Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

Kropelka według wago z przed 3 tygodni przytyłam nie cały 1kg ale tak to jest jak ja sama troszkę zaniżałam do tego położna wpisywała jeszcze mniejszą wagę nie wiem czemu i wyszło, że 4 kg przytyłam a w rzeczywistości nie cały 1kg a od początku ciąży już 6kg wydaje mi się to dużo ale nic nie wolno było mi robić musiałam jak najwięcej leżeć a apetyt był myslę, że teraz się to unormuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze mam nie jesć gotowanej marchewki bo ma wysoki indeks glikemiczny troszkę nawiedzona ta położna jak na moje nie myślcie, że się usprawiedliwiam teraz zacznę chodzić na basen ale jak tylko miną troche te mrozy rano było u nas -20stopni a chiałam na basen pieszo chodzić więc jeszcze wytrzymie pare dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Ależ długo mnie tu nie było! Kropelka>> i widzisz, super że to nie ta cho... no ta choroba wątroby... lekarze to czasem potrafią pokrzepić ;) OOOO!! Temat wózków :) Jak dobrze wybrać dobry to problem nie lada :) Pamiętam jak złożeczyłam na pierwszy wózek - był tak ciężki, że żęby wtachać go na 3 piętro musiałam wychodować żelazne muskle Pudziankowskiego ;) poza tym raczej nie nadawał się na spacery w plenerze... z ulgą przekazałam go dalej ;) teraz moe być ciężki ;) mieszkamy na parterze, niech tylko będzie zwrotny i bezpieczny :) i łatwo się składa :) Jakiś czas temu w "pytaniu na śniadanie" wypowiadało się 2 ekspertów właśnie na temat wyboru wózka i jeden zwrócił uwagę na coś o czym pewnie żadna z nas nie myśli... często materiały nawet w renomowanych firmach nie spełniają standardów jakości i wydzielają szkodliwe dla dzieci substancje... Nie ma przepisów regulujących używanie pólfabrykatów do wożków dzieciecych. Polecali częste wietrzenie i pranie części które wyprać się da... Wózeczki dla dziewczynek - dla lalek mają bardziej restrykcyjne normy produkcji niż te dziecięce... Szok... ALe nie ma co panikować, tylko trzeba wietrzyć i szukać tych ze specjalnymi certyfikatami (tylko jakimi??). Z urlopem dla faceta to jest tak, jak dziewczyny pisały czyli chyba 2 dni okolicznościowego, 2 tygodnie tacieżyńskiego do wykorzystania aż dziecko nie skończy roku i ewentualnie L4 do opieki nad dorosłym członkiem rodziny. W przypadku cesarskiego cięcia lekarz powinien wystawić bez problemu, zresztą wydaje mi się, ze po każdym porodzie można sie o takie L4 ubiegać... Nie wiem tylko jak jest płatne - wychodzi chyba 80% wartości wynagrodzenia. Stella Polare>> może z tymi górami to chodzi o to, żeby nie jezdzić na nartach, albo w bardzo wysokie góry, gdzie powietrze jest o wiele żadsze?? No ale leżenie na leżaczku pod kocykiem albo spacaery chyba nikomu nie zaszkodzą :) Co najwyżej szybciej dostaniesz zadyszki wchodząc pod górę ;) W tym tygodniu byłam u ginekologa... zaordynował leżenie, zwolnienie do końca miesiąca a prawdopodobnie do końca ciąży.. Nie tylko dźwiganie ciężąrów szkodzi - zbyt długie siedzenie przy biurku również. I kultura chorowania Polaków... wiem, że to dotyczy tylko niewielkiego odsteka ludzi, ale kaszląc albo kichając mogliby zakrywać usta :/ Nic to - zdrowie potomka i moje ważniejsze... A jeśli chodzi o małą Madzię i to co się wydarzyło... faktycznie lepiej nie oceniać zachowania jej matki... zamiast gdybać poczekam na koniec śledztwa... Jedno wiem... Synolowi nieraz zdarzyło się zrobić sobie coś: spaść z roweru i rozciąć głowę, uderzyć się niefortunnie, tak, że śliwka pojawiła się na głowie, wygłupiając się na dmuchanej śłizgawce (jakich pełno na festynach czy nad morzem) podbić oko o ramię kolegi... ale kurcze nigdy nie wpadłąbym na to, żeby wymyśłać historyjki nie wiadomo skąd wzięte... Szok?? Pewnie... szok przeżyła kuzynka jak jej 3 letni synek uderzył się w głowę i stracił przytomność... zadzwoniła po pogotowie... w szoku, stresie można myśleć racjonalnie. Dzieci są delikatne... ale jednocześnie ich małe ciałka są wytrzymałe... Jestem panikarą - przy zwykłym zadrapaniu jechałabym na pogotowie, nie mówiąc o czymś poważniejszym ;) chociaż staram sie zachować zimną krew ;) i dlatego trudno mi uwierzyć, ze mozna zareagować inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka862 ja też dopiero teraz z tydzień temu przytyłam 1 kg i narazie nic, wtedy waga stała w miejscu a jadłam normalnie. A teraz dalej stoi mimo iż ciągnie mnie strasznie do słodyczy, staram się opanować, ale ciężko;) Brzuszek też narazie malutki w sumie ja tam widzę różnice, ale rodzice nie za specjalnie. Ale puki dzidzia rozwija się prawdłowo to jest ok. Wczoraj odebrałam wyniki badań i dalej mam infekcje. Wyniki morfologi podwyższone symbolizują infekcję, ale w pon idę do gina da mi pewnie znów tabletki i przejdzie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka>> :) Nie dajmy sie zwariować :) ja rozumiem, ze słodycze trzeba ograniczać ale gotowaną marchewkę?? Też nie mogę się doczekać aż pogoda się unormuje i spadnie trochę sniegu - coby z Potomkiem poszaleć w białym puchu :) i spalić nieco kalorii :) zwłaszcza, że ostatnio nic innego nie smakuje mi takjak kanapeczki z pasztecikiem i ogórkiem kiszonym hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efciaczek no własnie ja rozumiem, żeby nie przeginać ale nie będę 9 miesięcy żyła na jogurtach naturalnych, surowych owocach i warzywach bo trzeba byc idiotom żeby ciężarnej gadać takie rzeczy, że marchweka najlepiej surowa nie gotowana, odstawić smażone, jogurty tylko naturalne bo zwykłe tez tuczące są kupne soki rozcieńczać woda matko skąd ona to pobrała siłą rzeczy ciągle będę głodna tym bardziej, że zawsze byłam mięso jadem a nie dam sie zwariować, marzy mi sie basen ale nie przy takiej ujemnej temp bo zaraz chora będę tyle wytrzymałam to wytrzymie jeszcze pare dni aż temp się podniesie tym bardziej, że często mam katar i kaszel a lekarz kazał mi wyzbywać sie przeziębień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DLa mnie, tak na zdrowy rozum, żyjemy w takiej strefie klimatycznej, gdzie jedzenie pożywnych posiłków, zwłaszcza przy takich mrozach jest niezbędne. Nie musze zjadać porcji gulaszu jak dla 3 dorosłych mężczyzn a do tego pół bochenka chleba. Pomidory i ogórki są pędzone różnymi środkami chemicznymi. Więc też coś za coś :) A jogurty naturlane wcinam :) bo jak poczytałam etykiety tych smakowych (mają dużó cukru, innych śmietków i stosunkowo mało białka) - to już wolę naturalny posłodzić sobie miodem i dodać owoce ( mam truskawki albo jagody zawsze zamrożone) czy tam surowe i pesteczki albo orzechy. Przy leczeniu stawiam na czosnek (polski - który wcale nie tak łatwo znaleźć), sok malinowy albo aroniowy a przed ciążą naleweczkę malinową :D Twoja położna chyba by mnie mocno ochrzaniła ;) zwłaszcza za te kanapki z bia lego pieczywa... o ja grzesznica ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka862 sorki nie wysłało się to poprzednie. MIlka co do gotowanej marchewki to nie obraż się ale ja też słyszałam żeby jej w ciąży unikać, ale ja rozumiem to poprzez niejedzenie jej w nadmiernej ilości, ale w zupie, albo nawet chodzby całą zjeść co jakiś czas to bez przesady, a co do jogurtów to już totalna porażka, bo ciężarna powinna wypijać 4 szklanki mleka dziennie, a jak nie pije to powinna to nadrabiać właśnie jogurtami. Ja na 1 wizycie dostałam od mojej gin książkę dieta w ciąży i m.in pisało tam o tej marchewce i tym mleku, wiec bez przesady co oni od nas chcą;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Dzięki za miłe słowa. Moja koleżanka nadal jest w szpitalu. Jest to 16 tydz. Ona od początku miała bardzo mocno zagrożoną ciążę, no ale wiadomo, 4 lata starali się o Maluszka, więc z całych sił wierzyli, że wszystko będzie dobrze. Niestety, teraz okazało się też, że Maluszek nie rozwija się prawidłowo. Lekarz twierdzi, że to kwestia dni i powinna zgodzić się na wywołanie poronienia bo to jest tak na prawdę męczące dla niej i dla dziecka. Ale ona nie potrafi :( :( Na razie nie poszłam do niej, bo ona chce być sama z mężem. Nie chciała nawet swojej mamy widzieć :( A u mnie dobrze, ruchy odczuwam coraz wyraźniejsze. No fakt, cała ta smutna historia z Maluszkiem koleżanki sprawiła, że przez te dni chodziłam i płakałam. I faktycznie w takich chwilach to człowiek zdaje sobie sprawę, jakie szczęście ma, że nasze Maleństwo zdrowe i dobrze się rozwija. I oby tak zostało, będę się modlić gorąco za nas wszystkie! Ja od rana siedzę i oglądam tv. W głowie mi się to nie mieści, jeżeli to wszystko prawda. Na razie jednak nie chcę nikogo oceniać i wydawać wyroku, poczekam aż coś się wyjaśni. Jeżeli będzie to prawda, no cóż, dla mnie "działanie w szoku" nie jest zbytnio usprawiedliwieniem i jakoś w ogóle ta wersja do mnie nie przemawia. Ja już ważę 49kg. Powoli waga się zaczyna zwiększać, w końcu ;) Też słyszałam, że nie można przesadzać z marchewką, tak samo jak z cytrusami, pomidorami. I z czymś jeszcze, ale musiała bym sobie przypomnieć. Co do nabiału to też nie można przesadzać, bo później dzieci mają skazę białkową. Ogólnie to jedzmy to na co mamy ochotę, jak byśmy miały jadać tylko według "diet dla ciężarnych", to mało by nam tego zostało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz przytylam 4 kg i nie dramatyzuje. Przestalam grac w tenisa, duzo leze, a jem jak zwykle no i takie efekty. Co do gor - podobno zmiana cisnienia w wysokich gorach moze wywolac poronienie. A ja sie wybieram w Alpy na 3.500 m no i nie wiem czy w to wierzyc czy nie. Siedzenie przy biurku jest niestety lipa. Po 3-4 godz zaczyna mnie brzuch bolec i nie bardzo wiem jak temu zaradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, z tymi dietami to bez przesady. Jak organizm bedzie czegos potrzebowal to sie sam upomni. Tylko pamietac co by jesc dla dwojga a nie za dwoje i ok. Co do slodyczy to wiadomo bez opychania sie ale kawalek ciasta raz na kilka dni albo 2 kostki czekolady dziennie nie zaszkodza. Nawet na diecie mozna czekolade gorzka z umiarkowaniem jesc. Moj kochany maz zrobi mi w weekend plechowca :-)) mniam mniam, juz mam slinotok :p Marchewka owszem ma wysoki indeks glikemiczny ale nie dajmy sie zwariowac. Gdybyśmy się chciały kurczowo trzymać diety to nie wolno: Pasztetu pasztetowej, nic z puszki wiec ananasy, brzoskwinie, pomidory do sosu, żadnych ryb na zimno wędzonych, tuńczyka bo nie dość że z puszki najczęściej to jeszcze rtęc, serow pleśniowych ( no tu sie akurat zgodze), fety, pieczarek żadnych słodyczy, nie daj Boże fastfodow, pizzy, kebaba i bla bla bla jeszcze całej masy innych rzeczy. A przecież w ciąży i tak sie tyje wiec już co jak co raz na jakiś czas można sobie pofolgowac z lasania albo hamburgerem jak mamy ochote. Wszystko z umiarem i nie dac sie zwariować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznanski kwiat polny
Dziewczyny! Wczoraj byłam u gina, mam 15 minutowe nagranie gratis, 80 zł wizyta :) Ale Bibuś się odwrócił dupką i nie znam płci, pójdę w 23.tygodniu, dziś 16-sty się zaczął. Wiercił się cały czas, lekarz próbował go ruszyć ale nie chciał pokazać nic :) widziałam rączki, nóżki, kręgosłup, żołądek, buzkę, słyszałam i widziałam serduszko. Ma prawie 11 cm od głowy do pupki, ok. 137 gram. Gigant :) mhm, no i fajnie parę razy się głaskał po nosku, zaciskał też i prostował piąstkę. Moja miłość ❤️ :) http://zapodaj.net/5ab5e66628f9.jpg.html Aha, i tak trafiłam na pierwszy post... 3 lata starań, a u mnie za pierwszym razem.. Ech.. Jaki ten los potrafi byc przewrotny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poznański kwiat polny to tak jak moje maleństwo tyle, że przy długości 11cm waży 150g:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznanski kwiat polny
uuuu to większy! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelka>>bo mój lekarz to panikarz ;) Tak jak Stella Polare, jak tylko posiedzę przy komputerze dłużej niż 2-3h - brzuch mi się buntuje. Od kilku dni jestem w domu, w miarę aktywna ale nie w pozycji siedzącej :) i jest w porządku. NAwet spacery z potomkiem nie obciążają brzucholinka. Trudno - zostaję w domu. No i dodatkowo bakteriozy rozsiewane przez smarkająco-kichająćych klientów skutecznie mnie odstraszają ;) Stella Polare ?? a co na Twój wjazd ginekolog?? Bo wiesz, my możemy radzić ;) ale on chyba będize lepiej wiedział :) Podobno ciężarne nie powinny pracować przy komputerze dłużej niź 4h dziennie (nawet przepisy to regulują). Bo rosnący brzuszek naciskając na otaczające narządy i tętnice powoduje niefajnie skutki. Właśnie skurcze i bóle... Ja próbowałam robić sobie przerwy, łącznie ze spacerami ale nie pomagało... może leżanka w biurze?? ;) Poznański KWiat Polny>> spora kruszynka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja gin nie ma aż tyle empatii :-) jak powiedzialam, że pracuję 8 h przy kompie to stwierdziła, że teraz właściwie nie ma innej pracy a ona przy maszynach do 8 miesiaca pracowala hehe Na szczęście moja szefowa poszla mi na reke i pozwolila przychodzic do pracy na tyle godzin ile chce, byle plan byl zrobiony :-) na razie jednak ciągle jestem na zwolnieniu :-( hmmm byłam w pracy tylko półtora tygodnia a potem znowu musialam isc na zwolnie ze wzgledu na ciagnace sie przeziebienie. Licze, ze sie wykuruje jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laski, to może jeszcze za wcześnie, ale myślałyście o porodzie? Jak chciałybyście mieć? Cc czy sn? A jak sn to z zzo? P.s. Stella, alpy? Git, ale nie boisz się że to raczej podróż może być bardziej męcząca/ niebezpieczna niż sam pobyt w górach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie - może leżanka Muszę wymyślić jakąś opcję, bo nie mogę wiecznie wychodzić w połowie dnia (tak zrobiłam wczoraj i dzisiaj). Już wyleżałam te moje bóle brzucha, wyleżę je jeszcze przez weekend i od poniedziałku chciałabym normalnie pracować, a póki co po 3-4 godzinach odpalają mi się bóle i skurcze brzucha. Lekarka powiedziała mi, że te bóle są niedobre, bo macica jak boli to się kurczy, a ma się rozciągać. Może potestuję inne fotele, albo rzeczywiście poszukam jakiejś leżanki. Do mojego gina prowadzącego idę w poniedziałek, więc wtedy zapytam go o ten wyjazd - czy tysiąc km z hakiem na 3000 metrów daje radę, czy nie bardzo. Nastawiłam się na wyjazd, bo do łba mi nie przyszło, że góry mogą w czymkolwiek przeszkadzać. Ale jak mi powie, że jest jakieś ryzyko, to pewnie nie pojadę - lepiej stracić trochę kasy i odżałować tydzień atrakcji, niż potem mieć jakiś kłopot (tfu tfu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja raczej też bym chciała naturalny ze znieczuleniem A zastanawiałyście się czy chcecie rodzić z mężem czy same? Bo mnie się już koleżanki pytają i nakłaniają na rodzenie z męzem. A wam jak się wydaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella, spytaj się gina czy nie ma żadnych przeciwwskazań. Moja kuzynka jakieś 3 lata temu miała latem szkolenie w górach, uparła się, że pojedzie i koniec, była w 9 tygodniu ciąży. Po powrocie strasznie źle się czuła. No i chyba nie muszę pisać jak to się skończyło. Lekarz tłumaczył jej później, że ciąża była nisko ułożona i wówczas tak dalekie podróże, co najmniej do 6 miesiąca (a czasem przez całą ciążę) nie są wskazane. Ale za to bratowa mojego M., chyba w 6 miesiącu leciała samolotem do Hiszpanii do męża, bo z tęsknoty już wytrzymać nie mogła. I po 3 miesiącach urodziła ślicznego synka. Każda ciąża jest inna. Ale zawsze lepiej się lekarza zapytać. Poznański kwiat polny, no to gratulację 🌻 To są piękne chwile, kiedy możemy nasze Maleństwa podejrzeć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chcę rodzić naturalnie bez znieczulenia. No ale jak będzie to zobaczymy. A przy mnie ma być moja mama i mój M. Ale jak już zaczną się te bóle parte i będą mi kazali przeć, to tylko moja mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, no właśnie - poszperałam też trochę w necie i różni ludzie piszą, że ktoś pojechał w ciąży w góry i poronił + że szpital w Zakopcu jest pełen turystek w ciąży, a tamtejsi lekarze zawsze się dziwią, kto im pozwolił jechać. Mówię Wam - ciąża nie przestaje mnie zaskakiwać. Zawsze miałam nastawienie 'ciąża to nie choroba, będę pracować do samego końca i robić wszystko to co zwykle', a tu się okazuje, że tenis - nie wolno, narty - nie wolno, góry - nie wiadomo, czy wolno, w pracy boli mnie brzuch - jaja normalnie :-) No ale nic to - jestem skłonna się przemęczyć i oszczędzać ile trzeba, byle dzidziol był zadowolony i zdrowo się rozwijał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy z mężem to ja nie wiem. Ogólnie nie mam ciśnienia na 'poród rodzinny', a będziemy pewnie decydować chwilę przed. Na razie moja wyobraźnia nie sięga tak daleko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny wczoraj dowiedziałam sie, że urodziła moja fryzjerka to była jej pierwsza ciąża a w karcie miała wpisane, że akcja porodowa trwała 14min ponoć 4 parcia i mała już była a wazyła nie całe 3kg taka to ma szczęscie:) I ma tylko 2 szwy bo gdzies tam leciutko pękła ale nic wielkiego ech chciała bym miec taki poród:) generalnie myśle o naturalnym ze znieczuleniem ale bez męża on nie chce a i ja nie jestem pewna czy chciała bym żeby mnie ogladał w takiej chwili tym bardziej, ze sam nie chce a to parcie wszystkich na porody rodzinne mnie denerwować zaczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioletttta
witajcie termin mam na 5 lipca mam do was wszystkich prosbe jak mozecie to wklejajcie linki jaki planujecie kupic wozek, nie moge sie zdecydowac napewno musi byc 3w1 gondola, spacerówka i fotelik no i cena tak do 1800zl - poradzcie cos dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się też zastanawiam z jednej strony ja z męzem wszędzie chodzę na wizyty na usg, ale z drugiej sama nie wiem czy chce zeby to oglądał. A co do porodów to jest różnie moja koleżanka rodziła przez 25 min 3 parcia i gotowe a za to moja kuzynka rodziła ponad 20 godzin masakra, potem się jeszcze okazało że jest uczulona na te szwy, ale obie urodziły cudne córeczki i było to ich 1 ciąże więc nie wiem od czego to zależy. Chyba od szcześcia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko matkooo
cytat: Milka862 Kropelka według wago z przed 3 tygodni przytyłam nie cały 1kg ale tak to jest jak ja sama troszkę zaniżałam do tego położna wpisywała jeszcze mniejszą wagę nie wiem czemu i wyszło, że 4 kg przytyłam a w rzeczywistości nie cały 1kg a od początku ciąży już 6kg wydaje mi się to dużo ale nic nie wolno było mi robić musiałam jak najwięcej leżeć a apetyt był myslę, że teraz się to unormuje. DZIEWCZYNO! CZY TY WIESZ CO TO JEST KONIEC ZDANIA I KROPKA???? NAUCZCIE SIĘ POSŁUGIWAĆ ZNAKAMI INTERPUNKCYJNYMI. SENSU NIEKTÓRYCH WYPOWIEDZI NAPRAWDĘ TRZEBA SZUKAĆ CZYTAJĄC PO KILKA RAZY....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×