Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bede mama juz 2 raz

*** Sierpień 2012 ***

Polecane posty

Heh Goju, właśnie tu jemy śniadanie, ja drugie, mąż pierwsze i przeczytałam mu co napisałaś. Ale nie wiem czy coś do tego głupiego łba dotrze. Tralala, też od razu pomyślałam czy musisz tam jechać jak Brajanek chory. Wivi, to musisz mieć ładny głos. :) Mój też był taki cycuś jak był mały - 8,9 godz. non stop przy cycku, bo co go oderwałam to był ryk ale smoczka za nic się nie chwycił. W szpitalu u mnie też nie pozwalali smoka, bo ordynatorka jest nawiedzona. Choć osobiście ja się cieszę, że się go nie chwycił.Teraz to choćby chciał to bym mu już nie dała. Jak wygląda nasz dzień to napiszę później, bo teraz jak już mały twardo śpi to idę mu obciąć pazury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, czy Wasze dzieci też płaczą jak kogoś dawno nie widziały czy tylko mój taki dzikusek się robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Camerata moja jest na mm, ale jak wstanie to 3-4h aktywności, drzemka tak z godzine niecałą (około 11-12), potem znowu nie śpi do 16, znowu drzemka z godzinkę, a potem to dopiero idzie spać już na noc około 20. Tak jest przeważnie. Chociaż wczoraj marudziła do 23 aż! Nie wiem co jej jest, kaszle jakby miała jakiś włos na gardle, w nocy to z pół h tak odkasływała. Za godzine idziemy do lekarza bo rano dzwoniłam to mówili że tłumy chorych w kolejce. A ja się dziś czuję jak przez wyżymarkę przeciągnięta. Gorąco mi, wymiotowałam, w głowie mi się kręci. Pierwsza myśl: ciąża. Identycznie się czułam rok temu. Ale nie daj Boże. Biorę tabletki. To byłaby katastrofa, P. siedzi bez pracy, ja ostatni miesiąc zasiłku wzięłam już. A w UK przestój z robota i nie ma co jechać nawet teraz. Mam nadzieję że przejdzie mi zaraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
demagogia - tłumacz, tłumacz mężowi, może zrozumie. Moja rada - najlepiej mu to tak wyjaścić, zeby myslał, że on sam na to wpadł:) Z doświadczenia wiem, że faceci lubią miec rację:P Co do płaczu to mój nie płacze, ale patrzy tak bardzo nieufnie. Z tego co się orientuję, to taka reakcja jest normalna. xx sikorka - może jakaś grypa? Podobne masz objawy jak Basia. xx Mój zaraz idzie spac, bo mu się dziś wszystko poprzestawiało. a na 14 ze starszym ide do alergologa. Nie chce mi się okropnie:( kupiłam siostrzenicy baśnie Andersena na roczek, myślicie, że dobry pomysł? Rodzice jej nie czytają i mam nadzieję, ze to ich zmobilizuje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój jest na piersi. Budzi się średnio o 5:30, 2 godz. aktywności, poranna toaleta, zabawa i idzie spać na 1 godz. +-parę minut. Potem od 2 do 3 godz. aktywności i znowu ok. godzinne spanie i potem ok. 3-3,5 godz. aktywności i taka najkrótsza ok. 40-minutowa drzemka. Ok 18:20 przygotowania do kąpieli i najpóźniej 19:10 już śpi. W nocy dwie pobudki - ok. północy i 4 nad ranem i znowu ok. 5:30 wstaje. Chyba że ma gorszy dzień to już mi nie chce spać jak się obudzi ok. 4. Za to wtedy idzie wcześniej potem spać. Ale na cycu już tak nie wisi przez dzień jak dawniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe Goju, dobry pomysł. Tylko jak to zrobić? Pomysł z książką super, mój w prezencie na chrzciny dostał piękne bajki od mojego taty i zamierzam mu czytać jak podrośnie. U mnie w domu zawsze było dużo książek. Nie mówcie mi, że ta panująca teraz grypa objawia się wymiotami. Basia ma to samo. Lepiej, żebym jej nie złapała, bo się panicznie boję wymiotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Włączcie sobie tvn style - lecą powtórki Super niani a ten odcinek wymiata:) xx demagogia - oj ja tez nie znosze wymiotów! Zaraz płaczę:( ja też uwielbiam książki, mój syn starszy ma ich mnóstwo. Widzę po nim jak dużo daje czytanie, jak duży ma zasób słów i jak ogromną ma wyobraźnię:) No i sam lubi i domaga się czytania. xx Igor dopiero mi usnął, miał jakiś dzień do zabawy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój śpi już prawie dwie godz. Dawno tak nie pospał. Wolałabym, żeby tyle spał jak jestem z nim sama. TVN Style niestety nie mam. Ale i tak ta cała super niania tak działa mi na nerwy, że nie mogłabym jej oglądać. Dobrze, bo popakowałam męża, posprzątałam sobie w łazience, zrobiłam klopsiki w sosie koperkowym dla siebie do czw., żeby przy Kacprze się już nie bawić mięsem. Jeszcze będę robić krupnik na skrzydełkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goju, ja też zwracam uwagę na błędy ale o ile się pilnowałam przed macierzyńskim, w pracy, tak teraz mi się nie chcę :P Poza tym na forum też moja czujność jest uśpiona. Zazwyczaj bardzo mi się śpieszy żeby Wam odpisać i walę wiele literówek. A tak na temat, to mój mąż jest dyslektykiem i mam wielką radochę jak coś piszę... Czasami tak przekręca słowo, że muszę się sporo nagłowić, żeby wpaść "co on miał na myśli" :P Sikorko, to jest jakaś grypa czy wirus. Mi tez ostatnio było niedobrze, wymiotowałam i byłam rozbita. Nie miałam gorączki - bo nigdy nie mam, ale tez podejrzewałam ciążę! Nawet wysłałam męża po test. Na szczęście pokazała się jedna kreseczka... Nie powiem - chciałabym dwójkę dzieci ale jeszcze nie teraz!! Demagogia, ja wymiotów się nie boję - jak byłam małą dziewczynką bardzo często chorowałam na jakieś przypadłości żołądkowe, które kończyły się nawet wielogodzinnymi wymiotami... Wtedy strasznie płakałam, teraz mnie to wcale nie rusza, chociaż to ogromnie nieprzyjemne uczucie... A! właśnie włączyłam tvn Style... Mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała prosić o radę Super Niani :P A wiem, że łatwo o błędy wychowawcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A! Goju jeszcze chciałam napisać, że super pomysł z książką. Ja małemu już nakupowałam sporo i nawet teraz pokazuje mu obrazki :) Recytuje też sporo wierszyków i śpiewam mu fasolki :) To nic, że jeszcze nie rozumie :D Sama uwielbiam książki - czytam je tonami!! (no, teraz mniej niż przed narodzinami Wojtusia, ale nie mam tygodnia, żebym nie zaczynała lub kończyła czegoś czytać). Chciałam zaszczepić w nim tą miłość... Bo inaczej się tego nazwać nie da :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A! No widzisz - jak pisałam - czujność uśpiona :P Powinno być TĘ miłość :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wivi - właśnie Emilka smoczka nie chce. Próbowaliśmy jej dawać na samym początku i przez dłuższy czas ale wypluwała więc dałam sobie spokój. Ostatnio stwierdziłam, że może jeszcze raz ostatni spróbuję (choć to już dość późno i raczej się oduczać powinno a nie dawać) i nic z tego. Pluje nim... Czy mi to sprawia przyjemność? Nie przeszkadza mi to aż tak ale boję się, że się już tak przyzwyczai (już to się stało) i będzie mi ciężej ją przekonać z czasem do zaprzestania tego. Ja wtedy też odpoczywam bo wtedy też śpi starszy brat... Może na wiosnę będę wychodzić wtedy na spacer. goja27.10 - w łóżeczku ją kłaść to nie realne bo sama nie zaśnie tylko przy cycku a jak zaśnie nawet to się przebudza jak ją kładę. Jedynie nie ma problemu wieczorem po kąpieli choć i tak leże w łóżku i ją karmię dość długo a potem odkładam ok 21:30. Tak to cały czas z nami. Co innego jakbym miała dodatkowy pokój dla małej a tak to łóżeczko jest w salonie i śpi przy nas. PS. dziś dałam ją teraz do bujaczka a nie leżałam z nią. Właśnie się obudziła. Spała ok 30 minut :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Hej:)Dziękuję Dziewczynki za ciepłe słowa, nie jest już tak tragicznie ze mną, jakoś żyję, za to mąż wrócił z pracy i chory na całego:(Masakra, mam nadzieję, że Zuzia bez szwanku wyjdzie z tego:(Dziś mam doła coś, wyrzucę chyba wagę, którą mam w domu i ważę na niej Zuzię:(Zważyłam ją nago, z samego rana, przed jedzeniem i waży 6650g. 6grudnia na szczepieniu(tyle, że tam mają inną wagę i zawsze inaczej pokazuje) ważyła 6420g. Policzyłam i tak myślę, bo chyba230g przez ponad miesiąc bo dziś już 15 styczeń to za mało przybrała:(Nawet nie wiem, czy nie zleciała, bo ta waga to chyba nienormalna jest:(Tak pięknie wszystko je, kaszki, owoce, obiadki, fakt z mlekiem gorzej bo ssie krótko, może tylko 1 fazę wypija eh nie wiem. Skłaniam się ku temu by na noc dawać bebilon z kleikiem np może ją trochę podciągnie:(Nie chce iść do przychodni bo czarno jest od chorych dzieci jeszcze coś złapie:(Wyznacznikiem niby ma być to, żeby dziecko do 6 miesiąca podwoiło urodzeniową wagę, mała miała 2900 więc 5800 już dawno miała. Schowam wagę do piwnicy bo się tylko nakręcam sama i stresuję. Jak bym nie miała jej, to bym nie myślała głupich rzeczy eh.Mała wygląda na zdrową i pogodną ma apetyt, a ja wymyślam eh:(Sikorko współczuję Ci jeśli Cię coś bierze, kuruj się. Ja brałam 4 razy po 1000mg apapu czyli 4 razy po 2 tabletki co 6 godzin na dobę. Wapno do tego, pod nos maść majerankowa. Ja karmię piersią dlatego nie miałam za dużego wyboru w lekach, ale jest lepiej. Goju Baśnie Braci Grimm są cudowne, moja ulubiona od dziecka książka. Piękna:)Trzymam kciuki, żeby się peeling na grouponie pojawił;p Asiulko moja ZUzia tez miała raz pinkę czerwoną i wargusie jej napuchły tak i ciepłe były, przemywałam jej rumiankiem i zniknęło szybciutko.Karolinko oby z Gabrysiem było lepiej:)Aguś dziękuję Kochana posyłamy buziaki dla Was i Michałka:):*Przez ten katar mózg mi coś szwankuje nie pamiętam co miałam pisać jeszcze, eh :(MIłego dnia Kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednak sie nie dodal sie wczoraj moj post.Trudno. Asiulka ja tez poszukuje herbat z hippa w saszetkach ale srednio z dostepnoscia.A te granulowane to omijam szerokim lukiem bo dla mnie osobiscie to syf.Jest jeszcze taka herbata" mały brzuszek" rumianek z koprem tez fajnie smakuje.Michal wcina przecier warzywny ze smakiem a od przyszlego tyg wprowadze mieso.Gotuje warzywa w "mundurkach" pozniej blender idzie w ruch dodaje olej lub maselko i pycha:) Daje mu tez deserki ale banana nie moze bo dostaje uczulenia na twarzy:( wyglada to jak jeden wielki liszaj:(owoce lesne rowniez mu nie podeszly.Bylam z corka u alergologa to podpytalam co i jak. U nas dalej lyse dziasla ale na dniach pewnie cos bedzie:) *od m-ca stopki smierdziuszki laduja w buzi.Siadanie ladnie mu wychodzi ale szybko sprezynuje juz myk i nogi proste:) lubi dotykac twarze dlonmi:)tyle z dobrych rzeczy:P hehe "tlucze" mnie reka po glowie rano po przebudzeniu:)uwielbia mnie gryzc,szczypac ,ciagac za wlosy, mowie do niego ze matka codziennie do ludzi wychodzi to musi jakos wygladac a nie z podrapana twarza chodzic:P jest nerwusek ze hej:) Ostatnio mialam wizyte u neurologa i jest ok. Lekarz fachowo nazwał jego drgawki mioklonia senna.Michał po prostu gwaltownie wpada w faze snu i dlatego tak sie dzieje.Zwiazek z tym moze miec to ze bardzo malo spi.Wiec jestem spokojna ale jesli cos mnie zaniepokoi to mam sie skonsultowac.Drawki zdarzaja sie juz na szczescie rzadko.Duzo "gada" *ba*ma*ta*bo*. Spacerujemy niezaleznie od pogody codziennie. POZDRAWIAM I szybkich powrotow do zdrowia.Trzymajcie sie cieplutko:) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Camerata, jeśli Tobie to nie przeszkadza to poczekaj jeszcze trochę. Jak Emilka zacznie jeść więcej stałych pokarmów to przestanie być taka "piersiowa". Myślę jednak że powinnaś jej dawać coś w buteleczce... Nie wiem jak długo chcesz karmić piersią ale znam dzieciaczki, którym bardzo trudno przestawić się na butelkę... A kiedyś trzeba - chyba że zamierzasz dawać jej mleczko również w kubeczku :) No, albo karmić do drugiego czy trzeciego roku życia :) Są takie mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Nie wiem skąd wymyśliłam Goju że kupiłaś Braci Grimm jak kupiłaś Andersena heh:)Faktycznie choroba mi zjada umysł:)Jego też lubię oczywiście i też mam w domu, sama chcę czytać Zuzi baśnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tu dzisiaj zastój. Kacperro /moja ulubiona domowo-robocza nazwa synka/ zjadł dziś zmiksowaną marcheweczkę, którą robiłam kiedyś i częściowo zamroziłam + do tego pierwszy raz kaszka manna ale taka zwykła ugotowana, bo nie mam błyskawicznej. Zjadł ze smakiem wszystko i dojadł jeszcze moim mlekiem. A ja męża spakowałam, wysprzątałam dom, poodkurzałam z myślą, że mi już nikt nie będzie brudził a tu sms od szefa męża, że jedzie jutro wieczór. Nie wiem czy opłaca mu się jechać na 2 dni w okolice między Goją a Tralala. Goju, teściowa też ma bzika z tymi zarazkami. Dobrze, że choć jeśli o wietrzenie chodzi i spacery z dzieckiem ma podobne zdanie jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrówka dziewczyny dla Was i maluszków! Tak się panicznie boję, żeby młody niczego nie złapał, bo u nas wieczorne krzyki wróciły z mega mocą :( Jesteśmy po wizycie u innego pediatry - ma sporo lat doświadczenia, nawet moją mamę leczył :)- i on stwierdził, że te krzyki to od niedoboru magnezu i innych witamin, a bóle brzuszka są spowodowane jakąś bakterią - nie pamiętam nazwy- i kazał podawać esputikon, multilac, cebion multi i 1/4 tabletki asmag. Oczywiście z podaniem tego jest problem, bo młody nadal nie chce nic pić z butelki, na łyżeczkę reaguje krzykiem a próbowałam strzykawką to mi wymiotował. Nie mam już pomysłów. Może coś podpowiecie? U nas dzień wygląda różnie, zależy czy te jego krzyki są już od popołudnia. Ale średnio śpi co 2 godziny po 30minut, na spacerze trochę dłużej. U nas jeszcze dziś kolęda, ciekawe o której ten ksiądz dotrze. Nie pamiętam której z Was pisałam o tych kaszkach Holle, ale widziałam je w Piotrze i Pawle - w Poznaniu w Galerii Malta są na pewno 4 rodzaje. Na razie z rozszerzaniem diety daję sobie spokój, lekarz kazał poczekać aż ten brzuszek się uspokoi. Mleka w piersiach mam nadmiar, bo młody chyba sobie robi dietę, bo mniej je. Morfologię zrobiliśmy po 2,5 godz od jedzenia, i było ok. Pobierali mu krew z żyły w zgięciu łokcia, a myślałam że będą z paluszków, bo nawet jak robiłam kontrolnie mu hormony tarczycy jak miał tydzień, to pobierali z paluszków a niby musi być z żyły. Pozdrowienia ode mnie i od Kostka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam, że zastój a tu proszę. Taka tam Aga, wczoraj jeden post od Ciebie się dodał. Ale mi ulżyło jak napisałaś o tych drgawkach w tym sensie, że wiedziałam, że miałam komuś coś odpisać tylko nie pamiętałam komu i na jaki temat. I tak mnie to gnębiło. A to chodziło właśnie o te drgawki przy zasypianiu. Mój jak był młodszy to miał tak przy każdym zasypaniu, wpadał w takie konwulsje jakby i wydawał z siebie dziwne odgłosy. Ja się już bałam, że to może padaczka, bo czytałam o objawach ale było też napisane, że do 3 m-ca może się tak zdarzać, bo układ nerwowy dopiero dojrzewa. I rzeczywiście, przeszło mu. A te mioklonie to ja mam czasem do dziś jak zasypiam. Przechodzi przeze mnie taki jakby wielki skurcz, dreszcz czy nie wiem jak to nazwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Kostka - ja chyba przeoczyłam info o tych krzykach maluszka... Ale od kiedy to się dzieje? Od małego tak miał? To po jedzeniu czy po prostu popłakuje cały dzień? Demagogia i taka tam aga ja też mam takie drgawki jak zasypiam - czasami tak silne, że aż się wybudzam :P Ale nie zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiu, mi moja domowa waga pokazywała zupełnie co innego niż w przychodni. Skoro Zuzia ładnie je i nic jej nie jest to może się nie zadręczaj na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Kostka, to teraz mi namieszałaś, bo może to Ty pisałaś o tych krzykach i to to mnie gnębiło, że nie pamiętałam, iż mam na coś odpisać. Ale mój miał połączone te drgawki z okrzykami, to może dlatego mi się pomyliło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Demagogiu staram się nie wariować, w sumie naczytałam się głupot z internetu i dlatego się martwię:(Wagi nawet jak się różnią to pokazują kilka gram w jedną albo w drugą stronę. Około 200 g przez póltora miesiąca to chyba i tak za mało jak na 5 miesięczne dziecko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mieliśmy trochę przerwy w tym krzyku. Wcześniej mówili że to Kolki, kazali czekać i twierdzili że samo przejdzie a jest gorzej. Kiedyś pisałam że pomaga delicol ale niestety już i on nie pomaga. Młody krzyczy jakby mu ktoś skórę zdzieral a mnie serce boli bo nie potrafię mu pomoc. Rycze razem z nim. Podobno niedobór magnezu powoduje te krzyki bo każdy bodziec czy niewielki ból jest spotegowany bo układ nerwowy jest przez to bardziej wrażliwy. Do tego wzdęcia i kupy mające kwaśny zapach i mamy wieczory do 1 w nocy pod znakiem krzyku. Lekarz stwierdził że to niehumanitarne mówić rodzicom że kolka u dziecka może trwać do pół roku. 3 miesiące to już dużo według niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My już po lekarzu, Gabi osłuchowo czysta, ja też. Dostała syrop drosetux 2 razy dziennie. Jakby się pogorszyło tzn zaczęła mocniej kaszleć lub gorączkować to mam recepte na antybiotyk. Co do krzyku to ona od wczoraj jest niemożliwa! Spać nie chce, ze zmęczenia wyje, póki nie zaśnie. W nocy zjadła 240 ml, w dzień - 200. I pół jabłka jej dałam bo już sił mi brak do karmienia. Rodzinna mówiła że przy przeziębieniu może być słaby apetyt, ważne by dużo płynów piła, a z tym nie ma problemu bo wodę może pić litrami. Mam nadzieję że jej przejdzie za 2-3 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
mamakostka- do podawania lekarstw polecam dreny, kupisz je w aptece, to takie cieniutenkie rurki, jeden koniec dajesz dziecku do buzi razem z piersią a drugi koniec wkładasz do przygotowanego leku (np. do miarki od leku) dziecko nawet się nie zorientuje że pije lekarstwo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sikorko, dobrze, że Gabi nie dostała od razu antybiotyku - znaczy, że nie jest źle. Myślę wciąż jeszcze o dziewczynach, które miały dzisiaj iść do lekarzy z malutkimi i trzymam kciuki za ich zdrowie... Asiulka, Karolinka (straszna ta ospa:/ ) i Goja... Dajcie znać co tam! Wciąż też myślę o Brajanku i mam nadzieję, że uniknie szpitala. Taki pogodny kurczaczek z niego :D W ogóle tralala - masz śliczne dzieciaczki. A jeśli chodzi o zachowanie Nicoli to i tak jest nieźle... Tzn, długo się bratem zachwycała, a dopiero teraz ją zazdrość trochę ruszyła. Pewnie dlatego, że jest chory i poświęcasz mu sporo uwagi... Pamiętam jak mój siostrzeniec był zazdrosny o młodszą siostrę. Nawet zaczął się moczyć w nocy i udawać dzidzię, żeby zwrócić na siebie uwagę mamy. Było jej ciężko... Basiu, życzę Wam zdrówka! A wagą malutkiej nie martw się na zapas. Jak mówisz że szczęśliwa - wygląda na zdrową - to najważniejsze. A nawet jeśli to po prostu dorzucisz jej jeden posiłek na noc z butlą i po sprawie :) Będzie dobrze! Aż trudno mi uwierzyć, że przybrała tylko 200 gram. To niemożliwe... Mój mały tyje tyle na tydzień :P Mamo Kostka, współczuję! Sama jestem mamą maluszka, który miał kolki, był na Delicolu i boboticu... Historia brzuszka mojego synka jest strasznie zawiła, tak czy siak cieszę się że teraz jest dobrze. Mam nadzieję, że ten magnez mu pomoże. Wiem, co przeżywasz :( A z innej beczki to maż poszedl po wapno bo nam wysypka na rękach jakaś wyskoczyła... Chyba coś zjedliśmy :/ A! Macie dziewczyny jakąś sprawdzoną metodę - lek - na zajady w kącikach ust? Bo mam i nie mogę się pozbyć :(:( I jeszcze jedno - szczepicie na meningokoki i pneumokoki?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiu, u mnie różnica między moją wagą a w przychodni wykazała właśnie ok. 200 g. Nie wiem co oznacza jak dziecko nie przybiera mimo tego, że je, nie czytałam. A nie ma w przychodni osobnych godzin dla dzieci zdrowych, żebyś poszła z małą i ją zważyła skoro tak Cię to niepokoi? Ja na meningokoki nie szczepiłam, jedynie na pneumokoki. Sikorka, jakim cudem nauczyłaś Gabrysię pić wodę? Sprzedaj mi patent. Dobrze, że płucka ma czyste. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×