą miseczkę. A jak daje mu ziemniaczki+brokuły+marchewka (ostatnio też odrobina kurczaczka gotowanego) to doprawiam delikatnie, jeżeli jest jałowe. Wczoraj wprowadziłam kaszkę mannę. Oczywiście na początku pluł, bo taka kaszka totalnie bez smaku, więc dodałam troszeczkę cukru i zjadł wszystko. Dzisiaj rano też. A kaszkę mamy z BoboVity. A nawet musiałam dorobić, bo mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cukinia, witaj w klubie zamęczonych Mam! Ja nigdy nie należałam do osób, które ryczą po kątach a teraz.. Ale trzeba zacisnąć zęby i przeczekać. Kocham ponad życie mojego brzdąca, ale też mam ochotę odpocząć od niego, chociaż chwilkę. Ale ja wiem, że to jest mój błąd. Bo jestem typową mamą-kokoszką, która od początku musiała mieć dziecko przy sobie i koniec. Nawet jak szłam do sklepu, to myślami byłam przy nim, i aby jak najszybciej wrócić do niego. No i on tak nauczony, że tylko mama, no ewentualnie babcia. Wczoraj jak krzyknęłam na niego (wiem, wariatka), to później sama do siebie mówię: a kto go tak nauczył? Wczoraj czytałam gdzieś na forum, jedna z mam pytała się o jakieś sposoby na uspokojenie dziecka, typu syrop, czopki, herbatki itd. I napisała, że tak daje jej popalić, że czasem ma wrażenie, że te dziecko jej szurnięte jest. Jak to przeczytałam, to najpierw szok no bo jak tak można o dziecku a potem to aż zaczęłam się śmiać. Chyba nerwy mi puściły, bo chichrałam się jak głupia dobre naście minut, a mój M. tylko patrzył na mnie jak na wariatkę. A wczoraj oglądałam Uwagę po Uwadze, jak już tak piszecie o nianiach. Rodzice nagrali jedną z pań. Masakra! Jak by taka jędza dotknęła moje dziecko, to bym złapała ją za kłaki i przeciągnęła po chodniku. A to synek dawał im sygnały, że coś jest nie tak, jak ona przychodziła to ją wyganiał, płakał i nie chciał z nią zostać. Moja kuzynka ma taką nianię, że jak Mały ją widzi, to nikt inny się nie liczy. Teraz jak zaczyna mówić, to gada, że kocha mamę, tatę, psiaka i nianię. Prawdziwy skarb im się trafił, ale to kobieta z doświadczeniem, po 50-tce. Bardzo fajna babka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My po trzecim szczepieniu, było tak jak ostatnio czyli spokojniutko, chyba nawet nie zauważyła, że się coś wydarzyło. Mówiłam o problemach z brzuszkiem i kupkami odkąd zaczęłam dawać mm, więc dostałam Debridat - może teraz Milcia mi da trochę wytchnienia. Wczoraj w nocy tak pierdziała, że rano sprawdzałam, czy dziury w materacu nie zrobiła ;) Rozszerzać diety jeszcze nie możemy ze względu na brzuszek, a ja już bym tak chciała zobaczyć, jaką będzie mieć minkę jak dostanie do jedzenia coś innego niż mleczko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo Wiedziałam, ze po tej chorobie (jeden dzień ) bęe musiał znowu Elika przyzwyczajać do spania w łóżęczku. Wczoraj wyła prawie 2 godziny a dziś 40 minut. Dzis pierwszy raz wsadziłam mała na krzesełko do karmienia. mI sie o niebo lepiej karmi i JAgódka też zadowolona bo jakoś tak wyzej siedziała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cukunia= Filipowi też przepisali debridat na zaparcia ale druga doktorka powiedziała mi że on może także powodować jeszcze wieksze zaparcia więc go nie podawałam ale może na inne dolegliwości pomaga Luna= ja już od kilku dni karmie w krzesełku do karmienia, faktycznie dużo wygodniej jak siedzi w krześle niż na łóżku. Kilka moich ostatnich nocy to koszmar- mały sie budzi i płacze, co go uśpie za minute znowu płacz i tak w kółko. Tej nocy to trwało od 2 do 3, ale miałam nerwa...Aż sobie zjadłam wtedy cukierka z choinki tak żeby choć trochę sobie nastrój poprawić. Przed południem jak mały zasną położyłam sie i ja bo byłam nie wyspana, on spał 1,5 godz i kurwa nawet nie zasnełam przez ten czas :/ poprostu nie jestem przyzyczajona do spania w dzień i nie ma szans żebym zasneła nawet jak jestem padnięta :(. Sumując dzisiejsze 3 drzemki Filipa to spał nieco ponad 4godz w ciągu dnia wiec chociaż w domu mogłam porobić. Nawet sie wziełam za sprzatanie piwnicy... Co do zupek to odkąd dodaje do nich piers z kurczaka to małemu bardzo smakują bez dosalania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas debridat na zaparcia nie pomógł:/ rozrzedzanie mleka wodą pomogło tylko ociupinke, a zmiana mleka pomogła całkowicie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neli wspolczuje nocek Kika zazdroszcze tesciowej Nam trafil sie aniol nie dziecko. Po wieczornym karmieniu i odbiciu odkladam do lozeczka,sama wychodze do kuchni cos porobic,kiedy wracam maly juz slodko spi, w dzien spi w wozku, odlozony do wozka od razu odplywa. W nocy budzi sie juz tylko jeden raz a nie 3 jak bylo do tej pory i je na spiocha:) w ogole nie marudzi,duzo sie smieje ,wie juz ze ma nozki i zawziecie je probuje zjesc:) przy dziecku moge zrobic wszystko doslownie, bo sam sie zajmuje soba, dzis rozmawial z raczka,z karuzela sie kloci i uwielbia jak jest golaskiem. Apetyt tez mu dopisuje dzis zjadl poltorej sloiczka deserku a na noc robie juz 210ml mleka i malo...to tyle co u nas z biezacych info:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już z powrotem. Przyjaciółki chłopak uderzył w sarnę, nic mu się nie stało, tylko przód auta ponoć nieciekawy. No i pojechała po tą swoją sierotkę. Ale 2h jak na pierwszy raz może być. Kolejne wyjście w niedzielę, idę lepić do babci pierogi, a Mati zostaje z tatusiem. Mam pytanie!! Dostałam czopki viburcol. Za pierwszym razem mam dać całego czopka przed snem czy pół? Bo jak ostatnia sierota zapomniałam zapytać się w aptece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A JA TYM RAZEM O SOBIE, FILIP KOMPLETNIE NIE CHCE MLEKA. PLUJE, ZABIERA TWARZ I WYPIJA W CIĄGU DNIA JAKIEŚ 300 ml mleka. Nie wiem już co robić. Pediatra kazała nie wpychać na siłę, ale jak on kompletnie odrzuca mleko to chyba nie zrezygnuje z mleka na stałe. Każdej porcji nie zjada do końca, zostawia od 100 do 50 ml. A dziś po kąpieli jak zawsze płakał ubierany do spania, że chce jeść tak dziś wypił 50 ml i już 4 razy próbowałam go dokarmić na śpiocha- nic... Ręce mi opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pinaa viburcol dajesz cały czopek do 6miesiąca 2 razy dziennie spokojnie to jest na rumianku o ile dobrze pamiętam wiec dziecku nic sie nie stanie. Ma-rka nie zazdroszcze moja tez cos ostatnio marudzi przy jedzeniu niby na butle się rzuca bo głodna ale po kilku łykach zaczyna się bawić odwraca główkę, wysuwa język i tak w kółko. Dzis i kaszke i zupkę i jabłuszko które zawsze chetnie wcinała wciskałam prawie na siłę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BMarka bardzo bym chciala pomoc ale nie mam pojecia co moze byc przyczyna...hmmm? Moze to na zeby,a marudzi,jest niespokojny?? A niew chce jesc mleka i tylko mleka czy w ogole malo je? U nas to jest odwrotna sytuacja bo antek wcina duzo i wszystko. Trzymam kciuki,zeby wszystko wrocilo do normy. Pina ja tez jak "mama kwoczka" siedzialam przy dziecku i nie chcialam go nikomu xostawic bo myslalam ze tak powinno byc,bo w koncu to moje dziecko to niby dlaczego ktos mialby siedziec z moim ledwie co narodzonym dzieckiem. Ale poszlampo rozum do glowy i teraz raz na jakis czas staram sie gdzies wyrwac sama choc na godz a dziecko zostawiam pod opieka tatusia albo babci bo w koncu jestesmy mamai ale tez.kobietami i nalezy sie nam tez cos od zycia, tym bardziej ze siedzac w domu jak kura i nie majac kontaktu z ludzmi mozna zeswiriwac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BMarka bardzo bym chciala pomoc ale nie mam pojecia co moze byc przyczyna...hmmm? Moze to na zeby,a marudzi,jest niespokojny?? A niew chce jesc mleka i tylko mleka czy w ogole malo je? U nas to jest odwrotna sytuacja bo antek wcina duzo i wszystko. Trzymam kciuki,zeby wszystko wrocilo do normy. Pina ja tez jak "mama kwoczka" siedzialam przy dziecku i nie chcialam go nikomu xostawic bo myslalam ze tak powinno byc,bo w koncu to moje dziecko to niby dlaczego ktos mialby siedziec z moim ledwie co narodzonym dzieckiem. Ale poszlampo rozum do glowy i teraz raz na jakis czas staram sie gdzies wyrwac sama choc na godz a dziecko zostawiam pod opieka tatusia albo babci bo w koncu jestesmy mamai ale tez.kobietami i nalezy sie nam tez cos od zycia, tym bardziej ze siedzac w domu jak kura i nie majac kontaktu z ludzmi mozna zeswiriwac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma-rka a pediatra co powiedział poza tym żeby nie karmić na siłę? Mówił czy to wina ząbków? Czy czegoś innego? Ani-a tak to jest je też nawet jak gdzieś wyjdę to ciągle myślę o małej jak gdzieś jadę to dzwonię do męża czy wszystko ok a ten z reguły nie odbiera. Wiecie tylko co mnie irytuje? Wyskoczyłam nie dawno do wujka na imieniny sama uradowana, że na chwilę się sama wyrwałam a na imieninach wszyscy zdziwieni, że jak ja to mogłam bez dziecka przyjechać! A najwięcej oburzenie byli faceci którzy przecież i tak z dzieckiem w domu nie siedzą a jak powiedziałam, że sie cieszę bo na chwilę się wyrwałam bez małej to po niektórych twarzach przemkneło oburzenie:( Tak jak by matka nie mogła nawet się wysrać bez dziecka:( nawet ostatnio koleżanka się mnie pytała czy jak idę do wc to czy drzwi zamykam powiedziałam, że oczywiscie a ta do mnie, że ona nauczyła się załatwiać wszelkie potrzeby przy otwartych drzwiach żeby dziecko widzieć:( Ręce opadają Kobieta powinna być również kobietą a nie tylko matka, mimo, że kocham Zuzę nad życie to bardzo cenię sobie krótkie i rzadkie chwile kiedy uda mi sie gdziekolwiek wyskoczyć bez niej:) Nie dajcie się laseczki zwariować każda z nas ma prawo do choć kilku chwil dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×