Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

Milka jutro spróbuje ugotować kompot i może mu zasmakuje. Dzięki za radę. Stella to będzie twoja decyzja ale jak mam doradzić to raczej lepsza będzie opcja zostawić z nianią. Dzieciak już przyzwyczajony jest do niej. Pogoda raczej nie sprzyja, w kościele raczej zimno i jeszcze te km. a teraz nietrudno o chorobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stella ciesz się moja za cholere nie chce usiąść:( Niby sie przekręca i ju z prawie siada i nagle bach na brzuch i już jej nie ma. Tak się zachowuję jak by tego nie lubiła bo nawet jak ja posadzę to posiedzi chwile i bach na brzuch i spiernicza. A no i leń śmierdzący dalej butelki nie chce sama trzymać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff, w końcu mi się was udało nadrobić ;) Miśka witaj na forum. Pisz jak najczęściej o Tosiu ;) Ania, Pina zdrówka dla maluchów. Ech, te ząbki, u nas też idą i idą i wyjść nie mogą, już mi się po nocach śnią te jej ząbki. Pina i gratulacje dla Matiego - pierwsze kroczki to naprawdę wielki dzień! Szczęśliwa, kurczę może Kropelka ma rację, może jakaś poradnia, choć wiem, że facetów ciężko na takie rzeczy namówić. Najbardziej to zawsze dziecka szkoda w takich sytuacjach :( Ja się z moim też strasznie żarłam jakiś czas temu. Nic się między nami nie zmieniło, to ja po prostu odpuściłam i skupiłam się na dziecku. Luna, nieźle musiałaś się strachu najeść, moja też się czasem zapomina, ale dmuchanie zawsze pomaga. Werka, czy to twoja córa ma refluks pęcherza? Czy takie coś wyjdzie w badaniu usg? Justysia, i ode mnie przyjmij proszę wyrazy współczucia z powodu śmierci babci. Dożyła pięknego wieku i prawnuczkę zdążyła poznać. Z pewnością odchodziła na tamten świat szczęśliwa. Milka, ale masz fajnie z tą siłownią. U mnie to nic nie ma kompletnie, w dodatku mojego chłopa ciągle nie ma w domu i nawet bym nie miała kiedy wyjść, a tak by mi się przydały jakieś ćwiczonka. Ćwiczę trochę w domu, ale to jednak nie to samo. Izka, może dziewczynki tak mają, że takie towarzyskie, bo moja to też zaczepniś. W święta poznała swojego starszego kuzyna i była nim oczarowana wręcz :) Stella, gratuluję siadania, naszej też się w końcu udało, więc odpuszczamy rehabilitację, którą mieliśmy mieć dopiero w maju :/ A u mnie wczoraj było piękne słoneczko w końcu i byłyśmy na spacerku po raz pierwszy od miesiąca. Lenka na początku gadała do drzew, a potem swoim zwyczajem poszła spać i musiałam jej oparcie w wózku obniżyć, bo zaczęła zjeżdżać hehe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka, moja też tak miała, że jej jakoś to siedzenie nie jarało wcale, a wręcz się darła jak ją próbowałam posadzić, ale w szpitalu tak się jej spodobało kąpanie na siedząco, że się w końcu przekonała do tego siedzenia i dotąd ćwiczyła, dopóki się jej nie udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka - ale Mati jeszcze nie siada tak tip top, tylko właśnie zaczął się przekręcać na bok i siadać podparty jedną ręką z boku. Ale idzie mu coraz lepiej, więc zakładam, że niedługo usiądzie całkiem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella Zuzia robi tak od miesiąca może dłużej niby sie przekręca i podpiera jedną rączka czyli taki niby siad po czym zaraz bach na brzuch i dupa. Za cholerę nie chce usiąść tak jak to było iwdać na filmie ma-rki jak Filip sie co chwile przekręcał i już siedział. Zuzia nie miała takiego pełnego siadu tak jak by je to w ogóle nie interesowało! Miśka spróbuj z tym kompotem, Zuzia dziś wypiła z butli mleko z kaszką 210ml i na to prawie 200ml kompotu! Gdzie herbatki by nie ruszyła! Ona mi piła tak mało, że po całej nocy mówię tu od godziny 20.00 do prawie 8.00 rano pampers był leciutki i suchy! Teraz po tym kompocie to zmiana co chwila tyle pije:) Aż dziw bo nie dodaję grama cukru:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mati uwielbia pełzać, czyli pokonywać odległości :-) Ale odkąd zaczął siadać, to ciągle siada. On chyba lubi trenować nowości ;-) A jak byliśmy u znajomych w weekend, to zaczął stawać przy krzesełku uczydełku fisher price. U nas w mieszkaniu nie ma niczego takiego niskiego, więc nie trenuje stawania ;-) Superowe foty na poczcie! Werkaa - Natala super podobna do Ciebie! Kluska Kropelkowa pięknie stoi. Fisiek wygląda bardzo dorośle. Daria świetna. I Amelka cudna - poza tym Amiaga mamy taki sam dywan ;-) i narożnik taki jak Wasz narożnik / kanapa (nie wiem, bo tylko dół widać) :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella, ale wlasnie tak dzieci zaczynaja siadac jak piszesz ze Mati to robi. Najpierw bokiem, a dopiero ok 10-11 m-ca z lezenia plasko na plecach. Czyli bobas rozwija Ci sie pieknie ;-) a co do wyjazdu, to ja tez mialam pogrzeb bliskiej cioci w styczniu a odleglosc 120 km i nie wyobrazalam sobie zeby moglo mnie tam nie byc ale na ciagniecie Malgosi powiedzialam zdecydowanie 'nie'. Zostala w domu z tata. I to bylo nasze pierwsze takie dlugie rozstanie ;-) 9 godzin ;-) ale wiem ze umeczylaby sie straszliwie ta droga tam i z powrotem, a poza tym mrozy wtedy byly po -15.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pigułeczka - ale Gosia cudna na poczcie! Śmieszka taka! Mati jest zwykle poważny, jak robię zdjęcia ;-) Wrzuciłam kilka nowych fotek. Ja mam nadzieję, że u nas czwartkowy wyjazd zajmie max 6 godzin, bo liczę 2 na dojazd, 2 na powrót (górką, bo pewnie będzie szybciej), 1 msza, 1 cmentarz. I oczywiście nie chcę Matiego umęczyć, ale szkoda mi się z nim rozstawać, skoro nie idę do pracy. No i nie mogę się zdecydować, co zrobić. Do tego on normalnie zostaje z mężem i z nianią, a w czwartek musiałby zostać z samą nianią. Też miałam pomysł, że mąż zostanie w domu, a ja sama pojadę (umarła siostra mojej babci), ale mąż też chce jechać, więc albo bobas z nianią, albo wycieczka w komplecie. No i nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania strasznie wspolczuje choroby Antka :( duzo zdrowka i kurujcie sie szybko. Ehhh tez wiem co znaczy jak dziecko choruje i chyba nie ma nic gorszego. Efciak to niezla ta Twoja tesciowa jak nawet z dziecmi na dwor nie wychodzi, pogadaj z mezem moze jej przemowi do rozumu? Cukinia, tak walczymy z refluksem, u nas akurat usg nie wykazalo, dopiero na badaniu cum wyszlo. Ale sa przypadki ze i na usg wykazuje, tak czy tak dodatkowo zlecaja robienie cum przy podejrzeniu refluksu. Szczesliwa jak rozmowy nie pomagaja i nic go nie rusza to sie pakuj i wyprowadz na jakis czas jak masz gdzie moze cos go ruszy? Stella w sumie nie wiem czy jest sens ciagac Matiego, jak tego samego dnia wracacie. Zalezy tez jak znosi podroze? I jestes jedna z nielicznych ktore uwazaja ze Natalia podobna do mnie ;) wszyscy twierdza ze podobna do tatusiaaaa :P Moja mala siada juz od jakiegos miesiaca, a teraz opanowala wstawanie i oczywiscie caly czas chce stac, do tego sie puszcza i zaraz leci albo na tylek albo sie potyka o co popadnie, wiec tez musze na wszystko uwazac. Przed swietami kupilam malej nocnik i tak ja sadzamy codziennie, rano i przed kapiela, czasem w ciagu dnia i ostatnio sa kupy tylko na nocnik :) siku tez czesto zrobi, nocnik byl grajacy tylko ze jak zaczal grac to nie chcial przestac i musielismy z tatusiem go "wylaczyc" i juz nie gra :P Ehh tyle rzeczy mialam napisac i zapomnialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neli jak odstawianie od cycka? Jesli dobrze pamietam to przechodzicie na mm? Ja czasami malej podaje mm tak raz na kilka dni zeby umiala ciagnac butle a nie mam juz na tyle pokarmu zeby sciagnac, w sumie to mam caly czas ale jak pobudze laktacje to wtedy musze z wkladkami chodzic i sie przejmowac czy nie przecieklam a tak bez sciagania produkuje tyle ile mala potrzebuje, chcialabym odstawic mala jak skonczy rok, ale chcialabym tez gdzies czasem wyskoczyc jak zrobi sie cieplej i tak chociaz zeby o tej 1-2 w nocy wrocic :P do domu albo i na piwko sobie pozwolic a tata niech zostanie z butelka i mm. Wczoraj tez umwilam sie z kolezanka na pizze a tata zostal z butelka i mm a ja sie nie martwilam ze moze za malo sciagnelam i moze mleka zabraknac. Co prawda wrocilam wczesnie bo po 22 :P ale zamierzam w weekend urwac sie na dluzej ;) Na tyle z pisania i siedzenia przed komputerem, czas na sen i pobudki co chwile na cycka. Ehhh zeby tak przespac chociaz te 6 godzin ciagiem - marzenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella, tak naprawdę odległość 100 km nie jest jakaś zatrważająca bo to max 2 h jazdy, ale tam nie będziesz miala komfortu, żeby małęgo przewinąć czy nakarmić więc ja bym zostawiła z nianią. Milka, Zośka też nie siadała dopoki nie zaczęła raczkować. Na samym początku też nawet jak raczkowała to kładła się potem na brzuch (widać na filmie) a potem od razu się brała za wstawanie. Też się śmiałam, że jej siadanie nie kręci. Ale jakoś samo przyszło więc się nie przejmuj. Jak to Stella mówiła...nie ma zdrowych dorosłych, którzy nie potrafią siedzieć :-) U nas nie ma w ogóle puszczania się jak stoi. Jedną ręką się trzyma alebo brzuchem podpiera jak potrzebuje obu rąk. Ale jest bardzo ostrożna i jak chce się przemieścić to albo przy np kanapie albo się zsuwa na kolana i drałuje na czworaka ;-) próbowałam ją podejść i puszczać jak ma szeroko nogi ale ona zaraz wtedy so siadu nogi zgina. W sumie dobrze bo o ile jie straci gdzieś rowniwagi a to się niestety zdarzało to się nie martwię że coś sobie zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tzn. to male krzeselko uczydelko to u znajomych. Chyba ze pytasz o to do karmienia, to 2 razy na nim jadl, ale jest jeszcze za duze, wiec zazwyczaj je w hustawce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelko ja się nie przejmuję wiadomo, że każda mama chciała by się pochwalić, że jej dziecko w wieku 6mc to robilo juz wszystko łacznie z bieganiem za piłką:) No ale każde rozwija się inaczej:) Zuzia i tak jest strasznie pocieszna zrobiła się z niej straszna "przylepa". Mąż miał teraz 2 tyg tacierzyńskiego i wieczorem siadał na podłodze a mała się na niego wspinała tak ja przyzwyczaił, że teraz wieczorem ja też muszę usiąść na podłodze wyprostować nogi i mała już wspina się na moje uda jak tam wejdzie to podnosi się do klęku i patrzy mi w twarz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny u nas ciag dlaszy masakry...trafilismy w koncu do szpitala. Warunki spartanskie,spie na krzesle. Antos plakal wczoraj 8! Bez przerwy bylo coraz gorzej. Dostaje dozylnie leki i kroplowke bo nic nie je i nie pije,do tego od rana ma biegunke. Poklocilam sie juz z personelem bo nie wolno przygotowywac mleka i innych pokarmow dla dziecka w pokoju tylko trzeba isc do kuchni a dziecko zostawic samo w pokoju w zelaznym lozeczku! Masakra jakas. Nawet wyjsc do wc nie mam jak. Pokoi co maz mnie zmienil bo w nocy czuwalam przy malym bo sie dusil. Dzis po obchodzie lekarz stwierdzil,ze ma katar! Ludzie ja od czwartku jezdze po lekarzach,po pogotowiach i szpitalach w koncu rozplakalam sie i ublagalam pania dr o przyjecie a oni mi mowia,ze on ma katar. Teraz beda go badac pod katem rotawirosow. Pobrali kal i mocz. Dziewczyny prosze o modlitwe za malego Antosia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania matko trzymaj się! Jak najbardziej poproszę Boga o pomoc choć tyle mogę zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-Efciaczek, wkurzające są takie teściowe, które zawsze wiedzą lepiej, przecież jakby wyszła na tą godzinę to by dzieciom nic się nie stało, wręcz przeciwnie. A tak, zamiast Tobie być pomocą, to jeszcze Ci zmartwień dokłada. Ja mojej nie powierzyła bym Małego, na chwilę może tak ale na dłużej nie- fajna babka ale trochę taka zakręcona. -Marka, Justysia, jak napisałyście o o Babci i Dziadku, to aż mi się łezka zakręciła, mnie do dzisiaj boli fakt, że moja Babcia nie doczekała się Matiego.. a też byłam z nią mocno związana, ale wiem, że obserwuje z góry i pilnuje, żeby wsio było ok ;) A ja za to Matiemu pokazuję zdjęcia i opowiadam mu o Niej, teraz jeszcze nie rozumie ale jak będzie starszy to zrozumie. -Marka, i jak wizyta?? Ja wczoraj miałam wizytę koleżanki, przyszła wieczorem na pogaduchy. Bałam się trochę, że Mały będzie świrował, że nie będzie jak pogadać, ale okazało się, że Mati był wniebowzięty! Cieszył się a jakie popisówki strzelał :P Dostał od niej w prezencie śliczne ciuszki i super czapeczkę z daszkiem. Fajnie było. -Justysia, to uznanie dla Małej, mądra dziewczynka Ci rośnie ;) I gratuluję 4 ząbków, oby teraz dały jej odpocząć choć chwilę. -Milka, nie ma co się stresować, choć może łatwiej powiedzieć! U mnie w rodzinie też zawirowania, Mama kiedyś myślała o rozwodzie, ale jakoś się dogadali. Niestety, teraz znowu się im sypie, ale do mojego wesela nie chce nic robić, a później nie wiem jak to będzie. Ja mogę być dla nich wsparciem, ale nie zamierzam się wtrącać, uczę się odcinać od ich problemów, ja mam swoją rodzinę, nie mogę wiecznie żyć ich życiem. W końcu jestem ich dzieckiem a nie rodzicem. Ale do dzisiaj muszę sobie to przypominać. -Anecior, ja tłumaczyłam temu Małemu, że tak nie wolno, pokazywałam mu, że tak boli, że trzeba cacy robić. Trochę mnie serducho bolało bo Mati tak się na początku do niego cieszył, samochodzikami bawił a ten.. ech, ja sama musiałam zęby zaciskać, żeby mu nie przyłożyć. Mój M. powiedział, że na razie nie chce z nimi spotkań, chyba, że sami przyjdą bo on nie ręczy za siebie następnym razem, choć raz krzyknął na niego, a jego mamusia wielce oburzona, że nie wolno krzyczeć na jej dziecko, to on jej powiedział, żeby ruszyła tyłek i go pilnowała. -Miśka, ja kupiłam syrop do rozcieńczania z wodą w aptece, dr mi poleciła, teraz mamy truskawkowy. Mały pije ze smakiem, a też były z tym problemy. Teraz już nawet wypija owocową herbatkę dla dzieci. -Stella, ja byłam na pogrzebie z Małym, ale to było we wrześniu i na miejscu. Ale nie polecam, ogólnie dobrze, że mój brat większy to przypilnował podczas mszy i pogrzebu, ale i tak była nerwówka, bo każdy chciał go zobaczyć a on się denerwował. Ale i dla mnie to był ogromny stres, bo bardzo przeżywałam ten pogrzeb, była to moja chrzestna a zarazem mama przyjaciółki, do dzisiaj się z tym nie ogarnęłam. A i w samochodzie wytrzymuje max pół godziny, i zaraz się wierci bo się nudzi, no chyba, że zaśnie to jest ok. -Cukinia, a Twój nie stara się nic z tym zrobić? Skoro odpuściłaś, to znaczy, że nie miałaś już siły walczyć.. a to krótka droga do oddalenia się od siebie. Choć może to tylko chwilowy kryzys, która z nas go nie miała jak pojawiło się Maleństwo. Ja z moim na początku też się żarłam, ba, dalej zdarzają się chwilę, że mam ochotę go kopnąć między nogi. Życzę aby i dla Was zaświeciło słońce ;) -Szczęśliwa, ja się podpisuję pod postami zwłaszcza Efciaczka i Marki. Ale powiem Ci jedno.. jeżeli on nie chce się zmienić, to nie warto się męczyć. Moją chrzestną mąż najpierw zaczął olewać, później wiecznie robił jej wyrzuty, że robi wszystko źle a zwłaszcza wydaje te miliony, które on jej daje, później już doszło podnoszenie ręki, zdrady... A ona wiecznie była przy nim, bo wierzyła, że się zmieni, bo były dzieci, które potrzebowały ojca, bo wiecznie przepraszał i kupował kwiaty albo jakieś prezenty.. I tak męczyła się ponad 20 lat, aż powiedziała STOP i postanowiła odejść, miesiąc później zginęła w wypadku. Oczywiście, że warto walczyć o związek, ale tylko wtedy, jeżeli dwie strony tego chcą. -U nas dzisiaj nocka znowu kiepska, ale jeszcze trochę i będzie dobrze ;) -Teraz czas na fotki na poczcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania jeszcze raz duzo duzo zdrowka dla Antosia, juz wczoraj mialam pisac ze jak nie bedzie poprawy aby prosic o przyjecia na oddzial dzieciecy, po kroplowkach powinien szybciej dojsc do siebie a przy okazji porobia wszystkie badania. A nie mozesz tam wykupic lozka albo lezanki ? U nas tak w szpitalu jest ze sie placi jakos chyba 15 zl .... I tez bylo tak ze zeby cokolwiek przygotowac dla siebie czy dla dzidzi to trzeba bylo isc do kuchni, ja jak lezalam gdy mala byla noworodkiem to 14 dni na dwor nie wychodzilam,aby wyjsc do lazienki mialam problem, dopiero gdy moj m przychodzil ale caly dzien nie mogl siedziec tylko z samego rana i wieczorem po pracy, nie dosc ze dzidzius byl chory, ja 3 tyg po porodzie, myslalam ze sie zalamie, dzien w dzien beczalam. Dlatego trzymam mocno ,mocno kciuki i zycze Wam szybkiego powrotu do zdrowia i abyscie szybko do domu wrocili. Stella Mati przeuroczy!!! Jakie on ma rzesy i te wlosy, oczka... No cudny! I jaki czysciutki przy karmieniu :) u nas wszystko lacznie ze mna jest umorusane ;) My na poczatku odpinalismy tacke do karmienia bo tez sie mala w nim topila. Piguleczko Twoja Zosia to tez taki smieszek jak Natalia, tez do wszystkich fotek szczerzy zabki ;) My sie nawet smiejemy ze nasza mala ma parcie na szklo :P bo ostanio na swietach szwagier kamere wyciagnal, ich bobas powazny a nasza Natalia usmiech od ucha do ucha i tylko rzoglada sie gdzie ta kamera ;) Milka znam to wspinanie sie bo u nas odkad Natalia nauczyla sie wstawac i siadac to tak sie wspina po nas, najgorzej w nocy (spi z nami) bo czasem taka zaspana jest i tak sie wspina po mnie w poszukiwaniu....jedzenia ;) Spalysmy dzis do 12.30 , nie mozemy sie przestawic cos na ten nowy czas, ja z recznikiem na glowie, mam tone prasowania, do tego obiad do zrobienia, z dzieckiem na spacer wyjsc chociaz na godzine, moze do 18 sie wyrobie ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania61 - oczywiście,ze to zrobię...u nas od soboty grypa żołądkowa i mogę sobie tylko wyobrazić jako mam co przezywasz. Pina - jak Twoje wyniki po gastro ?? moze cos pisałas a ja przeoczyłam ? marka-Filip super wyglada,on naprawde jest taki "dorosły" Kropelko ja juz w manu widziłam jak Zosia ładnie wstawała Pigułeczko - te dołeczki Gosi sa nieziemskie Stella- to nie fair zeby chłopak miał taaaaaakie rzęsy!! to możemy wspólnie urządzać mieszkanie :) poza tym nasze dzieci maja taka sama mate skip hop,tylko Amelka ma zielono-brązową ;) Szczesliwamamo - ja sie nie wypowiadam,bo najwięcej na świecie jest sędziów..ale życzę Wam jak najlepiej. U Amelki pierwszy guz!! i dwie piękne dolne jedynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas druga dolna jedynka:) Teraz Zuza będzie "suszyć" 2 ząbki:) Zbieram sie pomalutku na siłownię zapisana jestem na saunę i solarium a później trochę się pomęczę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka gratulacje ząbka. Spróbowałam kompotu i d**a blada Tosiek odmówił picia zjadł tylko jabłka. Były tak mięciutkie że dawałam mu do gryzienia i nawet mu to szło, nie dławił się. Przypomniało mi się że dla starszego syna miałam butelkę z łyżeczką i tylko z takiej pił więc dzisiaj pójdę na łowy. Dam znać czy kupiłam i czy Tosiak z niej pije. Mąż pojechał zawieźć starszego synka do szkoły i kupić bramki bo Tosiak jest niemożliwy i cały czas wchodzi do kuchni i butów i musimy go odgrodzić :) Jak wróci to jadę na cały dzień na zakupy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka gratuluję kolejnego ząbka :) a jak Mała? Spokojniejsza teraz? Neli ząbki się przebiły. Widać je do połowy :) i póki co cisza. Miska tego apetytu to zazdroszczę. U nas do każdego posiłku musi być bajka w tv, zabawianie i cały repertuar atrakcji, żeby Mały zjadł. Jedyne co mu gładko wchodzi to zupka. Ale dziecko z apetytem to super sprawa. Co do picia to u Nas też kiepsko. Mały ostatnio wypija jakieś 50 ml przez cały dzień. Rzadko kiedy wypija całą butlę 120 ml. Spróbuje chyba też z tym kompotem, bo w lato tak jak pisałaś, będzie ciężko. Szczęśliwa mamusiu sama piszesz- rozmowa nic tu nie da. Więc może trzeba się pożegnać. Bo w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz. Na siłę nic nie zrobisz. Nie chce, jest mu źle to poszedł on w piz... To nie koniec świata, a wychowywanie dziecka w takiej atmosferze nie służy jego rozwojowi. Uregulujcie tylko jego wkład finansowy na wychowanie dziecka i częstość zajmowania się nim. Bo potem może być niemiło i trzeba będzie ciągać się po sądach. Izzkka Daria ciekawska, ale jaka grzeczna. 40 min jechała w jedną stronę i 40 w drugą i nie marudziła? U Nas już pewnie byłoby stękanie. Jestem pełna podziwu. Stella jaką decyzję podjęłaś z pogrzebem? Ja bym też tak jak dziewczyny radzą zostawiła Małego w domu. Pogrzeb to raczej kiepskie miejsce dla malucha, a dodatkowo droga i cała reszta go wymęczy. Ania jak Antoś? Jest poprawa? Trzymam kciuki za niego i za Ciebie, bo wiem, że psychicznie człowiek wysiada przy chorobie dziecka, a dodatkowo szpital... I modlę się za Was, za Antosia. Buziaki dla niego! Pina wizyta ok. W końcu trafiłam na kogoś, kto jest w podobnej sytuacji, siedzi sam w domu z dzieckiem i może uda nam się widywać częściej, zawsze to weselej i dzień szybciej mija. I wiesz co? Filip przy Matim to cienias, ale zaczął chodzić trzymając się mebli. Dziś przeszedł stół dookoła. Mati pewnie już kilometry wali :P A ja dostaje szału. Mąż ma nadgodziny. Nie ma go od 6 do 18:30. I tak mi jakoś smutno, ciężko. Pogodę mamy kiepską, bo szaro i pochmurnie. Więc urozmaicamy sobie dzień wyjazdem do babci, na zakupy. Ale ile można. Dzień się dłuży, a mąż wraca na kąpanie i tyle go Filip widzi. Za 2 tyg wraca moja mama, więc odliczam dni i nie mogę się doczekać, bo bardzo mnie odciąży. I wiem, że będę mogła jej zostawić wnuka i pojechać na głupi zakupy. Od kilku miesięcy nic sobie nie kupiłam. Muszę się wyrwać na troszkę chociaż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma-rka mała spokojniejsza ale teraz czekam na górną jedynke bo czuc ją pod palcami myslałam, że to ona przebije się wcześniej a tu dolna wyszła:) Więc nie długo powtórka z nie przespanymi nockami:) I tak w kółko:) Tak sobię myslę dziewczyny mamy już kwiecień, nie długo będziemy planować pierwsze urodzinki naszych dzieci, ale ten czas leci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-To mój Mati to pijusek przy Waszych :P On potrafi wypić w ciągu całego dnia ze 3 razy po 120 ml, plus całe 120 ml w nocy. Lubi kompot, ale najbardziej ten syrop do rozcieńczania no i herbatki dziecięce- ale te tylko na noc i na rano na śniadanie i mniej daję niż na opakowaniu jest napisane. -Milka, również gratuluję ;) -Marka, współczuję tych nadgodzin. Mój jak teraz jest w domu, to od razu lżej. Ciężko będzie jak wróci do pracy. -Dziewczyny, a jak u Waszych Maluszków ze śniadaniem? Bo u nas masakra, nic nie chce jeść. Dzisiaj dałam mu kromkę chleba i trochę Nutelli, bo nic nie chciał jeść. A to zjadł ze smakiem, ale to jest kakao, więc nie bardzo mi się widzi mu tak dawać. Już nie mam pomysłu co mu dać, żeby zjadł :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pina a może jajecznice z samego żółtka na mleku? I do tego chlebek. Albo ryż na mleku z syropem. Albo makaron z syropem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania= ci lekarze są jacyś dziwni- katar i objawem kataru niby brak apetytu i biegunka? To sie w pale nie mieści że dziecko w szpitalu i nadal brak poprawy ale my jak w sierpniu byliśmy w szpitalu to tez nic nie pomogli a nawet sie pogorszyło! Też uważałam tamte dni za wyjęte z życiorysu. Jesteśmy myślami z wami, biedny Antoś :( Werka= jednak jeszcze nie odłączę Filipa od piersi, możliwe że do czerwca jeszcze poczekam. Pomyślałam sobie że w sumie nic mnie to nie kosztuje a poza tym boję sie że w środku nocy jak mały sie obudzi głodny, zanim pójde na dół, zrobie mleko to sie tak rozwrzeszczy że sie rozbudzi i spać nie bedzie chciał. Ale na próbę dałam małemu mm z butelki i wypił 100ml i pić też mu od czasu do czasu daje ze smoczka żeby sie przyzwyczajał. W ciągu miesiaca nic nie przybrał na wadze a nawet spadł 200g :/ zobaczymy jak dalej bedzie z Filipa wagą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka - Mati zostal w domu, a my wlasnie wyruszylismy w droge powrotna. W 4 godz sie zamkniemy - msza byla w kaplicy przycmentarnej, wiec taka krotsza pogrzebowa + cmentarz. Siostra babci pochowana. Bardzo byla fajna - wesola i pogodna. I - uwaga - mamy pierwszego zeba! Przebila sie lewa dolna jedynka, a i prawa widac na horyzoncie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zośka też pijaczka, dziennie 300-400 ml lekko. U nas króluje siad płotkarski. Inaczej nie siadamy :p Ania, poprawiło się coś? Myślę o was intensywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×