Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość coraz bardziej zawiedziona!

Dlugie , bezowocne starania o dziecko w dojrzalym wieku! Grupa wsparcia!

Polecane posty

mój wyjechał, nie wiem kiedy u mnie owu, może akurat trafi z powrotem..? na razie więc nie wiem, czy mam szansę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rachela, ty dopiero masz 6 cykl starań, a pomyśl że ja 5 rok... Szanse są zawsze :) Kurde niektóre dziewczyny potrafia zajśc w ostatnim dniu @ a tu człowiek celuje dokładnie w owulację, przed i po i nici z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pierwszym cyklu po wyciągnięciu wkładki kręciła mnie sama świadomość braku "zabezpieczenia" i było ostro ;) a z miesiąca na miesiąc jakoś tak coraz bardziej sztucznie... a to dopiero 6 miesiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu, ja zaczęłam się starać jakieś 5 lat temu.odstawiłam tabletki antykoncepcyjne,które brałam KROTKO łykałam kwas foliowy, dobrze się odżywiałam i ...nic:(wiec udałam się do lekarza,wykryto mięśniaka macicy.potem długie NIEPOTRZEBNE bujanie się z lekarzem aż w końcu go zmieniłam i trafiłam na POLNA w Poznaniu.mięśniak okazał się fatalnie wrośnięty w macice,miała być laparoskopia a skończyło się laparotomią:(jestem sobie wiec po operacji 1,5 roku i tak na poważnie walczę od pol roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam jeszcze że BOGU dziękuję że postawiłam na Poznań, bo obawiam się że w mojej mieścinie po zabiegu mogłabym się obudzić bez macicy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stefanio miałaś naprawdę okrutne doświadczenia :( Piszesz że na poważnie starasz się od pół roku. A lekarze zdrowej parze dają zazwyczaj 1 rok na zajście w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milutka jesteś,ale ja niestety po takiej operacji mam mniejsze szanse :( niż "normalna" starająca się para.mam problemy z owulacją :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia blue , nie zapominaj ,ze te male bestie w skrajnych przypadkach sa w stanie zyc w srodku az do - uwaga - 5 dni , srednio 48 godzin , wiec jesli cos bylo to moze dotrwaja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stefi borajstwo Ty moje , to tak sie jakos zdaza ,ze wlasnie te beznadziejne przypadki maja szczescie , moze jednak sie zalapiesz !!! A ja antykoncepcji nigdy nie poznalam , bo po co :) ha,ha, taka niedouczona jestem , gdybysmy byli plodniejsi ,to pewnie jezdzilibysmy na zakupy autobusem , albo mieli druzyna sportowa ( ,,,,,12 lat bez zabezpieczen razy co rok prorok , daje jedenastke pilkarska....)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Wam Moje Drogie że jestem w czepku urodzona, NAPRAWDĘ!!! i dzięki temu niejedno w życiu mi się udaje, wiec może załapie się do grona tych szczęściarek, obyś miała rację droga MON CHERI:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie masz z tym czepkiem , bo mnie to uszy odmarzaja. Moze byc ,ze jestes moim przeciwnym blizniakiem , bo u mnie szczescia za grosz , cokolwiek mi sie udalo w zyciu , to ciezka harowa , wysilki nie odpowiadajace efektom , jak chocby te 12 lat staran :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stefi ,Mon cheri , a Ty dzis po winku , ze tak obcym ludziom chrzesniakami dzielisz , czy to sroczych ziol sie nawachalas is dzika :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stefania, no to jak w czepku jesteś urodzona to się szykuj na bliźnięta :D Mon cheri wiem że moga długo żyć te życiodajne bestie, ale "konopielki" mi się nie chciało robić :) No bo jak tu nogi w górę wywalić, jak się chce spać a mąż za uchem zaczyna chrapać??? Ale chyba mi się owulacja przesunęła. Mon cheri, A ty już miałaś?? Bo dziś 15dc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Trzeźwa byłam jak nie wiem co proponując matkowanie, wiec będę pamiętać ! ubawiłam się jak zwykle czytając Wasze odpowiedzi, ale z tym moim czepkiem to najprawdziwsza prawda!uszy też mi marzną MON CHERI bo zdjęli mi ten czepek 40 lat temu:( MON CHERI przykro mi że walczysz 12 lat...właściwie nie wiem co napisać :( Dziewczyny, z ta owulką różnie bywa, ja miałam piękny pęcherzyk w 9dc! a 11 zrobiono inseminacje bo już zaczynał pękać, więc bzykanko co dzień obowiązkowe!!!bo nigdy nie wiadomo:) Kasia, bliźniaki byłyby OK!!!!ale takich cudów nawet czepek mi nie zagwarantuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu plemnicy nie gesi i swoj rozum maja ,( albo przynajmniej instynkt stadny) , wiec pozostaje wiara , ze sie sami we wlasciwym kierunku udali , na Twe wygibasy nie czekajac , bo czym schronienie znalezli , na oczekiwanie sie gotujac. A gdy nadejdzie ta godzina z Bogurodzica na ustach do boju sie rzuca , o wdzieki jaja zabiegajac ! Nie poddawaj sie tedy zwatpieniu , a bylo owu testy zakupic , troche rozeznania bys miala ! U mnie z 90 % pewnoscia owu byla w poniedzialek , niestety do brzucha se zajrzec nie potrafie , wiec czy wszystkie 3 pekly stwierdzic nie moge :( . Chlop wiec zostal wyruchany dokladnie , nogi na szafie zawieszone , srocze ziola (z powodu zapomnienia ) wysiorbane w pozycji nietoperza zwisajacego ( nawet nie wiedzialam ,ze da sie pic z glowa nizej niz doooopa) , ale sie uparlam nie wstawac ,by bestie drogi nie pomylily , tak jak zwykle ma moj w zwyczaju - no coz jaki pan ,taki kram - niestety co do efektow ....... Stafania , no to sie ciesz ,ze mi sie wkrotce chrzesniakowa rodzina powiekszy ,bo moja prawdziwa , niezwykle malutka . Zapomnij o tych 12 latach , naprawde sie wysilam od 4 (pierwsze wspomaganie). Blizniaki ,to nie dla mnie pokoj mam malutki , ale jak Tobie pasuje :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki. Odzywam sie na znak swojego życia:) mam nadzieję, że niedługo znowu będę pisać. Mam 3 dni urlopu....ale radocha!!!! No niestety dziewczyny ale dopadła mnie niechęć staraniowa i nic na to nie poradzę, ale wiesiołka łykam jakby co, u mnie pęcgherzyki są tylko endo kiepskie i progersteron trochę niski no i armia mojego M też nieciekawa, także albo cud albo nic :( Dobra nie smecę muszę lecieć .pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmi na endo czerwone wino ,orzechy brazylijskie,migdaly i inne orzechy ,arginina ,aspiryna. Poprawa progestonu ziola : przywrotnik , krwawnik , pokrzywa i nasze srocze ziola Do roboty leniuchu :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mon cheri, ty to jednak umiesz sie poświecać dla sprawy! Ciekawe czy te zioła doleciały do okolic jajnika przynajmniej :) Żeś ty się nie zakrztusiła to już cud :D Czyli ty już czekasz na zrobienie testu ciążowego... No mam nadzieje że mój mąż ślepakami nie strzelał i może choć jeden rycerz do celu trafi he he Dla pewności dopadnę go jeszcze dziś (bo ma wrócić), a nie chce się chwalić ale zauważyłam u siebie piekny książkowy śluz :) Kurde ale muszę szafę przystawić coby mieć gdzie nogi zawiesić. No chyba że żyrandol... Karmi ty tu się nie migaj tylko do roboty! Jak wszystkie to wszystkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katikati
jedno co moge powiedziec choc nie jestem po 40tce ale po 20tce:adoptowalam synka i jest moim najwiekszym skarbem.nie bojcie sie tego.naprawde jest mi lzej.pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katikati w naszym wieku juz nie dostaje sie dzieci do adopcji tak latwo , w kazdym razie na male nie mamy szans , ale dzieki za wpis . Adopcja jest dobra gdy wykluczone zostaja inne mozliwosci , a u nas po prostu nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia blu , no widzisz ,o tym doleceniu to nie pomyslalam , nastepnym razem jak mi sie zapomni , sprobuje wlac druga strona , bedzie blizej :) :) :) A eksperymentu radze w domu nie powtarzac- ledwie wysiorbalam skreconymi usty !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katikati
u nas nie byly wykluczone wszystkie mozliwosci.po prostu staralismy sie 3 lata.nie do konca udane proby in vitro i stwierdzilismy ze nie bedziemy dluzej czekac.mysle ze do 40 roku zycia mozna dostac jeszcze maluszka,moze nie niemowlaczka ale dziecko 2-3 letnie to na pewno.pozdrawim Was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katikati Mieszkam w Niemczech , nie wiem jak to w Polsce wyglada , ale orientowalam sie tutaj odnosnie adopcji i niestety do 40 szanse na dziecko sa , maz jest juz po a mnie zostalo kilka miesiecy i prawda jest taka , ze mozemy sie starac o adopcje zagraniczna : dzieci z Afryki albo Ameryki Poludniowej , koszty to okola 10 tys euro i wiecej . Po pierwsze nie stac mnie na to , mam problem wyskrobac 2 tys na ivf , po drugie nie mam checi przechodzic cyrku z ciemnoskorym dzieckiem , bo spoleczenstwo tu strasznie nietolerancyjne . Moja corka ma afrykanska kolezanke , ktora czasem bierzemy ze soba na spacery , albo do zoo. Powinnas widziec te spojrzenia i slyszec komentarze , az mna czasem trzepalo!!! I wiesz , dla mnie wazne jest wszystko , byc ciazy , czuc jak dziecko sie rusza , zobaczyc je zaraz po porodzie ,karmic ,widziec pierwszy usmiech , slyszec pierwsze slowo , raz to przezylam i moim marzeniem jest przezyc to jeszcze raz ! Moze inaczej podchodzi do tego osoba bezdzietna , ja chce miec wlasne dziecko , jesli to nie wyjdzie zostanie jak jest , za stara jestem na te cala adopcyjna zabawe ( aha czas oczekiwania na te zagraniczna adopcje do 3- 4 lat!) Ale Tobie zycze duzo szczescia i pociechy z Twojego dzieciaczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam podobne odczucia w temacie adopcji. I są one odmienne od tych, które miałam jakiś czas temu. Widać wszystko zależy od emocjonalnych potrzeb. Mam dwoje dzieci, więc nie jest moim celem posiadanie dziecka za wszelką cenę. Chcę mieć dziecko z moim mężem, chcę, żeby doświadczył ojcostwa (bo nie ma swoich dzieci), od poczęcia, poprzez ciążę, poród, itd. I - tak jak pisze mon cheri - chcę być w ciąży. Świadomie - ze wszystkimi jej niedogodnościami: tyciem, rozstępami, mdłościami itp. Dzisiaj rano jeden z pracowników pochwalił się, że spodziewa się potomka. Jego kobieta ma 50 lat, on 53.... - wpadka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. Jestem na urlopie i zaraz biorę się za mycie okien. U mnie też z adopcji lipa bo po pierwsze musiałabym męża strasznie namawiać bo on konserwatysta w tych sprawach, po drugie za późno już ze względu na wiek, cała procedura jest długa i wymaga cierpliwości, pewnie gdybym miała 30 lat zdecydowałabym się, a zresztą żadnego wsparcia w tym temacie ze strony męża nie mam także nic z tego. Ale jak najbardziej jestem za adopcją i życzę CI kitko powodzenia. a może drugie uda się naturalnie, młoda jesteś to może coś się wydarzy....:) No to ja myk na okno.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje drogie witam was wszystkie :) Co do adopcji ja z mężem się zastanawiam ale szans chyba jednak nie mamy za dużych jak już tu piszecie ponieważ procedury są u nas chore tak mi się wydaje.Bo przecież my co już dzieci mamy nikt nas nie uczył być rodzicami i skoro już wychowaliśmy dzieci to znaczy ze to potrafimy nie po za tym wymagania np typu zapewnić dziecku osobny pokój skoro niektóre rodziny dobrze prosperują na m3 w pięcioro nieraz więcej osób że rodzic nie może być starszy od dziecka o 40lat czyli my już odpadamy ja mam w czerwcu 41 a mąż w marcu 49lat niektóre ośrodki wymagają również zaświadczeń o bezpłodności czy, w przypadku rodzin katolickich zaświadczeń od proboszcza parafii, na terenie, której mieszkają kandydaci.wywiadu środowiskowego w miejscu zamieszkania rodziny, w celu sprawdzenia warunków mieszkaniowych kandydatów.Przechodzi się też badania psychologiczne,zaświadczenia różne takie jak ; * odpis zupełny aktu małżeństwa * zaświadczenie o niekaralności w formie wypisu z rejestru skazanych * zaświadczenie o braku zdrowotnych przeciwwskazań do adopcji wydane przez lekarza pierwszego kontaktu dla obojga kandydatów osobno * zaświadczenie o braku zdrowotnych przeciwwskazań do adopcji wydane przez lekarza psychiatrę dla każdego z kandydatów osobno; może to być zaświadczenie od lekarza prowadzącego gabinet prywatny * zaświadczenie o zatrudnieniu i o zarobkach; jak wyżej; w przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą wypis z rejestru oraz PIT za ostatni rok * opinia z zakładu pracy * rekomendacje przyjaciół i znajomych pisane odręcznie z podanym adresem masę tego jest a ze wszystkim taka procedura trwać może do 3 lat więc nie ma szans żeby dostać dziecko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×