Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tralala91

SCHUDNĄĆ 20-25 KG. NIE PODDAM SIĘ I OSIĄGNĘ SWÓJ CEL. --- start 28.11.2011r.

Polecane posty

Gość dorota44
Cześć dziewczynki ! Dobrze , że znalazłam Was , bo potrzebuje wsparcia. Dwa lata temu schudłam dużo , ale co z tego jak przez ostatnie pól roku przytyłam znowu 10 kg. U mnie stres powoduje uczucie głodu i wtedy jestem ciągle głodna . Czytając Was zrezygnowałam już z wielu produktów. Myślę że z wami dam radę ! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj zapraszamy, u mnie wielki dzien jutro, tydzien pol na pol diet i grzechow. nie jestem zadowolona. od dzis mam nadzieje wyjdzie mi to lepiej, nie mam nadwagi, ale nie lubie siebie w wersji 59kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Callunka, napewno nie schudłam nawet grama. bo jesli jednego dnia mało jem, to zawsze w nastepnym nadrabiam. nie oszukujmy sie ale to na zero wychodzi. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej-no Maxfactority-masz gorszy dzień chyba.....nie mow o sobie źle-każdy miewa wzloty i upadki.Podmaluj oko,załóż fajny ciuch,idź na imprezkę PRZEDE WSZYSTKIM POLUB SIEBIE!!!!!!!!!!!!!! Taką jaka jesteś-i mów sobie,że jesteś fajna i wspaniała!!!!!!!!!!! Kazda z nas ma tak myśleć o sobie-chociaż upada,grzeszy i jest leń.Jestem CZŁOWIEK-i dlatego mogę popełniać błędy-i jednocześnie być wspaniała!!!!!!!! Z takim nastawieniem wszystko jest łatwiejsze-odchudzanie też :) Ja upadałam 25 lat-i podnoszę się od roku.Zawaliłam studia-i nigdy do nich nie wrócilam. Zostałam kurą domową-i czułam się nikim.A problem ten zajadałam-i tak osiągnęłam wagę dobrego tucznika. Podniosłam się-i dałam radę wszystkiemu. Nie powielajcie moich błędów-choć wiem,że każdy woli uczyć się na własnych błędach. Czujcie się piękne i mądre-i najlepsze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A wszystko wokół będzie lepsze i piękniejsze. POWODZENIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota44
Ja dzisiaj na sniadanie 2 jajka . odrobina serka ziarnistegi i 3 łyzki buraczków czerwonych . Calluna powiało wczoraj od Ciebie optymizmem ! To fajnie . Jesteście chudziutkie w stosunku do mnie. Obecna moja wag a to 79 kg 165 cm wzrostu . Rozpacz !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello w koncu lepiej sie czuje:) tak to cały weekend przelezałam i juz dzis moge dietowac dalej bosz myslałam ze sie załamie pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez to chorowanie g*..no mi waga spadła bo musiałam jesc wiecej przy tabletkach i z osłabienia niech to sz... trafi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! U mnie bez zmian-tzn-nie chudnę i nie tyję-a to sukces!!!!!!!!!!! Dziś na sniadanko wsuwam twaróg chudy z porem i jogurtem-bez chleba.Na obiad gotuje się barszcz ukraiński. Wczoraj piekłam kruche ciastka-i nie skusiłam się!!!!!! Dziś piekę pierniczki-też się nie skuszę-zostawiam sobie troszeczkę grzeszków na święta :D Nawet jak zjemy po trzy ciacha na dzień nic się nie stanie-tylko musimy pamiętać aby się nie obżerać-i nie jeść tłustych i smażonych potraw-przynajmniej w nadmiarze. Maxfactority-Ty sama się mobilizujesz-bo tak chcesz,bo o tym marzysz-i super-spełnaj marzenia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wszystkie próbujmy spełnić swoje choć jedno malutkie marzenie-zycie za szybko ucieka aby je tracić bezsensownie-tylko o czymś marząc.My mamy odczuć radość z tego co osiągnęłyśmy!!!!!!!!!!! Co tam u Was dziewczynki-pachnie świętami??????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj pachnie pachnie:) ja mysle o jakiejs konkretnej diecie teraz tylko niewiem jaka moze doradzicie POZDROWIONKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Ci nie pomogę-nie wierzę w diety gotowce czy w diety cud.Ja uważam ,że tylko rozsądne żywienie daje efekty na dłużej. W tej kwestii niech Ci radzą inni. Upiekłam pierniczki-całą górę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczęta! Byłam dziś u dietetyka, zważył mnie, wyliczył procentową zawartość mięśni, tłuszczu, wody i pogadał godzinkę. Na razie zalecił mi jeść co 3 godziny i ćwiczyć, a resztę obgadamy za 2 tygodnie. Też nie wierzę w diety i chcę zacząć jeść zdrowo, zmienić nawyki, a nie stosować setną dietę cud, w której cudu nie widać. Jestem dobrej myśli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Omnom -i tak trzymaj!!!!!!!!!! Słuchaj dietetyka-a wszystko Ci się uda!!!!! Przechodziłam przez to-i jestem zadowolona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki pozostałam na liczeniu a po swietach sie zobaczy:) chciałam Wam juz zyczenia złozyc bo nie wiem czy zdaze tu wpasc jeszcze tyle pracy a nadokładke Kubus mi ząbkuje:) WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO,ZDROWYCH SPOKOJNYCH ŚWIĄT I WYTRWAŁOŚCI KOCHANE:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrowych,radosnych,szczęśliwych i najpiękniejszych świąt Wam życzę-niech każdemu spełni się to,o czym marzy!!!!!!!!!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie po świętach! Ja trochę nagrzeszyłam ciastami, ale już po świętach i od wczoraj trzymam się w ryzach. Mam tylko mały dołek, bo jem regularnie, mało i ćwiczę więc wszystko na dobrej drodze. Wg mojej wagi spadłam o 2 kg. Ale moja siostra waży 10kg mniej, byłyśmy dziś na zakupach. Przymierzam sukienkę i wyglądam w niej jak baleron, ona zakłada i jak lalka. Kupiła ją, niby motywując mnie, że jak schudnę będę mogła od niej pożyczać. Ale tak mi jakoś przykro. Kiedy ja będę tak wyglądać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Omnom-za dwa miesiące będziesz jak siostra.Akurat na wielkanoc włożysz kieckę :) Tylko nie poddawaj się!!!!!!!!!!! Bo takie dołki nie prowadzą do niczego dobrego.Jedz mało i chudo.Słuchaj dietetyka-UDA CI SIĘ!!!!!!!!!! Dobry początek już masz-2 kg-i ciesz się,że mniej a nie więcej. I bądź pogodna-wtedy wszystko jest łatwiejsze. Ja też podjadałam ciastka-niewiele ale zawsze to grzech :D Nie schudłam i nie przytyłam,co w moim przypadku to też sukces. Trzymać się dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calluna, dzięki dobra kobieto! ;) Mam w połowie lutego wesele, uda mi się, czy nie ma szans na zdrowe zrzucenie dychy w niecałe 2 miesiące? Nawet już mi nie zależy na kg, ale żeby wejść w sukienkę 36-38... Powiedziałam dietetykowi, że chcę wysmuklić ciało, a kg że zlecą przy okazji to wiadomo. Więc my się koncentrujemy na redukcji tkanki tłuszczowej. Wiem, że tu nie ma hop-siup, tylko trzeba wytrwałości... Po prostu trochę mi dziś gorzej, choć nie mam zamiaru z tego powodu grzeszyć, o nie. PS Tym większe gratulacje dla Ciebie, zrzucić kg to pół biedy, utrzymać wagę to dopiero sztuka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przez pół roku chudłam średni 6-7 kg na miesiąc.Różnie to się rozkładało-jak już pisałam wcześniej-na początku schudłam 5 kg na tydzień.Ćwicz,pij wodę-i nie podjadaj.Licz kalorie-a masz bardzo duże szanse spełnić marzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calluna, a możesz opowiedzieć, jak to się stało, że zdecydowałaś się na tak radykalne zmiany? Kto/co Cię zmotywował/o? Pamiętasz? I jak to zrobiłaś, że się nie poddałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam solidny powod-z niskociśnieniowca stałam się nadciśnieniowcem,bolała mnie strasznie głowa,EKG wychodziło źle-no i zrozumiałam,że wszystkiego tego nabawilam się z nadwagi,otyłośc- po prostu na własne życzenie. Chciałam żyć!!! Zrozumiałam,że łyżką kopiemy sobie grób-jeśli nie patrzymy co do niej wkładamy. Dostałam leki od nadciśnienia.Robili mi echo serca.I wszędzie trzeba było podać wagę-a ona wynosiła 99kg. Coś we mnie się zbuntowało,że ja przecież nie jestem takim byle kim,aby żarcie mną rządziło.Ja jestem człowiek,który sam będzie rządził swoją michą-a nie odwrotnie.I po kilku miesiącach wszystko wróciło do normy.Leki od nadcisnienia zazwyczaj bierze się dożywotnio-a mi za zgodą lekarza pozwolono odstawić.Dziś jestem bez żadnych leków-i jestem niskociśnieniowcem. Wiem,że otyłość czy nadwaga robi spustoszenie w każdym organizmie-tylko póki się dobrze czujemy,póki nic nam nie dolega-to udajemy,że wszystko jest w porządku. Myślę,że wielu,wielu ludzi powinno postąpić tak jak ja-bo z wagi ciężkiej wysiada serce,które już u mnie nie miało siły tłoczyć krwi na taką masę,wysiada kręgosłup i stawy,i wnętrzności,które są ściśnięte przez sadło....Wszystko to wiemy-ale nie robimy nic-póki nas porządnie kostucha nie postraszy.A u większości i kostucha nie działa-tylko po prostu umierają.Ja chcę żyć-i to mnie motywuje,przypominam sobie,że wszystko robię dla zdrowia.A figurę mam już ładną-i wiele osób mi zazdrości-i to też motywuje-ot-kobieca próżność :D No i mogłam kupić nową sukienkę -rozmiar 38, i długie kozaki,i założyć spódnicę przed kolano-to wszystko było dla mnie przez 25 lat niedostępne... A ćwiczenia pomagają utrzymać ładną nieobwisłą figurę- jak wejdą w nawyk wcale nie są uciążliwe.A jaka jestem rozgimnastykowana-mało kto by uwierzył,że tak można się wyginać i mieć kondycję tak jak ja-mając blisko 50-tkę na karku.I wcale dużo nie ćwiczę-od pól godziny-do godziny. Poczytajcie to sobie dziewczyny-i pomyślcie wcześniej niż ja- uchronicie się od niepotrzebnych stresów i chorób.Pamiętajcie-ŁYŻKĄ KOPIEMY GRÓB- zaglądajmy więc co na niej mamy. Życzę wszystkim grubaskom,otyłym,pulchnym i lekko zaokrąglonym powodzenia-i wytrwałości!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tu się zgodzę. Podziwiam Cię za wytrwałość. Choć w zasadzie nie powinno się podziwiać i chwalić za to, że ktoś o siebie dba, to powinno być tak naturalne i oczywiste, że nie może dziwić. A taką nadwagę czy otyłość powinno się krytykować i ganić, jeśli są podyktowane, jak w moim i dużej części przypadków, zwykłym lenistwem i łakomstwem. Calluna, jeszcze zapytam Ciebie o opinię. Ćwiczę co rano i wieczór po 30 minut na rowerku stacjonarnym, upocę się przy tym nieziemsko, bo trzymam tempo, jak schodzę aż się ze mnie leje. Ale nie wiem, czy to ma jakiś skutek? Chciałabym ćwiczyć ciągiem, ale nie usiedzę godziny na rowerku, a na sporty na dworze o tej porze jestem za dużym zmarzluchem, jakieś rolki, kijki, piłki wchodzą w grę powyżej +10. Zmusić się jakoś i jeździć raz na stacjonarnym ale przez bitą godzinę, czy dwa razy dziennie przez pół bez większych problemów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×