Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak to zrobić - ? i co dalej ?

jak zakończyć "związek" w którym jest PRAWDZIWE UCZUCIE

Polecane posty

Gość jak to zrobić - ? i co dalej
:))))))) kocham go najmocniej na świecie :)) i chce mieć przy sobie go w każdej sytuacji , ja nie chce księcia z wyobraźni chce być przy nim jak choruje jak jest zdrowy , chce byc przy nim jak martwi się o zdrowie rodziców , po prostu chce , i pewnie ze wiem ze zostawia gacie gdzie popadnie nie opuszcza deski ... jest normalny , najnormalniejszy w świecie , jest szczery i kochany , nie okłamał mnie , i nawet jak zapytam o coś , to walnie mi zdanie którego nie chciałabym usłyszec , ale co z tego .. chce zeby byl ze mną szczery zawsze zawsze ! nie pomożecie , a tylko dobijacie , ja pytałam się osób które tak miały , jak sobie z tym poradziły i co było dalej a słysze tylko madrości ludzi którzy gówno o miłości wiedzą !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde gratulejszyn
ja tak miałam. nie mysl, ze tylko tobie dane było doswiadczyc prawdziwego uczucia. przekonasz sie za trzy lata. chemia max tyle trwa i wtedy sie człowiekowi wydaje bóg wie co. nikt nie zamierza cie dobiajac ani nic takiego. odpowiedx sobie na proste pytanie, dlaczego do tej pory nie kupil wam mieszkania i nie jestescie razem??? dlaczego tylko sie widujecie sporadycznie i po kryjomu. zona go przecież nie kocha, a on biedny maschista z uporem maniaka skomle o jej uczucie, majac swoją droga połowkę taką cudowną kochana dajacą szczęscie setki kilometrów??? na wyciągniecie reki by napisac ukradkowego smsa jak to nie moze bez ciebie zyc? co bys powiedziała swojej córce gdybys ja miała, Michalince np za 25 lat, gdyby cos takiego przezwała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pfffffff
taaaa nikt nic nie wie o miłości tylko ty wiesz wszystko naczytałas się romansideł, masz mikroskopijne poczucie własnej wartosci, zyjesz mrzonkami wspolczuje ci, bo czeka ci wielkie rozczarowanie, gdy sie dowiesz, ze twoj ksiąze ma cie w dupie i jestes dobra na telefon i romansik na odleglosc, a nie jako ktos z kim sie chce byc na codzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z ta ktytyka to faktycznie
przesadzacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale pomysl czy tak naprawde jest to mozliwe?czy to mozna tak wymazac? zapomniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde gratulejszyn
u mnie PRAWDZIWE UCZUCIE zakonczyło się po tym a chcialam więcej, gdy nie wystarczył mi tel i cyber ex, gd hciałm raz na pól roku spędzić z nim weekend, gdy chciala raz do roku wyjechać na wakacje. pomyslalam sobie, tak bardzo mne przeciez kocha i mówił sam, ze zrobi wszystko, mowił mi ze dla niego nie ma rzeczy niemozliwych, zwykłe rzeczy zatwia od razu, na cuda chwilę trzeba poczekać, u niego przecież nie ma "nie da się" wystarczy przeciez chcieć:) więc chciałam. przecież jestem jego jedyną prawdzwą miłością, jego drugą połową, księżniczką, aniołkiem, najdroszym skarbem, najgłębsza tesknota jego duszy, sercem a bez serca nie ma zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki jestes tchórzem
zwykłym smierdzacym tchórzem. nie ma czegos takiego jak bycie w rodzinie gdzie nie ma miłosci miedzy rodzicami dla dobra dzieci. to sciema i wymówka dla tego aby nie wywaracac sobie zycia, dla wygody. dzieci czuja ze rodzicie sie nie kochaja i wcale nie sa przez to szczesliwe. wolisz lamentowac na forum, pisac o tej swojej cudnej miłosci...ale powiem ci cos..wiesz w czym tkwi jej cudownosc? ze nie jest spełniona do konca. oboje po trochu karmicie sie marzeniami i mrzonkami. ok, nie twierdze ze sie nie kochacie ale skoro to taka silna miłosc to czemu nie jestescie razem? nie ze wzgledu na rodziny..boicie sie, boicie sie rekacji najblizszych, tego co ludzie powiedzą. taka prawda. dlatego twoja historia mnie nie wzrusza, spijacie sobie z dzióbków bo taka dramatyczna miłosc i uczucie ma w sobie jakis urok. dodaje magii waszemu codzinenemu nudnemu zyciu. masz dwie opcje - odejsc od meza lub zerwac z kochankiem i zostac z rodzina. cos pomiedzy zawsze bedzie zdrada, załosna imitacją uczucia niewaznie jak pieknie bys to nazywała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki jestes tchórzem
i zeby nie było....przezyłam cos podobnego wiec wiem co pisze. ale miałam odwage podjąc decyzje. zerwałam z tym drugim i było mi cholernie ciężko bo go kochałam. nie utrzymuje z nim kontaktu, nie pisze, nie odpowiadam i ...po roku jest mi z tym dobrze. wiec mozna i da sie. lepsze to niz zycie w kłamstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja to przeżyłam ;) Dwie rodziny się posypały, ale jesteśmy razem juz 6 lat na dobre i na złe. Więc jak NAPRAWDĘ się kochacie to nie ma na co czekać. Twoje tłumaczenie jest smieszne, zreszka jego też. Dlaczego kiedyś??? po co czekać, podejmujcie dezyzje JUŻ bo zycie niestety ucieka, a Wasze szczęscie razem z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnb././.
Autorko przezywalam cos podobnego.. Nawet 3 lata temu zalozylam tu swoj topik(taki byl "staz naszej szalonej milosc 3 lata" na ktorym opisywalam "milosc swojego zycia- dosc dlugo"(dobrze ze mam go w ulubionych i czasem do niego wracam by poczytac)nie moge uwierzyc w to co pislam...BARDZO PODOBNIE JAK TY! Od tamtej pory minelo 4 lata ,dwa tygodnie minelo jak zakonczylam "ten zwiazek"i powiem ci jedno NIE WIERZ DO KONCA KOCHANKOWI przekonasz sie sama , piekne slowa kady moze mowic jak chcesz tez ci powiem co tylko chcesz uslyszec nie bede opisywac co tak naprawde sie miedzy nami wydarzylo, ale powiem ci jedno..UWAZAJ BO MOZESZ SIE BARDZO ROZCZAROWAC, BARDZO.. Pamietaj to tylko slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde gratulejszyn
bo kiedyś oznacza na święty nigdy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnb././.
Teraz zadna ila na ziemi nie sprawi tego bys myslala inaczej, wiem co mowie to samo przezywalam , nik nie mogl mi przetlumaczyc BO TO TAAKA MILOSC BYLA,,wiec cie rozumiem teraz jetes"w takiej fazie" Musisz sama przejzec na oczy tak jak ja przejrzalam ale potrzebujesz czasu.. tylko czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde gratulejszyn
Mnb nie znalazłam takiego tematu, istnieje jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde gratulejszyn
Mnb jesli nie chcesz tutaj, mogłabym Cie prosić o przesłanie linka na @ llenkiewicz@10g.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to zrobić - ? i co dalej ?
ja to rozumiem i dziękuję dziewczyny ze piszecie mi o tym jak było u Was , jestem w proszku , a najgorszym chyba przed okresem , jestem wściekła na to wszystko , bo nie mogę powiedzieć że marzyłam o tym zeby mieć męża który z czasem zrobi ze mnie kure domową nie chcialam też kochać kogoś i nie móc z nim być czy Wy myślicie ze ja sobie to robie na życzenie ? skończ to skończ - jakby to było takie proste to pewnie dawno bym skończyła ! to jest jak uzależnienie , człowiek potzrebuje takiej miłości do życia , funkcjonowania , mam się prosic o to w domu męża ? który sam od siebie nie daje nic ? i tak każdy spacer każde wyjście jest wyproszone , wymuszone - tak to bardzo przyjemne bo to mój pan mąż przecież mam biegać koło niego jak piesek i podawac wszystko na talerzu i w zamian nie chcieć nic - bo przecież mamy ślub . co do tych słów to też jestem tego zdania ze powiedzieć można wszystko i każdemu , nie jestem aż tak naiwna , a to że spotkało mnie coś takiego - zdaję sobie sprawę ze klapki jakieś mam na oczach moje koleżanki jak porównały mojego męża do Niego - no cóż mąż jest dużo dużo przystojniejszy ,bardziej wykształcony ale co z tego ? każda kłótnia w domu odbijała sie na moim synku , i powiedziałam dość , chciałam sie rozwieść 2 lata temu w grudniu , to powiedział ze nie da mi rozwodu i zabierze dziecko bo nie mam stalej pracy i nie bede w stanie utrzymać siebie i dziecka uczucia w nas wygasły i sama nie wiem czy w ogóle były .po prostu znaliśmy sie od dziecka i później nasze życie przez dłuższy czas płynęło obok siebie , a teraz ... jak patrze na to i jak pomyśle ze mamy tak zyć obok do końca życia , to aż mnie skręca w środku zawsze mówiłam sobie ze jak kiedys cos bedzie nie tak w małzeństwie to się rozwiodę , ale teraz to nie jest taki pikuś jak sie wydawało jak miałam lat 17 ..zycie bardzo się komplikuje jak nie ma przy sobie kogoś bliskiego zdecydowałam sie na napsanie dzisiaj bo czytałam inne topiki o tym jak to się kończą takie znajomości .i nie chce nikogo ranić , wiem ze z mężem nie bedziemy szczęsliwi - i też bym chciała zeby sobie zycie ułożył z kimś kogo on bedzie kochal i będzie kochany nie zyczę nikomu źle , nie potrafię , i nie widzę powodu dla którego mogłabym to zrobić wiem ze mnie nie rozumiecie ciężko pisac o uczuciach o niemocy zupełnie inaczej wyglądałaby rozmowa . zmienię swoje życie to jest pewnie , ale jeszcze nie teraz , za dużo przezyłam ostatnio ,odeszła osoba którą kochałam i ciężko mi się po tym pozbierać , i raczej nie mam w sobie na dzień dzisiejszy tyle siły zeby iśc do sądu i złożyć pozew..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie tlumacz
nikomu tu raczej nie chodzi o to co ty zrobisz tylko czemu on nic nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to zrobić - ? i co dalej ?
czy jestem tchórzem ? pewnie w jakimś stopniu jestem każdy z nas jest , każdemu z nas sie coś nie układa , bo przecież nie pisalibyście tutaj teraz tylko spędzali czas ze swoimi cudownymi rodzinami w której to wszyscy się kochają i są sobie oddani . robiłam wszystko , nawet zniżyłam się do tego zeby pojechać do teściów i powiedzieć jaka jest sytuacja , jak to wygląda między nami , bo pewnie przyjdzie taki dzień w którym miarka się przebierze i pęknie to wszystko i nie jest tak ze nie dbalam o małżeństwo , każdą kłotnie chciałam wyjaśnić zeby problem nie narastał jeszcze większy , jak pytałam męża o różne rzeczy , odpowiadal ze nie bedzie mi mówił co myśli bo nie ma na to ochoty , nie bedzie mi mówił jakie ma plany na przyszłosć bo to jego sprawa , ja nie moge nawet powiedzieć zeby odstawił swój kubek po kawe bo przeciez nie bedę mu mówiła co ma robić .. już miałam powoli tego dość , jak można sie dogadać z osobą która tego nie chce , za dużo pisze ..pewnie nie potrzebnie .ale trudno kazdy ma jakieś życie , nie kazdy też wybierał jego tok , ale też nie każdy jest na tyle silny żeby przyjąć to "na klate "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to zrobić - ? i co dalej ?
ale ja pisze o sobie a Wy o nim , dlaczego nic nie robi ? ja go nie zmuszam do niczego , chciał żebyśmy się rozwiedli - pamiętam jak mnie zapytał o to . ale to wtedy spadło na mnie jak grom .i nie odpowiedziałam - tak wtedy się bałam ,znaliśmy się pół roku , ale teraz już ponad 2 lata .. nadal pyta o to czy napewno będe z nim chciała żyć jak się rozwiedziemy , nie chce żeby On robił pierwszy krok najpierw chce sobie sama z tym poradzić stanąć na nogi i nabrać siły ja nie wymagam od Niego - zeby mnie teraz i juz stąd zabierał . nie chce być dla nikogo ciężarem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to zrobić - ? i co dalej ?
bo wiem ze ciężko będzie , i mój synek ma dobry kontakt z mężem . pewnie kiedyś tym wszytskim szarpnę i urwę to bo nie mam juz siły. na życie z kimś kto mnie nie kocha i życie bez kogoś kto kocha jedyną bliską mi osoba jest mój brat ,mieszka za granicą i wiem ze mogłabym tam liczyć na pracę i początkową pomoc powiedziałam o tych planach Jemu -zapytał tylko czy biorę Go w nich pod uwagę , oczywiście ze tak , ale nie narzucam Mu , ze pakujemy się i wyjeżdżamy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmb///
gratulejszyn nie wiem , ja mam w ulubionych i czasem zagladam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmb///
Autorko Ja cie naprawde rozumiem,to tak jakbym czytala siebie..potrzeba milosci, uczucia on tez mi to wszystko dawal, czulam sie kochana potrzeba , ja cie rozumien Ale ja poznalam tego czlowieka , po tylu latach wiem kim naprawde jest, jaki ma charakter i uwierz mi ze piekne slowa kierowane do kobiety ktora tego tak bardzo potrzebuje czynia cuda potrzeba ci czasu, jesli teraz to skonczysz i tak do niego wrocisz, wiec gdy"jestes w tej fazie"(przepraszam ze tak to nazywam)nie skonczysz, a jesli nawet to bedziesz bardzo cierpiala idealizujac go przy kazdej klotni z mezem czy obojetnie jakiej porazce zyciowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnb/./.
[zgłoś do usunięcia] naprawde gratulejszyn Mnb jesli nie chcesz tutaj, mogłabym Cie prosić o przesłanie linka na @ llenkiewicz@10g.pl Na forum nie chce wklejac..nie chce komentarzy tego typu aa mowilismy ,nie chce rozgrzebywac starych ran, teraz tez jest mi ciezko , mija drugi tydzien jak od niego odeszlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnb/./.
wyzej to tez moj post, pomylilam pomaranczowe literki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnb/./.
2 lata , to krotki staz w porownaniu z moim, nie rob nic na sile , jesli nie jestes pewna nie zrywaj bo sama siebie zranisz,potrzeba czasu , czas zrobi swoje zobaczysz, jesli bedzie wam dane byc razem bedziecie jesli nie rozstaniesz sie z nim wtedy kiedy bedziesz na to gotowa Zadajesz pytanie jak zakonczyc....nie ma odpowiedzi jak gdy jest uczucie.chialas sie wygadac a nie zakonczyc ten zwiazek przeciez jestes tego swiadoma, ty teraz nie cchesz zakonczyc tej znajomosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to zrobić - ? i co dalej ?
ale powiem Ci ze jemu chyba bardziej potrzeba tej czułości , często się mnie pyta tak po prostu czy kocham , zawsze mówi ze chce mnie kochać i jak mamy jakieś głupie fochy na siebie - tutaj wkrada sie rzecz wiadoma zazdrość - i wtedy mam juz toalnie tego dość bo zdaję sobie sprawę ze jak mozna byc zazdrosną o Jego żonę , przeciez ona była pierwsza ja mu wierze i jest to jedyna osoba której wierze i która mnie nie zawiodła , moze faktycznie kiedyś przez tą miłosną naiwoność będe cierpieć ale trudno , wiem ze mnie kocha i chce mnie kochać i chce tez zebym ja Jego kochała to brzmi moze jak jedna wielka bajka nie realna , jestem tego świadoma że inni tak to odbierają i tak skończenie tego nie ma teraz sensu , bo juz nie raz próbowaliśmy - nie da się , po prostu nie , i nawet po tym jak jego żona powiedziała jakis czas temu zeby wybierał albo ja albo ona .. zadzwonił do mnie i sie zapytał co ma robić , niestety wtedy nie mogłam powiedzieć pakuj się i przyjeżdzaj do mnie :(( ale keidys jak już będę miała moje własne życie powiem to bez wahania ! wiem wiem , jakby chciał to by się spakował , ale co kanapki termos namiot i pod most ? na to wszystko potrzebuje czasu ..zeby poukładać wszystko i dopiero jak pewnie bede stala na nogach zaczną sie decyzję,teraz nie porwę sie z motyką na słońce mimo ze kocham ,zycie jest życiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to zrobić - ? i co dalej ?
to prawda nie chce . ale tak mną szarpie i tyle mnie to kosztuje ze czasem chyba lepiej jest jak zycie ciągnie się w swoich szarych barwach i nie pokazuje nam tych rózowych punktów ,bo później się już nie da wrócic do rzeczywistości to tak jak zamienić mercedesa na malucha - zostawić miłość i wrócić do szarego nijakiego życia w którym kocha Cię tylko własne dziecko , któro i tak po latach pójdzie w swoją str a ja zostane z człowiekiem z którym mnie już nic nie łaczy od lat , oprócz wspólnych rachunków ..smutne a najgorsze jest to , ze jak tak pisze i czytam to co napisałam , doła łapie jeszcze większego , mysli ma się w głowie dopiero jak sie je usłyszy docierają do czlowieka , nie chce tak zyć , ale wiem ze to jeszcze nie jest mój czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto litosci
zdejmij te rożowe okulary ten facet ma dwie kobiety jedną z ktorą jest na codzień i na pewno jest mu dobrze a ciebie jak mu się nudzi świetny uklad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnb/./.
serio , tak jakbym czytala siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnb/./.
kiedys ktos powiedzial"milosc nie zna granic"To nie milosc w twoim przypadku,ani w moim tez jej chyba nie bylo, to fascynacja zauroczenie i nie wiem jeszcze co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×