Wyjechałam za granicę i jestem tu tylko dla męża...

ja tu jem tylko lurpaka:) inny przyklad tutaj paczka fajek 6 funtow - czyli godz pracy w polsce chyba z 12 zl lm kosztuja - czesto gesto 2 godziny pracy za najnizsza pensje oczywiscie porownujac to gdzie jest taniej? i niech nie mowia mi ze tu fajki sa drogie bo ja akurat pale - malo bo malo ale pale

ile masz lat: No wiadomo, że nie przeżyję na marchewce. Na pewno musiałbym te dietę dostosować ale jak kobieta pisze że 10 jajek za funta... to człowieku, o czym tu mówimy? 50 jajek za godzinę pracy i jeszcze na chleb zostanie, a ty mówisz że nie da się wyżyć... coś tu nie gra.

ja lubie lidla bo sa te same produkty co w polsce w wiekszoscie wiec dobre w porownaniu z niektorymi wynalazkami

słyszałem,że ćwicząc jogę można spowolnić oddech, akcję serca i procesy życiowe. To plus angielskie powietrze to można przeżyć z 0 funta tygodniowo razy 4 tyg w miesiącu daje 0 funtów. Cudownie! :) dokladnie

lidl is czipa :0

dobra ja zmykam spac moze jutro wejde na ten temat milej nocy

lidl is czipa ;)

I jak zwykle o 3.30am czasu polskiego chuj strzelił dalszą rozmowę na przynajmniej 5 minut... uważam, że konserwację forum należy ustawić na 4.30 albo 5.00 a nie na 3.30 bo ludzie chcą czasem pogadać o UK jeszcze o 3 :)

Dokładnie wiem o czym piszesz. Pamiętam siebie jak stałam przed półką w sklepie i zastanawiałam się, czy sobie kupic, czy nie a ciuchy to tylko z wyprzedaży albo z płacu jak się trafiło coś fajnego. Dlatego choć czasem tęsknie za naszą piękną Polsą, to już nie chcę tak więcej żyć. Tutaj zyje się dużo łatwiej. Spedziłam rok bez pracy z małym dzieckiem w domu i mąż zarobił na całą naszą rodzinę bez większych wyrzeczeń. Nie pominę jeszcze, że płatne macierzyńskie trwa tutaj 9 miesięcy a nie 4;)

Miałam na myśli, że odkładamy całą pełną wypłatę. Myślę, że to bardzo dużo.

Miałam to na myśli, że odkładamy jedną całą wypłatę. To naprawdę sporo.

głupoty: Dziękuję ci raz jeszcze za cały czas który przeznaczyłaś tutaj i za wszystkie informacje. Napiszę maila i pogadamy spokojnie bo tu się robi już typowo polski klimat i to jest też powód dla którego zmieniam kraj...

pewnie w choooj dużo a twój stary zamiasta do warehałsu do roboty to dupi jakąś litwinkę tempa syko hehe

Długoletnia: ale nie powiesz mi, że biorąc tanie mieszkanko za 300f nie utrzymam się na poziomie lepszym niż w Polsce nawet zarabiając minimum... to jest na oko niemożliwe po prostu. Nie łażę po klubach, ciuchy w nadmiarze mnie nie interesują, nie palę. Lubię zrobić jakieś sałatki, smaczne kanapki, czasem coś na gorąco. Wypić herbatę, kawę, jakiś napój, sok, mleko. Nie potrzebuję męskich perfumów po 300f, wystarczy woda gilette za... 5f? 6f? Sprzęt w domu typowy, małe zużycie prądu rzędu 150kwh/mc, wody zużywam 3-4m/mc. Nie ma opcji, żebym wydał 700f na to miesięcznie...

Do NIe wiem o co chodzi: Nie wszyscy Polacy pracują na zmywakach i w magazynach. Nie będę się chwalić ani moim ani męża stanowiskiem bo Twoja wypowiedź jest poniżej mojego poziomu.

I tak trzymać Długoletnia... ja również zamierzam się od takiej hołoty izolować bo wiem że to właśnie oni ciągną w dół i mieszają najbardziej, nie brakuje ani tu ani tam ludzi z wykształceniem podstawowym...

Możesz wynająć sobie pokój za 250 funtów miesięcznie i wtedy masz wliczone wszystkie opłaty, na życie potrzebujesz 150 i na autobusy ok 40

Ciężko jeździ się rowerem kiedy dużo pada, ale warto w niego zainwestowac, bo komunikacja miejska jest koszmarna a do tego droga.

Nie, nie ma potrzeby oszczędzać każdego funta. Wolałbym dać te 400f nawet ale mieć coś swojego gdzie nikt mi po kątach nie łazi i do garów nie zagląda, a z łazienki/pralki korzystam gdy chcę, a nie jak jest wolna. Takie pokoje to może dla 20-latków są ok którzy i tak razem piją większość czasu... Chyba że jako opcja na start żeby się jakoś zaczepić w ogóle ale wytrzymałbym góra miesiąc i zacząłbym szukać czegoś...

Czyli sugerujesz, ze jednak samochód koniecznie? No to dojdą spore wydatki.

No właśnie, tak na start można się przemęczyć, a później najlepiej z kimś na spółę wynająć małe mieszkanie.

Różnie słyszałem... jedni płacą za pokój 300f, a inni dom wynajmują za 400f. Zapewne wiele zależy od regionu i konkretnej dzielnicy i te różnice są chyba jeszcze większe niż w Polsce?

Nie no nie wszystko na raz, ale w przyszłości auto będzie bardzo pomocne. Ja na początku jeździłam do pracy godzinę wcześniej żeby się nie spóźnić i wiele osób tak robi również dzisiaj.

Cóż. Warto pozasuwać te 3 lata i postarać się o kredyt hipoteczny to potem już będzie z górki. Przynajmniej są perspektywy i realne możliwości a nie kredyt na 40 lat w Polsce z ratą jak pół przeciętnej pensji :)

Myślę, że można się z kimś z pracy dogadać, płacić mu część za ubezpieczenie czy za paliwo i pomoże z dojazdem bo i tak jedzie i tak przecież... wszystko jest kwestią spokojnej analizy.

http://www.zoopla.co.uk/ tutaj znajdziesz jakie tylko chcesz mieszkanie i gdzie chcesz legalnie przez agencję. Jak coś nawali, nie masz problemu tak jak u landlordów - na czarno

Dziękuję ci, super że mi to podałaś.

Miło się z Tobą gada, ale już naprawdę późno. Życzę Ci powodzenia. Gdybyś chciał jeszcze pogadać, podam Ci mój nr gg Dobranoc.

Gdybym miala pracowac myjac kible lub na zmywaku to w zyciu z Polski bym nie wyjechala. Zreszta teraz podobno jest kryzys w Europie, a zwlaszcz w UK przez to ich socjalne panstwo i nadmiar benefitow. Kilka lat wstecz moze sie oplacalo, ale teraz wszedzie ciezko o prace. A wy chcecie wegetowac w wynajetym pokoiku i jesc byle co, zeby tylko emigrowac. Czy w Polsce jest az tak zle?

Długoletnia: nie używam GG ale zapraszam na maila choćby i w celu upewnienia się czy dojechałem do UK :) Bardzo dziękuję, że chciało ci się pisać tyle czasu, sporo mi powiedziałaś. Odnośnie kibli/zmywaków - zostawiam to ludziom bez znajomości języka.