Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość strachsiebac

Czy są jeszcze zwykłe matki których nie przerastają chore ambicje ?

Polecane posty

Gość mala mimincia
ja tez mam podejscie, ze wszystko w swoim czasie... mam 16 miesieczniaka, ktory nocnika używa jako kapelusza lub pojemnika na klocki, jada kolacje z butli i nie mowi 10 slow tylko mama,tata,baba,dziadzia, tak i nie. za to smoka nie uzywa od 4 miesiaca zycia, potrafi na nozkach przejsc nawet 3 km, ale wozka zamierzam jeszcze jakis czas uzywac, jak gdzies jade, albo wychodze w porze spania, sam stanal na nozkach jak mial 7 miesiecy, samodzielnie zaczal chodzic jak mial 11, trzymany za reke wejdzie i zejdzie po schodach. rozumie wszystko co sie do niego mowi, umie sie sam bawic nawet i godzine, od poczatku zasypial sam w swoim lozeczku, nigdy go nie podpieralam poduchami, bo sam siedzial jak mial 5 miesiecy. jak mial jakies 4 miesiace zaczal trzymac butle z herbatka, potem tez z mlekiem. i co? i nic. jedne rzeczy robi szybciej niz rowiesnicy, inne pozniej. ma duze zdolnosci manualne, uwielbia klocki i puzzle - takie z 4 elementow, ktore trzeba dopasowac ksztaltami i wszelkie sortery. ubieram go jak malego faceta, ale kazde ubranko ktore mu zakladam jest miekkie i wygodne. od poczatku spiochy i pajace byly do spania. zreszta pierwsze 2 miesiace najczesciej lezal w samej pieluszce, bo akurat lato wypadlo;) nie mam chorego cisnienia na wysadzanie go na nocnik choc to byloby bardzo wygodne i ekonomiczne, tesciowa najchetniej posadzilaby go gdy tylko zaczal samodzielnie siadac, ale na jej sugestie grzecznie powiedzialam, ze ona juz swojego wychowala, a jak teskni, to moze niech mu jeszcze brata dorobi... nie ma sie co spinac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Wisienka z pestka_
fajna babka z forum autorka liczyla na dyskusje, wymiane zdań, opinii, wiec juz powstrzymaj sie od wywolywania kłótni, bo mam wrazenie ze do tego dązysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jupikkk
nie ma to jak przytakiwanie jedna drugiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do riRiri pisze
niech kazdy wychowuje jak chce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dużo już napisałyście w temacie:-) I w sumie każdy ma trchę racji. Mama która dobrze zna swoje dziecko, obserwuje je bacznie, poświęca mu czas i uwagę sama będzie widziała jak z dzieckiem postępować. Oczywiście że każda z nas popełnia błędy. Wiemy że nie powinno sie brać dziecka do łóżka a bierzemy. Że w pewnym momencie musimy wyeliminować smoczek a tego nie robimy. Że powinnyśmy bardziej urozmaicać dietę dziecka ale często siegamy po te nieszczęsne parówki :-) Jest wiele powodów. Czasem troszke lenistwa z naszej strony, czasem wręcz przeciwnie - matczynej nadopiekuńczości i obawy przed płaczem dziecka. Czasem chcemy mu po prostu sprawić mu przyjemność. Czasem brakuje nam odwagi by podjąć jakąś decycje. Czasem brakuje nam konsekwensji. Czasem jak głupie się czegoś naczytamy i z zapałem staramy się nauczyć naszą pociechę alfabetu w wieku 2 lat bo wierzymy że mamy wyjątkowe dziecko ;-) A jak sie okazuje że dziecko nie jest zainteresowana to analizuje czy na pewno wszystko z nim jest w porządku. Bo takie są mamy:-) Nie jesteśmy doskonałe. Staramy się jak możemy, każda na swój sposób. Dobra mama to taka która potrafi przyznać się do swojej niedsokonałości, która potrafi przymknąć oko na niektóre sprawy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strachsiebac
Paulinka, idealne podsumowanie, sama bym lepiej tego nie ujęła. Właśnie nie dodałam, że my jako mamy nie musimy być idealne, i że jak nawet mama jest leniwa i nie chce się jej oduczać tego smoczka czy nie chce się uczyć dziecka wchodzić po schodach, to nie jest to powód, by na taką matkę na takim forum najeżdżać i wyzywac ją od dziwnych , a jej dziecko od nienormalnych. Czy te pseudo idealne mamy, co tak kraczą na te , co dają dziecku papkę, noszą po schodach czy podają danonka, też są zawsze takie idealne we wszystkim ? Na pewno nie. Choćby charakterem nie są idealne, psiocząc tak i wydziwiając na inne matki, które nie robią czegoś tak, jak książkowo być powinno. Fajna babko - napisałam już o co mi chodzi w 1 poście tego tematu. Skoro nie rozumiesz, to już nie mój problem.Cała reszta to dyskusja również dotycząca tematu.I podobnie jak wiśnia mam wrażenie, że na siłę szukasz zaczepki, bo zwyczajnie nie zgadzasz się z tym tematem i jesteś typowym przykładem matki, która będzie krytykować i wyśmiewać na lewo i prawo, jak zobaczy dziecko koleżanki ze smoczkiem czy butelką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość :///
HMMM? Ja nie mam takich ambicji-juz na początku postanowiłam sobie że nie utrudniam sobie i dziecku życia. Chciałabym by moja 18miesięczna córka chciała pić z butelki mleko ale ona nawet z kieliszka do szmpana by sie nie napiła gdybym jej dała. Co innego gdybym dała jej piwo w butelce ze smoczkiem wówczas mogłabym liczyć na zainteresowanie butlą ze smoczkiem bez wątpienia... Jem i piję na śniadanie, obiad, kolację, to, co ona, tylko po to, żeby widziała, że ja dorosła mam na talerzu to samo co ona,żeby nie wyciągała rączek po to co mam na talerzu i chętniej jadła-nie wiele to daje. Nie zmuszam jej do niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do adalis86
autorka sama się pogubiła w tym co pisze a z jednego tematu zrobiły się trzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czapka z kwiatkiem
karmiłam dziecko piersią 3 lata, nie mam chorych ambicji ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleopatra bez asterixa
A ja wg tego co pisze autorka mam chore ambicje, ale moje dziecko jest zdrowe, szczęśliwe i kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do malinaaaa000
z całym szacunkiem ale strachsiebac Ty nie masz chorych ambicji, Tobie ich w ogóle brak! Moje dziecko ma 2 lata, mówi w 2 j, bo mąż jest Szwedem, nie tresuje dziecka , dziecko się samo uczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuup
posiadanie ambicji z zalożenia jest zdrowe! W kazdym razie lepsze, niz ich brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inne podejscie do tematu
też zauważyłam u autorki brak ambicji. Owszem, nie można popadać w paranoję ale dziecko trzeba uczyć samodzielności. A po to żeby samemu mieć więcej czasu oraz wzbudzać u dziecka potrzebę poznawania świata, pokonywania własnych słabości. Wybaczcie, ale wnoszenie i znoszenie dzieciaka po schodach "żeby było szybciej" to porażka. Czasami trzeba się wysilić i poświęcić ten czas na udoskonalenie pewnych czynności u dziecka, potem to zaprocentuje. Dziecko jest ciekawe świata do pewnego momentu i trzeba to wykorzystać. Moja ciotka właśnie tak chciała przychylić nieba swojemu synkowi. Skończyło się na tym, że plecak z książkami przez 8 lat SP mu nosiła, czytać go nie uczyła tylko na magnetofonie nagrywała i puszczała w kółko aż się dzieciak na pamięć nauczył. Mogłabym tu wyliczać bez końca :) Ledwo skończył SP, potem bujał się po zawodówkach, koniec końców skończył w wykształceniem podstawowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wybacz
ale akurat argument z noszeniem plecaka z kasiazkami jest idiotyczny! Plecak mojej 8-letniej corki (3 klasa) jak ma ksiazki i zeszyty do 5 przedmiotow + stroj i buty na w-f wazy tyle, ze czasem mnie ciagnie do tylu. Glupota by bylo kazac nosic takie ciezary 8 latce w imie glupich zasad!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inne podejscie do tematu
Przecież napisałam wyraźnie, że plecak był noszony przez 8 lat szkoły podstawowej. Czyli brat cioteczny miał wtedy około 15 lat. Nie powiesz mi że chłopak 15 letni nie poradzi sobie z plecakiem pełnym książek :) Poza tym ja jakoś dźwigałam swoje tornistry i dałam sobie radę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka pstynka
zawsze należy znaleźć przysłowiowy złoty środek. nie można wymagać od dziecka zbyt wiele, ale nie można też nie mieć względem niego żadnych oczekiwań. każdy czasami popełnia błędy, choć w krótkiej perspektywie tego nie widzimy. nie ma sensu obrzucać się wyzwiskami, że ktoś pozbawiony ambicji, a inny nadambitny. Każdy ma tyle ambicji w sobie ile w życiu w sobie wykształcił. Jedyne co to w każdej sytuacji należy okazywać dziecku miłość i nawet jak w wieku 2 lat sika w pieluchę nie można dać mu odczuć, że nas rozczarowuje, bo po prostu ma inne tempo rozwoju i w swoim czasie sie nauczy, ważne, że próbuje, pewnie wtedy robi lepiej inne rzeczy, których rówieśnicy nie potrafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja właśnie czytam poradnik "Język dwulatka" nikt mnie nie uczył jak być rodzicem w grudniu 2009 urodziłam moje pierwsze dziecko. Wychowuje dziecko po swojemu, ale uważam, ze dzieki poradnikom, rozmową z innymi mamami itd. mogę coś poprawić lub sie nad czymś zastanowić. Nie jestem idealna i według mnie macierzyństwo wcale nie jest łatwe, cały czas sie ucze i tak będzie pewnie aż do śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego od razu ambicje
??? dzieci są rożne, moje np zaczęło chodzić w 9 miesiącu - nie była to kwestia mojej ambicji - wręcz ODWROTNIE : 1. obawiałam się o jego kręgosłup 2. miałam przez to więcej pilnowania, co wcale mi na rękę nie było.... łatwiej posadzić dziecko w jednym miejscu i mieć spokój, niż biegać za przewracającym się wszędzie. ale co? mam "ściemniać", ze to nie prawda, żeby ktoś nie poczuł się urażony.... bo dziecko ma chodzić najwcześniej po roku wedle schematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do strach sie bać
Autorko wnioskuje że, Twoje dziecko ciąga smoka, pije z butelki ;] zgadłam? ciekawe ile ma miesięcy ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrobiłam i pieką
ja mam ambicje, moje dzieci nie ciaga smoka je samo od ukonczenia 18 mc nie pije z butelki od 12 mc mam ambicje, nie chore ale je mam. porażką jest ich nie mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tam...moje słoneczka i bajki oglądają, córa ma prawie dwa lata i ciągnie smoka, a butlą z mlekiem potrafi cały dzień chodzić. I wiem, że nadejdzie czas na rozstanie i jakoś sobie poradzimy, a po co mam ja teraz stresować. Syn miał ponad 2 lata jak smoka nosił i co? Oduczyłam go w tydzień jak mnie to wkurzać zaczęło. Syna mam prześwięcić za to, ze nie chce jeść sam zup i się samodzielnie ubierać? Pewnie mu się w końcu głupio zrobi, że mama to robi i łaskawie przestanie korzystać z mojej pomocy? Ojej....i to straszne...moja córa śpi ze mną w łóżku....aaaaaa....i za nic jej tego oduczyć nie mogę....straszne....ale fakt. nie wysypiam się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tam...moje słoneczka i bajki oglądają, córa ma prawie dwa lata i ciągnie smoka, a butlą z mlekiem potrafi cały dzień chodzić. I wiem, że nadejdzie czas na rozstanie i jakoś sobie poradzimy, a po co mam ja teraz stresować. Syn miał ponad 2 lata jak smoka nosił i co? Oduczyłam go w tydzień jak mnie to wkurzać zaczęło. Syna mam prześwięcić za to, ze nie chce jeść sam zup i się samodzielnie ubierać? Pewnie mu się w końcu głupio zrobi, że mama to robi i łaskawie przestanie korzystać z mojej pomocy? Ojej....i to straszne...moja córa śpi ze mną w łóżku....aaaaaa....i za nic jej tego oduczyć nie mogę....straszne....ale fakt. nie wysypiam się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama111
A za to moje słoneczka czytały i pisały(drukowanymi)w wieku 4 lat ale za to ubrać się same nie potrafiły ,bo matkę"szlak trafiał"że za długo i szybko pomagała:D Słoneczka robiły na nocnik gdy kończyły 12-13 miesięcy,ale cyca za to ciągnęły 2 lata(młodsza),bogate słownictwo,bystry umysł,świetny słuch,zdolności językowe,a z drugiej strony bieganie matki z łyżką za dzieckiem ze 3-4 lata,usypianie przy mamie(reszta nocy osobno) też gdzieś z 4-5 lat itd.CZYLI_równowaga i tak musi być zachowana(choć harmonii brak jak widać):D A co tam !Super są i tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super cieszymy się
mama11 brawa wielkie brawa, świetnie to ujęłaś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ma sześć lat i 300 tytułów mis
Ma sześć lat i 300 tytułów miss na koncie. Do tego występuje w telewizji, grała w filmach, firmuje swym nazwiskiem kolekcję mebli i zamierza opublikować wspomnienia. Poznajcie Eden Wood, urodzoną gwiazdę. Urodzoną dodajmy przez pewną bardzo ambitną mamę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajaksa
do strachsiebać Po prostu mamcie nakręcają się same miedzy sobą. moja mała ma 15mies - szybko odrzuciła smoka zaczęła też w miarę szybko chodzić, mało raczkowała butle lubi i trzyma ją sama - jak już załapała kubek niekapek w niełasce , za to specjalny kubek z rurką mile widziany mówi, raczej wyraźnie -nie seplenimy mówiąc do niej je i słoje i normalne jedzonko słodyczy jej nie daje - no może jakieś maleńkie okruszki TV -chyba że przypadkiem Dużo bajek- czytanych do bólu ulubione zdanie - "Co to jest" lubi powtarzać pojedyncze słowa Do niczego z powyższych rzeczy jej nie zmuszałam Raz dostałam schiza na punkcie nocnika , ale odpuściłam , bo stwierdziłam że zamęczymy się obie. Jak zawoła to sadzam na nocnik bez względu czy siku było czy nie. Jak trafi to bijemy jej brawo i gratulujemy - wzmacniamy pozytywnie. Wymieniać można długo. Moja mała jedne rzeczy robiła wcześniej, inne później na inne jeszcze przyjdzie czas. Nie ma sensu porównywać, wymagać na siłę. Jak przyjdzie jej czas to zrobi co ma zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pewnych względach się zgadzam z wami, ale w pewnych zdecydowanie nie, a nawet jestem zdziwiona. Książki książkami, dają pewne wytyczne, ale wiadomo, każde dziecko rozwija się w innym tempie. Ale ... Podawanie 8 miesięcznemu dziecku kawałków nie jest fanaberią bo dziecko powinno się nauczyć żuć i gryźć, ma to wpływ m.in na jego zgryz więc dawanie mu papki w wieku 1,5 roku to faktycznie niemądre wg, mnie. Z kolei stwierdzenie, że słoiczki są sztuczne wyknuła pani która najwyraźniej nigdy nie pokusiła się o przeczytanie składu bo nie ma tam żadnych konserwantów. Co do ubranek to 2- miesięczne dziecko faktycznie w większości śpi, ale pół roczne już raczej nie i trzymanie go w piżamie przez cały dzień jest nie dla mnie, mój chodzi za dnia w ciuszkach normalnych a śpiochy ma do spania. 3 latka w wózku i pieluchach to już nie jest nie uleganie chorym ambicjom tylko jak dla mnie dziwactwo..to już przedszkolak a nie niemowlę! Ja rozumiem, że okres niemowlęctwa jest piękny i niektóre matki pragną go przedłużać w nieskończoność, ale bez przesady...Mój syn ma 11 miesięcy, nie umie jeszcze samodzielnie chodzić, nie trzyma butli,absolutnie w nosie ma czytanie książek które wszyscy zalecają, książkę mi wyrywa i wyrzuca jak próbuję mu czytać więc odpuściłam, ale próbuję uczyć go słówek. Jest to moje zdanie i nie wtrącam się do cudzych dzieci, dla mnie inne matki mogą sobie wozić 8 latki w wózku z pieluchach i karmić cycem, tylko, że wydaje mi się to dziwaczną próbą przedłużenia w nieskończoność okresu niemowlęcego u dziecka w wieku przedszkolnym wynikające nie z potrzeb dziecka a matki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×