Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

Fajnie przynajmniej wiadomo ze wszystko ok, ja teraz nie panikuje bo dzidzia skacze jak oszalala po brzuszku to wiwm ze wszystko ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Jutro nadrobię co u Was, dzisiejszy dzień miałam tak ciężki, że żadne informacje do mnie nie docierają :( Ciężko mi strasznie na sercu. Bliska mi koleżanka zaszła w ciąże praktycznie w tym samym czasie co ja. Tylko ona od początku miała plamienia i brała leki na podtrzymanie, jednak starałam się aby była dobrej myśli, pocieszałam, że wszystko się ułoży. Nawet już nieśmiało zaczęłyśmy mówić o tym, jak to będzie, kiedy już urodzimy. Wczoraj trafiła znów do szpitala z silnym bólem podbrzusza i krwawieniem. Lekarz powiedział, że już nic się nie da zrobić, że ciąża jest zbyt mocno zagrożona i zbyt słaba. I, że najlepiej jak to się stanie teraz, niż za kilka tygodni, bo na bank Maleństwa nie donosi :( :( :( Przepraszam, może to nieodpowiednie miejsce abym o tym pisała, ale musiałam się wygadać. Znamy się z nią tyle lat.. Tak strasznie mocno się dzisiaj modliłam, żeby jednak jej się udało, dlaczego to wszystko jest takie niesprawiedliwe.. :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pina przykre to conjej sie przydazylo ale wlasnie takie jest zycie nie wybiera... szkoda ze w tak poznym czasie bo bedzie jej ciezko musisz ja teraz jeszcze bardziej wspierac, albo ona nie.bedzie chciala narazie zebyscie sie spotykaly bo bedziesz jej to przypominala jak bylyscie w tym samym okresie ciazy. smutne naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa, bardzo mi przykro. Który to był tydzień? Z drugiej strony to okrutne ale matka natura wie co robi. Gdyby dziecko i tak miało nie przeżyć to lepiej teraz niz w pierwszych miesiacach życia. Wtedy jeszcze wieksza tragedia. Trzymasz sie? Bo dla Ciebie pewnie to też trudne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella, ja też do lux medu, ale u mnie akurat gin robi tez usg, nawet to prenatalne akurat u niej robiłam. Niestety jest strasznie oblegana i zapisac sie do niej na dodatkowa wizyte to masakra, na normalna czeka sie 1,5 miesiaca min, ale nic to. Dlatego na pierwszej wizycie rozpisala mi wizyty do konca 5 miesiaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa biedna ta Twoja koleżanka. Aż mi się łza zakręciła. Musi być jej bardzo ciężko. Mi chyba pękłoby serce. Zdążyłam pokochać swoje dziecko i oddam kiedyś wszystko, żeby było najszczęśliwszym dzieckiem na świecie, a ta historia mnie poruszyła. Ciąża to ciężki okres wbrew pozorom... miadziaz trochę Ci współczuje tak rzadkich wizyt. Ja mimo wyczuwalnych ruchów chciałabym już zobaczyć swoje maleństwo :P a wizytę mam dopiero 16 lutego :( Wczoraj byliśmy z mężem u teściów. Jak zjadłam obiad to Maluch tak się rozszalał, że przez kilka minut kopał non stop. Każdy zdążył trochę posłuchaj kopniaczków. Jestem z niego dumna, sprawił dziadkom wielką radość swoim szaleństwem :) madziaz zdaza Ci się czasem, że wymiotujesz rano? Kurdę dziś dopadły mnie wymioty. I to po śniadaniu, które zawsze mnie od nich ratowało- kanapkach z nutellą :P Kropelka widzisz, niepotrzebnie się stresowałaś :) dobrze, że wiadomo, że jest ok i wyniki są dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PInaa współczuje tej Twojej koleżance ale może to i lepiej następnym razem zajdzie w ciąże i będzie miała bez komplikacji, a teraz natura wie co robi chociaż my czasem tego nie rozumiemy, bo każda czeka na ten magiczny 12 tydzień a tu nagle jeszcze w takim może się takie coś stać. Współczuje. ma_rka ja czasem rano mam coś takiego że poprostu mam taki odruch wymiotny sorry za sformuowanie, ale nie wymiotuje nie jest mi nie dobrze, ale czasem ten odruch tak sam od siebie i przechodzi. Bo wymiotów nie miałam wogóle od początku ciąży, tylko takie cos. OK idę mufinki robić bo wkoncu mamusią ma mnie dziś odwiedzić, ma wolne w szkole więc jest okazja a ma do mnie całe 5 km hehe a odwiedza mnie tak często ze hoho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma_rka ja mialam na poczatku 2 razy wymioty ale to musialo cos zaszkodzic a teraz tylko jak dluzej siedze tzn 10 min to mnie zebra z jednej strony bola i na dole jajniki po lewej strony od 2dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dziś poszłam do pracy... trzymajcie kciuki, żeby było ok Posiedzę do 14 i sobie pójdę, żeby nie przegiąć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa bardzo współczuję... :( Każda z nas wierzy, że wszystko będzie dobrze, a takie sytuacje przypominają, jak kruche te nasze istotki... Kropelka Cieszę się, że to jednak nie żadne paskudztwo, wiem, że łatwo sie mówi, żeby sie nie denerwować i czekać na wyniki, sama jestem mistrzem panikarstwa Ja też po wizycie, ale u mnie to mniejszy news, bo od początku ciąży mam usg praktycznie co tydzień, ze względu na mięśniaka.Też chodzę przez lux-med i tu tez osobno wiyta i usg, więc jeszcze przed ciążą przeniosłam się do evi-medu, bo maja umowę z nimi i niech się rozliczają, a tu wszystko mam na miejscu. Bydlę urosło troszkę, z 4,7 do 5,3 cm, ale lekarz mnie uspokaja, że najgorsze za nami, bo macica jest wielkości dwóch porządnych męskich pięści, więc maleństwo go sporo przerosło :) I właściwie był to ostatni pomiar mięśniaka, bo już dzidzia go prawie całkiem zasłania i ciężko było się do niego dostać, sonda już go nie zobaczy, więc bydlę pozostanie wielką zagadką i jak będzie rósł brzuszek, to będę się zastanawiać, czy to moje kochanie, czy bydlę... Teraz będziemy się skupiać na łożysku, bo układa się przy ujściu szyjki, dokładnie 1,2 cm od "wylotu" i to będziemy mierzyć. Maluch wczoraj ostawił niezły teatrzyk, najpierw ssał kciuka, potem głaskał sie po głowie, potem pomachał i na końcu połykał sobie płyn owodniowy, było widać, jak otwiera buźkę :) Zaczęłam 16 tydzień, na 18 lutego umówiłam się na usg do genetyka, bo obiecał mi, że już zobaczy płeć, więc chcę iść z moim M, żeby zobaczyć na 100% naszego pindolka, ale jeszcze nie wiem, czy moje kochanie będzie mogło w tym terminie, bo ciągle gdzieś w Polskę służbowo jeździ. Na razie niech się deleguje, ale coraz mniej mi się to podoba. Wczoraj tez specjalnie umówiłam się po 19, żeby był po pracy i sama po nocy musiałam jeździć, na szczęście auto odpaliło. A za 4,5 tyg mam usg połówkowe, tez się juz umówiłam, na nim dokładnie oglądają maleństwo i robią mu echo serduszka. To w 21, 22 tyg. trzeba. Też mnie korci, żeby zacząć robić zakupy, na razie szaleję z wózkiem, mam 1500 pomysłów i nic konkretnego na oku. Ale wiem, co wg. mnie powinien mieć: duże koła (ale lekki i mieszczący sie do mojego bagażnika), spacerówka z przekładaną rączką, a bynajmniej opcja dziecka w moją stronę i fotelik. Tak sobie wymysliłam. I w miarę tani. Ciekawe, czy wyprodukowali taki :) Ale wypracowanie, chyba mój rekord. Miłego dzionka, muszę się uczyć, ale będę zaglądać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, poradźcie. Jest minus 20, piękne słońce i mam ochotę iść na spacer. Co prawda lekarka mówiła, zebym nie wychodziła z domu do końca tygodnia przynajmniej ze wzgledu na ten kaszel..jak myślicie? Może 30 min mi nie zaszkodzi co? Nienawidze siedzieć w domu cały dzień :-( wiem, że pytanie kest głupie bo przecież ona wyraźnie mi zabroniła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiałyście się kiedyś nad taką sprawą? Otóż dzieciom po urodzeniu strasznie dużo czas zajmuje skumanie, że np mają 2 ręce, że się mogą za nie złapać, gdzie mają nos itd, a przecież widzimy, że jeszcze będąc w brzuchu to wiedzą, bo np same mówicie, że sie łapią za nocha... Czy coś się dzieje w trakcie porodu, że o tym zapominają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelka dzieciaczki chyba ssią kciuka, takie maluszki już mają odruch ssania, więc wygląda to, jakby sie trzymały za nos, ale robią to instynktownie, nie planują :) A co do spaceru, to ja właśnie wróciłam z psem z jakiegoś 5 minutowego i jest naprawdę niefajnie, bynajmniej u nas, pies nie chciał iść, bo mu łapki marzły i kombinował, jakby tu wszystkie naraz w górze trzymać, w koncu przyniosłam ją do domu i teraz grzeje się w reczniku u mnie na kolanach (mieszcza sie razem z laptopem:)) Więc jak lekarka mówiła, żebyś nie szła, to lepiej posłuchaj, po co masz zrobić coś głupiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej dziewczyny ja wlasnie wrocilam z zakupow kupilam dresik rozowy 4 czapeczki 3 pary spodenek i pajacyk a takie slodkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to jakoś w ogóle nie mam parcia na zakupy w ogóle. Ani na ciuszki ani na przybory ani w ogóle na nic. Może to nie jest normalne...ale w sumie to dopiero 4 miesiac, nawet nie znam płci...nie wiem. Jakoś jeszcze tego nie czuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja usg mam juz 14 lutego i nie moge sie doczekac bo znowu zobacze swoje malenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelka03 ja tak samo ale ja dopiero planuje maj-czerwiec wszystko kupić wtedy będzie ciepło, brzuszek będzie widać płeć znana więc wydaje mi się że wtedy będzie najlepiej nie obrażając oczywiście nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slyszalyscie co sie stalo z ta dziewczynka Madzia? straszne to jest.......nie wierze, ze wypadla jej z kocyka i uderzyla glowa o prog i zmarla a ona w szoku wyrzucila zwloki. Zabila ja z zimna krwia.... Nie moge pojac jak to jest, ze ci, ktorzy pragna dzidzi albo nie moga jej miec albo traca dzieci a ktos dziecko zabija...Przerazajace to jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny byłam wczoraj na usg więc maleństwo ma 11cm i waży 150g a do tego prawdopodobnie dziewczynka ale lekarz powiedział, że na razie mam się na to nie nastawiać :) Co do matki tej małej Madzi nie oceniajcie równie dobrze mógł to być wypadek a mój mąż który jest po pedagogice twierdzi, że matka mogła być w takim szoku, że nawet wymyśliła historie z porywaczem i nie zdawała sobie z tego sprawy więc nie mówcie, że zabiła z zimna krwia bo nikt z nas nie zna prawdy a to już i tak dostatecznie duza tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta kobieta będzie musiała żyć z tym, że zabiła swoje dziecko. Wyobrażacie sobie taką karę? Masakra :-( biedna ta dziecina tylko bo może mogłaby żyć gdyby zadzwoniła na pogotowie, ale na to już za późno. Ja bym nie oceniała sytuacji. Nie wiadomo jak było i pewnie też nigdy sie nie dowiemy. Nie ma sensu rzucać oskarżeń bo to juz nie nasza sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiniam85 cała Polska szukała tej małej dziewczynki to był dramat na całą Polskę i 2 tyg to ukrywała przed rodziną że to był nieszczęsliwy wypadek i że ona schowała zwłoki, ale do końca życia będzie miała to na sumieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka - super! Duza dzidzia! Ja jutro ide na dodatkowe usg sprawdzic, czy przez te moje bole brzucha nic sie nie zadzialo - za tydzien mamy jechac na narty, wiec musze wiedziec, czy wszystko jest ok. Btw slyszalyscie cos tym, ze bedac czlowiekiem nizin nie mozna w ciazy jezdzic w gory?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella teraz to już wszystko jest dla mnie nowe poronienie miałam w 14tyg a teraz mam 15+5 strasznie się ciesze nie wiem dlaczego ale ostatni tydzień bałam się czy coś się nie stało ech chyba hormony a wczoraj okazało się, że wszystko dobrze. Zdenerwowała mnie tylko położna która mnie ważyła bo z każdym razem jak mnie ważyła wpisywała mi mniejszą wagę a ja też trroszkę zaniżałam wczoraj podałam tak jak być powinno a ona mnie opierniczyła, że za duzo przytyłam a przytyłam 1kg od ostatniej wizyty ale już nie tłumaczyłam jej tego bo po części to moja a po części jej wina, że tak wyszło ale żebyście ją słyszały jak to kazała mi jeść jogurty naturalne zamiast zwykłych a soki z kartoników wodą mam rozcieńczać jak dla mnie przesadziła wiem, że przytyłam ale nigdy nie byłam otyła i jeszcze mi to nie grozi ciekawe co mówi dziewczną które tyją po 20-30kg w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od początku listopada czyli od poczatku drugiego mies ciąży przytyłam 3,2kg, ostatnio waga mi ruszyła w góre a cześniej sie cieszyłam, że stoi w miejscu, ale jak widać do czasu... :( Kurde jem normalnie, nie żeby jakoś więcej niż przed ciążą a może teraz nawet trochę mniej. Dziecko waży pewnie jakies 150g no i troche te wody a skąd mi się wzięła reszta wagi? Aż sie boję co to będzie dalej. O spacerach teraz nie ma mowy, bo w te mrozy wychodze z domu jak juz muszę. Ale pewnie jak się troche ociepli to sie musze wziąść za siebie. U mnie to już początek 5 mies. bo niby się liczy miesiące od odtatniej miesiączki a ja miałam 30. Brzusio fajny, narzekałam, że duży ale w sumie teraz jest najładniejszy taki krąglutki :). Dziewczyny trzymajcie się ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka, gratuluję i bardzo się cieszę, że wszystko ok :-) a ten 1 kg to od kiey przytyłaś? Czytałam (i gin potwierdziła), że normalne jest tycie 0,5 kg tygodniowo. Ja też jem raczej mniej (tzn częsciej ale mniejsze porcje zdecydowanie) raczej nie tłuste a waga i tak idzie w górę :-( nie mogę się juz doczekac az wreszcie wyzdtowieje i bede mogla chodzic na basen i zajecia dla ciezarnych weeee :-) teraz nawet na te swoje godzinne spacery nie chodze do konca tygodnia tylko leze przed ipadem albo tv. Masakra. Jak ja nieznosze takiego nicnierobienia. Jakby było cieplo to chociaz na balkonie bym posiedziala a tak... No nic. Wszystko trzeba przetrwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella, nie slyszalam, zeby gory mogly komukolwiek szkodzic. :-) jedziesz pierwszy raz? Pamietaj, zeby smarowac sie kremem na zime i nosic getry pod spodnie ( najlepiej narciarskie) . Mam nadzieję, że tam nie bedziesz jeżdzić na nartach? Jedź na gubalowke wez kocyk i sie tam na gorze poopalaj :-) Powietrze jest cudne i na pewno Ci nic nie zaszkodzi. Może mnie zabierzesz ze soba? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×