Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pogrzebowniczka.

Praca w Domu Pogrzebowym

Polecane posty

W rdzeniu przedluzonym znajduje sie osrodek termoregulacji odpowiedzialny za temp ciala. Gdy obumiera mozg , nastepstwem jest smierc rdzenia kregowego (tam jest tez osrodek krazenia i oddychania). W zwiazku z tym nie ma mechanizmu, ktory kontroluje temperature ciala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu AsiA
krew- zastyga, plamy opadowe zasinienia, plamy sinoczerwone, cialo potem jakby zolknie, sinieja dlonie kolo paznokci , podbiegaja taka krwia,nie wiem , ale to najbardziej sie rzuca w oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyobraz sobie, ze stoisz przy 80 kg zamrozonym kurczaku, czujesz zimno w dotyku ale gdy staniesz blizej to tez mozesz wyczuc chlod. Ja nie wiem czy to zapach octowy, mi sie bardziej kojarzy z ..folią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem pielęgniarką na oiomie, więc jako pierwsze zajmujemy się ciałem zanim transport zabierze je do chłodni. niestety śmiertelność na takim oddziale wynosi ok 50 %, na moim , w ostatnim czasie,14-16 zgonów miesięcznie, więc nie da się tego ominąć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu AsiA
a mi wlasnie tak z octem, slodko-octowy, czasem nawet nie mowie o tych sprawach glosno, zeby nie wyjsc na zboczona, bo ludzie nie lubia mowic o tym, a ja bardzo sie interseuje tez kryminalistyka, procesem po smierci....ale to dlatego,ze wiele widzialam i mialam potzrebe sie zapoznac z tematem, tyle osob odeszlo wokol mnie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu AsiA
moja babcia zmarla na oiomie juz po zawale i operacji wstaw. rozrusznika-- powiedz mi czy to mozliwe, bo pani doktor ktora byla przy smierci mowila,e pielgniarki palily gromnice w tym momwncie odejscia? robi sie tak, wiem,ze w domach mozna, ale w szpit? a i ja wlasnie czesto bywala na oiom,ale takim lzejszym gdzie ludzie lezeli pod aparatami na kardiologi, przytomni, bo wlasnie ciocia czesto przebywala, i wtedy bylam swiadkiem wielu zgonow, w sumie wypraszano nas, ale sie widzialo i slyszalo wiele szkoda, ze w szpit. umieraja ludzie przy ludziach tez powaznie chorych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu AsiA
sorry za literowki , mam dlugie paznokcie i klikam jakos niedbale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak , owszem, zapalamy gromnice. Na oiomie nie zawsze, ale zawsze gdy zyczy sobie rodzina, nawet gdy rodzina nie jest obecna przy smierci. Wczesniej pracowalam na neurologii i tam ZAWSZE byla gromnica. Na oiomie jest trudniej bo jednak ognia trzba pilnowac a czesto jest taka praca, ze nie ma wolnej osoby do stania przy pacjencie. Pamietam, gdy miaalm praktyki na studiach w hospicjum, to tam przy chorym umierajacym stal CALY personel w kolku, modlil sie,palil gromnice..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak przykre jest, gdy jest pacjent przytomny i widzi czyjas smierc. Sam schorowany, pod respiratorem, ale glowa dziala bez zarzutu, i mimo, ze oddzielamy pacjentow parawanem to przeciez slyszy, czuje co sie dzieje..to jest na pewno ciezkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rampamparampan mycie zwłok, ubieranie, nic ciekawego ani przyjemnego, tyle że nie marudzą a i zarobki fajne (kolo 5 tys ) hahaha,dobre,dobre;-),;-) Ja pracowalem 2 latka ale takich pieniedzy nikt nie bral,oprocz wlasciciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu AsiA
wiem jak to jest ciezkie, zgadzam sie ,ze drugi chory ten co slyszy czuje sie strasznie, ale coz, to nie my decydujemy kiedy kto odejdzie tak bardzo szanuje pielgniarki i personel w szpitalach, moja rodzina takze, wlasnie taki zawod jest ciezki, musza sie napracowac,byc tam i w tym uczestniczyc, do tego trzeba miec powolanie wiec mowila prawde, widac nic sie nie dalo rady zzrobic i byl czas na zapalenie tej swiecy, to piekne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego przykre jest gdy ktos mowi, ze jestesmy przyzwyczajeni do smierci. Mozna sie z tym oswoic ale nie mozna sie przyzwyczaic tak do konca, bo to zawsze jest przykre. Niestety smierc to nie tylko spokojne odejscie 80 starszego mezczyzny, to nierzadko ludzie mlodzi, z wypadkow, pobici, podtopieni, czasami dzieci, czesto to dluga walka calego personelu o jedna osobe, ktora i tak konczy sie porazka. Wazne jest chyba to, by nie moc sobie potem nic zarzucc i starac sie ze wszystkich sil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu AsiA
dlatego ja nie moglabym za duzo to przezywam, podziwiam was, za pomoc i cala reszte opieke, przeciez niektorzy ludzie sa wspaniali a potem patrzycie na ich smierc, cierpienie rodziny, bo sa i pacjenci problemowi i rodziny tez, a jednakowo sie staracie musicie to ogarnac, wiem,ze nie mozna sie ot tak przywyczaic i byc odpornym , tymbardziej uwazam ,ze to bardzo ciezka praca, a jak widze moje pielgniarki w naszym osrodku, wiecznie zmeczone i zafochane to mam ochote im wygarnac, bo maja problem ze wszystkim oprocz picia kawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu AsiA
ok ja mykam pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozna sie przyzwyczaic do pacjenta, sa tacy, ktorzy dzielnie znosza chorobe, nie zala sie, staraja sie ukryc przed nami swoje cierpienie, godza sie na wszystkie zabiegi..a potem odchodza. Gdy pacjent odejdzie, zostaje jeszcze jego rodzina i ten caly bol, z ktorym musza sobie dac rade. A to nie jest latwe. Skoro mi sie zdarza plakac w pracy to co musza czuc oni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma naprawde czego podziiwac bo to tez praca i ktos to musi zrobic.Ja pracowalem 2 lata w pogrzebowce i robilem wszystko,od kopania dziury,przez mycie,szycie,ubieranie po makijarz i ukladanie kwiatow.Nawet spiewalem podczas ceremoni;-) Ja kazdego trakotwalem bardzo dobrze,kazde cialo bylo "obsluzone" z nalezytym czlowiekowi szacunkiem,dla mnie byl czlowiekiem az do momentu pochowku.I kiedy ja bede kiedys lezal na tym stole tez chce byc traktowany jak ja to robilem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja was podziwiam
musicie miec silna psychike osobiscie nie dalabym rady bo pewnie uruchomilaby sie wyobraznia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojropejka
Jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko
Marcin, a czemu już tam nie pracujesz, jakie miałeś zarobi i ile lat temu to było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kist
Mnie tez interesuje taka praca, jak do niej się dostać? Czy dostałaś się do niej po znajomości, czy nie, a jeśli nie, to w jaki sposób? Też nie wiem jak sformułować podanie, nie chcę żeby mnie uznali za osobę niepoczytalną, bo taką nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojropejka
Nie, nie po znajomości. Szukali pracownika to zadzwoniłam i poszłam na rozmowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola57321
a trzeba mieć skończone jakieś kursy, szkolenia by tam pracować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojropejka
Mówicie tutaj że was to boicie się, nie wytrzymali byście psychicznie itp. Ale powiem że też na początku tak reagowałam szczególnie jak przywieźli pierwszego trupa ale uodporniłam się na to, śmierć nie robi juz na mnie wrażenia, na prawde wole pracować w domu pogrzebowym niż być pielegniarką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojropejka
Ola, nie, chyba nawet nie ma żadnych kursów bo i na co? Chyba że jedynie kurs tanatokosmetyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wczaspodgruszą.
Ale sie podniecacie :O No przecież ktoś musi to robić, co wy myślicie, że to roboty robią? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śiuskauśka
codziennie macie jakies trupy? czy wiekszosc czasu nie macie nic do roboty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śiuskauśka
halo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojropejka.
No nie mamy codziennie, często cały dzień nie ma nic do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śiuskauśka
no to dobrze macie, ze nie musicie codziennie zapieprzac jak roboty ;) a tylko Ty ubierasz i malujesz czy jest ktos jeszcze oprocz Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×