Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bieda szara mysencja anna

Żyję sama, zarabiam 2700 netto, i ciągle brakuje

Polecane posty

Gość jaaa pani de
nikt mi nie powie że 2700zł to nie dziadowanie :O trzeba zaciskać pasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dokladnie, moj znajomy zarabiajac 2000 i nie dziadujac co miesiac 1000zl odkladal.Ale wynajmowal mieszkanie, nie pokoj, zyl skromnie, sam gotowal itp. Na pewno na kosmetyki wydawal mniej niz kobieta ;-) Pokoj 400, jedzenie 350-400, cos tam jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zu789
jaaa pani de jezeli gotuje to na dwa trzy dni, wiec nie wiem co tak drogo wychodzi jezeli ktos jest ograniczony to mu 10 tys na miesiac nie starczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieda szara mysencja anna
:) ugania się za mną pewien dosc bogaty facet - jest jedno ale jest w wieku mojego ojca............. haha w przyplywie czarnych mysli przechodzi mysl ze moze jednak, naszczeacie szybko trzezwieje.... kino jesli juz to raz w tyg kupuje w bieronce, kauflandzie, wiecie ja nie pisze ze nie starcza mi na zycie - tylko pytam jak godnie za to zyc, nie majac na mysli na to mnie nie stac, to za drogie, rodzina przysyla zdjecia z wakacji a ja jedynie palcem na mapie moge tam trafic z kolei - jestem rozchwytywana przez kolego i kolezanki z pracy, wyjdzmy tu, chodzmy tam odmawiam pierrwszy, drugi, trzeci, czwartego nie moge bo zostane sama jak palec w tej Polszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieda szara mysencja anna
ja gotuje na pare dni np bigos na 3 - 4 dni gulasze, zupy na 2 - 3 krokiety tez na kilka nie gotuje codziennie mialam wieksze oszczednosci, zostal tysiak poszlo na sezon grzewczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doautorkitematu
ja nie dziaduje, zyje godnie i odkladam 600 zl miesicznie !! wiec sorry, ale za takie pieniadze mozna godnie zyc i miec wakacje za granica :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieda szara mysencja anna
przejezyczenie kino jesli już to RAZ W MIESIACU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona panienka z okienka
ja wydaje na zycie na 2 osoby 5000zł nie wiem jak wy możecie żyć za 2000???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieda szara mysencja anna
jedno jest pewne zycie w pojedynke dobre nie jest cale szczescie ze kredytu na głowie nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kupujesz w biedronce ?
to może oszczędzaj na co dzień i co się da to odłóż a na hulanki ze znajomymi weź od rodziców skoro możesz nie ma innej rady, jak chcesz oszczędzać to nie możesz sobie dogadzać, zakupy rób tylko po namyśle i z listą, spontan cie zgubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za czasy :o potrafię wydać swoją wypłatę w tydzień na same NIEZBĘDNE rzeczy (rachunki, jedzenie, chemia gosp.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w biedronce wcale nie jest tak tanio :o do tego wiele produktów jest w podwójnych opakowaniach, co być może wychodzi relatywnie taniej, ale po co mi np. pół kilo margaryny skoro potrzebuję kostki? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zu789
JA ZARABIAM 2,500 i zyje jak paczek w masle wszystkie oplaty 1000 400 na jedzenie i kosmetyki a reszta na ksiazeczke stac mnie na ciuchy wczasy itd.na rok potrafie odlozyc 9 tys:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2700 zł to jak na samodzielne utrzymanie w wawie nie jest dużo i wcale ci się nie dziwię autorko, że masz problemy finansowe. nie myślałaś o tym, żeby wynająć 2-pokojowe mieszkanie z jakąś drugą osobą? może z jakąś koleżanką. we dwoje wynajem wychodzi taniej. dodatkowo po mieście poruszaj się głównie komunikacją miejską, bo przecież na pewno mnóstwo paliwa tracisz w korkach. teraz jak budują metro to już w ogóle pierdolca można dostać. :o oszczędzania na jedzeniu (które niektórzy polecają) nie uważam za dobry pomysł, bo zdrowie jest bezcenne 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaba Letycja, w Warszawie mozna znalezc rownie tanie pokoje czy mieszkania jak we Wroclawiu czy Poznaniu, pensje sa wieksze, a jedzenie z cala pewnoscia tansze. Podobnie ubrania i chemia. Wiec nie przesadzajmy z tymi drogimi kosztami utrzymania w Warszawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kupujesz w biedronce ?
tak, to prawda, też mnie wkurzają te duże opakowania z biedronki, ja jadę na co dzień na zupie, jogurtach, nabiale, jarzynach i owocach, jakoś daję rade, nie lubię też zbytnio gotować, tylko te zupy robię ostatnio mnie powaliło w biedronce 7 kg persila za 45 zł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do oszczedzania na jedzeniu - nie wiesz, czy Autorka zdrowo sie odzywia. Moze codziennie kupuje hamburgera... Mozna kupic tansze, pelnowartosciowe i zdrowe jedzenie. Wyobraz sobie, ze o tym, czy jedzenie jest dobre, swiadczy jego sklad, nie cena...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieda szara mysencja anna
studiowałam tu 5 lat narazie nie mysle wracac - chcialam innego zycia - to mam ... w biedronce tanio nie jest, robie zakupy w tanszych hipermarketach wiem ze 2700 netto na polskie warunki malo nie jest, jednak dla 1 osoby na przezycie w stolicy to nie duzo mysle by podjac 2 etat, kiedys taki ciagnelam, tlumaczenie ksiazek, żmudna to praca ale dochod jest 400 - 1000 i sporo pracy przy tym, ale wydawnictwa ciagle poszukuja tlumaczy, na studiach dorabialam tak do stypendium

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2700 na jedna osobe to malo?? ja mam 3000 na dwie osoby i dwa koty. mieszkanie z oplatami wychodzi 1600zl. moja praca polega na jezdzeniu do klientow po calym miescie.. zasuwam po kilka km dziennie poniewaz autobus nie wszedzie dojezdza.. a auto stoi pod domem bo oszczedzam na paliwie. mimo iz skrociloby mi to dzien pracy o dobre 4 godz. kupuje tansze kosmetyki i staram sie uzywac ich oszczednie. itp. itd. ale jak ktos chce miec wygody to musi placic wiec nie narzekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zu789
DO- 12:35 [zgłoś do usunięcia] z fajansu jak na POLSKIE warunki masz całkiem sporo - jak na ZAGRAMANICZNE to niestety nie przestaw się już na wschodnią europę ( czyli niskie pensje i wysokie koszty utrzymania) albo wyjedź znowu do kanady.------------------------------------------------- CHCIALAS NAPISAC ZACHODNIA EUROPA NISKIE PENSJE I WYSOKIE KOSZTA:D:D:D:D OCZKA WAM SIE OTWORZA JAK WEJDZIE NOWY PIENIAZEK,NIE DOSTANIECIE W EURO WYPLATY TYLE CO W ZL TYLKO POLOWE A CENY TE SAME,WTEDY BEDZIE PLACZ I ZGRZYTANIE ZEBAMI; TAK ZROBILI NA ZACHODZIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
Autorko, tutaj był kiedyś fajny topik o sposobach na przyoszczędzenie - poszukaj. Generalnie warto: 1. zapisywać wszystkie wydatki (w ten sposób wyśledzisz, co się dzieje z tymi 700 zł) 2. spróbować sprzedać to auto i kupić takie za 30 tys. Ja bym na Twoim miejscu szczerze pogadała z rodzicami - oni z przyjemnością dołożą Ci, myślę, do biletów lotniczych czy do większych wydatków typu droższe "reprezentacyjne" ubrania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doautorkitematu
powtarzam Ci juz po raz setny, ze mam tyle samo i to tez w duwym miescie wojewodzkim jakim sa katowice i oszczedzam 600 zl miesiecznie. Ty caly czas powtarzasz,ze masz malo :O tez zyje sama, oplaty place sama i zyje mi sie dobrze, nie smialabym narzekac, jak widze,ze inni maja duzo mniej :/ jak Ci zle to wyjedz do rodzicow do stanow, tam bedzie Ci lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przesadzaj z ta stolica. Ja mieszkam w Poznaniu, ale z powodu pracy jestem 3,4 razy w miesiacu w Warszawie. Mam tu rodzine, krewnych, znajomych. Zapewniam Cie, ze utrzymanie jest tansze, pokoje w podobnych cenach, a o prace i wyzsza pensje latwiej. Najdrozsze jedzenie jest w malych wiochach, gdzie jest jeden sklepik i wlasciciel moze dyktowac ceny. Ja tez szukam pracy dodatkowej ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calluna79 - wawę znasz chyba li tylko z opowiadań cioci. :O nawet nie chce mi się z tobą dyskutować, bo widać, że totalnie nie znasz realiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harmid
nie rozumiem jak dla jednej osoby 2700 moze być za mało. my z zmezem razem zarabiamy jakies 3tys i zyjemy na dobrym poziomie, nie biedujemy. Staramy się oszczędzać na czym się da i jest ok. Gorzej będzie jak przyjdzie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
inka88, piszesz: "ale jak ktos chce miec wygody to musi placic wiec nie narzekaj". IMHO wygoda to np. ogrzewane lusterka w aucie, a nie auto jako takie. Auto jako takie to powinien być dostępny wszystkim standard. I jeszcze jedna rzecz: gdyby użycie auta skróciłoby mi dzień pracy o 4 godziny, wolałabym oszczędzić CZAS niż na paliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kupujesz w biedronce ?
to są dobre pomysły, nad którymi musisz się poważnie zastanowić jeśli chcesz poprawić jakoś życia: 1. chłop do spółki 2. dodatkowe źródła zarobków od kiedy pracuję w kilku miejscach jednocześnie i mieszkam z chłopakiem, stać mnie na umiarkowane hulanki oraz finansową pomoc dla rodziny, co nie znaczy ze zrezygnuję z racjonalnego wydawania pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do inka88
inka88 2700 na jedna osobe to malo?? ja mam 3000 na dwie osoby i dwa koty. mieszkanie z oplatami wychodzi 1600zl. moja praca polega na jezdzeniu do klientow po calym miescie.. zasuwam po kilka km dziennie poniewaz autobus nie wszedzie dojezdza.. a auto stoi pod domem bo oszczedzam na paliwie. mimo iz skrociloby mi to dzien pracy o dobre 4 godz. kupuje tansze kosmetyki i staram sie uzywac ich oszczednie. itp. itd. ale jak ktos chce miec wygody to musi placic wiec nie narzekaj wygodę? dziewczyna chce normalnie żyć a nie dziadować. nie zal ci tych 4h z zycia??? samochód to nie dobro luksusowe a podstawa. rownie dobrze mozna zrezygnowac z pradu,cieplej wody, internetu, to tez wygody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×