Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

Gość Ania61
Luna Elfik jest cudowny! Efciaczek tort faktycznie super! A jak smakowal??? Izaa nie zazdroszcze w te upaly ciazy,ale trzymaj sie dzielnie. Swoja droga juz polmetek...matko kiedy to zlecialo?! Stella Twoj Mati jest taki uroczy:) Ma piekne oczka! Werkaa co u Natalki?? Jak sie czuje? Ja zdjec z roczku jeszcze nie zgralam,narazie korzystam tylko z tel bo mam jakis problem z komputerem:/ A antek w koncu zaczal normalnie jesc,nie wybrzydza i je prawie wszystko,a z chwila kiedy zaczal chodzic to ma taki apetyt,ze je za dwoch:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musialam zmienic pseudonim i jest bez spacji teraz:) bo na stary nie moge sie zalogowac:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneciooor pytalas co to za wybieranie na roczek. Jest taka tradycja,ze kladzie sie dziecku na stoliczek np. kieliszek,pieniadz,rozaniec,nici/naparstek,ksiazke itp i dziecko sobie cos bierze. Jak wezmie kieliszek to sie smieja,ze bedzie pijak,jak rozaniec to ksiadz,nici -krawiec,pieniadz-materialista,ksiazka-naukowiec itd. Mozna dac rozne rzeczy co przyjdzie do glowy:) Antos wybral ksiazke:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...Luna ale Elfik nie wygląda na taką drobniutką! Bardzo ładnie i zdrowo wygląda!!! Gośka waży 12,3 kg i ma 82 cm wzrostu. Ale ona od początku szła jak burza i zawsze była w 97 centylu, teraz nawet ciut wyżej. ...Nie wiem od czego to zależy, ale ja nigdy nie miałam problemu z kafe... ...Efciaku, Haneczka super :-) Pannica :-) ...Werkaa trzymam kciuki i dużo zdrówka dla Was!!! ...A u nas już trzonowiec na wierzchu i kolejne się przebijają. Już chyba 8 ząbków mamy, sama się gubię :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Przepraszam, ze sie nie odzywam ale u nas problemow zdrowotnych ciag dalszy. Wysypka jest u Matiego na calym ciele. Trzeba na kazdym kroku go pilnowac, zeby nie drapal. 3-4 razy dziennie kapac go w specjalnej mieszance. Do tego krople, syropy i masci. Lekarze podejrzewaja atopowe zapalenie skory plus mogl sie wdac jakis wirus lub bakteria. W srode mamy kolejna wizyte i wyniki badan. Caly dzien u mnie na rekach, w nocy budzi sie co chwile.. Przyznam sie, ze zaczyna mi brakowac sil. A jeszcze te durne wesele.. I problemy w rodzinie, i tak wszystko sie zwalilo na raz. A ze strachu o Malego zoladek mam scisniety. Jeszcze glupia zaczelam czytac o roznych wysypkach itd. Juz Was chyba nigdy nie nadrobie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pina trzymaj się, trzymamy kciuki, żeby to nic poważnego nie było. Moja mama śmieje się, że Jagoda je więcej od dwoich kuzynów razem wziętych. Chyba po prostu ma taką urodę. Jagoda wybawiła sie na weselu, my zresztą też ale jakiś taki niesmak pozostał. dziwne to było. Np. o 2 wyprosili nas z sali, w której siedzieliśmy bo chcą już sprzątać... no nic kIUtrcze u was też takie upały?? bo ja już wysiadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No upały straszne. Laaatooo :-) Pinaaa - trzymajcie się dzielnie! Trzymam kciuki żeby szybko przeszło. Dziś urodziny Mateusza. Rano byliśmy na sesji zdjęciowej, potem był tort i prezenty, a wieczorem goście i kolejne prezenty, a w sobotę oficjalna impreza urodzinowa i 15 osób w domu ;-) Wrzuciłam foty na pocztę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella-wszystkiego co najlepsze dla Mateuszka! A my dziś byliśmy pierwszy raz w tym roku nad woda,małemu sie podobało nam tez i siedzieliśmy ponad 6godz :) aż sie zdziwiłam jak zerknelam na zegarek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki! Pinaa trzymaj się kochana wiem jak to jest jak nocki zarwane i strach o dziecko ja co prawda miałam tylko 3 dni i 2 nocy wycięte z życiorysu ale udało mi się schudnąc 2 kg. U nas już po imprezie w sobotę był roczek mała dała popalić:( Chyba było dla niej za dużo ludzi prezentami średnio sie interesowała ciągle u mnie na rękach nie mogłam za dużo teściowej pomóc (imprezka u teściów była). W sobotę od 7.00 byłam z małą w kuchni robiłam sałatki jak mąż wstał to za bardzo nie chciała z nim siedzieć była góra 30min i znów do mnie do kuchni:( U teściów zdrzemnęła się może z 30min i to po ciężkiej walce. Przy gościach też marudna była i z rąk mi nie schodziła jak mąż ją zabrał to ja się w pokoju pokazywać nie mogłam bo zaraz ryk i do mamy:( Jak padła o 20.00 to ja już też siły na nic nie miałam a ostatni goście siedzieli chyba do 23.00:( Noc też masakryczna mała ciągle budziła się z płaczem (strasznie gorąco mieliśmy w pokoju). Przed południem chwilę sie zdrzemnęła u teściów a póxniej to już był taki ryk, że musieliśmy się zbierać:( Tak, że wróciłam tak zmęczona, że w niedziele olałam wszelkie porządki i poszłam spać. A wyobraźcie sobie, że poszłam z mała w poniedziałek na spacer niestety wróciła jej histeria która mi zawsze robiła w spacerówce zaczęła mi krzyczeć i rzucać bułka którą jej dawałam nie wytrzymałam i dostała po łapkach (delikatnie zaręczam) no i podeszła do mnie jakaś baba z tekstem "a dlaczego mamusia bije dziecko?" noż kurna myslałam, że ja kopne . Dalej było tylko gorzej musiałyśmy wracać do domu bo tak rzucała się w wózku, że kilka razy by mi wypadła pomimo tego, że przypięta była:( A i zauważyłam, że ludzie mi notorycznie do wózka zagladają jak mała płacze i to dość bezczelnie tak jak by nie wiem co spodziewali się tam zobaczyć małą gwoździem przybita czy jak? A no i wczoraj byliśmy na szczepieniu ale zostało odroczone na za 2 tyg ze względu na tą 3dniówkę, cieszyłam się bo bałam się powikłań przy osłabionym organiźmie. No i mała waży 9,8kg przy wzroście 71cm więc kurd*pelek z niej. A stella najlepszego dla Mateuszka chyba muszę dokopać się do starych strony topiku z naszych porodów i powspominać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milka, ja też znowu mam to samo na spacerach. Mały wrzeszczy w wózku i wyrzuca co popadnie:( odkąd się urodził dla mnie spacery są koszmarem. Odkąd skończył 2 tygodnie to nienawidzi jeździć w wózku:( Za mnę też się oglądają ale ja nie reaguję aż histeria nie przejdzie maluchowi. w nocy cały czas się budzi. Zazdroszczę spokojnych dzieci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i niestety nie wyobrażam sobie wypadu nad wodę bo jak jedziemy na działkę to mały nie pobawi się na kocyku tylko marudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kikka to nam się przypadki trafiły nie? Ja to czasami jestem zdołowana mąż mało mi pomaga, jak wraca z pracy i zostaje w domu to nie chce mu się nigdzie z małą wyjść bo zmęczony bo to bo tamto. Niestety dość często jedzie zaraz po pracy pomóc rodzicom i wraca jak mała już śpi:( Dziś też jedzie i już mi powiedział, że jak wróci to idzie biegać. Czasami jestem zmęczona chciała bym wieczorem wyjść na basen albo coś ale zwyczajnie nie mam siły nawet jeśli uda mi się zdrzemnąć z małą:( Sama już nie wiem czy jestem taka zmęczona czy zasiedziałam się w domu pewnie jedno i drugie. A no bo na siłownie chodziłam tylko 2 miesiące i odpuściłam częściowo z lenistwa a częściowo dlatego, że nie mogłam uwolnić się od koleżanek które łaziły ze mną na popierdułki a nie po to żeby poćwiczyć. No te se pogadałam a teraz ruszam tyłek zrobić obiad, ale nie mam zamiaru się wysilać placki ziemniaczane będą bez spiny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale i tak jestem wdzięczna losowi, że bartuś jest zdrowy:) milka, podobne są nasze dzieci, za każdym razem co czytam o twojej małej to myślę o bartusiu. Ja mam to szczęście, że mąż bardzo dużo mi pomaga. zajmuje się małym, a ja mogę iść z koleżankami na piwko, w nocy tez wstajemy na zmianę:) dobry chłopak mi się trafił:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pina-kurcze zamiast zająć się przygotowaniem do ślubu i wesela to musisz skupić sie nad Matim, oj trafiło Wam się :/ Milka, Kika- współczuje takich "rozdartych" spacerów. U nas jest na odwrót od samego początku- mały sie uspokaja w wózku i siedzi cicho grzecznie cały spacer. A tak o to jest mały świder wszędzie go pełno i jak tylko zobaczy tata to leci za nim z daleka, a jak tata wyjdzie z domu a synio zostaje to zaraz jest mega płacz, cały czas pakuje mu sie na ręce, normalnie taki synek tatusia ale nie jestem zazdrosna. Wczoraj jak byliśmy nad wodą zerwał się jakiś wir powietrza, na początku myslałam że to wiatr, porwało wszystko z plaży (koce, dmuchane zabawki, materace a nawet parasole) uniosło to wszystko wysoko w górę i przeleciało nam to nad głowami, leciało jakieś 20m a najgorsze jak zaczęło spadać bo dostać tą metalową rączką z parasola plażowego to nic miłego. Na szczęście my byliśmy obok tego wiru i nam porwalo tylko piłkę plażową której już nie znaleźlismy ale nikomu z nas nic sie nie stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella wszystkiego najlepszego dla Matiego. Ja też czekam na zdjęcia z sesji,ciekawe co z tego wyszło. Pinia trzymaj się dzielnie, napewno lada dzień będzie poprawa i będziesz mogła odetchnąć z ulgą. Milka powiem ci że u nas odkąd Daria zaczęła chodzić to nie chce siedzieć w wózku, to na spacery u nas na wsi jeżdżę rowerkiem, bardziej jej się podoba. A jak jadę wózkiem a ona chce wyjść to ją wyciągam i se idzie trochę. No chyba że jadę na miasto i tam jest dużo atrakcji to wtedy nawet siedzi.A jak chce wyjść to ją wyciągne na chwilę. Ale ja u nas po wsi jeżdze na takim zopociu gdzie są konie, kaczki i tak spokojnie może sobie biegać. Widocznie dzieci mają taki etap. My też byliśmy parę razy nad wodą,Darii najbardziej podobała się ta ciaproka:) A teraz wyciągneliśmy sobie basen mamy taki większy,ale nie największy i kąpiemy się popołudniami w 3. Darii się podoba,chodź mam wrażenie że ona by wolała swój mały żeby się popluskać. Bo w tym dużym trzymam ją na kolanach.Ale i tak jest fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izzkka tylko, że Zuzia jeszcze nie chodzi i nie widać aby sie jej do tego spieszyło. Potrafi uciekać mi trzymając sie mebli ale sama iść nie chce, choć teraz pomalutku zaczyna się puszczać a wczoraj zrobiła krok czy dwa puszczając sie stołu i lecąc w moim kierunku. Czy jest tu jeszcze jakaś mama której dziecko jeszcze nie chodzi pomimo skończonego roku? A no i dalej mówi tylko "mama" wczoraj nagabywałam ją ciągle "powiedz tata" a ta tylko "mama" aż w końcu się zdenerwowała zaczęła kiwać głową na nie i krzyczeć na mnie chyba ja "tatusiowanie" zdenerwowało:) A wczoraj wieczorem zostawiłam męża z małą i poszłam do koleżanki a co tez mi się kurna coś od życia należy a jak wróciłam okazało się, że mąż nie śpi bo mała marudzi w łóżeczku i spać nie może a była już 22.00. Na szczęście jak ja przyszłam to akurat padła:) Dobrze tak mężowi a co:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milka, mój jeszcze sam nie chodzi. za rączke tak. ale nie przejmuj się bo podobno dzieci mają czas do 1,5 roku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka-nie przejmuj sie że Zuzia jeszcze nie chodzi,od roczku jeszcze dużo nie minęło a skoro już stawia pierwsze kroczki to już na dniach może zacząć chodzić samodzielnie i wtedy sie zacznie jazda :p Dziś filip wszedł na biurko i siedział tyłem do brzegu! Dobrze że tego nie widziałam a był wtedy z tatem w pokoju i kurde chwila nieuwagi a tu takie coś.A w kiblu znalazłam niespodziankę-filipa buty :) taki lobuz sie z niego robi ale pierwszy raz wrzucił coś do klozetu.W pepco brał pudełka i przenosił w inne miejsce,przemeblowanie im chciał zrobić w sklepie. Gdy idzie ze mną na ogród podchodzi pod krzaczki pomidorków koktajłowych,zrywa sobie czerwone i zjada :) ale później jest cały w soku i pestkach.Teraz mamy w pokoju ponad 30st,ustawiłam na Filipa wiatrak bo jest cały mokry i budzi sie co chwila,nie ma czym oddychać :( są plusy i minusy tych upałów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Pina>> pewnie jesteś jedyną osoba cieszącą się, że lato/wakacje powoli dobiegają końca. Oby lekarze trafnie postawili diagnozę i szybko wprowadzili odpowiednie leczenie :) Uściśki dla Fifiśka :) AAAA no wierzę, że w takiej sytuacji najchętniej ślub zepchnęloby się na dalszy plan. Trzymajcie się Milka>> spokojnie z tym chodz3ni3m Młoda ma jeszcze czas. Na luzie ze 3 mesiące :) Zresztą jak jej dobrze na czworaka, to po co ma się wysilać na trudy chodzenia ;) Fajnie masz z wyjściem :) Miałam dzisiaj jechać z dziewczynam do Manufaktury na babski relaksik i co?? Syn do mnie dzwoni, że on już beze mnie nie wytrzyma (jest u teściow na działce) i ze tęskni tak okropnie, że musi mnie zobaczyć.. No więc z takimi argumentami nie umiałam walczyć. Wsadziłam tyłek w samochód zamiast szopingować smigałam z Mlodym w baseniku :P Neli>> jesu, jak sobie pomyślę o latającym sprzecie plażowym to az mnie ciary przechodzą. Wiecie, odkąd zostałam mamą nie mogę przejść obojętnie obok cierpiena małych istotek. Serce mi się sciska na samą myśl o tych strasznych rzeczach jakie przypadają w udziale dzieciaczkom. Taki rak, który zaczyna igrać z maluchem... nie wyobrazam sobie po prostu takiej sytuacji. A wczoraj smgając po facebooku oczywiscie wpadł mi w oko apel... i spac przez to nie mogę... i tak sobie pomyslalam, ze moze jeszcze tutaj wrzuce lnka, moze któras z was również pomoze. http://www.siepomaga.pl/f/fundacja-siepomaga/c/941

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka książkowo dzieci powinny zacząć chodzić do 18 miesiąca i to jest jak najbardziej normalne więc spokojnie, a jak Neli pisze że przecież twoja dopiero kilka dni temu skończyła roczek więc luz bluz. U nas dziś miało padać i co ? znowu się pogoda robi nie żebym narzekała, ale znowu taka duchota potem w nocy się spać nie da. Efiaczek no po takich argumentach, ja bym się też nie zastanawiała. A co do tych babskich wypadów to ja wam zazdroszczę bo ja nie mam z kim iść,jedynie co to z mężem albo mamę kuszę bo siostra do opola wyjechała i tyle. Neli widzę że mały łobuz się robi z filipka:) Moja do kibla jeszcze nic nie wrzuciła, chodź ciągle mi w proszku grzebała i musiałam wkońcu kupić pojemnik zamykany na proszek. Neli a jak u was przygotowania do ślubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izka-wczoraj byliśmy w mieście i mój sie ubrał cały od stóp do głów więc jego już mamy z głowy :p.Ja za 1,5tyg wybieram sie po buty,biżuterię i wszelkie d*perelki.Przydałoby sie tez już kupić pudełka na ciasta bo pieczemy sami (ja,moje siostry i mama) więc spore wyzwanie przed nami bo trzeba będzie ok 10blach upiec.Wesele będzie małe więc może podołamy.Obrączki już leżą w domu i czekają :) strój dla Filipka jest tylko potrzebne są małe poprawki krawieckie.Fryz mniej więcej mam wybrany,bukiety tez tylko muszę pojeździć po kwiaciarniach ile by kosztowały.To chyba tyle po krótce :). U nas dziś dalej skwar aż mi sie słabo robi na słońcu więc przesiedze w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam się nie martwię, ze mała nie chodzi choć wolała bym żeby już tuptała bo wszędzie musze ją nosić:( U nas dziś w nocy była burza ale taka bardzo konkretna waliło tak, że miałam ochotę pod łóżko wejść choć jakoś specjalnie się burzy nie boję. Teraz sa chmury i zaraz jest przyjemniej. Dziś posprzątałam dom bo jutro mam zjazd dziewczyn ze studiów:) Mąż zostaje z małą a my wybywamy na miasto:) Szkoda tylko, że mąż w niedziele pracuje bo nie będę mogła poszaleć no ale trudno. A teraz spadam głowę umyc bo zaraz jade do koleżanki na kawkę tak dawno u niej nie byłam, że nawet nie wiedziałam, że rodzi za miesiąc:( A i jeszcze jedno zazdroszczę przygotowań do ślubu chciała bym to jeszcze raz przeżyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaka tu cisza! No laski noooo! Kropelka, Marka, Amiaga, (....) - piszcie noooo! My dziś mieliśmy imprezę urodzinową Matiego i wyszła super. Mały cwaniak przyjął gości o 14, zgarnął prezenty, a potem udał się na drzemkę i obudził dopiero na tort ;-) Dostał rowerek i konia na biegunach, odkrywczy domek i klocki lego (d*plo) - parada atrakcji ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hallo! Dziewczyny rzeczywiście cisza tu przeokropna! Ja też zaniedbałam, ale ten wstrętny SPAM mnie dobija i nie mam nerwów walczyć, żeby dodać post. Wszystkich roczniakom 100 lat! Oby rosły zdrowe i mądre. NO I GRZECZNE! ;) My mieliśmy wieczór wychodny, bo Filip pojechał do dziadków na noc. I co? Padał deszcz, a u Nas w mieście atrakcji niezbyt dużo. Więc romantycznie wyszliśmy do Obi, Tesco i do CH :D Kupiłam super pasek dla Filipka w h&m. Taki z metalowym znaczkiem batmana :P Zjedliśmy super romantyczną kolację w KFC, wróciliśmy do domu, oglądnęliśmy komedię i spać. Ale chociaż mieliśmy sypialnię dla siebie i od dawien dawna mogliśmy poszaleć we własnym łóżku. Milka przyznaje rację, sypialnia bez dziecka- super! :P No i dziś już mnie rano smsem obudzili, że syn wstał w dobrym humorze. Więc nie śpię, czekam, aż mąż wstanie i pojedziemy po Srela. Fajnie czasem spędzić tak inaczej czas. Chociaż tęsknię za Filipkiem, w nocy 2 razy się budziłam sprawdzić ile jeszcze czasu do rana zostało :P w każdym razie u Nas ostatnie noce to porażka, więc ta dzisiejsza bez płaczu Filipka była świetna. U Nas mamy już 6 ząbków. Idą dolne dwójki. Więc nie mamy ani chwili odpoczynku od tych zębów :/ Pogodę mamy do d... kilka dni było upału, a teraz znów pochmurnie i tylko 20*C. Jakoś nie odczułam tego lata za bardzo. Szkoda, bo ani opalona nie jestem ani wypoczęta. Neli domek świetni ociepliliście, jak zawodowcy! No i bardzo fajny kształt domku. A te duże okna.. mmm :) marzą mi się kiedyś takie w salonie :) Filipek duży, ale na początku wcale go nie zauważyłam na tym zdjęciu z ogrodu :P dopiero potem patrzę A TAM SIEDZI FILIPEK! ;) Mati Stelli oczywiście jak zwykle tylko zjeść! :) Fajnie wygląda w ściętych włoskach. Jakoś tak bardziej męsko :) Pigułeczka z Gosią to jak starsza siostra wygląda! Normalnie, a figura, że nikt nawet nie pomyślałby, że rodziłaś! :) A Gosia jakie już włoski ma długie :) Piotruś Szczęśliwej jak na mężczyznę przystało przy kierownicy :D a jakie oczy ma ogromne! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey! Ale cichooo U nas leci dzien za dniem. Od kiedy Antek chodzi jest mi znacznie latwiej,nie musze z nim lazic tylko chodzi gdzie chce:) Zebow nadal mamy sztuk 5. Znowu w nocy daje mleko,a juz myslalam,ze sie oduczyl bo 2 tyg.pil wode ale znow powrot... Szczesliwa znalazlas prace??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny u nas było teraz kilka na prawdę fajnych dni, chyba ktos mi dziecko podmienił odpukać oczywiście:) Dwa, albo trzy razy jechałam z nia samochodem i siedziała tak cicho, że w lusterko ciągle patrzyłam czy siedzi z tyłu! Normalnie to się wyrywa, marudzi czasami sie rozpłacze to jak z wózkiem nie cierpi być uziemiona:( A teraz siedzi cichutko zobaczymy jak długo:). Sobote i niedzielę miałam 3 koleżanki ze studiów więc mała nie odstępowała mnie na krok ale jak sie do nich przyzwyczaiła to leżała z nimi na rozłożonej kanapie przytulała się właziła na nie po prostu uwielbia zainteresowanie własną osobą:) A i moja córcia tak sama z siebie nauczyła się buzi dawać:) Podchodzi do mnie z otwartą buzią i zadziera głowę żeby ją pocałować:) Czasami ma jako bonus wyciągnięty język:) Pojęcia nie mam gdzie się tego nauczyła:) No i po tej 3dniówce zżyła się ze mną jeszcze bardziej o ile taka opcja jest możliwa:( Teraz już nawet jest problem żeby z tatą została, cóż ale tego można się było spodziewać to ja do niej wstawałam, karmiłam, latałam nad nia jak głupia i zbijałam gorączkę:( Niby chciała bym kiedyś drugie dziecko ale czasami przez to, że mała jest tak do mnie przywiązana i potrafi być strasznie nie grzeczna to sie odechciewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milka, my wybieramy się na urlop i wizja bartka w foteliku przez 4 godziny mnie przeraża:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kikaaa ja pamiętam jak mała skończyła 9mc jechalismy nad morze tez jakieś 4 godziny albo lepiej. Masakra od wymyslania jak by ją tu zając dostawałam na głowe! A i tak jak chwilę siedziała bezczynnie bo mi się pomysły kończyły to było marudzenie! jednym słowem mamy przesrane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×