Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bede mama juz 2 raz

*** Sierpień 2012 ***

Polecane posty

Demagogia-my to drzemy koty non stop...sama juz nie wiem jak to jest,kocham go strasznie a czasem juz w furri pisze podanie o rozwod...i nie mamy jakis tam wikeszych powodów do awantur..ot-tak blahe sprawy.. X nie pisze bo nie mam czasu,przeczytam co którys post przy kawie X Jestesmy tez przeziebieni,starszy kaszle-dostaje sila leki,mlodszy juz tez-az mu w pluchach dzis trzeszczy a nie wiem jak pojade z 2jka przy takich drogach do lekarza.. X Mialam za tydzien zrobic nie spodzianke mezowi i na weekend leciec do Oslo,ale jak dzieciaki chore to nawet biletu nie bukuje,mama by dwa dni zostala ale raczej ze zdrowymi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa Goju, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin: dużo miłości, radości z dzieci i męża, a przede wszystkim zdrówka dla wszystkich. Pamiętałam, że masz dziś urodziny, bo mój szwagier też dziś ma i chyba też 31 jaki Ty, o ile dobrze wywnioskowałam z zeszłorocznej tabelki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miało być: i chyba też 31 jaki on. Mały pospał równe 20 min. i obudził się stękając. Biedaczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goju przylacźam sie do zyczen ! Duzo zdrowka i usmiechu na codzien :-):-) Kurcze Ala od 2 dni tez ma problemy z kupka, tak steka ze az sie biedna cala poci :-( je pol sloiczka zupki jarzynowej i pol sloiczka jablka albo jablka z marchewka, i kaszka mleczno-ryzowa . Na obu sloiczkach pisze ze zawartosc reguluje stolce, a ja cos ewidentnie zatyka :-( sprobuje jej moze wiecej plynow podawac bo mi ostatnio malutko herbatki wypija. Ta kaszke wprowadzilam jako pierwsza i kupy byly zawsze ladne, ech warzywa i jablka maja duzo blonnika, moze faktycznie te plyny.. Kupki nie sa twarde tylko bardziej zbite, ale biedna moja Alunia meczy śie az przykro patrzec :-( a ten soczek np jablkowy to zamiast deserku jablkowego czy niezaleznie? Juz przynajmniej wiem , ze mam nie rozcienczac :-P dzieki :-* Oj a z mezem to sie ciagle kloce, o jego ślownictwo, o to, ze nie zajmuje sie mala, budze go jak chrapie i gada przez sen, o to, ze omija myjac podlogi... Bo ja to taka ogolnie dosc wredna jestem.. Zreszta on jest z dziada pradziada rdzennym slazakiem a ja nie, czasem robi mi na zlosc i uzywa tych dźiwnych slaskich slow a ja nie wiem o co mu chodzi. Np pisze mi smśa : mom Smak na oberiba, uwarz mi jak przida .. Ech . To ja za telefon i dzwonie do tesciowej co to oberiba, zupa z ryby czy co? A ta sie smieje ze to taka warzywna z kalarepa ! Ech . Potem M.ma ubaw, a ja mu a awanture robie. . Albo sie pyta : kaj som moje klucze od szpindu :-(:-(:-(:-(:-( ech. Szkoda slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Hej;)Karolinko trzymam za Was bardzo mocno kciuki, żeby Gabrysiowi i ospa ładnie przeszła i żeby ten antybiotyk jednak przyjął jakoś:)Zdrówka!Nie chcę zapeszać, ale u nas zmierza chyba ku dobremu, mała mniej kaszle, leki na pewno działają, myślę, że będzie tylko lepiej oby. Dziękuję za pozytywne fluidy!:)Oj Demagogiu ja też się z mężem kłócę, a właściwie, chyba ja jestem ostatnio niedobra, non stop do niego sapę coś, heh wiecznie o coś mam pretensje, ale chodzę jakaś rozdrażniona i jak czasem widzę jak coś robi, nie tak, jak ja chcę to matko, uruchamiam się zaraz. Warczymy potem na siebie, aż do mojego płaczu i wtedy obydwoje miękniemy heh. Ostatnio tyle na głowie,że chodzimy tacy właśnie nabuzowani, że niewiele do kłótni trzeba, też sie sprzeczamy sporo. Wiesz, jak się dziecka nie ma to nie ma tylu powodów, a jak dziecko jest to okazji tyle, że hoho. Np wczoraj się kłóciliśmy o dawkowanie leków, bo np tak: mam dawać lek przez 5 dni. Wróciliśmy od lekarza w środę wieczorem i wiadomo rannej i popołudniowej dawki nie dostała mała, tylko wieczorną 1, wczoraj cały dzień już 3 dawki, dziś 3 dawki, jutro 3 dawki i 5 dnia ile dawek?Głupia jestem nie mogę się doliczyć,mąż się drze na mnie heh i awantura gotowa. Tak to jest jak napisałaś Demagogiu:)Wszystkim miłego dnia życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Goju, ja również składam najserdeczniejsze i najcieplejsze życzenia!:)Pociechy z synków, zdrówka dla całej Waszej Rodzinki,samych dni pełnych uśmiechów i radości, spełnienia Twoich marzeń i obyś zawsze była tak świetnie zorganizowana i perfekcyjna, jak jesteś teraz, w tym co robisz:)Wszystkiego Naj!:):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiu, ja bym 5. dnia dała dwie dawki. Tak to jest z tymi facetami. :) Niki, ja nie traktuję soczku jako deserku, tylko jak picie. Mam szwagra rodowitego ślązka, uwielbiam ich gwarę. Teraz na Święta przysłał mi super życzenia po śląsku. Starłam małemu jabłuszko, zjadł ten mus i po 15 min. zrobił wielką, śmierdzącą kupę. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Demagogia, to fajnie, że Twój tata tak podróżuje, moi rodzice wychowali nas piątkę i przez to raczej nigdzie nie jeździli. Nawet nie chodziło o czas ale zwyczajnie o pieniądze... Teraz też im się nie przelewa - tzn nie jest źle, ale moja najmłodsza siostra ciągle się uczy a mój brat bliźniak mieszka z nimi i aktualnie jest bez pracy :/ Także nawet teraz nie mogą sobie pozwolić na jakieś wakacje. Pomogli też finansowo mojemu starszemu bratu... Chciałabym kiedyś zafundować im jakąś ekstra wycieczkę. Za to wszystko, co dla mnie - dla nas - zrobili. Jeśli chodzi o kłótnie to akurat my się z mężem baaardzo mało klócimy... Właściwie wcale :P Jak mnie coś wkurza to mówię - on tak samo. A później obracamy to wszystko w żart. W ogóle mamy takie charaktery, że prawie cały czas się śmiejemy. Zwłaszcza przed snem jak już leżymy w łóżku :P Chichoczemy pod kołdrą, żeby nie obudzić małego :D Wiem, że to brzmi jak jakaś idylla - ale mamy też swoje problemy. Po prostu rozwiązujemy je natychmiast i nie mamy fochów. Myślę, że to zasługa podobnych charakterów i tego, że oboje mamy za sobą poważne, wieloletnie związki. Kiedy zaczynaliśmy być razem nie musieliśmy uczyć się co to kompromis, jak radzić sobie z rutyną, jak wyjaśniać konflikty, itp, itp. :) :) Ale szczerze to nie planowaliśmy jeszcze dzieci. Bałam się, jak poradzimy sobie w roli rodziców... :) A teraz nie wyobrażam sobie, jak mogłam wcześniej żyć bez Wojtusia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczyny za pamięć! xx demagogia - dobrze pamiętałaś:) 31 lat dzisiaj kończę:P Eh leci ten czas, leci... A z gebera jest dobra śliwka z susoznymi jabłkami, dostępna w biedronce - u nas po tym zawsze jest ładna kupa! xx karolinka - będzie dobrze:) Tylko konicecznie obserwujcie ten kaszel, bo u maluszka to szybko się infekcje rozwijają! xx Basia - cieszę się ze u was tez lepiej:) A dawki jak demagogia - jak pierwszego dnia była jedna to ostatniego mają być dwie i suma się zgadza:) xx No my to się tez często kłócimy o pierdoły. Teraz odpukać jest naprawdę dobrze. Jakiś rok temu przezywaliśmy ogromny kryzys (ponoć po 5 latach małżeństwa to czeste). Ale już miałam w planach spakowac się i odejść. Ale przetrwaliśmy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propo kupek - mój synek tez jeszcze nie zrobił i ja akurat się z tego cieszę :P Powiem Wam, że jak zrobi, to z sercem w gardle sprawdzam pieluchę... Wczoraj np znowu była nieładna :/ :( To podobno może jeszcze trwać i trwać zanim jelitka się wyleczą... A jak zrobi czasem w ciągu dnia dwie to już jestem zielona ze strachu... Wkręcam sobie, że to na pewno początek biegunki :/ Masakra!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A! no i z tymi kłótniami to dodam jeszcze, że jesteśmy młodym małżeństwem a staż bycia razem raczej krótki - ponad 2 lata dopiero. Więc może jeszcze kryzys i kłótnie przed nami :P:P Goju, też życzę Ci wszystkiego najlepszego. Żeby Ci dzieciaczki zdrowo rosły, żebyś miała jak najmniej zmartwień i jak najwięcej snu :) :) A! Demagogia, wczoraj mi pisałaś, że mam się cieszyć że mój mały nie ma genetycznej choroby. No jak mam porównać nasz pobyt w szpitalu do dzieci, które są przewlekle chore i będą chore do końca życia to faktycznie nie mam prawa narzekać. Ale jednak... Denerwuje mnie to. Denerwuje mnie, że nawet niewinne dzieci traktuje się źle w tym kraju... Ręce opadają :( Karolinko! Oby maluszek szybko wyzdrowiał - dobrze zrobiłaś, że wybrałaś dom. Starszy synek też potrzebuje Twojej opieki a młodszy w znanym otoczeniu szybciej dojdzie do siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jak to u was jest jak postawicie maluchy na nozkach na swoich kolanach to co robią z tymi nogami? Czy prZekladaja zabawki z jednej ręki do drugiej? Czy jak leżą na brzuchu to sięgają po zabawkę unoszac rękę? I czy sie przekrecaja na boki? I ile miały jak zaczęły to robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ita- Jak ja postawię Brajanka na nożkach to tupta jakby chciał iść, ale czasami nóżki mu się wyginają na zewnątrz. Zabawki przekłada z ręki do ręki. Jak leży na brzuszku to unosi rękę jak sięga, jak nie może sięgnąć to nóżkami się odpycha i podpełza do zabawki. Przekręca się na boki i z brzucha na plecy i odwrotnie.- pierwszy obrót jak miał 3miesiące (dokładnie 29paździrenika, a ur.05sierpnia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ita Aluniaprzeklada zabawki z racźki do raczki od jakichs 2 tyg. Przewraca sie na boki od tygodnia. Jak ja stawiam na nozkach to stoi i chce podskakiwac. Jak lezy na brzuszku to nie siega np po smoczek, podpelza do niego i chwyta buzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym staniem to chodzi mi o to czy sprezynuja nóżki tzn czy uginaja w kolankach? Dziękuje wam bardzo za odp piszcie pliss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ita kochana- mój stoi sztywno na wyprostowanych nogach, jak już to pupkę cofa do tyłu i taki wygiety stoi.. ale najczęściej przebiera nogami jakby biegał w powietrzu :) U nas wszystko wróciło- okropny kaszel i do tego wszystko co wypije po chwili zwraca :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wivi - a dajesz małemu coś osłonowego na te jelitka? Ja daję multilac i dzis na kontroli zapisał coś jeszcze, bo od 2 dni mamy raz dziennie kupę zieloną ze śluzem, i akurat dzisiaj u lekarza też się przytrafiła to ją widział. My się rzadko kłócimy, ale męża nie ma od poniedziałku rana do piątku popołudnia, więc w weekend ciężko się pokłócić, bo staramy się cieszyć chwilą że jesteśmy razem. Ita - jak ja stawiam małego to sprężynuje jak oszalały. Ręce mnie bolą, ale siłownia za darmo jak to mąż mówi :) Już w święta sprężynował, według mnie trochę szybko no ale co zrobić. Zabawki już czasem przekłada z ręki do ręki. Jak na brzuchu leży to sięga po zabawki, jak nie moze dosięgnąć to wrzeszczy a jak leży obok to się łobuz umie obrócić. Na boki się przekręca, a od kiedy to w sumie nie pamiętam. Lekarz kazał nam ćwiczyć stopki, bo mały zaczyna je koślawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ala ugina noźki i tak jakby skacze, ale czasem tez wypina pupe i stoi sztywno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
asiulka kochana pytałaś o ten nocniczek?? wysłać zdjęcia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
mama kostka- a jak ćwiczycie stópki?? Bo mój tak koślawi na zewnątrz, zwłaszcza prawą nóżką..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wivi, ja nie chciałam umniejszać chroby Twojego dziecka, mam nadzieję, że tak nie pomyślałaś. Chodziło mi tylko o to, że miałaś powiedzmy i miejmy nadzieję jednorazowe przejścia z lekarzami a moja siostra ma i będzie mieć do końca życia ze swoim najstarszym dzieckiem. Mój mąż jest w domu dokładnie od 4 tygodni i jest to pierwszy tak długi okres jak jesteśmy w trójkę, bo zaczął pracować na wyjeździe dokładnie wtedy, gdy ja wyszłam z Kacprem ze szpitala. Rzeczywiście wszystko się zmienia przy dziecku. Jak jest tylko na weekendy, to nie mamy kiedy się kłócić, przeważnie wtedy jest sielankowo. Ita, mój się przekręca i obraca z brzucha na plecy i odwrotnie, tak żeby pewnie się obracał z pleców na brzuch to od tygodnia może, wcześniej robił to pewnie tylko z brzucha na plecy. Przekręca się pewnie już z m-c czasu albo i więcej. Jak się go postawi na nogi to przebiera nimi jakby chciał iść. Jak ma zabawkę przed sobą to unosi lekko rączkę, żeby ją dostać. To sprawdziłam teraz i nie wiem od kiedy tak robi, bo ost. co go kładę na brzuch to zamiast patrzeć przed siebie czy na zabawki to nos w ziemię i gryzie co ma pod sobą - matę, kołdrę lub koc. Zabawki zaczął przekładać z rączki do rączki na pewno z 1,5 m-ca temu. Tralala, nie mów, że się Brajankowi znowu pogorszyło. :( Jakiś upierdliwy ten wirus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ja dzis juz swojej dałam antybiotyk, bo aż się dusi że łzy lecą od kaszlu i co raz to gorzej. Ita Gabi się przekręca od jakiegoś miesiąca, zabawki przekłada też jakoś tak, a jak postawisz to nóżki wyprostowane, bardzo rzadko sprężynuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaabbcccc
ita a czemu pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tralala - kazał najpierw trochę tak jakby rozluźniać stopę, tzn. trzymać nad kostką i delikatnie kręcić stopą, i masować stopę id spodu zwłaszcza tą część zewnętrzną (od małego palca do pięty). Jak młody się urodził to robiłam mu masaże Shantali, ale teraz w okresie zimowym to zaniedbałam trochę i wrócę też do masowania stópek, jeśli chcesz to prześlę Ci rysunki z kursu masażu, ale to po weekendzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra moze jakos odtworze co napisalam... Goja sto lat!! Zycze rowniez duzo zdrowka dla Ciebie i dzieciakow! Wierze ze wszystko dobrze sie skonczy :) Basiu...Zuzia jest w tyle...hmm...dla mnie to troszke dziwne bo dzieci jak wiemy ksiazek nie czytaja i robia wszystko w swoim czasie...do tylu to by byla jakby glowki nie trzymala i nie wyciagala raczek czyli nie robila tych prostych rzeczy...poza tym pediatra Ci nie powiedzial ze dzieci chowane "na raczkach" sa troszke bardziej leniwe? Maja mozliwosc ogladania swiata z rak mamy to nie musze sie "meczyc" bysamemu cos wiecej zobaczyc..moja babka tak mowi...ale cos w tym jest bo przyjaznie sie blisko z sasiadka i jej synek jest z 7.08 8 nawet na bok sie nie przekreca...na brzuchu nie polezy tylko sie drze a to przez to ze strasznie ulewal i duzo musial byc noszony bo bolal go brzuszek i teraz lezy troszke jak placek na pleckach mimo ze raczkami to wszystko potrafi nawet za nogi lapie...a moja ktora powiedzmy malo byla noszona na rekach raczej bawila sie sama w roznych miejscach wlasciwie obojetne jej gdzie jest byleby zabawki byly to przy tym synku sasiadki zachowuje sie jak "szalony wariat".... Ita Pola w ciagu ostatniego tygodnia tak przyspieszyla ze teraz ciezko juz mi wymienicco robi... - przekreca sie na boki obydwa - przekreca sie na brzuch z plecow - bierze sobie sama zabawki i obrana nadgarstami - wyjmuje smoczka reka i reka wklada - podciaga sie do siadu i siedzi na kolanach - na brzuchu podnosi sie na rekach ale tez robi "kolyske" - robi mostek - przeklada zabawki z reki do reki, chwyta oburacz, grzechocze zabawka, wpedza w ruch kolko z grzechotka, naciska pianinko by gralo czeka na melodyjke i po skonczonej naciska znowu - zna piosenki ktore spiewamy od dawna bo smieje sie w glos gdy jej spiewam - ma ulubione zabawki - chwyta wszystko ze stolu i zwala na ziemie... Dlugo by wymieniac...ale dlugo nie robila nic...wiec Ita czasem wystarczy tydzien lub dwa i nagle dziecko bylo ido tylu a jest do przodu... A od dzis powoli wyciaga raczki jak mowie chodz i wyciagam do niej... Duzo zawsze z nia cwiczylam przez tego lekarza wariata co mi powiedzial ze Pola ma porazenie...ale wole o tym ńie wspominac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tralala pewnie wysylaj fotki Odebralam wyniki z krwi Polki, ewidentnie przerabiala lub przerabia jakas infekcje...pewnie sie rozjasni za pare dni jak bedzie kal... Karolinka napisz jak mlody Vivi ja uwazam ze wiele przeszlas...chorob nie mozna porownywac....jedne trwaja krotko inne cale zycie...kazda budzi tak samo niepokoj...jak pomysle co przechodzilas piszac do nas posty w nocy to mam dreszcie....znajac mnie to juz bym byla na kardiologii z zawalem ...mdlalam teraz na pobraniu krwi Poli mimo ze nawet nie zauwazyla nic...takze kochana wycierpialas sie a jezcze kawal drogi przed Toba bo walka z alergii to walka z nieznanym tak naprawde... Niestety obawiam sie ze Pola zle znosi marchewke...udalo mi sie to przeanalizowac jak zobaczylam kupy po dynii z ziemniakiem ...sa 100 razy lepsze...dzis dla testu dalam tylko marchewke z ziemńiakiem by zawezic poszukiwania tego co rozdraznia Pole....ale jest szansa ze draznia ja zeby a kupa zbyt twarda jest efektem jej kapryszenia na picie wody... Potwierdzam po sliwkach gerbera rozluznia sie kupcia... Dziewczyny jak sie robi taki gesty kleik do ktorego koge wlasnie dodac np. Lyzke tych sliwek? Chcialabym mlodej zrobic obiadek bardziej mleczńy ale za chusteczke mi nie wychodzi...ile kleiku nie wsypie do zaledwie 60 ml mleka to i tak rzadkie jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Demagogia a twój mały kiedy ur? Byłam dziś nacrehabilitacji w innym ośrodku, w tym co neurolog zapisała od niechcenia :-) i tam babka powiedziała, ze mlody ma za sztywne nogi i powinien sprezynowac a nie stać na sztywnych :-( O te rzeczy co sie pytałam was to powinien już robić ale jest jeszcze w normie bo to jest +\- miesiąc. Tylko ze mój jest z 6.09 to chyba ma prawo jeszcze wszystkiego nie robić. Najbardziej martwią mnie te nóżki :-( Asiulka a o co chodzi z tym porażeniem u was? Jak nie chcesz tonie odp. Za tydz znowu idziemy, pewnie chce zobaczyć czy ćwiczenia dobrZe robimy. Potem za miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×