Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ancymonka21

slubujemy - WRZESIEN 2012 :)

Polecane posty

Gosia my za zespól płacimy 2,5 tys po znajomosci. ogólnie biorą 3,5. grają w 5 osób Pacia- ja mam 167cm. Mój narzeczony ma 188cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochana Gosia
Witajcie dziewczyny:) nom co do obrączek to myśleliśmy nad takimi z brylantami ( dla mnie) ale też się dowiedziałam, że ni można ich potem zmniejszyć/zwiększyć. a to zespół tani my płacimy 4,700zl. dośc drogo wg mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochana Gosia
Nom to mój widzę jest nieziemsko drogiiii. . . też grają w 5 ale podobno grają ok, idę teraz na Sylwestra gdzie mają grac więc tam ich przesłucham:) a jakie macie pierścionki zaręczynowe? pochwalcie się;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pacia ja tez mam 178 cm wiec nie jestes sama. Bede szukala jakis nizszych butow bo nie lubie byc az tak wysoka szczegolnie jak bede musiala tanczyc z innymi goscmi ktorzy sa nizsi odemnie a z drugiej strony nie jestem przyzwyczajona do wysokich obcasow I pewnie bym zwichnela kostke lub cos w tym stylu a nie chcialabym takiego przezycia na swoim weselu. Hej Gosia. Witaj. Fajnie ze doszedl nam ktos jeszcze a Ty pacia nie rezygnuj z nas bo fajnie jest cie tu miec. Po prostu pisz jak tylko mozesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow dziewczyny jakie jestescie wysokie jak modelki. ja bym chciała byc ciut wyzsza chociaż 170, ale nie narzekam. Gosia zaczernij się i napisz ile masz lat co robisz na codzień, ile lat ma twój N ile jesescie razem i takie tam:) Ja gdzieś na jakiejsc stronie wklejałam mój pierścionek bo pokazywałam Ani, ale nie wiem teraz gdzie gdzie, więc wkleje jeszcze raz. http://www.voila.pl/291/728eo/?1 Gosia też wlasnie to słyszalam o obrączkach z brylantami, my chcemy takie proste ewentualnie z jakimś cienkim paseczkiem przez środek.. no 4,7tys to faktycznie drogo ale zalezy od wojewodtwa w kazdym inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już tłumaczę Pati :D napisał do mnie dzisiaj ten kam, nad którym się zastanawialiśmy ostatnio (ten od znajomych), że kręcić wesela by nie mógł, bo Ci młodzi się nie zgodzili, ale reportaż mógłby zrobić ten co z nim był, a on plener później. No ja już zgłupiałam. Chyba już mi się nie chce nic zmieniać, kręcić cały czas ... Ja mam 170 wzrostu. Mój D 183. Pati to ładnie zaszalałaś z tymi 13cm ;) ja ost kupiłam na 11, ale to koturna jest, więc lepiej się chodzi niż na szpilce/obcasie. Gosiu u nas zespoły też potrafią brać 4tys. albo więcej. My zdecydowaliśmy się na tego dj, bo byliśmy na dwóch weselach, gdzie grał i super było. Pewnie zapomniałam na wiele rzeczy odpisać, ale to nadrobię najwyżej ;) jestem już u mojego D i czekam wlaśnie na niego, bo jeszcze z pracy nie wrócił. Jak coś to miłego weekendu :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha czyli kamerowanie wesela ten co macie podpisaną umowe, a reportaż i sesja inny. No nie wiem, ja bym chyba tak nie kręciła, chyba że koszty byłby by dużo nizsze to wtedy tak, ale musicie wtedy wszystko umiescic w umowach. Ania milego weekendu u przyszłego męża;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny...wlasnie wrocilam z pracy, chyba mnie zbiera cos bo zle sie czuje..ta pogoda mnie dobija ;/ moze napisze kazda z was jak sie poznala ze swoim przyszlym mezem? chetnie poczytam :) milo sie czytalo historie Ani :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania to musisz się kurowac bo jak sie rozchorujesz na święta to dopiero lipa. Ok mogę napisac jak to bylo u nas, ale ostrzegam że będzie długo;) Poznaliśmy się na takiej letniej zabawie w mojej miejscowości. Ł przyjechał na nią, bo mąż (a wtedy jeszcze chłopak) jego siostry pochodzi stąd co ja. No i na tej imprezie się poznaliśmy. Ja i moja koleżanka pomagałyśmy w organizacji, pomagałam roznosic nagrody na konkursy, nalewałam piwo z sokiem, roznosiłam napoje i takie tam, a Ł caly czas mnie obserwował. podobno wypytywał swojego szwagra o mnie. No i wieczorem jak już zespół zaczął grac i zabawa się rozkręcila to podszedł do mnie i zapytał czy z nim zatańcze. A ja taka zdziwiona, bo byłam zagadana z koleżanką i Ł wyrósł przede mną jak spod ziemi, nie wiedziałam kto do mnie mówi. zadarłam głowe do góry, patrze- o ja jaki wysoki chłopak (ja wtedy byłam niższa miałam moze 165, Ł ma prawie 190) Zgodziłam się z nim zatańczyc, szkoda że nie pamiętam jaka wtedy była piosenka, ale wiem że jakaś wolna, bo się bujaliśmy. No i piosenka się skończyła a ja odeszłam bo miałam jeszcze cos do zrobienia, byłam strasznie zalatana bo jak już pisalam pomagałam w organizacji. I chyba tym zbiłam Ł z tropu bo już nie podszedł. A ja jakoś nie wziełam tego do głowy, jakoś specjalnie nie zwróciłam na niego uwagi. Pamiętam tylko że jak już odjeżdzał to mi pomachał z samochodu. A na drugi dzień dostałam od niego smsa. nie dawałam mu numeru ale widac sam zdobył od kolegi swojego szwagra. Napisał czy go pamiętam, że bardzo mu się spodobałam, że myślał o mnie całą noc. Odpisałam mu że tak że miło mi było go poznac. On do mnie pisał cały czas, a ja odpisywałam troche oschle, nie flirtowałam z nim, bo jakoś nie chciałam miec wtedy chłopaka na poważnie. Po tych moich oschłych smsach on w końcu przestal do mnie pisac minął miesiąc, a ja zdałam sobie sprawę że brakuje mi tego pisania. Napisałam do niego pierwsza tak niezobowiązująco co słychac, ze miałam wtedy zły okres i nie słusznie go tak potraktowałam. odpisał od razu i od tamtej pory zaczeliśmy ze sobą pisac codziennie. Po tygodniu albo dwóch umówiliśmy sie, zaprosił mnie do klubu na sok (miałam 16 lat). I to bylo dokładnie 16 grudnia. Pamiętam, że starsznie sie stresowałam przed tym spotkaniem. On mówił że tez się stresował. Przyjechał po mnie samochodem i pojechaliśmy. Spotkanie wypadlo bardzo fajnie, rozmawialiśmy, opowiadaliśmy o sobie. Nie było takiej ciszy której się bałam. Po tym spotkaniu się w nim zakochałam. Okazał się super facetem z poczuciem humoru, do tego przystojnym;) A on mówi że zakochał się we mnie od pierwszego wejrzenia na tej imprezie na której się poznaliśmy. I dlatego własnie do mnie wtedy podszedl, a ja glupia go zbyłam, ale dobrze, że się nie poddał i jeszcze napisał. Na tym spotkaniu, jak już się rozkręciliśmy to mi to opowiedział. Od tamtej pory jestesmy razem i dzisiaj mamy 5 rocznice bo dokladnie 5 lat temu zaczelismy byc ze sobą:) Kurcze jak o tym pisałam to mam wrażenie że to było wczoraj, aż się wzruszylam bo przypomniałam sobie wszystko ze szczegolami. Te smsy te randki, ta niepewnosc, stres żeby dobrze wypasc. A teraz już jestemy tyle czasu razem i za niecałe 9 miesięcy będziemy małżeństwem. Ł mowi że wtedy jak mnie zobaczył na tej imprezie to od razu wiedzia że będę jego żoną...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Pacia przeczytałas.:) sorry ze tak długo ale jak zaczełam pisac to mi się wszystko przypomnialo i jakoś samo poszło. W sumie gdybym inaczej się wtedy zachowała to wcześniej zaczelibyśmy byc razem , a ja go zbyłam dlatego że przed nim mialam takiego chłopaka który grał na dwa fronty i jak go rzuciałam to powiedziałam ze koniec z chłopakami. I wtedy własnie pojawił się Ł, to dlatego tak wyszło. Ale wiecie on jest najlepszym facetem jakiego znam. Fakt czasem się kłócimy ale on ma taki dobry charakter, traktuje mnie jak księżniczke, zawsze peirwszy wyciąga rękę na zgodę, nigdy nie zrobił mi przykrosci, koledzy się dla niego nie liczą, każdą wolną chwilę poswięca mi. Ideałem nie jest ale niedużo mu brakuje. I tak się cieszę że już tak blisko do ślubu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co się tak wysilacie
na te wesela, srele duperele, im bogatsze wesele tym wspolne zycie chujowsze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co się tak wysilacie na te wesela, srele d**erele, im bogatsze wesele tym wspolne zycie ch*jowsze A to bardzo ciekawa teoria, jeszcze o takiej nie slyszałam. ale dziękujemy za zainteresowanie naszym topikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co sie wysilacie
przekonasz sie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati, piekna historia :) pomyslalas co by bylo gdybys go zbyla a on nie mialby od kogo zalatwic nr...? ;/ o jak dobrze, ze zalatwil i sie nie poddal :) w ogole to ma u mnie Twoj narzeczony duzego plusa za odwage, bo moj by nigdy nie podszedl do dziewczyny, chyba zeby sie jakichs tablet najadl... hihi troszke niesmialy jest:) gratuluje 5 rocznicy wytrwania w zwiazku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati, piekna historia :) pomyslalas co by bylo gdybys go zbyla a on nie mialby od kogo zalatwic nr...? ;/ o jak dobrze, ze zalatwil i sie nie poddal :) w ogole to ma u mnie Twoj narzeczony duzego plusa za odwage, bo moj by nigdy nie podszedl do dziewczyny, chyba zeby sie jakichs tablet najadl... hihi troszke niesmialy jest:) gratuluje 5 rocznicy wytrwania w zwiazku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati, piekna historia :) pomyslalas co by bylo gdybys go zbyla a on nie mialby od kogo zalatwic nr...? ;/ o jak dobrze, ze zalatwil i sie nie poddal :) w ogole to ma u mnie Twoj narzeczony duzego plusa za odwage, bo moj by nigdy nie podszedl do dziewczyny, chyba zeby sie jakichs tablet najadl... hihi troszke niesmialy jest:) gratuluje 5 rocznicy wytrwania w zwiazku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati, piekna historia :) pomyslalas co by bylo gdybys go zbyla a on nie mialby od kogo zalatwic nr...? ;/ o jak dobrze, ze zalatwil i sie nie poddal :) w ogole to ma u mnie Twoj narzeczony duzego plusa za odwage, bo moj by nigdy nie podszedl do dziewczyny, chyba zeby sie jakichs tablet najadl... hihi troszke niesmialy jest:) gratuluje 5 rocznicy wytrwania w zwiazku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swietna historia Pati. Bedzie fajnie opowiadac ja dzieciom I wnukom. Gratulacje z okazji 5tej rocznicy bycia razem. Oby reszta waszego wspolnego zycia byla tak dobra jak te pierwsze kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz chcialam wczoraj napisac cos ale kafe mi szwankowala ;/ wiec...pewnego wieczorku umowilam sie z kumpelami na imprezke do fajnego klubu...siedzimy w tym klubie a tu nagle dzwoni siorka moja, ze nasi znajomi wynajeli fajny lokal i robia imprezke, ze ona sie tam wybiera i ze mam wpadac z kumpelami...juz wczesniej slyszalam o tej imprezie i mialam ochote tam isc ale jak sie juz umowilam to poszlam z dziewczynami...jak im powiedzialam o tej imprezie to wypilysmy po drinku, zebralysmy sie i wyszlsmy...zadzwonilam po dobrego kumpla czy by nie przyjechal po nas i nie zawiozl na ta impreze...on oczywiscie sie zgodzil i pojechalysmy...imprezka sie krecila, kumpele sie dobrze bawily, bylo ok :) nad ranem do naszego pokoju (mojego, siostry, jej kolezanek i moich, bo to byl lokal z pokojami) wszedl moj L z kolegami, nie byl trzezwy oczywiscie jak to po imprezie...zaczal mi dokuczac, droczyc sie ze mna, itd. mialam go normalnie dosyc, czekalam tylko az sobie pojdzie..po jakims czasie zniknal a ja jak glupia zaczelam go szukac..hihi ale tak po kryjomu..w koncu do mnie dotarlo ze to ten chlopak co kiedys spodobal mi sie nad jeziorem, tak sie wtedy w nim kochalam ale ja mialam moze 16 lat on wygladal na duzo starszego wiec wiedzialam ze i tak nie mam u niego szans..no i wtedy jak zniknal na tej imprezie to myslalam ze juz sie nigdy nie spotkamy :( ale na jednym z portali:D tylko sie nie smiejcie :D znalazlam jego profil i wyslalam zaproszenie do znajomych..on przyjal i od tego czasu zaczal codziennie do mnie pisac..w koncu chcial sie spotkac, na pierwszej randce wygladal zupelnie inaczej niz na tej imprezie, wygladal bosko wrecz :) i tak sie chlopak staral, duzo czasu razem spedzalismy bo to byly wakacje on mial wolne od szkoly, potrafilismy siedziec i do 4 rano rozmawiac :) po jakich 3 miesiacach bylismy juz para, mowil ze musial miec czas zeby mnie wyczaic jaka jestem ;p i tak sie strasznie w sobie zakochalismy i za rok bedziemy malzenstwem a ja do teraz nie moge uwierzyc w moje szczescie :) przepraszam ze tak dlugo ale troszke sie zagalopowalam i rozmarzylam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ania- też super historia. on pewnie po tej imprezie jak się z tobą droczył to już mu się podobałaś i wiesz. ale pomyśl sobie jak dobrze ze zyjemy w czasach nk i facebooka, jest o wiele łatwiej nawiązywac znajomosci sofi (Malwina?) teraz ty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poznałam M. będąc jeszcze w związku z kimś innym a dokładnie mowiąc z jego kolega, poznaliśmy sie na jakiejś letniej zabawie, ja wtedy nie zwrocilam praktycznie na niego uwagi ale za to dla M od razu wpadlam w oko jak sie pozniej okazalo. Zwiazek z jego kolega szybko sie skonczyl bo okazal sie dupkiem. Ale kolezenstwo z M zostalo, i pewnego razu wybieralam sie z kolezanka na dyskoteke i napisalam do M czy nie ma ochoty wybrac sie z nami i mial;)i od tamtej pory zaczelismy sie spotykac, najpierw na stopie koezenskiej a pozniej przerodzilo sie to w coś więcej i tak to już 4 lata jestemy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malwina co tak króciutko?:( my tu czekamy na jakieś pikantne szczegóły;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×